Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
carragan
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:36, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A ja powiem szczerze, ze mnie najwiecej stresu nawet nie kosztowal sam egzamin w WORD-zie, a jazdy z moim pierwszym instruktorem...
Ow szacowny czlowieczek, stwierdziwszy, ze nie przejezdzam ani to ludzi na pasach ani na czerwonym swietle za naprawde ciezkie pieniadze, przejezdzil ze mna caly kurs... czytajac gazete...
Zas na zakonczenie naszych wspolnych jazd podzielil sie ze mna krzepiaca uwaga, ze z moja jazda i tak nigdy nie zdobede prawo jazdy...
Ciekawa jestem czy doszedl do tego wniosku czytajac "Sport" czy "Co jest grane ?"..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:38, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
bos napisał: | zadziorny napisał: | equitana napisał: | W Poznaniu jest podatek od psa, chyba najwyższy w Polsce...Cytuję z e-poznań :
"Do końca kwietnia każdy poznaniak, który ma psa, musi za niego zapłacić 53 złote podatku. Pieniądze zebrane w ten sposób mają wspomóc schronisko i wpłynąć na czystość ulic. |
Nieprawda . W Rybniku podatek wynosi 55 zł i nie ma żadnych ulg dla właścicieli wysterylizowanych zwierząt . Dodatkowo nic nie dostajemy od miasta, nawet głupich znaczków |
.....ale Ty zadziorny pazerny jesteś.......znaczki Ci się marzą
Filatelista się znalazł
Utylizują za Twoje psy.......te kupy, co do nylon bojtli zbierasz ...........bo inaczej by w 2956 roku na wykopaliskach koło Rybnickiej osady ......mieli by problem.......czyje to ....howno prehistotyczne......zadziorusagresus czy Gajoteriosdaktylus |
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:41, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Anisha napisał: |
Jak myślę o Śląsku, widzę w wyobraźni własnie takie posępne familoki, ciemne podwórka bez zieleni, chodniki bez drzew i ogólną szaro-burość... i od razu zaczynam czuć, że życie jest bez sensu. |
Jeśli pogoda będzie w miarę, to zrobię zdjęcie Zabrza z mojego okna - zobaczysz morze zieleni |
Dokładnie . Niedawno byłem na spacerku ze znajomymi z Poznania i nie mogli się nadziwić, że Śląsk taki zielony jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:45, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Foxy napisał: | Nie zdałam..
Następny raz sierpień/wrzesień. |
Nie przejmuj się , następnym razem będzie lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 19:56, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | Hanik ja mieszkam na Slasku Opolskim.To takie ani Slask Gorny ani Dolny.Wioskowo urokliwe:)
Ode mnie do Horni jechalas pradolina Odry.Ta sa widoki jak z bajki.
Przyjedziesz na dluzej to pokaze Ci np.amfiteatr na Gorze Swietej Anny (wygasly wulkan:-) ) , moze wyskoczymy na konie do Mosznej a tam zobaczymy zamek jak z Disneya:-)
Tylko wiecej czasu trzeb amiec.
Hanik ....trzeba chciec ....a chciec znaczy moc. Poszukaj tu pracy.Wynajmnij mieszkanko ,,,,,,,,,
Tym sie roznimy od Amerykancow ,ze sie przywiazujemy do miejsca jak drzewa...i to mowie ja co ma nawet bilety sprzed 15 lat:( i karty ocen sprzed 20tu..... |
O kurde, to na następny obóz muszę wyjechać tydzień wcześniej
A Tak swoją drogą... To muszę skończyć tę moją cudowną uczelnię....
Nigdy nie wiadomo jak życie się ułoży.... Ja jestem z tych bez korzeni... Lubię dość koczownicze życie
Los mnie rzucił w różne miejsca Polski i nie Polski ...
Sporo czasu mieszkalam w Krakowie, trochę w Kielcach u scyzoryków, w Warze blisko Nozdrzca, czyli blisko Vigora i dwa lata w Paryżu, po czym wrócilam po śmierci mamy i osiadlam przy moim tacie w Gdansku... Lubię Gdańsk, choć wolę Kraków, miasto skąd pochodzi mój ojciec
Jednak moim marzeniem jest mieszkać na wsi... A te ostatnie widoki w tej pradolinie to był cud miód Człowiek zaczyna normalnie oddychać jak widzi takie przestrzenie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 20:11, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Foxy napisał: | A tutaj mój rysunek, bo już wstawiałam na inne forum :
Zielona strzałka to ja, miałam czerwone światło (sygnalizator ogólny) + zieloną strzałkę warunkową w prawo.
Niebieska strzałka, to samochody jadące z lewej strony (akurat nic nie jechało)
czerwona strzałka, to ci jadący z naprzeciwka, mają sygnalizator kierunkowy, światło zielone.
Ogólnie to bez sensu są takie skrzyżowania, jak się już dowiedziałam, ale co zrobić, mój błąd.. |
Niebieski i czerwony nie mogli mieć jednocześnie zielonego światła . To absurd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Foxy
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:34, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Zadziorny, nie napisałam, że niebieski i czerwony mieli jednocześnie zielone światło
Chodziło o to, że popatrzyłam w stronę 'niebieską' i nic nie jechało, bo raz, że mieli pewnie czerwone, a dwa, ze nic tam nie stało
No ale, jak głupia zapomniałam popatrzeć naprzeciwko, jakoś mi nie przyszło do głowy, że oni mogą mieć zielone..
No trudno się mówi - za głupotę się płaci.
zadziorny napisał: | Nie przejmuj się , następnym razem będzie lepiej | Mam nadzieję
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 21:13, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: |
Jednak moim marzeniem jest mieszkać na wsi... A te ostatnie widoki w tej pradolinie to był cud miód Człowiek zaczyna normalnie oddychać jak widzi takie przestrzenie... |
Moim też, ewentualnie małe miasteczko z miłymi okolicznościami przyrody dookoła, np. morzem...
zadziorny napisał: | Niebieski i czerwony nie mogli mieć jednocześnie zielonego światła |
I jeszcze piesi na pasach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:12, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Raaany .... po tych Waszych zielonych, czerwonych i niebieskich strzalkach wiem, ze nic nie wiem Az dziw, ze tak pomykam po ulicach Przyznam szczerze, ze brak prawa jazdy i dowodu osobistego jakos tak dodal mi animuszu Od dwoch tygodni jezdzi mi sie jakby smielej
Aaaa ... przywitac sie przyszlam
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 22:28, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Heyka:)
Dostałam właśnie informację, że Nitencja bezpiecznie dowiozła Bo, babcię i piesy do Rewy |
ooo, dzieki za info!! bo wlasnie sie zastanawialam czy juz dojechaly!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 22:43, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Hanik napisał: |
Jednak moim marzeniem jest mieszkać na wsi... A te ostatnie widoki w tej pradolinie to był cud miód Człowiek zaczyna normalnie oddychać jak widzi takie przestrzenie... |
Moim też, ewentualnie małe miasteczko z miłymi okolicznościami przyrody dookoła, np. morzem...
|
To chyba marzenie wielu psiarzy - iść tak sobie na spacer jakąś polną drogą albo łąką i iść, i ani razu nie spotkać amstaffa od sąsiada... Tylko same ptaszki wokół, ewentualnie raz na rok jakiś zając . No i obowiązkowo własny, dobrze ogrodzony, duuuży ogród - może nawet być sama trawa - żeby postawić torek. Co Wy na to?
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 22:49, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | [
To chyba marzenie wielu psiarzy - iść tak sobie na spacer jakąś polną drogą albo łąką i iść, i ani razu nie spotkać amstaffa od sąsiada... Tylko same ptaszki wokół, ewentualnie raz na rok jakiś zając . No i obowiązkowo własny, dobrze ogrodzony, duuuży ogród - może nawet być sama trawa - żeby postawić torek. Co Wy na to? |
oj tak!!! doceniam to bardzo!
tylko zajace prawie codziennie sarny i drapole.
Jest bosko! Po latach mieszkania w miescie to wlasnie wies jest moim wymarzonym miescem. Az sie nie chce do pracy jezdzic.
Czasem jak wyjde z psami na lake kolo domu i te wszystkie owady graja na tych skrzypcach to zamykam oczy i odpoczywam pelnia szczescia. A psy...nawet nie wiedzialam, ze az tak je uszczesliwie ta przeprowadzka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 22:55, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: |
Czasem jak wyjde z psami na lake kolo domu i te wszystkie owady graja na tych skrzypcach to zamykam oczy i odpoczywam pelnia szczescia. |
Ja nawet na moich łąkach, bądź co bądź miejskich, zapominam o bożym świecie i nie mogę się stamtąd zwlec do pracy
Cytat: | A psy...nawet nie wiedzialam, ze az tak je uszczesliwie ta przeprowadzka! |
Nie wątpię. Jak byłam z Kreską nad morzem, co rano szłyśmy na spacer na plażę, bo mieszkamy jakieś 50 metrów od morza , wstawałam dość wcześnie, żebyśmy mogły połazić po zwykłej "ludzkiej" plaży. Po powrocie do Zabrza, sucz co rano wychodziła na spacer z radością, a jak dochodziłyśmy na boisko, to całe powietrze z niej uchodziło, jakby wciąż marzyła o morzu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Foxy
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 23:00, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wątpię. Jak byłam z Kreską nad morzem, co rano szłyśmy na spacer na plażę, bo mieszkamy jakieś 50 metrów od morza Cool , wstawałam dość wcześnie, żebyśmy mogły połazić po zwykłej "ludzkiej" plaży. Po powrocie do Zabrza, sucz co rano wychodziła na spacer z radością, a jak dochodziłyśmy na boisko, to całe powietrze z niej uchodziło, jakby wciąż marzyła o morzu... |
Skąd ja to znam Jakbym moją sucz widziała. W zeszłym roku miała cudowne 14 dni codziennych, 4-5 godzinnych spacerów po plaży, normalnie pełnia szczęścia
Ale... w tym roku będzie powtórka z rozrywki
Tylko podróż najgorsza
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 23:01, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | [
Nie wątpię. Jak byłam z Kreską nad morzem, co rano szłyśmy na spacer na plażę, bo mieszkamy jakieś 50 metrów od morza , wstawałam dość wcześnie, żebyśmy mogły połazić po zwykłej "ludzkiej" plaży. Po powrocie do Zabrza, sucz co rano wychodziła na spacer z radością, a jak dochodziłyśmy na boisko, to całe powietrze z niej uchodziło, jakby wciąż marzyła o morzu... |
jej..zobacz, poprostu niesamowite jak one to odczuwaja.
ale masz racje, dokladnie to samo zauwazam u swoich psow. a jak jedziemy do Chalup, to one juz to nosami czuja i sie wierca w aucie inaczej niz zwykle kochane siersciuchy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|