Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
julianna heczko
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1077
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 16:56, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
joanika napisał: | Zach dzięki za link.
Courageous to może w znaczeniu śmiały. Przynajmniej ja tak myślę o AT.
Z racji tego że pierwsze spacery z moim psem były istną masakrą - bała się wszystkiego co możliwe, zaczęłam nie tyle co ją szkolić (może znowu zły dobór słów), pokazywałam jej że jeśli ja mogę do czegoś się zblizyć i to nie jest takie straszne to i ona może to zrobić. Przykładowo: hydrant - Lana staje jak wryta dalej nie chce iść, podchodzę, klepię hydrant i pokazuje jej że jest OK, ona najpierw niechętnie podchodzi potem coraz śmielej i dostaje za to smakołyk. takich przykładów mogłabym mnożyć i mnożyć. Podobnie robiłam kiedy na dworzu spotkałyśmy większego od Lany psa, za zgodą właściciela podchodziłam i klepałam psa i wtedy Lana podchodziła i witała się z psem. Przedtem wyglądało to tak że Lana stanęła i szczekała na psa - a sami wiecie że to irytujące kiedy mały pies obszczekuje dużego psa. I przede wszystkim nigdy jej nie brałam na ręce kiedy się czegoś bała.
Teraz myślę że Lana jest o wiele śmielsza czy odważniejsza (jak zwał tak zwał) i wiem że gdybym na poczatku olała sprawę (jak było z moją poprzednią sunią) teraz lana byłaby chodzacym trzęsidupkiem
Co kilka dni puszczamy sobie płytkę z dzwiękim torped, petard i wystrzałów - żeby już się przygotować na Sylwestra a wiatrówki już się nie boi - sprawdzaliśmy na żywo |
...super ... jest takie powiedzenie , że "mielibyśmy doskonale wychowane dzieci, gdyby ich rodzice byli dobrze wychowani", to można też odnieść do wychowywania naszych piesków
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 17:04, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nitencja napisał: | Zach dzieki za linka ....... zapisalam sie na Dogscribbler's i pożeram artykuly |
Ja też.. mimo że znam to już od lat.. wiele tam tego co ja cenię w skandynawskim podejściu, filozofia spojrzenia na psa, na relacje..
Ja jak pierwszy raz trafiłam na to, prawie 10 lat temu to od razu wiedziałam, że trafiłam na swoją drogę. Na początku było bardzo ciężko, bo u nas wszyscy szkolili inaczej, nawet u nas w grupie ratowniczej- ja i moja koleżanka byłyśmy przez ten zupełnie inny system prawie wyklęte. A dziś cały system szkolenia psów ratowniczych straży pożarnej oparty jest na skandynawskiej filozofii i dało to niesamowite efekty
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 17:05, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Nie bardzo to kumam co piszesz, zach, może na żywo mi to wyjaśnisz, bo się troszkę pogubiłam. |
Na trymparty na pewno sobie wszystko wyjaśnimy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:59, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
To znalazłam na allegro, to chyba ta hodowla w Czaplinku ?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 19:12, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | .... i na koniec Wysoka Komisyja zadaje pytania. 4-rech przeszłam gładko, a 5-ty, chciał sie popisać i zadaje takiepytanie: "Styki ginekologii i połoznictwa?
Konia z rzędem temu, kto dobrze odpowie... |
Zawsze może trafić się "artysta", który nie potrafi (lub nie chce) zadać jasno i precyzyjnie sformułowanego pytania . A bidny egzaminowany ma stary jak świat dylemat - co autor miał na myśli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 19:20, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Borsaf napisał: | .... i na koniec Wysoka Komisyja zadaje pytania. 4-rech przeszłam gładko, a 5-ty, chciał sie popisać i zadaje takiepytanie: "Styki ginekologii i połoznictwa?
Konia z rzędem temu, kto dobrze odpowie... |
Zawsze może trafić się "artysta", który nie potrafi (lub nie chce) zadać jasno i precyzyjnie sformułowanego pytania . A bidny egzaminowany ma stary jak świat dylemat - co autor miał na myśli? |
straszcie mnie dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 19:21, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
joanika napisał: | Moim zdaniem odwaga to kwestia wyszkolenia psa oczywiście rolę odgrywają czynniki dziedziczne i fakt czy pies jest bojaźliwy czy nie, a i to można przecież zmienić odwrażliwiając psa. |
Bardzo trudno (o ile w ogóle) będzie "odwrażliwić" psa, który panicznie boi się wystrzałów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:17, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
joanika napisał: | Zach dzięki za link.
Courageous to może w znaczeniu śmiały. Przynajmniej ja tak myślę o AT. |
"Śmiały" po angielsku można na wiele sposobów powiedzieć, ale nie ma wśród nich courageous...
joanika napisał: | Z racji tego że pierwsze spacery z moim psem były istną masakrą - bała się wszystkiego co możliwe, zaczęłam nie tyle co ją szkolić (może znowu zły dobór słów), pokazywałam jej że jeśli ja mogę do czegoś się zblizyć i to nie jest takie straszne to i ona może to zrobić. Przykładowo: hydrant - Lana staje jak wryta dalej nie chce iść, podchodzę, klepię hydrant i pokazuje jej że jest OK, ona najpierw niechętnie podchodzi potem coraz śmielej i dostaje za to smakołyk. takich przykładów mogłabym mnożyć i mnożyć. Podobnie robiłam kiedy na dworzu spotkałyśmy większego od Lany psa, za zgodą właściciela podchodziłam i klepałam psa i wtedy Lana podchodziła i witała się z psem. Przedtem wyglądało to tak że Lana stanęła i szczekała na psa - a sami wiecie że to irytujące kiedy mały pies obszczekuje dużego psa. I przede wszystkim nigdy jej nie brałam na ręce kiedy się czegoś bała.
Teraz myślę że Lana jest o wiele śmielsza czy odważniejsza (jak zwał tak zwał) i wiem że gdybym na poczatku olała sprawę (jak było z moją poprzednią sunią) teraz lana byłaby chodzacym trzęsidupkiem
Co kilka dni puszczamy sobie płytkę z dzwiękim torped, petard i wystrzałów - żeby już się przygotować na Sylwestra a wiatrówki już się nie boi - sprawdzaliśmy na żywo |
No to jest jak dla mnie po prostu socjalizacja psa, a nie szkolenie. Z tym że (zakładając, że wychowujemy szczeniaka) jeden szczyl wyrośnie po takiej (dobrej) socjalizacji na zrównoważonego i odwaznego ( ), a inny po takiej samej (dobrej) socjalizacji mimo wszystko pozostanie do końca życia lękliwy. Moja Biała na przykład była socjalizowana tak, jak to opisujesz, a mimo to trzęsidupką jak była tak jest (Wind ). Inna rzecz, że dzięki sportowi udaje się jej uwagę przekierować od świata na współpracę, ale na normalnych spacerkach często reaguje lękiem. Także mimo socjalizacji i mimo szkolenia nie jest i nie będzie odważnym psem. Bo nawet jej reakcje, które można z boku uznawać za "odważne" (np. bronienie z pasją mojego plecaka ) są podszyte strachem i tyle. A pracuję z nią naprawdę dużo i od samego początku...
W ogóle u niej to superowo widać - zach pamięta Lukra z pierwszego treningu obi i te wszystkie późniejsze. Na pierwszym treningu wypłosz z ogonem pod dupką chciała koniecznie wrócić NATYCHMIAST do domu, była w stanie zrobić NIC.
Od drugiego treningu plac i ogólnie wspólne ćwiczenie stały się jej największą przyjemnością. Traci kontakt z (wcześniej tak przerażającą) rzeczywistością i chce tylko coś robić.
Była w stanie skupić się na mnie i całkiem fajnie ćwiczyć na zawodach na wystawie, w całkiem obcym miejscu, z obcymi ludźmi, psami (wcześniej przerażało ją psie szczekanie).
Ale jednak mimo wszystko w życiu nie nazwę jej psem odważnym czy pewnym siebie, czy jak zwał, tak zwał. Po prostu uwarunkowała się sytuacyjnie na współpracę i tyle.
Ostatnio zmieniony przez Gosia_i_Luka dnia Śro 20:22, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:44, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W artykule do którego się odwołałaś, Zach, w radach dot. terrierów jest napisane
Cytat: | - Nie baw się w przeciaganie z psami tej grupy jeśli nie masz doświadczenia |
... czemu?
Ostatnio zmieniony przez bzikowa. dnia Śro 20:44, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 20:45, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kochani mam nietypowy APEL:
Potrzebna jest nietypowa krew AB Rh- dla mojego taty. Operacja miala odbyc sie jutro, ale krew o takiej grupie jest jak narazie nie do zdobycia.
Moze ktos jest mi w stanie pomóc.Info.na pw.
Ostatnio zmieniony przez kliwia dnia Śro 21:49, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 21:41, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kliwia trzymam kciuki, zeby jutro lub pojutrze znalazł sie dawca o takiej grupie. Fakt, jedna z trudniejszych, nieliczna...
Czegos tutaj nie rozumiem, ale ja duzo rzeczy nie pojmuje w tej nowej "funduszowej" rzeczywistości. Dawniej o krew starał sie oddział, na którym pacjent leżał...zamawialismy w punkcie krwiodawstwa i jak była dostępna to dostawalismy. Jesli operacja była pilna to po krew jechała karetka do Poznania, Kalisza...w ostatecznosci dowódca w wojsku dostawał prosbe, a chlopaki ochoczo oddawały,..(potem mieli dzień wolnego). Tyle samo ml krwi musiała rodzina sie postarać, ale grupa juz nie była wazna.
Obecnie, przy badaniach na HIV krwi nikt nie przetoczy świeżeo pobranej, chyba za zgodą pacjenta, od rodziny??? To jest obwarowane paragrafami...i słusznie.
Duzo operacji teraz robi sie na środkach krwiozastepczych, sa bezpieczniejsze. Może operacja taty też nie będzie musiała mieć pełnej krwi?,a chodzi tylko o zabezpieczenie?
Sama mam B minus, tez parszywą i niestety, nic nie pomogę. Rodzinka albo O, albo B...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 21:53, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | To znalazłam na allegro, to chyba ta hodowla w Czaplinku ?
[link widoczny dla zalogowanych] |
Przecież jest napisane, że Chojnice
Gosia napisał: | Na pierwszym treningu wypłosz z ogonem pod dupką chciała koniecznie wrócić NATYCHMIAST do domu, była w stanie zrobić NIC.
Od drugiego treningu plac i ogólnie wspólne ćwiczenie stały się jej największą przyjemnością. |
Tak jak moja Kreśka. Wiele rzeczy udało nam się przećwiczyć i nie są już dla niej przerażające, z wieloma "groźnymi" rzeczami i nerwowymi sytuacjami potrafimy sobie radzić, ale to nigdy nie będzie odważny pies, a jej reakcji na kolejną nowość nigdy nie mogę być pewna (a nie wszystko można poklepać i pogłaskać ).
Ostatnio moja sucz wystraszyła się billboardu, takiego w którym reklama się przewija co jakiś czas, pech chciał, że spojrzała na to akurat w chwili, kiedy reklama była w ruchu. A że była to reklama wielkoformatowa, na wysokim słupie, to nawet nie było go jak pogłaskać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 21:57, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja gdzieś zgubiłam swoją legitymację krwiodastwa i nie pamiętam swojej grupy, ale wydaje mi się, że nie mam rzadkiej grupy bo bym pamiętala... Pewnie mam AB Rh+ , bo na pewno nie 0.... Najwyżej mogę na zamianę oddać...
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Śro 21:58, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 22:26, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Borsof ja tez mam taka sama parszywa grupe krwi jak Ty B Rh-.W razie potrzeby mozemy sobie pomoc.Oczywiscie oby takiej potrzeby nie bylo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joanika
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 22:27, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | joanika napisał: | Zach dzięki za link.
Courageous to może w znaczeniu śmiały. Przynajmniej ja tak myślę o AT. |
"Śmiały" po angielsku można na wiele sposobów powiedzieć, ale nie ma wśród nich courageous... |
trochę w Anglii siedziałam i słowo "courageous" Anglicy używają w pewnych sytuacjach zaleznie od kontekstu w znaczeniu "śmiały". W moim słowniku też jest jako jedno ze znaczeń a i [link widoczny dla zalogowanych] to znalazłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|