Cafe Terrier

Maria

Moje są szcześliwe na spacerach w śniegu, przychodzą * zakulkowane* Laughing

Czarna

Właśnie był u mnie ksiądz "po kolędzie", po wyjściu paczę co to za obrazki, a tam na odwrocie
(...)KRS..... Archidiecezji Gdańskiej... przekaż 1% (...) Shocked

Co za czasy, albo czasy normalne, tylko ja się gdzieś zagapiłam po drodze. W pracy to samo, kilka osób rozdaje(dosyć namolnie) takie gotowce, dla kogoś potrzebującego, a jak powiedziałam, że sorki ale nie, bo ja swoje daję na schronisko to był lekki szok Twisted Evil

alfiki

Viktorkato własnie mleczna listwa.
Dziękuję za udzieloną za mnie informację.
U nas bardzo fajna pogoda.Mrozek ,biało ,ale nie wieje.Sunie dzisiaj dwa razy miały duuuży spacer.Morze po południu miało fale lekkie plum... Mr. Green

Talviszon

W naszej klatce ksiądz chodził już jakiś czas temu. Ja rzecz jasna księdza nie goszczę, ale tak się złożyło, że w tym roku minęłam się z nim na "moim" piętrze, jak po pracy brałam swoje psy na spacer. Powiedziałam mu uprzejmie "dzień dobry", ksiądz popatrzył się na mnie z grymasem na twarzy, i nie racząc nawet odpowiedzieć, poszedł dalej Rolling Eyes

Cóż... widocznie poganie nie zasługują w mniemaniu niektórych duchownych na zwykłą ludzką uprzejmość.

Wzruszyłam ramionami i poszłam na spacer Wink

herba

Wiesz Zair kiedyś mi się zdarzyło być w szpitalu w stanie cięzkim i codziennie do mojego łóżka przychodził ksiądz/kapelan szpitalny czy jak mu tam i toczył z siebie dobroć do bliżniego...Aż do czasu jak mi rurke intubacyjna wyjeli i powiedziałam "Dzień dobry Panu" - potem to nawet sie nie witał

Talviszon

zadziorny

To się ponoć nazywa "miłość bliźniego" Rolling Eyes

Czarna

No kolęda jak kolęda, 5 minut i po sprawie z tym księdzem... ale to akurat taki bardzo niesympatyczny stary mruk, na dodatek nie cierpi psów Evil or Very Mad

chyba się ich boi (nawet zamkniętych w drugim pokoju!)
Więc tym razem córka zabrała futra na spacer (znaczy zwiała mi normalnie paskuda), czyli byłam sama Twisted Evil

jak na pierwsze durne pytanie odpowiedziałam, że przecież w tym kajecie wszystko jest i nic się nie zmieniło, mój gość się więcej o pierdoły nie pytał Mr. Green

jedynie stwierdził, że już tu był 2 lata temu i pamięta te psy (akurat! pewnie ma w kajecie wpisane)

Talviszon

magnitudo

Czarna

Odpowiem tak, sama nie wiem...
No zupełnie inaczej sprawa wygląda jak wpadnie czasem mój ulubieniec, czyli sam proboszcz, można porozmawiać i godziny mało! Z nim rozmowa to przyjemność a nie odpękany obowiązek Wink

ale wiadomo, sam wszędzie być nie może Rolling Eyes

alfiki

Kolęda to tradycja.
A jaki Ksiądz to jaki człowiek.U nas jest sprawa złożona ,bo ja jestem wierząca( normalnie ,bez przesady ) ,a mój TZ ateista.Zdarzało się różnie.Byli księża których udusiłabym chętnie ,ale wielu spotkałam fajnych.
To nie jest kwestia ksiądz ,tylko jakim jest człowiekiem.

A u nas -11,śnieżek prószy ale nie ma wiatru.Spacer był super Laughing

Miłego dnia Heart

kother

u nas też już po kolendzie. pozytywnie, o literaturze pogadanka. pies przy kaloryferze przypięty był - co by sutanny nie skaził. a że pies nieszczekliwy to dało się porozmawiać. miłego dnia

Victorka

Witam, przyszłam napić się kawki, a tu nic Niewiem

Zapraszam zatem na poniedziałkową kawkę Laughing

W Chorzowie -2 st, pada, a właściwie mży drobniuśki deszczyk i zamarza na chodniku, na jezdni. Jest potwornie ślisko NieOK

kotstan wyjechał dziś na kilka dni na działkę, Victorek będzie przeszczęśliwy, gdy znów będzie mógł nabiegać się do woli Laughing

magnitudo

dzięki za kawkę i miłego dnia Very Happy

ja mam ciąg dalszy katastrof, ale to tak jest, że nieszczęścia chodzą parami Evil or Very Mad

wszystko trzeba przeżyć, żeby żyć Wink