Cafe Terrier

frauka

Dziś Stefa zlikwidowała pierwszą myszkę Razz

Wybrałam się z nią daleko w pole i dobrze, że nie spuszczałam ze smyczy. Nie wiem skąd a tu nagle przylazł wielbiciel i koniec spaceru. Zabawne jest to, że właścicielka tegoż psa była wcześniej oburzona, że psom nadaje się ludzkie imiona. Szkoda, że nie oburza się na swoje wygodnictwo i puszcza psa luzem. Niech ja ją tylko spotkam to wygarnę. Z psem na ogonie to nie spacer więc wróciłyśmy do domu. Po drodze przylazł jeszcze jeden amator kwaśnych jabłek tylko bardziej namolny. Pod koniec musiałam Stefę pod pachę wziąć bo nie szło iść. Odliczam dni do końca cieczki Razz

Umęczyłam się , że hej.

Ps. Muszę sobie kostura wystrugać albo będę chodzić z packą na muchy i odganiać intruzów Laughing

Victorka

Witam także w środę wieczorem. U nas zrobiło się mgliście i wilgotno...
W czasie cieczki rzeczywiście źle się spaceruje, ale trudno, trzeba przeczekać...

equitana

Gy tez cieczkuje, ale na razie spacery mamy normalne. Chyba nie ma juz jej namolnego adroratora z pobliskiej ulicy, którego włascicile wypuszczali rano i tyle było ich troski o psa..upierdliwy był nad wyraz i sporo nerwów mnie kosztował Cool

Pogoda grzybowa..wilgotno i cieplutko. Przed domem mam balot słomy z grzybnia boczniaka - 3 tyg temu zebrałam ponad 3,5 kg grzybów, na dniach szykuje się kolejny zbiór-boczniaki rosna jak przysłowowie grzyby po deszczu-wczoraj największy miał ok 2 cm srednicy, dzis ma ponad 6 Shocked

frauka

Właśnie takie wypuszczanie psów samopas od rana do nocy mnie wkurza.
Niedawno jechałam po męża. W drodze z klatki do auta towarzyszył nam jamnik. Z duszą na ramieniu ruszałam samochodem z parkingu, ostrożnie żeby go nie rozjechać. Tylko dlaczego to ja mam się martwić o obcego psa skoro jego właściciele mają to gdzieś? Jeszcze kilka dni i będzie spokój Smile

Narazie przemykam ze Stefą niczym ninja Laughing

equitana

No, mnie tez ten mały rudy namolniak wk..nad wyraz. Łaził za nami po osiedlu, na spacer do lasu, przez ulice przechodził. Niby nie mój pies,ale jakby go coś przejechało, czułabym się winna ..a własciciele chyba nie.

Aleksandra Bobrowska

U nas też po centrum miasta pieski samopas latają, ale od zawsze mam w torebce psio-spacerowej parasol składany, taki co jak guzik nacisnę to się szybko otwiera i gdy jakiś pies jest namolny to odpalam parasol i amant zwiewa

Victorka

zadziorny

Ponuro i mgliście Rolling Eyes

. Kawa na rozbudzenie Cool

frauka

U mnie nic nie działa. Ani parasol ani kij ani nawet markowanie rzucania kamieni (w trybie bezcieczkowym takie udawanie działa dość dobrze). Właśnie wróciłyśmy w asyście jamnika. U jego właścicieli widziałam tylko ruch za firanką, jakby nie można było wyjść i zabrać delikwenta. Ciężko to skomentować.

Stefa wyszła na balkon to za chwilę pseudo Romeo zaczął śpiewy po oknem, musiałam młodą w mieszkaniu zamknąć.

Te dni chyba długo nie trwają?

zadziorny

frauka

Mam na myśli tylko te wariackie dni kiedy adoratorzy się ślinią pod blokiem Wink

Libra

Witam,
pięknie na dworze, cipeło, słonecznie.. .tak by mogło być do grudnia Smile

PaniCypiska · Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów

do grudnia albo i do stycznia, bo wtedy właśnie wychodzę za mąż Smile

mam do Was pytanie, czy orientujecie się może gdzie mogę dostać zaproszenia ślubne z motywem teriera szkockiego i szkockiej kraty? To jest motyw przewodni mojego wesela, będę wdzięczna za pomoc.

Czarna

mamba