Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 18:03, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Hanik napisał: |
A u nas pierwsza majowa burza. Właśnie walą pioruny i leje.  | A mnie z Misią taka burza złapała na mieście. Zmokłyśmy obydwie niemożebnie. Misi wcale to się nie podobało - a już szczególnie to ona nie lubi ochlapujących ją, szybko przejeżdżających samochodów...  |
o to współczuję. Ja tylko burzę zza okna słyszalam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:09, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Na jakim mieście? U nas cały czas suchutko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 18:10, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas przyzwoicie drobnym deszczem popadało. Bzy już za dzień, dwa zaczną kwitnąć i zapach majowy się rozniesie. Kocham maj!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Czw 18:26, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Są tu jacyś maturzyści ? Mam coś dla nich.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jovanna
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 18:42, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a mi leb peka, tabletki nie pomagaja, kawa tez nie ....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wermont
Weteran
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 18:54, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No dobra, to pierwsza świąteczna służba za mną, teraz siedzimy z Salmą w domu, pies zwinięty na kolanach... zmęczone biedactwo, bo dzisiaj była ze mną w pracy i po piachu sobie biegała w ramach rozrywki...
oj, burza to tu była, w Gdańsku mocno dawało...
a teraz pada deszcz i nawet to jest fajne:
1. trawa urośnie i Salma będzie miała świetną zabawę;
2. z samochodu kurz spłynie...
3. na wybiegu nie będzie się kurzyło...
4. ALE NAJWAŻNIEJSZE: w końcu przyszła WIOSNA...
pozdrowienia dla wszystkich...
tak Jura ostatnio jakoś zadowolona jestem, ale nie ukrywam, to duża zasługa białego diabełka... najlepsze lekarstwo...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 19:52, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że deszczyk pada, bo roślinki będą ładnie rosnąć. Zasadziłam w ogródku miętę. Tylko mógłby padać w nocy
Mam nadzieję, że w Sobotę wypogodzi się i będę mogła odwiedzić Anishę i Inę odpoczywające nad morzem.
Figiel kuruje się biedaczek po ostatnim wypadku rowerowym . Pojechałam na malutką wyprawę rowerową, żeby wypróbować przyczepkę i mój mądry terier wyskoczył z jadącej przyczepki. Niestety był przywiązany na smyczy, która tak się naciągneła, że się przekręcił i zawisł na jadącym kole. Usłyszalam tylko pisk. Zatrzymalam rower na ruchliwej ulicy. Sprawdzilam czy nie ma połamanych nóg i wsadzilam z powrotem do przyczepki. Myślalam, że może tylko najechałam mu lekko na łapkę. Dojechaliśmy na miejsce, nad jeziorko a mój pies wyskoczył jak głupi i zaczął odstawiać szalone radosne tańce. Biegał jak wariat za swoją nową czerwoną piłą, wskakiwał do jeziorka ,do przyczepki, kiedy ją tam chcialam schować. Potem pojechaliśmy do lasu. Biegał tam z taką prędkością jakby miał rakietę w tyłku... Potem biegł sobie jeszcze kawał drogi przy rowerze. Ledwo wróciliśmy do domu, chwycił swoje materiałowe frisbee i biegiem poleciał molestować mojego tatę( jakby mu mało było). I nagle usłyszalam pisk. Okazało się, że mój tata zahaczył Figla podczas zabawy nogą o podwozie. Odwróciłam psa na plecy i zdębialam. jedna wielka krwawa plama na pachwinie. Starte po obu stronach. zaraz to zalalam wodą utlenioną. Figiel cichutko popiskiwal. Wieczorem oklapł. Widać było po oczkach, że bardzo cierpi. Pod ręką mialam tylko gencjanę i polalam tym. Nie wiem czy był to dobry pomysł. Co prawda gencjana wysuszyła ranę ale też mocno ją ściągnela i na drugi dzień Figiel miał problemy z chodzeniem. Posmarowalam to tribiotykiem. Zrobiło się bardziej miękkie. Ale on ciągle to wylizuje. więc nie wiem co z tego gojenia wyjdzie Dziś już minął czwarty dzień.
Teraz mam nauczkę, że teriera, po pierwsze muszę bardzo krótko trzymać w tej przyczepce i najlepiej ją zamykać, choć pewnie już nie będzie miał ochoty wyskakiwać. A po drugie niezależnie od tego jak dobrą formę wykazuje oglądać go dokładnie po różnych takich wydarzeniach. Bo takiemu jak nawet głowę odetnie to on będzie biegał myśląc, że ją ma
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 19:55, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julianna heczko
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 20:11, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik o podobnej sprawie pisałam dziś w galerii-czytelni, że pies tak kocha swego pana , że dla niego potrafi pomimo wielkiego bólu fikać koziołki, polować itd. , a dopiero po zabawie kontuzje się nasilają...mam nadzieję, że jutro FIGIEL już wydobrzeje, ale ruch mu oszczędzaj...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 20:20, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
julianna heczko napisał: | Hanik o podobnej sprawie pisałam dziś w galerii-czytelni, że pies tak kocha swego pana , że dla niego potrafi pomimo wielkiego bólu fikać koziołki, polować itd. , a dopiero po zabawie kontuzje się nasilają...mam nadzieję, że jutro FIGIEL już wydobrzeje, ale ruch mu oszczędzaj...  |
Widzisz a ja z braku czasu, przez to siedzenie nad moją pracą, już dawno nie zaglądalam do Ciebie. Nadrobię zaległości na terierkowie jak skończę pisanie. Nawet galeria Figla stoi odłogiem a tu taki piękny maj. Mój ulubiony miesiąc.
Oszczędzam go od czterech dni. Na spacerek tylko na smyczy koło płota chodzimy. Ze szkolenia też w zeszłym tygodniu musieliśmy zrezygnować. Balam się, że może coś się stalo z narządami wewnętrznymi. Ale chyba wszystko jest ok. Ale wyobrażam sobie ile ten pies się nacierpiał. Procentowo do powierzchni ciala to otarcie jest spore. Tatuaż zachowal się w formie szczątkowej No i prawda jest jeszcze taka, że terriery mają niski próg bólu, kiedy są czymś zajarzone i nie czują go. Dopiero póżniej wszystko się odzywa.
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 20:21, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
halcia211
Zaangażowany
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 1650
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brzeg Dolny
|
Wysłany: Czw 20:20, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
wczoraj mojego Foksia w łapkę ugryzła mrówa a on biedny tak płakał, łapkę do góry podniósł , stał i płakał - patrzył na mnie jakby wołał: no zrób coś bo bardzo boli, ratuj , ratuj moją łapkę. Wzięłam go na ręce, przytuliłam, obcałowałam mu tą biedną łapinę, podmuchałam, i tak niosłam go wtulonego we mnie na rękach kawał drogi, musiało go bardzo boleć, bo aż oczka mrużył. Pomyślałam: cholercia, chciałabym , żeby go tylko to co dobre w życiu spotkało, ale jak to zrobić to przecież niemożliwe, życie poprostu boli
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 20:23, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Oj Hanik, A to się chłopak urządził, może koszulkę mu załóż, żeby nie mógł tego lizać, żeby sie nie babrało? Przemywasz to czymś?
Ja zawsze wszelkie rany przemywam rivanolem i wydaje mi się, że świetnie wpływa na gojenie.
Ostatnio zmieniony przez coztego dnia Czw 20:23, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 20:32, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, rivanol na rany jest najlepszym lekarstwem. Nawet z ropa sobie poradzi. Jakąś koszuline to bym mu założyła przynajmniej w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 20:32, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Oj Hanik, A to się chłopak urządził, może koszulkę mu załóż, żeby nie mógł tego lizać, żeby sie nie babrało? Przemywasz to czymś?
Ja zawsze wszelkie rany przemywam rivanolem i wydaje mi się, że świetnie wpływa na gojenie. |
Nie mam chyba Rivanolu. Mialam zaopatrzyć się w aptece kiedy pychol miał pogryziony, ale pysio chlapnelam gencjaną i się zagoiło zanim dotarlam do apteki. Jutro może apteki będą otwarte więc tym razem zakupię pelny zestaw leków, który podano mi na Terierkowie. Na razie smarują go tym Tribiotykiem czy tribioticem jak go tam zwal. Mam jeszcze jedną saszetkę. Za bardzo nie wiem jak mu założyć koszulkę, żeby tego nie lizał. Może posmaruję mu na noc i zepnę tę koszylkę na końcach. Przecież w nocy nie musi sikać. Sisiaka oglądalam, nie jest otarty. Za to po obu stronach szczególnie po jednej , jedna wielka rana.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wermont
Weteran
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 20:36, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a związać mu supeł po prostu na plecach? żeby nie dotarł jęzorem? na mojej poprzedniej psinie to działało... jak koszulka była, to nie wolno było tykać rany... działało lepiej niż kołnierz po operacji...
a tak dla zainteresowanych, w dziale fotki jest galeria Salmy, która właśnie powiększyła się sporo... w końcu się zmobilizowałam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 20:46, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Jutro może apteki będą otwarte więc tym razem zakupię pelny zestaw leków, który podano mi na Terierkowie. |
Jutro na pewno będą otwarte, kup flachę rivanolu i przemywaj
Cytat: | Za bardzo nie wiem jak mu założyć koszulkę, żeby tego nie lizał. Może posmaruję mu na noc i zepnę tę koszylkę na końcach. Przecież w nocy nie musi sikać. Sisiaka oglądalam, nie jest otarty. |
Tak załóż, jak się zakłada psom po kastracji, tylne łapy w nogawki, ogon w dziurę na głowę, a dół koszulki przypinasz do obroży. A na spacery zdejmuj, w domu chyba nie sika? A na spacerze możesz go mieć cały czas na oku i pilnować, żeby nie lizał.
Wermont napisał: | w dziale fotki jest galeria Salmy, która właśnie powiększyła się sporo... |
Powiększyła się Salma czy galeria?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|