Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 21:19, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Toś podżyła, Wind Chwalić Boga, że wszystk się dobrze skończyło
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 21:35, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wind To prawda, że czasem wydaje nam się, że zrobiliśmy wszystko by zabezpieczyć a póżniej się okazuje, że jednak nie... Figiel jako szczeniak miał już zderzenie z kołami samochodu... To cud, że żyje... Do dziś pamiętam jak siedział sobie w domu przy mnie i wydawalo mi się, że jest tam nadal... Za chwilę słyszę krzyk mojego taty... Figiel wpadł pod samochód... Moja pierwsza reakcja to był ryk... A za chwilę dodał ... ale na szczęście nic mu się nie stało... Myślalam, że zabiję mojego ojca....
Okazało się, że mój brat coś chcial mu szybko pokazać przy samochodzie i wybiegli na minutkę nie domykając drzwi i furtki w ogrodzie... A mój szczeniak za nimi bo coś się zaczeło dziać , zaczął się ruch... I wybiegł z całym impetem pod koła samochodu... Jadąca babka gwaltownie zahamowala, szczeniak się odbił od koła i z piskiem przelecial na drugą stronę po czym otrzepal się i poszedł z podkulonym ogonem dalej....
Długo trwala moja socjalizacja psa z samochodami... Odkręcanie lęków... Miał po prostu szczęście, że nic się nie stalo fizycznie...
Całą rodzinę zmusilam do wyrabiania nawyku, że kiedy pies jest wypuszczany sprawdzamy furtki... Jak ktoś wchodzi do nas uprzedzamy.... Jak wychodzi tak samo... jednak nadal nie mogę być pewna
Któregoś razu jechalam obwodnicą i prosto pod kola wyskoczył mi kot gwaltownie skręcilam kierownicę, kot zdążył uciec a mną tak zarzuciło, że z trudem opanowalam samochód, którym szarpnelo na pas obok... Gdyby tam był samochód... Wypadek gotowy i albo ja albo ktoś mógł stracić życie.... Czasem staje się przed sytuacją bez wyjśćia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:43, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Toś podżyła, Wind Chwalić Boga, że wszystk się dobrze skończyło  |
Jak jak ja ... ale odwet na kocie za cme przedni
Hanik,
Ja Ci powiem, ze majac psa w domku nigdy nie jest sie pewnym, ze gdzies miedzy nogami, drzwiami tarasowymi lub garazowymi nie umknal ...
W mieszkaniu w bloku masz jedno wyjscie, potem klatke schodowa, mnostwo schodow, drzwi i innych takich i w takich warunkach bardzo trudno o jakies "niespodzianki".
Odkad mieszkamy w domu codziennie przezywamy przed wyjsciem schizy. Czy psy zamkniete, czy nie wyszly przez taras, czy nie wybiegna przez brame wjazdowa, czy silowniki od garazu i bramy przez przypadek je nie przycisna, czy pies po sasiedzku nie odgryzie im nosow przez siatke, czy na trawniku nie zaatakuje je osa, czy kuna rezydujaca w drewutni nie zarazi ich jakas choroba, czy nie zlapia kleszcza, czy i czy ...
no schizy mam przez caly dzien
Ja juz chce jednak do miasta ... do bloku i cywilizacji ... by my tu i lisy mamy, i dziki, zajace, kuropatwy a nawet ptaki lowne, co to lubia pokrazyc nad domem, gdy widza sniadanie z Majuta i Plusza
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 21:55, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no ja dokładnie mam takie same schizy...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:57, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wind bardzo współczuję wątpliwie rozrywkowej przygody... Najważniejsze, że happy end.
Ja nie zapomnę jak kiedyś pomykałam za Lukrem wesoło truchtającym środkiem jezdni - najfajniejsze było to, że korzystając z możliwości odsikania psa o 7:00 rano w ogródku nadal byłam ubrana tylko w pidżamę i jakieś wielkie rybackie kalosze mojego dziadka-wędkarza. Żeby było jeszcze bardziej groteskowo, ludzie z naprzeciwka mieli remont, więc biegłam pod czujnym okiem 20 robotników. Mój dziadek niestety nie posiada Lukro-odpornego płotu.
A z białej oka spuścić nie można, bo (co dziwne) mimo małej pewności siebie uwielbia wypuszczać się na wycieczki ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:06, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia,
Skad ja to znam Dzisiaj za pluszem gonilam w stroju wiejskiego ogrodnika Przykrotkie legginsy utytlane do kolan trawa, kalosze w stokrotki, kolarskie rekawiczki a na twarzy zamiast okularow do koszenia, okulary na basen I tak uzbrojona walilam w drzwi od sasiada do sasiada domagajac sie pomocy
Moja wies mi tego nie zapomni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 22:38, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | a na twarzy zamiast okularow do koszenia, okulary na basen |
Wyobraźnia mnie poniosła
Niby w bloku bezpieczniej, ale bardzo się cieszę, że mam teraz takie psy, które nie mają zamiłowania do zwiewania podczas zamieszania przy drzwiach, nie raz wyjdą na klatkę, ale nawet po schodach nie zejdą. Za to Filip tylko szukał okazji, a że w czasach jego młodości nie było u nas domofonu, to nie raz musiałam za nim gonić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 7:59, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
vigor napisał: | Już wróciłem na terierkowo, po bardzo udanym i skutecznym ożenku naszego syna  |
......wiesz ....jakos nie poczułem że było wesele .....i to na dodatek........ młodego Vigora
... wiec, dalej winszować nie przestana, aż co wypić nie dostana
Ostatnio zmieniony przez bos dnia Śro 7:59, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 8:05, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wind ....ale masz kochasia w domu....... no i poza domem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 8:08, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | ........ Za to Filip tylko szukał okazji, a że w czasach jego młodości nie było u nas domofonu, to nie raz musiałam za nim gonić  |
......... no patrz....a teraz przez domofon psa zawołasz .... i spoko.
Ciekawe czy .....on też zadzwonić potrafi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 8:10, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kawa z rana jak śmietana
Miłego dnia Wszystkim
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vigor
Weteran
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany: Śro 8:19, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, tak życzenia przekazałem. Młodzi serdecznie Wam dziękują. Fotki wstawię, jak Młodzi dostaną je od pana fotopstryka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42211
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 8:20, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | zadziorku, masz PW  |
Przeczytałem dopiero dzisiaj i odpisałem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42211
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 8:30, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Bos dzięki za kawkę
Gosia juz Cię widzę na tej drodze oczami wyobraźni
Wind z Ciebie to też niezły numer
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 9:06, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | .............
Ja nie zapomnę jak kiedyś pomykałam za Lukrem wesoło truchtającym środkiem jezdni -...  |
.. a co to jest Gosieńko......truchtajacy środek jezdni.....i na dodatek.... wesoło
... ...... ekstra....nie widziałem jeszcze ruchomego środka jezdni........ale bym se potruchtał nad morze.....i to za darmo
Wy to tam macie już technikę .......... wysoko postawioną
Ostatnio zmieniony przez bos dnia Śro 9:07, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|