Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Airedale, skye i inne. Honorowe terriery
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 326, 327, 328 ... 469, 470, 471  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:16, 28 Lis 2008    Temat postu:

goranik napisał:
Flaire napisał:

Z drugiej strony, na przykład u Border Collie, częste są problemy z oczami (PRA), tyle że akurat u tej rasy, są już dostępne badania genetyczne na tę przypadłość, które pozwolą na całkowite jej wyeliminowanie - oczywiście pod warunkiem, że hodowcy będą z tych badań korzystać.


Nie ma badan genetycznych na PRA
Są badania genetyczne na CEA, to inna choroba.
Sorry, masz oczywiścię rację, chodziło mi o CEA, bo to właśnie ta choroba (jak sama nazwa wskazuje Wink ) jest często spotykana u BC i da się wyeliminować na podstawie badań genetyczych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pią 13:32, 28 Lis 2008    Temat postu:

Moim zdaniem jest tu nieporozumienie w kwestii tej "uniwersalności" erdela.
Jeden LL nie czyni całej populacji.
Nawet w zamierzchłych czasach, gdy rasa powstawała nie brano jej na dzika, albo rzadko. Powód...mniejsza zwrotność,a do tego odwaga, czy jak to zwał, czyniła erdela bardziej narazonego na szable dzika niz np welshyka, czy foxa. Erdelka częściej używano na wydry, do aportowania.
Do pracy, tam gdzie potrzebny jest upór, myślenie, wytrzymałośc napewno się erdel sprawdzi, stąd jako wojskowe psy sie sprawdziły. Do sportu, gdzie zwinność, skocznośc gra rolę będzie ustepował innym rasom.
Nic to jemu nie ujmuje!
Sądzę, że w IPO, Obedience już te szanse sie wyrównują...tu potrzeba dokładności, a mniej czasu, choc i on gra rolę.

Kiedys weszłam na kanadyjska stronę jakiejś hodowli erdelków...nie pamietam przydomka...i tam wyczytałam, że chwali sie pani hodowczyni, ze ma linię wolną od nowotworów!
Do końca nie wiadomo jaka jest patogeneza nowotworu więc i profilaktyka w powijakach i chalenie chyba na wyrost. Owszem, po rodzicach zmarłych na nowotwory jest sie w grupie ryzyka, czyli jest wrodzona podatnośc. Tylko jak ta prawdę w życiu hodowli zastosować???
Przecież na nowotwór moze zachorowac 7,8 10-letni pies...i co?...jego rodzice maja juz też spory wiek i dawno nie daja miotów. Nie bardzo rozumiem jak mozna wyeliminować nowotwory z hodowli.
Co innego choroby serca, czy inne, dające objawy w mlodym wieku.

Wnętrostwo, na ten temat tu juz kopie kruszono. Wg wszelkich ksiąg pies powinien miec zstapione oba jądra już po urodzeniu. Nie rozumiem tego, ze pies w 6-tym miesiącu dopiero ma jądra w mosznie. To nie jest prawidlowe. Owszem, nie potrzeba operacji ale taki zbyt luxny rozwór, czy zbyt napieye więzadło to nie jest prawidłowość...to wada malenka, ale wada. Krycie takim psem może dać kumulację wad, jak trafi na suke, która tez taki gen nosi.
Regonik tez mial uciekajace jedno jądro ale ja nie czekałam az samo zejdzie...poprostu dostał zastrzyki homeopatyczne i w ciągu tygodnia wszystko bylo ok. Regonik nie będzie miał potomstwa ale gdybym go teraz wystawiła i ukryła taki fakt to byłoby ok?????
Powrót do góry
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 13:37, 28 Lis 2008    Temat postu:

Flaire napisał:

Sorry, masz oczywiścię rację, chodziło mi o CEA, bo to właśnie ta choroba (jak sama nazwa wskazuje ) jest często spotykana u BC i da się wyeliminować na podstawie badań genetyczych.


nie jest tak czesto. W Polsce znam 2 z CEA.
A to nie jest zadna grozna choroba. W niczym nie przeszkadza. W 90 % zmiany w dnie oka sa tak male, ze pies widzi normalnie, jak zdrowy.
To na szczescie choroba z ktora pies sie rodzi i nie postepuje w trakcie zycia. Obie sunie ktore znam i maja stwierdzone genetyczne - Affected, byly badane przez okuliste, ktory stwierdzil zdrowe dno oka i nie maja problemow z widzeniem (na szczescie ). O wiele bardziej ryzykowne jest PRA bo ono postepuje, ale na szczescie to rzadkosc.
Mam nadzieje, ze bedzie coraz wiecej badan genetycznych.
U BC bada sie juz CEA, CL i TNS genetycznie. Nie wiem czy wsrod erdeli jest to rowniez rozpropagowane (mowie o TNS, bo to choroba nie tylko collie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 13:43, 28 Lis 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Moim zdaniem jest tu nieporozumienie w kwestii tej "uniwersalności" erdela.
Jeden LL nie czyni całej populacji.
Nawet w zamierzchłych czasach, gdy rasa powstawała nie brano jej na dzika, albo rzadko. Powód...mniejsza zwrotność,a do tego odwaga, czy jak to zwał, czyniła erdela bardziej narazonego na szable dzika niz np welshyka, czy foxa. Erdelka częściej używano na wydry, do aportowania.
Do pracy, tam gdzie potrzebny jest upór, myślenie, wytrzymałośc napewno się erdel sprawdzi, stąd jako wojskowe psy sie sprawdziły. Do sportu, gdzie zwinność, skocznośc gra rolę będzie ustepował innym rasom.
Nic to jemu nie ujmuje!
Sądzę, że w IPO, Obedience już te szanse sie wyrównują...tu potrzeba dokładności, a mniej czasu, choc i on gra rolę.



doszlam do podobnych wnioskow.
Ze sa sporty, w ktorych erdele sie nie sprawdzaja tak jakbym sobie tego zyczyla.


Cytat:

Wnętrostwo, na ten temat tu juz kopie kruszono. Wg wszelkich ksiąg pies powinien miec zstapione oba jądra już po urodzeniu. Nie rozumiem tego, ze pies w 6-tym miesiącu dopiero ma jądra w mosznie. To nie jest prawidlowe. Owszem, nie potrzeba operacji ale taki zbyt luxny rozwór, czy zbyt napieye więzadło to nie jest prawidłowość...to wada malenka, ale wada. Krycie takim psem może dać kumulację wad, jak trafi na suke, która tez taki gen nosi.
Regonik tez mial uciekajace jedno jądro ale ja nie czekałam az samo zejdzie...poprostu dostał zastrzyki homeopatyczne i w ciągu tygodnia wszystko bylo ok. Regonik nie będzie miał potomstwa ale gdybym go teraz wystawiła i ukryła taki fakt to byłoby ok?????


bylam niedawno na wykladzie dr. Niżanskiego i wlasnie mowil na ten temat. O tym, kiedy jadra powinny schodzic i kiedy jest juz to WADA i co i jak sie przekazuje.
Ja np. mam bordera, ktorego brat jest wnetrem i mimo, ze moj pies ma jadra - Jezzio, to nigdy go nie uzyje do hodowli, bo nie chcialabym aby okazalo sie ze on to moze przekazac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 13:51, 28 Lis 2008    Temat postu:

Flaire napisał:

Cytat:
Hocks well let down, parallel with each other when viewed from behind.

Cytat:
legs carried straight forward


Haniu, ale nie szokuj się tak bardzo - rzeczywiście w części poświęconej kończynom, skąd wziełaś wswój cytat - jest o równoległym ustawieniu kończyn (ogladanych z tyłu) . Tylko, ze tu mamy opisane kończyny w statyce:
I tak "kończyny tylne:
Uda długie i silne.
Stawy kolanowe dobrze ukątowane, nie sa skierowane ani do wewnątrz, ani do zewnątrz.
Podudzia muskularne.
Stawy skokowe nisko położone,. Ogladdane z tyłu równoległe.
Łapy małe, okragłe, zwarte, o grubych opuszkach i palcach umiarkowanie wysklepionych, które nie zwracaja sie do zewnątrz, ani do wewnątrz."
I wszystko sie zgadza - takie ustawienie kończyn wyklucza krowę, szczególnie znaczna, ale.. Widziałam już nie jednego psa, który w statyce stoi normalnie (równolegle), a w ruchu ma krowę. Widziałam też niejednego psa (choc faktycznie kojarzy mi się to raczej z małymi terrierami, które potrafia stanąć (czasami) tak jakby miały krowę (staw skokowy do wewnątrz, palce na zewnatrz), mimo, że normalnie chodzą i stoja równolegle. Tak naprawdę krowę najłatwiej wyłapać w ruchu, szczegolnie, ze w statyce jest jeszcze handler, który może ustawieniem skorygować psa
Wracając do standardu, część o ruchu jest dopiero dalej i stamtad wziełam mój cytat. Jest tam dużo o kończynach przednich, a o tylnych mniej.
"RUCH:
Kończyny kierują się prosto ku przodowi. Przednie kończyny pracuja swobodnie, równoległe do boków ciała, oglądane od frontu wydają sie przedłużeniem jego linii. Rozstawienie w łapach jest takie samo jak w łokciach. Kończyny tylne silnie wypychaja ciało."
Z jakiegoś powodu u innych terrierów część o ruchu zaczyna się od zdania:
"kończyny przednie i tylne poruszaja się prosto do przodu i są względem siebie równoległe" (foxy, lakelandy, welshe) i znając ich standardy - jakoś mi umkneło, ze u airedali nie ma tej kropki nad "i" - to tyle o moim wczorajszym odkryciu.
Oczywiście, że mozna wydedukować, ze kończyny (przednie i tylne) kierują się prosto ku przodowi (i są względem siebie równoległe) i tak się interpretuje to zdanie, a przynajmniej taka jest dla mnie wymowa wzorca. Co nie zmienia faktu, ze u innych terrierow jest to bardziej czarno na białym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:04, 28 Lis 2008    Temat postu:

fuka napisał:

Haniu, ale nie szokuj się tak bardzo - rzeczywiście w części poświęconej kończynom, skąd wziełaś wswój cytat - jest o równoległym ustawieniu kończyn (ogladanych z tyłu) . Tylko, ze tu mamy opisane kończyny w statyce:
A gdzie jest napisane, że to odnosi się tylko do statyki? Niewiem

fuka napisał:
Z jakiegoś powodu u innych terrierów część o ruchu zaczyna się od zdania:
"kończyny przednie i tylne poruszaja się prosto do przodu i są względem siebie równoległe" (foxy, lakelandy, welshe) i znając ich standardy - jakoś mi umkneło, ze u airedali nie ma tej kropki nad "i" - to tyle o moim wczorajszym odkryciu.
A może tym powodem jest zwykłe przeoczenie? Bo np. we wzorcu AKC mamy już:
Cytat:
Movement: [...] As seen from the rear the hind legs should be parallel with each other, neither too close nor too far apart, but so placed as to give a strong well-balanced stance and movement.


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pią 14:05, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:15, 28 Lis 2008    Temat postu:

goranik napisał:

A to nie jest zadna grozna choroba. W niczym nie przeszkadza.
Aż dziw, że w ogóle za wadę uznawane... Rolling Eyes

Mnie nie chodzi o to, żeby udowadniać, że BC są bardziej chorowite, niż AT - bo nie mam nawet pojęcia, czy to prawda (chociaż akurat tak się składa, że znam całkiem młode BC z problemami, nawet poważnymi- co oczywiście nie znaczy absolutnie nic odnośnie chorowitości rasy). Chodzi mi tylko o to, że Twoje wywody na podstawie chorowitości AT są sprzeczne ze statystykami chorowitości rozmaitych ras, na podstawie których AT wychodzi całkiem dobrze.

goranik napisał:
U BC bada sie juz CEA, CL i TNS genetycznie. Nie wiem czy wsrod erdeli jest to rowniez rozpropagowane (mowie o TNS, bo to choroba nie tylko collie).
Nie jest, a to dlatego, że nie ma badań genetycznych dostępnych dla AT - pod kątem ŻADNYCH chorób (przynajmniej tak było ostatnio, gdy sprawdzałam). To, że badanie jest dostępne dla jednej rasy wcale nie znaczy, że mamy je dla innej - bo różne rasy mają różne DNA. Nie będę próbować snuć przypuszczeń, dlaczego dla BC istnieją badania pod kątem tylu chorób, a dla AT - nie ma żadnych, bo po prostu nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pią 14:17, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:07, 28 Lis 2008    Temat postu:

goranik napisał:



Fuka ja nie mam zamiaru atakowac rasy kocham erdele, bardzo chcialam je miec. Partita byla moja najwieksza przyjaciolka. Jednak bylo jak bylo, ja mialam zle doswiadczenia z ta rasa. Takze tu na forum.

Wiem, ze kochasz airedale, moja reakcja wynikała pewnie z tego, ze mam inne podejscie.
Uwarzam tę rasę za skarb, wartość sama w sobie i chciałabym żeby airedale trzymały poziom - pod kazdym względem (zdrowie, uroda, psychika, temperament i sprawność). Zdaję sobie sprawę, ze coś co jest dobre - strasznie łatwo jest bezmyślnie popsuć, duzo trudniek jest utrzymać poziom, ludzie powinni miec tego świadomość, airedale to całość - nie mozna hodować tylko górnej linii, czy głowy, czy jakiejkolwiek innej cechy.
goranik napisał:
Ciekawe jest ze w opracowaniu o rasie Czarny Terrier (do ktorego domieszki uzywano airedale) jest napisane, ze wycofano go ze wzgledu na zeby - luszczace sie szkliwo i slabe zeby wlasnie.
Nie czuje sie na silach dyskutowac o calej populacji airedale bo nie posiadam takowej wiedzy.

Jak już pisałam - nie mam takich doświadczeń, podejrzewam, ze albo coś było na rzeczy - w populacji, z której korzystali Rosjanie. Albo inna sprawa - nie wiem może sa inne rasy, których szkliwo jest bardziej odporne na gryzienie krat, metalu - rzeczywiście - airedale długotrwale siedzący w kojcu, jeżeli jest do tego psem, ktory walczy z siatką (a większość kennelowych bedzie to pewnie robić) - prędzej czy pożniej zrypie sobie zeby.
goranik napisał:

To samo mamy w borderach. Czesc hodowcow idzie na wyglad, czesc na psychike, czesc probuje to polaczyc. Juz miliony razy o tym byly dyskusje.

Tak jak pisałam - dla mnie airedale to całość. Oczywiście - jeżeli chodzi o temperament - jeden będzie się lepiej nadawał do polowania, drugi do obrony (to rasa wszechstronna), jeden bedzie bardziej skoczny, drugi bedzie miał lepszy nos itp, na pewno ma to być dla mnie pies stabilny, zrównoważony i plastyczny.


goranik napisał:

Co do wnetrow, byly to dwa okolo 6 - 7 mies. samce. Hodowczyni proponowala mi operacje w Poznaniu, zebym miala pelnowartosciowe na wystawy..
Tym psom jadra by juz nie zeszly.
Co ciekawe, jak dzwonilam aby sie umowic, zaznaczalam ze chce psa na wystawy i do sportu, przejechalam polowe Polski po to by dowiedziec sie o tym, ze te super psy - fakt byly bardzo ladne - sa poprostu petami.

Wygląda na to, ze piszesz tu o nieuczciwym, a na pewno bezmyślnym i nieodpowiedzialnym hodowcy. Jestem przekonana, ze znajdziesz takie osoby w każdej rasie i tu tkwi największe niebezpieczeństwo dla kazdej rasy. Rzecz w tym, ze widząc takie kwiatki - mozna albo sie obrazić na dana rasę, czy w ogóle psy rasowe. Albo starać się to zmienić - nie tylko hodując, czy kupując szczeniaka w miejscu, ktore uznaje sie za godne zufania i warte promocji, ale też przez uświadamianie ludziom, ze hodujac czy kupując szczenieta - przykładaja cegiełkę do kształtu rasy.
Oczywiście, ze największa odpowiedzialność lezy po stronie hodowcy, ale tez trzeba pamietac, ze nie działaja w próżni, ze hodują dla kogoś i i to od nas samych zalezy gdzie i jakiego psa kupimy.
goranik napisał:
Borsaf napisał:

Wnętrostwo, na ten temat tu juz kopie kruszono. Wg wszelkich ksiąg pies powinien miec zstapione oba jądra już po urodzeniu. Nie rozumiem tego, ze pies w 6-tym miesiącu dopiero ma jądra w mosznie. To nie jest prawidlowe. Owszem, nie potrzeba operacji ale taki zbyt luxny rozwór, czy zbyt napieye więzadło to nie jest prawidłowość...to wada malenka, ale wada. Krycie takim psem może dać kumulację wad, jak trafi na suke, która tez taki gen nosi.
Regonik tez mial uciekajace jedno jądro ale ja nie czekałam az samo zejdzie...poprostu dostał zastrzyki homeopatyczne i w ciągu tygodnia wszystko bylo ok. Regonik nie będzie miał potomstwa ale gdybym go teraz wystawiła i ukryła taki fakt to byłoby ok?????


bylam niedawno na wykladzie dr. Niżanskiego i wlasnie mowil na ten temat. O tym, kiedy jadra powinny schodzic i kiedy jest juz to WADA i co i jak sie przekazuje.
Ja np. mam bordera, ktorego brat jest wnetrem i mimo, ze moj pies ma jadra - Jezzio, to nigdy go nie uzyje do hodowli, bo nie chcialabym aby okazalo sie ze on to moze przekazac.

Goranik i chwała Ci za to, tutaj mowa o wnetrostwie, ale rzecz dotyczy kazdej innej wady. Odpowiedzialny hodowca nie bedzie powielał (ani ryzykował powielenia) cechy, która jest niebezpieczna dla rasy. Odpowiedzialny hodowca nie użyje w hodowli psa, suki, ktore podejrzewa o niesienie jakiejs istotnej wady, wiecej jezeli podejrzewa coś groznego - zrezygnuje rowniez z rozmnazania krewnych danego psa.
Strasznie trudno jest być odpowiedzialnym hodowcą - po pierwsze hoduje sie troche po omacku, wiele rzeczy wychodzi dopiero w praniu, potrzebna jest ogromna wiedza, ktorą po częsci mozna zdobyć przez obserwacje i naukę, a spora czesc trzeba zdobyc w praktyce. Bo hodowla - to nie jest mnożenie psów tej samej rasy i ludzie powinni o tym wiedziec, ale niestety czesto nie wiedza.
Borsaf, rzecz w tym, ze czasem jest i tak, ze pies w wieku 6 tygodni ma dwa wyczuwalne jądra w mosznie, a potem w toku rozwoju psa - jedno jądro - pojawia sie i znika. Wiele osob ma psy z takim problemem i nawet o tym nie wie, bo tego nie obserwuje, nie sledzi, nie umie sprawdzic, potem jezeli jadro finalnie samo zejdzie - nawet nie wie, ze cos sie dzialo, wiec nawet nie wspomni o tym hodowcy. Inni o tym sie dowiaduja w trakcie - np podczas kontroli u weterynarza - i wtedy daje cynk hodowcy, dostarcza mu tej wiedzy i swiadomosci. Wtedy hodowca juz cos wie - ma jakis sygnal. I teraz pytanie co z ta wiedza zrobi. Istnieje tez mozliwosc, ze jadro, ktore na codzien siedzi na miejscu (caly czas pisze o młodych szczeniakach), podczas wizyty u weterynarza, w stresie (pies nieprzyzwyczajony jeszcze do auta pluss szczepienie, obcinanie pazurow itp) "gubi" to jądro gdzies na chwile, po powrocie do domu okazuje sie, ze ono znowu jest na miejscu. I dalej opisany przeze mnie przypadek kiedy - jadro lata przez jakis czas a potem stabilizuje sie w wieku 6 miesiecy. I co ma z tym fantem zrobić hodowca? Może tego psa i całą dostępną rodzinę wyeliminowac z hodowli. Moze tez zorientowac sie jak to wyglada u krewnych, czy byly takie przypadki, czy wsrod krewnych sa przypadki wnetrostwa i decyzje uzaleznic od uzyskanej wiedzy. Jezeli to bedzie hodowca z dluzszym stazem, od pokolen budujacy swoja linie - to najpewniej - bedzie juz te wiedze posiadac, choc jak mowie - nigdy to nie bedzie pelna wiedza. Bo wnetrostwo jest niewatpliwe, ale jak juz mowilam sa tez te przypadki watpliwe i wtedy moze sie okazac, ze choc nie bylo przypadkow ewidentnego wnetrostwa, to mozna domniemywac, ze jakies inne psy tez mialy latajace jadra w dziecinstwie i im to minelo.
Ehh - jezeli pomyslec, ze airedale ma miec nie tylko dwa jadra, ale i kupe innych cech, i nie ma psa ktory ma je WSZYSTKIE - to widac wyraznie, ze hodowanie wymaga kompromisow - a odpowiedzialny hodowca to taki, ktory podejmuje je swiadomie i ma scisle określone granice kompromisów (wytycza je zgodnie ze swoją wiedzą i uczciwoscia), hodując pamieta o odpowiedzialnosci wobec rasy - wyciaga nauke z pomyłek, stara sie nie popsuc tego co jest dobre, poprawic to czego brakuje i nie zgubic cech, ktore sa wazne.
goranik napisał:

Kazdy ma prawo miec swoje zdanie. Ty uwazasz, ze to najzdrowsza rasa na swiecie, ja nie.

Nie, nie uwazam, ale staram sie postepowac tak zeby była tak zdrowa jak to tylko mozliwe. Ta rasa jest moja tez dlatego, ze mając airedala mogę mieć nadzieje na wspolne kilkanascie lat bycia z najlepszym przyjacielem, towarzyszem na świecie jakim jest airedale. I nie mogłabym mieć tej nadziei - gdybym nie uważała, ze w większości sa to zdrowe, odporne psy. I moge tylko dołożyc wszystkich staran zeby takie pozostały. Ot chociazby promując zdrowe psy, a w przyszłosci mam nadzieje - hodując.
Wierzę, ze to dobra rasa, ale nic nie jest nam dane na zawsze, dużo łatwiej jest zepsuć, niz naprawiać. Dlatego powinniśmy czuć sie odpowiedzialni za naszą rasę i dbac zeby airedale były takie jakie powinny byc - pod kazdym wzgledem. Żeby kiedys nasze dzieci mogły się cieszyć towarzystwem zdrowych, pieknych i mądrych airedali.


Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Pią 15:16, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 15:46, 28 Lis 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
A gdzie jest napisane, że to odnosi się tylko do statyki? Niewiem

w sumie nigdzie, ale inna czesc jest bardzo wyraznie zatytułowana RUCH.
Można domniemywac tak, albo inaczej - ale to jest interpretacja. I faktycznie interpretuje sie to tak, ze w ruchu maja być tez równoległe.
Flaire napisał:

A może tym powodem jest zwykłe przeoczenie? Bo np. we wzorcu AKC mamy już:
Cytat:
Movement: [...] As seen from the rear the hind legs should be parallel with each other, neither too close nor too far apart, but so placed as to give a strong well-balanced stance and movement.

Też myslałam, ze to moze byc przeoczenie, inna rzecz, ze z jakiegos powodu w licznych korektach standardu FCI i BKC - nikt tego nie dodał. Nie mam pojecia dlaczego - moze w tym jest taka mysl zeby nie gubić psów, ktore w wydajnym ruchu prowadzą stawy skokowe troche bliżej siebie. A może chodzi o to, ze moze nikt nie uznał takiej korekty za potrzebna, bo czytajac standard interpretuje sie to tak jakby tam były kończyny tylne równoległe w ruchu. Zywym dowodem jestem ja sama, bo do wczoraj zylam w przekonaniu, ze to tam jest czarno na bialym.
Tak czy owak - mimo, ze nie jest to tak dosadnie napisane jak we wzorcu lakelanda chociazby - przyjmuje, ze takie maja byc nie tylko w statyce, ale i w ruchu. I tego sie trzymam.

A tak w ogole - to moj pierwszy post był o tym, ze pewne usterki wobec standardu - nie musza wcale przeszkadzac psu w praktyce - co nie zmienia faktu, ze sa usterkami, czy wadami i sa niezgodne ze standardem.
I tu jeszcze chcialam dodac w nawiazaniu do mojego ostatniego postu, ze takie braki jak chociazby francuz u Ludwisia - to zywy przykład tego, ze hodowanie jest sztuką kompromisow - wiekszych mniejszych, ale kompromisow. Bo ten francuz, ktory sie u niego pojawil - nie wzial sie z niczego, ktos musial kiedys przymknac oko na te akurat ceche - bo pies jakiego uzyl w hodowli - mial jakies wazne do przekazania dla tej osoby zalety i to przewazylo. Niestety tak jest, ze najczesciej jest cos za coś - nawet najwspanialsze psy - maja jakies wady. Wiele cech jest przekazywane w pakietach (wady i zalety razem), latwiej jest z cechami, ktore dziedzicza sie wprost, ale przeciez o wielu cechach nawet nie wiemy, ze nasze psy je niosa - i badz tu madry i pisz wiersze.
Najlatwiej jest nie robic nic - wtedy na pewno nie popełni sie bledow.


Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Pią 15:50, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Pią 17:10, 28 Lis 2008    Temat postu:

goranik napisał:

Zach. w porzadku. Skoro tak jest to zdejmuje LL ze swojego przykladu. Kiedys jak rozmawialysmy to bylysmy na etapie jak jeszcze nie bylas pewna od czego to jest, a ja to zapamietalam. Wygladalo to identycznie jak u mojej Bisti, ktora nie miala zadnego wypadku. Wiec przepraszam za ten przyklad.


Jasna sprawa. Ja sama podejrzewałam czy to nie genetyczne, no bo co to za przypadek, że i Eyk i LL. Tylko że każdy wet i lekarz po kolei twierdzi, że nawet nie ma takiej choroby. U LL po pogryzieniu nie wyleczono stanu zapalnego, dziadostwo żarło go od środka co powodowało coraz większą martwicę. Tutaj zgubna okazała się twardość teriera, każdy normalny pies powinien pokazać, że go coś bardzo bardzo boli. No nic dla mnie najważniejsze, że sprawa zakończona i od kiedy wyleczyło się stan zapalny nic się nie dzieje, mimo że szorstki paszczy swej ciągle używa.

goranik napisał:
Pamietam w jakim bylam szoku jak zobaczylam Ludwika!
To bylo dla mnie cos niesamowitego, Erdel jak z ksiazek! jak z marzen!
To by pierwszy i jedyny erdel, ktory byl takim, o jakim czytalam i jakiego bardzo chcialam miec. Skoczny, chetny do pracy, zwinny i uparty.
Niestety znalesc takiego naprawde nie jest latwo. Gdybym trafila na takiego, pewnie mialabym inne zdanie o caloksztalcie.


No ja w takim samym szoku byłam jak zobaczyłam Eyka Very Happy
Też dla mnie był to pierwszy erdel, który przedstawiał sobą teriera jakiego miałam w głowie- mega sprawnego, żywego i szalonego, super radosnego i z wielką pasją.

Ale właśnie to mam na myśli pisząc o lenistwie. Ja nie twierdzę, że pracować z borderem to lenistwo- o nie. Każda praca z psem wymaga nakładu pracy i wysiłku, im więcej wymagamy od psa tym więcej wkładamy pracy bez względu na rasę. Ja pisałam "lenistwo" i to w cudzysłowie, jeżeli chodzi o znalezienie psa. No bo porównując ile się zna właśnie sprawnych, fajnych, z pasją mali i borderów to o ile właśnie prościej jest znaleźć psa do pracy w tych rasach, a nie w innych.


Ostatnio zmieniony przez zach dnia Pią 17:12, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 18:04, 28 Lis 2008    Temat postu:

zach napisał:

Ale właśnie to mam na myśli pisząc o lenistwie. Ja nie twierdzę, że pracować z borderem to lenistwo- o nie. Każda praca z psem wymaga nakładu pracy i wysiłku, im więcej wymagamy od psa tym więcej wkładamy pracy bez względu na rasę. Ja pisałam "lenistwo" i to w cudzysłowie, jeżeli chodzi o znalezienie psa. No bo porównując ile się zna właśnie sprawnych, fajnych, z pasją mali i borderów to o ile właśnie prościej jest znaleźć psa do pracy w tych rasach, a nie w innych.

Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Pią 18:14, 28 Lis 2008    Temat postu:

borsaf w weterynarii uznawane jest zejście jądra do 6 miesiąca.
Można o wiele wcześniej określić czy jądro zejdzie czy nie.
Niektóre psy rosną bardzo szybko i czasami nierównomiernie . Co wcale wady.
Powrót do góry
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 18:22, 28 Lis 2008    Temat postu:

Flaire napisał:


Mnie nie chodzi o to, żeby udowadniać, że BC są bardziej chorowite, niż AT -


czyzby? Cool

Cytat:
Chodzi mi tylko o to, że Twoje wywody na podstawie chorowitości AT są sprzeczne ze statystykami chorowitości rozmaitych ras, na podstawie których AT wychodzi całkiem dobrze.


Flaire..czy ja nie pisalam w swoich wypowiedziach :
ze to wynika z MOICH DOSWIADCZEN i ze to MOJ powod i na podstawie TYLKO tych erdeli jakie JA znam?
Czy ja nie pisalam przypadkiem, ze nie mam wiedzy na temat calej populacji i ze jest to MOJE osobiste odczucie i MOJ powod dla ktorego odeszlam od erdeli...???

co do CEA..

Twoja wypowiedz:
Cytat:
Aż dziw, że w ogóle za wadę uznawane...


Odpowiedzialny hodowca chce hodowac TYLKo zdrowe psy. To nie jest niebezpieczna choroba u BC, ale JEST Smile wiec jesli jest, jesli sa badania, mozemy to badac i eliminowac podejrzane osobniki.


Fuka napisał:
]Wygląda na to, ze piszesz tu o nieuczciwym, a na pewno bezmyślnym i nieodpowiedzialnym hodowcy. Jestem przekonana, ze znajdziesz takie osoby w każdej rasie i tu tkwi największe niebezpieczeństwo dla kazdej rasy. Rzecz w tym, ze widząc takie kwiatki - mozna albo sie obrazić na dana rasę, czy w ogóle psy rasowe. Albo starać się to zmienić - nie tylko hodując, czy kupując szczeniaka w miejscu, ktore uznaje sie za godne zufania i warte promocji, ale też przez uświadamianie ludziom, ze hodujac czy kupując szczenieta - przykładaja cegiełkę do kształtu rasy.
Oczywiście, ze największa odpowiedzialność lezy po stronie hodowcy, ale tez trzeba pamietac, ze nie działaja w próżni, ze hodują dla kogoś i i to od nas samych zalezy gdzie i jakiego psa kupimy.


Partita - SAMOGON
Bisti - ALUZJA

uwazasz ze zle wybralam hodowle?
Ze przylozylam cegielke do caloksztaltu rasy?
Ze nie przemyslalam zakupu?

Obie suki niehodowlane, z mega wadami.
Zanim kupilam airedale studiowalam biuletyn teriera, wyniki wystaw (bo w sporcie w kraju nic nie bylo) i podjelam na podstawie tego decyzje o zakupie w czolowych hodowlach.
Hodowla, ktora chciala mi sprzedac wnetry to Prima, tez beznadziejna?

Czy nie uwazasz, ze przesadzasz?

Zach napisał:
No ja w takim samym szoku byłam jak zobaczyłam Eyka
Też dla mnie był to pierwszy erdel, który przedstawiał sobą teriera jakiego miałam w głowie- mega sprawnego, żywego i szalonego, super radosnego i z wielką pasją.

Ale właśnie to mam na myśli pisząc o lenistwie. Ja nie twierdzę, że pracować z borderem to lenistwo- o nie. Każda praca z psem wymaga nakładu pracy i wysiłku, im więcej wymagamy od psa tym więcej wkładamy pracy bez względu na rasę. Ja pisałam "lenistwo" i to w cudzysłowie, jeżeli chodzi o znalezienie psa. No bo porównując ile się zna właśnie sprawnych, fajnych, z pasją mali i borderów to o ile właśnie prościej jest znaleźć psa do pracy w tych rasach, a nie w innych.
_________________


W pelni sie zgadzam.
W borderach mam wieksza szanse trafic na psa z odpowiednim temperamentem. Tak naprawde z kazdego bordera da sie cos "wycisnac". W tym sensie to tak, poszlam na "latwizne".
Poprostu nie chce miec w domu 20 psow. chce miec kilka i to kilka, ktore sa do sportu, a nie 5 petow i 1 do sportu.

Co do Eyka, za malo go znam. Mnie bardzo fascynuje LL i to, jak bardzo odstaje od reszty erdeli jakie znam. Taki pies to marzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:41, 28 Lis 2008    Temat postu:

goranik napisał:
Flaire napisał:


Mnie nie chodzi o to, żeby udowadniać, że BC są bardziej chorowite, niż AT -


czyzby? Cool
Mozesz mi nie wierzyć - ewidentnie nie wierzysz - ale tak właśnie jest. Gdybym chciała coś takiego udowadniać, to poszukałabym jakichś statystyk - jakichś konkretnych faktów. Na podstawie kilku przedstawicieli jednej czy drugiej rasy, ani ja, ani Ty nic udownodnić nie jesteśmy w stanie. Jedyne, co możemy w ten sposób zrobić, to przekonać osoby naiwne - a tych, niestety, jest sporo.

goranik napisał:

Flaire..czy ja nie pisalam w swoich wypowiedziach :
ze to wynika z MOICH DOSWIADCZEN i ze to MOJ powod i na podstawie TYLKO tych erdeli jakie JA znam?
Tak, pisałaś. Ale co to znaczy, że rezygnujesz z rasy z powodów zdrowotnych? To znaczy, ze na podstawie tych kilku przypadków, które znasz - uogólniasz, wnioskujesz, ze rasa jest chorowita. To jest Twoje osobiste odczucie, ale ono jest błędne (sprzeczne z faktami),a Twoje rozumowanie, według którego wyciągasz takie wnioski - sprzeczne z prawem wielkich liczb.

goranik napisał:
co do CEA..
Twoja wypowiedz:
Cytat:
Aż dziw, że w ogóle za wadę uznawane...
goranik, po tej wypowiedzi było to: Rolling Eyes - to miała być ironia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Pią 18:42, 28 Lis 2008    Temat postu:

Wiecie , dla mnie ta dyskusja jest trochę jak wyższość świąt Bożego Narodzenia nad Wielkiej Nocy.
W każdej rasie są przypadki chorób i zwiększonej sklonności do przenoszenia ich.
Tu nie ma naturalnej selekcji jak u wiejskich kundli . Trzeba się z tym liczyć.
Przed erdelami miałam pudle , moja suczka miała szczenieta , po kilku latach okazało sie , że moja suka ma raka sutka . Miała 10 lat .
Później się okazało ,że większość suczek z jej miotu zmarło w poźnym wieku na raka.
Niestety nie wiedziałam wcześniej , że tak się może stać .
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 326, 327, 328 ... 469, 470, 471  Następny
Strona 327 z 471

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island