Airedale, skye i inne. Honorowe terriery

Wojenka

Flaire....
U mnie stajni właśnie stoi taki amerykański fotomontaż.
I dla mnie to jest właśnie pic na wodę,a nie koń.
Amerykanie lubią robić show.Z końmi,psami,ze wszystkim.I dobrze,bardzo przyjemnie się ogląda profesjonalnie zorganizowane imprezy,super przygotowane zwierzęta.Tylko żeby jeszcze poza tym show liczyło się coś więcej.
Amerykanie potrafią byle wałacha zrobić na bóstwo.Taki koń może wyglądać fajnie,ale nikt się nie zastanawia nad POPRAWNOŚCIĄ budowy.Co z tego,że ma mega krzywe nogi i nie potrafi się ruszać,zabija się o własne nogi,nie nadaje się do absolutnie żadnego użytku poza podziwianiem i to tylko na stój.A do tego jest psychiczny,przez trening wypruty ze swojej osobowości.
Z psami trochę podobnie.
Obejrzałam sporo filmików z Westminstera,wszystkie psy zachwycają przygotowaniem.Wiele zachwyca budową.Ale w rasach,które mnie interesują nie było zbyt wiele powalającyh osobników.
Pic na wodę fotomontaż to ta cała otoczka,handlerzy,sukces itepe.
No i rasy użytkowe,które do użytku już się nie nadają Wink

Może jestem zbyt krytyczna Laughing

,ale jakoś dużo we mnie antyamerykańskiej goryczy Wink

nitencja

Wojenko ale nie ze wszystkim tak jest . Ja chciałam psa z tej konkretnej amerykańskiej hodowli i MAM to co chciałam - suka ma rewelacyjną anatomię, psychikę i włos . Wszędzie zdarzają sie buble albo nie sprzedadzą Ci dobrego egzemplarza dlatego trzeba troche najpierw się rozeznać. Ja jestem bardzo zadowolona moja znajoma od irlandow również ma irlanda takiego jakiego w całej Europie nie znajdzie a szukała..... No co do temperamnetu Barbulca....no nie jest wypruta z osobowosci. te wlijczyki na ringach tez mialy charakterek Twisted Evil

Ja teraz to musze sobie wize załatwić hihi

zach

bo

Nie wiem jak w koniach ale wiem jak jest w psach. I nie masz tu racji do końca. "Powalających " osobników jet generalnie mało, ale oni jak mają już takiego, to potrafią z niego zrobić jeszcze bardziej powalającego. Może wolałabyś tak jak widziałam kiedyś w Brnie na wystawie międzynarodowej na ringu AT, gdzie weszły psy wyleniałe (chore z ubytkami sierści), brudne, ubłocone, nawet nie wyczesane i śmierdzące, co u nas też się zdarza. Ja na wystawie wolę taki pic.

nitencja

Zach to moze w koncu nalezy powiedziec ze nie piszemy o PERMAMENTNYM fasbowaniu i zmianie koloru tylko o podkreśleniu koloru jaki dany pies ma( w kazdym razie ja o tym pisze ) . Używając kredy czy szamponów dla psów podkreślających kolor nie farbujesz go a wysycasz kolor który jest ! tak samo dodając karoten czy algi .

bo

Kolor jest z reguły ok, tylko kredą podkreśla się wysycenie tego koloru, a anatomia nie ginie w tonie futra, jak u nas. Te psy wystawiane są na bardzo krótkim włosie, krótszym niż u nas, więc niczego ten włos nie ukrywa.

bo

... i najmniej istotny jest ten kolor.

zach

Wojenka

bo
Bardziej mi chodzi o cechy użytkowe....
Te wypicowane bordery czy owczarki australijskie,które do żadnej roboty sie nie nadają.Albo malinois,które są ofutrzone jak terviki.
To są już lalki a nie psy robocze.

Flaire

Wojenka

Flaire,tylko to sa rasy stworzone do roboty...I eksterier nie powinien im PRZESZKADZAĆ w wykonywaniu jej !

Flaire

Flaire

Flaire

NB, Wojenko, pamiętaj, że Ty piszesz o "rasach które [Ciebie] interesują" w topiku o AT... Więc to, co było tutaj o Westminstserze odnosi się do AT, nie do "Twoich" ras, o których ja osobiście nic nie wiem - czyli nie mam pojęcia o ich poziomie w USA.