Cafe Terrier

Magicnesca

Skoro już jest towarzystwo do kawy to ,zapraszam i miłego dnia życzę

Ali myślę ,że czas pokaże na jak długo tam polecę. Najbardziej boję się ,że bardzo będę tęsknić za moimi dziećmi:(, Neską i Balbinką . Ale chęć nauczenia się języka angielskiego i nawiązania kontaktów z hodowcami zajmie mi trochę czasu Very Happy

Magicnesca

Kawa z rana bardzo wyostrza u mnie widzenie Smile

Wermont

hihihi, dzień dobry Smile

ufff, nie ja jedna o tej zabójczej porze jestem na terierkowie Smile

Gość

No nie Ty jedna Very Happy

Magi - Twoja kawka tak się do mnie śmieje i tak łypie oczkiem, że nie jej nie odmówię Mr. Green

Dziękuję! A kto się spóźni to jego wina - niech sobie w brodę pluje, że nie wstał na czas Wink

Co do wyjazdu - na szczęście teraz można się swobodnie przemieszczać i wyjazd poza żelazną kurtynę nie oznacza wygnania na zawsze. Jeśli zatęsknisz, będziesz mogła przylecieć choćby na weekend do domu. Pod tym względem nastały cudne czasy Klacz

Magicnesca

Dokładnie , raptem 1,5 godziny od Polski Very Happy

Jestem bardzo wdzięczna Robertowi za taka możliwość ,czyli dalszego rozwoju hodowli. Bo stwierdziliśmy ,że więcej w Polsce nie uzyskam ,a kontakty z hodowcami ,a w szczególności nauka języka angielskiego ( najbardziej się tego boje ,że jestem już za stara i nie dam rady Sad

, ale mam ogromne chęci ) , umożliwi mi jeszcze większe możliwości . Chociażby podróżowania , bo teraz mam bardzo wiele możliwości poznawania świata ( dzięki westie ) ,ale brak porozumiewania się nie pozwala mi na to Sad

.

Gość

Magi dasz radę! Jeśli są chęci to nie ma miejsca na stwierdzenie, że jesteś "za stara"! Zresztą cóż to znaczy? Lata? Jeszcze czekasz na tę piątkę z przodu, więc o czym mówisz?
Poza tym mogłabym o Tobie wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że jesteś stara, a tym bardziej "za stara"! Jesteś jedną z niewielu osób, które znam, a które postrzegam jako bardzo młode, otwarte i chłonne! Jesteś doskonałym przykładem na to, że w każdym wieku można być młodym i że zależy to tylko i wyłącznie od podejścia do życia! Tak trzymaj!

Magicnesca

Loca

Gość

Magi, już Cię widzę jak ważysz słowa

Zanim pomyślisz, że masz to zrobić, to już wystrzelisz serię angielskich słów jak z karabinu

Może na początku niestylistycznie i nie gramatycznie, ale najważniejsze jest to, aby rozmówcy rozumieli Twoje intencje. Reszta przyjdzie z z czasem Smile

I pamiętaj - rodowici Anglicy też miewają dysleksję i też muszą sobie z nią radzić w obcym języku Wink

EDIT: skierowanie treści postu do konkretnego rozmówcy

Magicnesca

Tak wszyscy mi mówią , ale .............czas pokaże , czy moje gadulstwo zwycięży nad dyslekcją Twisted Evil

Zapowiada się interesująca bitwa !!!! Mr. Green

Borsaf · Gość

Witajcie w ten chłodny poranek
Laughing

Magicnesca jak miło się Twoją kawusię pije. Niby faktycznie ta Anglia to 1,5 godziny drogi samolotem ale....taaak daleko Crying or Very sad

Jedź, dziewczyno, jedź jak masz możliwości zobaczyć kawałek świata. Zabierz tylko aparat i nam przybliżysz na foteczkach okolice. Dobrze, że internet istnieje i będziesz mogła na kawusię wskoczyć albo i angielską zaserwować.
Tam chyba zimy łagodniejsze więc kożuchy zostaw w domku Wink

Ali zima będzie Ci się ciągnęła jak guma do żucia ale cel na horyzoncie rozświetli ponure dni zimowe.
Moja rada:...póki nie zamarzlo wszystko weź próbki ziemi stamtąd i gdzieś w ogrodnictwie sprawdź kwasowość gruntu. Można sobie kupić kwasomierz glebowy i samemu zbadać różne miejsca ale takie urządzenie kosztuje ok 50? zł.
Przy wyborze różnych roślinek jest to przydatne. Poza tym obserwacja...jakie roślinki pięknie rosną u sąsiadów, w podobnych warunkach.
O ogródku mogę dużo więc nie ciągnę tematu, przeniosę się do innego działu. Za chwile ja ruszam do ogrodu resztę roslinek okopać, liscie pograbic i spalić...niektóre porażone, do palenia.
Miłego dnia życzę Laughing

zadziorny

Dzieńdoberek wszystkim

. Dzięki za apetyczną kawusię

Wind

Magicnesca