|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
julianna heczko
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dolny Śląsk
|
 Wysłany: Czw 20:51, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| Hanik napisał: | | coztego napisał: | Oj Hanik, A to się chłopak urządził, może koszulkę mu załóż, żeby nie mógł tego lizać, żeby sie nie babrało? Przemywasz to czymś?
Ja zawsze wszelkie rany przemywam rivanolem i wydaje mi się, że świetnie wpływa na gojenie. |
Nie mam chyba Rivanolu. Mialam zaopatrzyć się w aptece kiedy pychol miał pogryziony, ale pysio chlapnelam gencjaną i się zagoiło zanim dotarlam do apteki. Jutro może apteki będą otwarte więc tym razem zakupię pelny zestaw leków, który podano mi na Terierkowie. Na razie smarują go tym Tribiotykiem czy tribioticem jak go tam zwal. Mam jeszcze jedną saszetkę. Za bardzo nie wiem jak mu założyć koszulkę, żeby tego nie lizał. Może posmaruję mu na noc i zepnę tę koszylkę na końcach. Przecież w nocy nie musi sikać. Sisiaka oglądalam, nie jest otarty. Za to po obu stronach szczególnie po jednej , jedna wielka rana. |
...u mnie sprawdza się jeszcze jodyna, może ją masz w domku, to rozcieńcz pół na pół z przegotowaną wodą i przemyj rany, będzie trochę bolało, ale pomoże, mało kto wie, że płukanie takim roztworem jodynowym świetnie pomaga przy anginach i stanach zapalnych gardła, wypróbowane, przepis z babcinej apteki...
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
Gość
|
| Wysłany: Czw 20:53, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Heyka 
Ja znowu hurtem odpowiem - też pamiętam jak się zarejestrowałam na dogo, jak dzwoniłam do Flaire o jakiejś kosmicznej godzinie (6 rano!), jak dostałam priva od Agi, że w Pile są szczyle, jak na drugi dzień poznaliśmy Elę i zabraliśmy Deryśka zostawiając po sobie otwarte forum  A że czas zapitala to ja wiem, Beruszek był z nami prawie 13 lat i minęło jak sen złoty też nie wiadomo kiedy...
Rituś nie jestem w Łodzi i nie wiem czy w ogóle będę... Rano Andrzej ma jechać do warsztatu z samochodem, bo przed weekendem nam nie chcieli przyjąć. Jeśli wyrobimy się z naprawą do 15:00 to jedziemy, a jeśli nie, to odpuszczamy. Nie możemy zwalić się do mojej cioci o późnej godzinie, bo to starsza, chora osoba - ma 86 lat.
A w ogóle jaka pogoda jest w Łodzi? U nas dalej leje, ale tak bardzo, że zakropiony Exspotem i wyprowadzony w sztormiaku Deryl wrócił do domu mokry...
Hanik współczuję Figlowi i Tobie. Straszny taki wypadek. Oby się wszystko szybko zagoiło. A Rivanol kup sobie w płynie, taki gotowy do użytku. I bierz małą butelkę, duża na bank się przeterminuje. Możesz też u weta kupić aluminium w sprayu. Brudzi na srebrno, niestety, ale fajnie goi. Polecam.
Halcia - biedny Foksio, dla takiego maluszka ugryzienie przez wredną mrówę to nie lada przeżycie. Na szczęście pieczenie szybko mija.
INUŚ pytałaś o zabiegi - nie jest źle, najgorsze jest to, że codziennie trzeba do tej przychodni iść 
Lecę się szykować do wyjazdu. Jeśli nie pojedziemy, to jutro będę rozpakowywać walizkę, hehehe.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:57, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:01, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ali oby sie udalo, będe kciuki trzymać 
Niestety, chyba w Łodzi będzie przekropnie, ale może traficie na rozjasnienie. Tam zaczarowany teren wiec bedzie ok.
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:05, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Borsafciu 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:09, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
znalazlam Rivanol w tabletkach w apteczce. Tylko nie wiem z którego roku  Przemylam nim te rany. nie powinien zaszkodzić chyba co? Najwyżej nie pomoże jak przeterminowany. Wygrzebalam starą koszylkę i założyłam ją tak, że rękawy poszły na tylne nogi a ogon wyszedł przez dziurę na głowę  w pasie zawiązalam i Figiel wygląda teraz jak Shogun po nieudanym chara-kiri
|
|
| Powrót do góry |
|
|
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
| Wysłany: Czw 21:09, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| Borsaf napisał: | Ali oby sie udalo, będe kciuki trzymać
Niestety, chyba w Łodzi będzie przekropnie, ale może traficie na rozjasnienie. Tam zaczarowany teren wiec bedzie ok. |
nawet mi nie mów ostatnio gdziekolwiek się wybieram na wystawy przyświeca nam słonko i tak ma byc w Łodzi...jak w zewszłym roku a w niedziele niech sie dzieje co chce... 
Ostatnio zmieniony przez ela dnia Czw 21:10, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:11, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| julianna heczko napisał: | | Hanik napisał: | | coztego napisał: | Oj Hanik, A to się chłopak urządził, może koszulkę mu załóż, żeby nie mógł tego lizać, żeby sie nie babrało? Przemywasz to czymś?
Ja zawsze wszelkie rany przemywam rivanolem i wydaje mi się, że świetnie wpływa na gojenie. |
Nie mam chyba Rivanolu. Mialam zaopatrzyć się w aptece kiedy pychol miał pogryziony, ale pysio chlapnelam gencjaną i się zagoiło zanim dotarlam do apteki. Jutro może apteki będą otwarte więc tym razem zakupię pelny zestaw leków, który podano mi na Terierkowie. Na razie smarują go tym Tribiotykiem czy tribioticem jak go tam zwal. Mam jeszcze jedną saszetkę. Za bardzo nie wiem jak mu założyć koszulkę, żeby tego nie lizał. Może posmaruję mu na noc i zepnę tę koszylkę na końcach. Przecież w nocy nie musi sikać. Sisiaka oglądalam, nie jest otarty. Za to po obu stronach szczególnie po jednej , jedna wielka rana. |
...u mnie sprawdza się jeszcze jodyna, może ją masz w domku, to rozcieńcz pół na pół z przegotowaną wodą i przemyj rany, będzie trochę bolało, ale pomoże, mało kto wie, że płukanie takim roztworem jodynowym świetnie pomaga przy anginach i stanach zapalnych gardła, wypróbowane, przepis z babcinej apteki... |
Jodyna jest dobra ale nie mam. Cala poszla jak figiel mial podejrzenie nużycy. Tym wysuszalam jego skórę i pięknie się sprawdziło. Do dziś nie wiem czy to była nużyca czy jakieś uczuleniowe sprawy. Najważniejsze, że nie wróciło. Muszę dopisać do swojej list jodynę.
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
| Wysłany: Czw 21:30, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Sorry, ale będę czepialska.
| julianna heczko napisał: | | Hanik o podobnej sprawie pisałam dziś w galerii-czytelni, że pies tak kocha swego pana , że dla niego potrafi pomimo wielkiego bólu fikać koziołki, polować itd. |
Julianna, sprawdziłam napisałaś coś innego:
| julianna heczko napisał: | | pies potrafi przemóc nawet największy ból, aby radować się ze swoimi właścicielami bieganiem, polowaniem itp. |
i z taką opinią zgadzam się w całej rozciągłości, a moje czepialstwo w tym wypadku nie jest tylko tak dla sportu.
| Hanik napisał: | | No i prawda jest jeszcze taka, że terriery mają niski próg bólu, kiedy są czymś zajarzone i nie czują go. |
Chyba wysoki? (tu to czepiam się tak dla sportu )
Ali, a nie myśleliście o punkcie etapowym w Warszawie?
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:35, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| Jura napisał: | | Hanik napisał: | | No i prawda jest jeszcze taka, że terriery mają niski próg bólu, kiedy są czymś zajarzone i nie czują go. |
Chyba wysoki? (tu to czepiam się tak dla sportu |
sorki  Miałam na myśli wysoki. To znak, że mój mózg jest bardzo przeciązony ostatnio
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 21:36, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42157
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
| Wysłany: Czw 21:44, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| coztego napisał: | | Tak załóż, jak się zakłada psom po kastracji, tylne łapy w nogawki, ogon w dziurę na głowę, a dół koszulki przypinasz do obroży. |
Górę też trzeba przypiąć do obroży  
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:45, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| Jura napisał: | | Ali, a nie myśleliście o punkcie etapowym w Warszawie? |
Wydaje mi się, że z Łodzi jakby bliżej na wystawę...
Warszawa to dodatkowe 100 km dla nas.
|
|
| Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:46, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| zadziorny napisał: |
Górę też trzeba przypiąć do obroży |
Nie znasz się na budowie koszulek 
Góra koszulki jest tam, gdzie wychodzi z niej ludzka szyja i tam wkładamy psi ogon. Nie można w górę koszulki włożyć psiego ogona i jednocześnie przypiąć jej do obroży 
A dół koszulki jest tam, gdzie zaczynają się ludzkie spodnie 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42157
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
| Wysłany: Czw 21:51, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak piffko po basenie bosko smakuje  . Ktoś ma ochotę? 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
| Wysłany: Czw 21:54, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| zadziorny napisał: | | Jak piffko po basenie bosko smakuje . Ktoś ma ochotę? |
Ja juz nie chcę, idę spać... A Ty pilnuj zadziorny, żebyś koszulkę dobrze założył po tym piwku
|
|
| Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42157
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
| Wysłany: Czw 21:57, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
| coztego napisał: | | zadziorny napisał: |
Górę też trzeba przypiąć do obroży |
Nie znasz się na budowie koszulek
Góra koszulki jest tam, gdzie wychodzi z niej ludzka szyja i tam wkładamy psi ogon. Nie można w górę koszulki włożyć psiego ogona i jednocześnie przypiąć jej do obroży
A dół koszulki jest tam, gdzie zaczynają się ludzkie spodnie |
Radzieccy uczeni mają inne podejście do zagadnienia . Według nich góra koszulki jest tam , gdzie pies ma grzbiet, a dół w miejscu gdzie znajduje się jego brzuch
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
