Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kawiarenka pod czapraczkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1420, 1421, 1422 ... 4004, 4005, 4006  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julianna heczko



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 12:57, 04 Maj 2008    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wermont
Weteran


Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 13:16, 04 Maj 2008    Temat postu:

patrząc na uwagi powyżej i te dyskusje, może pytanie nie na miejscu, ale ja pierwszy raz mam psa z hodowli, a nie przybłędę czy psiaka ze schroniska (chociaż foksterierka raz się do mnie przybłąkała i została ze mną na kolejne 7 lat, rodząc 5 maluszków, też rasowych) Wink...
czy zgryz jest czymś dyskwalifikującym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 13:43, 04 Maj 2008    Temat postu:

Wermont napisał:
patrząc na uwagi powyżej i te dyskusje, może pytanie nie na miejscu, ale ja pierwszy raz mam psa z hodowli, a nie przybłędę czy psiaka ze schroniska (chociaż foksterierka raz się do mnie przybłąkała i została ze mną na kolejne 7 lat, rodząc 5 maluszków, też rasowych) Wink...
czy zgryz jest czymś dyskwalifikującym?


obawiam się, że tak...


A co do niesprzyjających gwazd to komu jak komu, ale nam szczególnie ostatno nie sprzyjają.. A było to tak...
Postanowiłam się wybrać z moim poranionym dziabotosławem (czyt. Figleml) do Lubiatowa, żeby odwiedzić na kilka godzin Anishę i Inę, które sobie tam odpoczywały.
Wstałam wcześnie rano i wyruszyłam. Mimo, że Anisha mnie ostrzegala ( znając moje przeboje z GPS-em) Wyszukalam w GPS -ie nazwę Lubiatowo i wyruszyłam. Zdziwiło mnie to, że one są tak daleko, bo GPS pokazal mi 180 km. No nic pojechałam.... Jadę i jadę i jadę i końca nie widać. W końcu dojechałam i co się okazało???
Nie do tego Lubiatowa co trzeba dojechałam bo tamto było 60 km od Gdyni. Więc przejechałam o 120 km za duźo. Wracając, z tego całego załamania nadziałam się na fotoradar, który oczywiście zrobił mi zdięcie . To nie koniec... Wykończona z wykończonym psem na tylnim siedzeniu nastawilam GPS na to drugie Lubiatowo i jadziem.... A kochany GPS już niedaleko celu pogubił się i wywiózł mnie do lasu i co się stało w lesie???
Oczywiście zepsuł się samochód Cool Usłyszalam taki huk i łomotania jakby mi miało podwozie zaraz odpaść. Zrozpaczona dzwonię do Anishy, że zaginełam w lesie i rozpadł mi się samochód Shocked . całe szczęście udało mi się powolutku wyjechać z tego lasu łomoczącym samochodem i z łomoczącym sercem. I stanełam pod tabliczką najbliższej miejscowości jaką napotkałam. I zadzwonilam do Anishy wysyłająć jej SOS. Udało jej się  mnie odnależć i doprowadzić do celu... Ale to jeszcze nie koniec....zamiast na kilka godzin zostałam na noc a Figiel zarobił od Funiosława 2 nowe dziury na głowie. I tak z moim pokiereszowanym dziabotoslawem i rozklekotanym autkiem wróciłam do domu jadąc 40 na godzinę co by kół nie pogubić( bo ten łomot to chyba znowu zmielone łożysko w kole)
Morał z tego taki. Trzeba było tyłka z domu nie ruszać. A majówki długo nie zapomnę Evil or Very Mad
Powrót do góry
Wermont
Weteran


Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 13:49, 04 Maj 2008    Temat postu:

Hanik napisał:

obawiam się, że tak...


ufff, to wystawy mam z głowy Wink
ja się z domu nie ruszałam, bo miałam służby, ale wczoraj też udało mi się popsuć moje autko... Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Nie 13:52, 04 Maj 2008    Temat postu:

julianna heczko napisał:

...odpuszczam sobie WAS kochani juz dziś, bo albo ja się nieprecyzyjnie wyrażam, albo WY nie chcecie dokładnie czytać , to co piszę...

julianno, myślę, że niepotrzebnie zakładasz złą wolę czytających. Spodziewam sie, że wszyscy CHCĄ czytać dokładnie, ale każdy ze słów wyciąga inne wnioski i każdy te słowa trochę inaczej rozumie, bo każdy patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń i lektur przez siebie przeczytanych. Wink

Hanik, jak to mówią: to jest właśnie smak przygody Very Happy Grunt, że dojechaliście szczęśliwie Wink Ja zawsze powtarzam, że te GPS są dobre, o ile wcześniej sprawdzi się wszystko w atlasie i nie będzie się GPS'u słuchać Cool
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 13:57, 04 Maj 2008    Temat postu:

coztego napisał:

Hanik, jak to mówią: to jest właśnie smak przygody Very Happy Grunt, że dojechaliście szczęśliwie Wink Ja zawsze powtarzam, że te GPS są dobre, o ile wcześniej sprawdzi się wszystko w atlasie i nie będzie się GPS'u słuchać Cool


No ciekawe ile ten smak przygody będzie mnie kosztował jak moje zdięcie z pobytu w Koszalinie wywolają i mnie podliczą

W sumie tylko po to pojechałam do Koszalina ( zrobić sobie pamiątkowe zdięcie bo jeszcze mnie tam nie było) Cool
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:06, 04 Maj 2008    Temat postu:

julianna heczko napisał:
szczeniak tutaj oznacza przyszłego psa, który po rodzicach spełniających w/w wymogi, będzie psem odpowiadającym wzorcowi danej rasy, a że przy okazji może się okazać iż jedno ucho ma klapnięte lub ma "francuskie" nogi, czy też ogon nisko osadzony itd.itd. to juz nie znaczy , że jako szczeniak czy też to co z niego wyrośnie nie ma prawa do rodowodu, bo jest nierasowy, nie wzorcowy itp...
Julianno, prawo do rodowodu taki szczeniak ma, jego rodzice zapewniają, że jest rasowy, ale już wzorcowy (cokolwiek to u szczeniaka znaczy Rolling Eyes) być nie musi. Może z niego wyrosnąć osobnik z dyskwalifikującymi wadami. A Ty, niestety, napisałaś o szczeniaku z metryczką, że
julianna heczko napisał:
ja to rozumiem w ten sposób, że szczeniak taki odpowiada wzorcowi rasy
, a wcześniej, że
julianna heczko napisał:
metryczka psa rodowodowego jest gwarancją dobrej jakości szczeniaka
A z tym nijak się zgodzić nie potrafię. Jedyne, co metryczka (bez zapisu inaczej) gwarantuje, to rodowód - na pewno nie gwarantuje ani jakości, ani zgodności z wzorcem.

Może to czepialstwo, bo ewidentnie dla Ciebie, rodowód znaczy to samo, co "jakość". Ale ja wielokrotnie byłam obecna w Związku, gdy przychodzili właściciele rodowodowych szczeniąt skarżąc się, że kupili rodowodowego szczeniaka, a tu okazuje się, że szczeniak ma zły zgryz na przykład. I teraz oni chcą, żeby Związek pomógł im odzyskać pieniądze... Niewątpliwie tacy właściciele przeczytali gdzieś właśnie coś takiego, jak to, co Ty powielasz: że "metryczka gwarantuje jakość", czy że szczeniak będzie odpowiadał wzorcowi, bo ma metryczkę. Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:10, 04 Maj 2008    Temat postu:

Hanik napisał:

W sumie tylko po to pojechałam do Koszalina ( zrobić sobie pamiątkowe zdięcie bo jeszcze mnie tam nie było) Cool
A uśmiechnęłaś się przynajmniej? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 14:13, 04 Maj 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
Hanik napisał:

W sumie tylko po to pojechałam do Koszalina ( zrobić sobie pamiątkowe zdięcie bo jeszcze mnie tam nie było) Cool
A uśmiechnęłaś się przynajmniej? Wink


Niestety byłam wściekła na maksa. Moja mina była adekwatna do zaistniałej sytuacji...


Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Nie 14:20, 04 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
julianna heczko



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 15:26, 04 Maj 2008    Temat postu:

Hanik , rozumiem Cię doskonale, wściekłość spotęgowana jeszcze świadomością, że jechałaś tam odpocząć i zrelaksować się Heart , może jutro dla nas słoneczko zaświeci jaśniej? Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julianna heczko



Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 15:45, 04 Maj 2008    Temat postu:

"Należy zauważyć , że nabywanie szczeniaka jest połączone z ryzykiem jego utraty wskutek chorób właściwych dla wieku szczenięcego oraz z możliwością doznania zawodu , gdy pies nie osiągnie oczekiwanej klasy. Nawet kupno psa rodowodowego z dobrej hodowli nie likwiduje tego ryzyka całkowicie, a jedynie go zmniejsza. "

...szkoda, że tego w mojej galerii nie doczytałaś ...


"Jedyne, co metryczka (bez zapisu inaczej) gwarantuje, to rodowód - na pewno nie gwarantuje ani jakości, ani zgodności z wzorcem."

... to powyżej przeczy zasadom hodowli psów rasowych, ciągle piszesz o skrajnościach, tak jakby każdy szczeniak zarejestrowany w ZK miał być "kaczuchą" nie odpowiadającą wzorcowi rasy, jakość szczeniaka-psa to już całkiem inna rzecz...


"Może to czepialstwo, bo ewidentnie dla Ciebie, rodowód znaczy to samo, co "jakość". "

...nie znaczy i nigdy tego nie napisałam, jedynie co to uważam, podobnie jak wspomniany autor, że metryczka gwarantuje nam iż wyrośnie zwierzę danej rasy , z większymi, mniejszymi czy też bez wad...

...i jeszcze ostatnie słowo w tej sprawie, dla mnie " wzorzec" , to nie to samo co "wzorowy"...

...ciąg dalszy nie nastąpi...


Ostatnio zmieniony przez julianna heczko dnia Nie 15:56, 04 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia_i_Luka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 16:24, 04 Maj 2008    Temat postu:

julianna heczko napisał:
Gosia_i_Luka napisał:
Zamiast się "obrażać" mogłaś przedstawić swoje zdanie - rozwinąć to, co napisałaś, przedstawić jakieś fajne argumenty Wink.



...wiele rzeczy można mi przypisać , ale na pewno nie obrażalstwo,

Kurczę, w cudzysłów przecież dałam - w tamtej chwili nie mogłam innego słowa znaleźć, więc co by nie zabrzmiało zbyt oskarżycielsko dałam cudzysłów. Ale jak widać jak się nie doda 10 emotków z przymrużonym okiem to wszystko jest brane na poważnie (a i emotki bywają pomijane)...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 16:38, 04 Maj 2008    Temat postu:

Moi znajomi kupili sobie kiedyś pudla miniaturkę bez rodowodu. Miniaturka wyrosla wielkości Erdla... Myślę, że przed czymś takim właśnie broni rodowód, że odtrzymasz psa danej rasy a nie mieszankę niewiadomo czego.

Albo niedawne wieści z allegro. Sprzedam rasowego foksteriera czarnego Shocked
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:44, 04 Maj 2008    Temat postu:

julianna heczko napisał:

"Należy zauważyć , że nabywanie szczeniaka jest połączone z ryzykiem jego utraty wskutek chorób właściwych dla wieku szczenięcego oraz z możliwością doznania zawodu , gdy pies nie osiągnie oczekiwanej klasy. Nawet kupno psa rodowodowego z dobrej hodowli nie likwiduje tego ryzyka całkowicie, a jedynie go zmniejsza. "
...szkoda, że tego w mojej galerii nie doczytałaś ...
Jak najbardziej doczytałam (nie wiem skąd Twoje przekonanie, że jest inaczej Niewiem ), tyle że z tym akurat się zgadzam, więc nie komentowałam. Wink Komentowałam natomiast (po wcześniejszym doświadczeniu - niechętnie) tekst w Twojej galerii, że metryczka gwarantuje jakość, o ten tekst:
julianna heczko napisał:
metryczka psa rodowodowego jest gwarancją dobrej jakości szczeniaka.

julianna heczko napisał:
ciągle piszesz o skrajnościach, tak jakby każdy szczeniak zarejestrowany w ZK miał być "kaczuchą" nie odpowiadającą wzorcowi rasy
Nic podobnego nigdzie nie napisałam ani "ciągle" nie piszę. Jedyne, co ciągle piszę, to że nie zgadzam się z Twoim cytatem, że metryczka gwarantuje jakość, z tym cytatem:
julianna heczko napisał:
metryczka psa rodowodowego jest gwarancją dobrej jakości szczeniaka.


julianna heczko napisał:
jedynie co to uważam, podobnie jak wspomniany autor, że metryczka gwarantuje nam iż wyrośnie zwierzę danej rasy , z większymi, mniejszymi czy też bez wad...
No to w tym się zgadzamy. Smile Jednak nie to pisałaś poprzednio i nie to ja komentowałam. Komentowałam tylko ten cytat:
julianna heczko napisał:
metryczka psa rodowodowego jest gwarancją dobrej jakości szczeniaka.
z którym się nie zgadzam (NB, Związek Kynologiczny też się z tym nie zgadza. Wink ).


I chyba to już powinno być jasne, więc dla mnie - EOT.


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Nie 16:45, 04 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jura
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 16:46, 04 Maj 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
Fajnie sobie myśleć, że tylko my, ludzie potrafimy mieć jakiekolwiek uczucia

Ja czegoś takiego nie twierdzę.
BTW Jestem bardzo myślenia, że i my jesteśmy istotami bardzo uwarunkowanymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1420, 1421, 1422 ... 4004, 4005, 4006  Następny
Strona 1421 z 4006

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island