Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 6:49, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A ja jeszcze czytałam całkiem niedawno "Heban"Kapuścińskiego. Fajna książka. Lubię takie dzienniki i wspomnienia z podróży. Zresztą bardzo mi odpowiadają książki oparte na faktach
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Wto 6:57, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ja kocham najbardziej oderwanie od rzeczywistosci czyli Fantasy tu glownie Sapkowski i T.Pratchett - ten ostatni ma niesamowie poczucie humoru i osmiesza absurdy tego swiata
No i ksiazki dotyczace Starozytnosci i pisarze antyczni . Nie bede sie rozpisywac bo miejsca nie starczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuza
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzislaw sl
|
Wysłany: Wto 12:02, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
hej!
a ja niedawno czytałam książkę tylko dla pań:)pt."Z dzienników botoksowych".
Miałam strasznego doła i książka ta naprawdę nadaje sie na smetne popołudnie lub wieczór:)Nie pamiętam kiedy sie ostatnio tak uśmiałam przy czytaniu:)
Oczywiście nie jest to lektura dla rozumu i intelektu,ale dla śmiechu i poprawy humoru.
dla mnie wakacje były właśnie czasem ksiązek lekkich,przyjemnych i niezbyt rozwijajacych-czasem przydaje sie taki luz w stosunku do siebie i rzeczywistosci:)
A ksiązki tego typu wypozyczam w bibliotece miejskiej,którą odkryłam niedawno i jestem pod wrażeniem!naprawdę staraja sie być na bieżąco w każdej dziedzinie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 13:34, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
nitencja napisał: | ja kocham najbardziej oderwanie od rzeczywistosci czyli Fantasy tu glownie Sapkowski i T.Pratchett - ten ostatni ma niesamowie poczucie humoru i osmiesza absurdy tego swiata
No i ksiazki dotyczace Starozytnosci i pisarze antyczni . Nie bede sie rozpisywac bo miejsca nie starczy |
Miejsca jest tutaj dużo więc śmiało . Słyszałam, że T. Pratchett jest super. Moja bratanica się w nim rozczytuje. Niestety w jęz. angielskim
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Wto 15:34, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: |
Miejsca jest tutaj dużo więc śmiało . Słyszałam, że T. Pratchett jest super. Moja bratanica się w nim rozczytuje. Niestety w jęz. angielskim |
Hanik, ja mam troche, moge pozyczyc (po polsku).
Wogole to mam strasznie duzo ksiazek, mam caly pokoj dla nich
Wiec w wolnej chwili zapraszam, moze sobie cos wybierzesz. Moge pozyczyc:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 17:37, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | Hanik napisał: |
Miejsca jest tutaj dużo więc śmiało . Słyszałam, że T. Pratchett jest super. Moja bratanica się w nim rozczytuje. Niestety w jęz. angielskim |
Hanik, ja mam troche, moge pozyczyc (po polsku).
Wogole to mam strasznie duzo ksiazek, mam caly pokoj dla nich
Wiec w wolnej chwili zapraszam, moze sobie cos wybierzesz. Moge pozyczyc:) |
goranikChętnie szczególnie Pratchetta bym sobie chętnie poczytała. Może przy okazji jak będę się wybierala w Twoje strony do weta, bo tam mamy stałego, albo na jakeś trymparty, albo spacerek.
jeszcze Anishy muszę oddać książkę i za każdym razem zapominam. Ona mnie kiedyś chyba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kozik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 18:08, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Kozik a może coś po francusku masz?
Bo ja mam tylko Mikołajka na wakacjach w wersji francuskiej. Przeczytałam z 10 razy już. O wiele bardziej mi się podoba od wersji polskiej. |
Mam I, oczywiście, Mikołajka Tylko ja mam "Nicolas a des ennuis" co w poslim tlumaczeniu ukazalo sie jako "Mikołajek ma kłopoty". W tej chwili mam to u ludzie ale (wyjątkowo) wiem u kogo, więc jak odzyskam, chętnie się wyminię na "Mikołajka na wakacjach"
Tak w ogóle - jeśli ktoś ma dziecko w wieku 7+ lat i nie czytał mu jeszcze Mikołajka - nadrobić, nadrobić!! Doskonała zabawa dla czytającego i słuchającego
Po francusku mam jeszcze "Katedrę Najswiętszej Marii Panny w Paryżu" (nie jestem pewien czy dobrze zapamietalem poslki tytul - czytalem to daaaawnoo) Viktora Hugo (czemu nikt jeszcze nie wymienił Viktora Hugo?? ) I Borisa Viana "Blues pour un chat noir" - ale te ksiażki jeszcze czekają na lepsze czasy mojego francuskiego Mam jeszcze po jednym numerze "Le Parisien" i "Le Figaro" i "Paris Match" z zeszłego roku
No i wspólnie z Jovanną baaaardzooo polecam Agate Christie na jesienne wieczory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 18:26, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | jeszcze Anishy muszę oddać książkę i za każdym razem zapominam. Ona mnie kiedyś chyba |
Ja Cię nie tak: , tylko najwyżej tak: , bo gonić Cię nie będzie mi się chciało...
A serio, to możesz moją książkę trzymać aż kiedyś zapamiętasz, żeby ją zabrać na spotkanie ze mną - nie spieszy mi się.
Kozik! Od tygodnia w kuchni Cię wołają, a Ty znowu w bibliotece siedzisz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 19:07, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kozik napisał: | czemu nikt jeszcze nie wymienił Viktora Hugo?? | Bo ja wymieniałam tylko książki (a właściwie, książkę ), którą czytałam stosunkowo niedawno. A Hugo czytałam zanim większość uczestników tego forum zawitała na tym świecie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kozik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 19:14, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | A Hugo czytałam zanim większość uczestników tego forum zawitała na tym świecie... |
nooo... ja Mizerabli pochłąnąłem w 5 klasie czyli jakiś '81 lub '82 ubiegłego stulecia
ALe zeby nie było tak bardzo weterańsko i bardziej w temacie - nie zapominajmy o literaturze męskiej (choć temat wybitnie sfeminizowany ) Z wypiekami na twarzy pochłonąłem niedawno "Króla Szczurów" (King Rat) Jamesa Clavella.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Wto 19:15, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
brr Krol Szczurow byl okropny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 3:10, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Ja ostatnio skończyłam czytać Ucieczki Oświęcimskie z tego powodu, że jednym z wymienionych w tej książce był brat mojej babci i tak mnie wciągneło. |
Czytałam wielokrotnie, mam nawet gdzieś tę książkę. I nie tylko tę. A jak się nazywał Twój cioteczny dziadek?
Z literatury obozowej polecam przede wszystkim "Anus mundi" Wiesława Kielara. Wg mnie to absolutny hit. Cudownie, lekkim piórem, z dużą dawką humoru napisana powieść o pobycie w obozie Auschwitz-Birkenau, a później w innych aż do wyzwolenia. Co ciekawe, Kielar został przywieziony do obozu już w pierwszym transporcie z Tarnowa, jest więc okazja poznać jak obóz się organizował, rozbudowywał, zmieniał na przestrzeni lat. Co ciekawe, bez martyrologii opisuje wszystkie obozowe potworności. To pięć lat jego życia - życia ze wszystkimi życia kolorami, a więc ze śmiechem, smutkiem, zadumaniem, strachem i innymi uczuciami. Czytałam tę książkę wielokrotnie za każdym razem odkrywając w niej coś nowego. Cudowna pozycja.
Kolejną książką o tej tematyce, wartą przeczytania są "Dymy nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej. Tej samej autorki "Niewinni w Norymberdze" traktuje o procesie zbrodniarzy hitlerowskich, w którym to procesie Szmaglewska występowała w charakterze świadka - dość ciężka pozycja, ale na pewno warta przeczytania.
Pamiętam też książkę Bruno Apitz'a "Nagi wśród wilków", którą czytałam w 1980 roku będąc na wczasach w Turyngii, w NRD. Udało mi się namówić dorosłych i wybraliśmy się do Buchenwaldu. W książce tej poruszył mnie (i na to był obliczony, choć z innego powodu) wątek 3-letniego chłopca przywiezionego w transporcie w walizce, a ukrywanego przez więźniów aż do powstania zbrojnego w obozie i ocalenia. Chłopiec ten został uwieczniony na pomniku przedstawiającym więźniów z karabinami w ręku. Dopiero po latach okazało się jaka była prawdziwa historia Stefana Jerzego Zweiga z Krakowa - dziecka Buchenwaldu (można o niej przeczytać [link widoczny dla zalogowanych]).
Kolejna pozycja to "Ravensbrück - kobiecy obóz koncentracyjny" Wandy Kiedrzyńskiej z opisem zbrodniczych eksperymentów medycznych, którym poddawane były więźniarki.
"Obóz koncentracyjny Stutthof" - Krzysztof Dunin-Wąsowicz.
Oprócz literatury obozowej czytałam też wspomnienia ludzi wywiezionych na przymusowe roboty. Zbiór opowiadań o takich ludziach, który zrobił na mnie wrażenie to "Dzieciństwo z literą 'P' " - bodaj to był taki tytuł. To losy dzieci pracujących w Prusach Wschodnich.
A ze wschodniej strony polecam "Achipelag Gułag" Aleksandra Sołżenicyna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 6:42, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ali Wielkie dzięki za te tytuły.
Jeśli chodzi o nazwisko brata mojej babci to Tadeusz Żaboklicki .
jest tam tylko zmianka, że uciekł razem z innymi. Ale pewnie z tego powodu ta książka znalazła się w moim domu. Zresztą w spisie treści jest zakreślony ołówkiem rozdział o tej ucieczce.
Będę się rozglądać za innymi pozycjami. To kawał tragicznej historii.
jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy to przeszli i potrafili pozostać ludżmi nawet w takich warunkach
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42087
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 9:30, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | a ja czytam teraz Richarda Dawkins-a " BÓG UROJONY"
ksiazka bardzo mi sie podoba, jest bardzo bliska moim poglądom, choć nie polecam jej ludziom wierzącym.
Jednak dla każdego pożądnego ateisty numer obowiązkowy!
Dawno mi sie nie czytało czegoś tak odprężającego. Polecam! |
Dzięki za namiary. Chętnie skorzystam
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:51, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja polecam wybitnie niekwalifikowalną pozycję jak
"Flet z mandragory" Waldemara Łysiaka, wszystkie książki tego autora są dla mnie odskocznią. Trochę historyczne, fantastyczne, obyczajowe, dokumentalne w jednym.
Facet jest niesamowity, wyciąga z czytelnika jego "ciemną stronę mocy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|