Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:58, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
kupy sie trzyma, bo sie z nim zgadzasz | Chyba mnie zrozumiałaś. Zgadzam się z tym, co napisałaś ostatnio - mianowicie, że wiele psów i suk nie powinno być rozmnażanych. Natomiast jeśli chodzi o pierwszą część tego, co pisałaś - że mając reproduktora, należy kryć wszystko, co się zgłosi do krycia - to nie zgadzam się z tym i co więcej, te dwie części razem dla mnie nie trzymają się kupy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 19:59, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | (...) Dlaczego o tym pisze - bo mam klienta o dwa miesiace od niego starszego i to nie jego wina, ze taki jest, ale to ludzie go takim zrobili. Byl u mnie pare razy na dluzej - stale domaga sie uwagi szczekaniem, podczas kazdej przerwy (na moim stole jest o dziwo calkiem normalny), ale jak mu zrobie przerwe, bo szczeniak - zeby sobie polatal w ogrodzie, albo w domu odsapnal, a ma b. trudna siersc. Nie mozna go na chwile zostawic samego, czy nawet w tym samym pomieszczeniu zajac sie czyms innym. Do psow jest tak nadpobudliwy, ze wszystkie moje suki trafia szlag, nawet moja Fuka - ciagle na niego warczy. Tylko z Elmo ma na tyle jeszcze psiego instynktu, ze go nie wkurza i z nim sie bawi ladnie. Skacze na ludzi i kopuluje. Z tego co slyszalam we wlasnym domu niszczy meble i wszystko. Domownikow przesladuje swoja upierdliwoscia. Jest okropny - ale jaki ma byc - nikt z nim nic nie robi, na spacery chodzi od swieta, a tak na siusiu, kupke, albo sam do ogrodu (nie na dlugo, bo niszczy kwiatki i kopie). chodzi owszem do szkoly - ale jest prowadzony przez nastolatka, a to ich pierwszy pies..
Od sierpnia - wtedy jeszcze nie jadl mebli, ale widzialam, ze cos jest nie tak - probowalam im cos doradzic, spacery, inna szkole, uczestnictwo doroslych w wychowaniu psa itp - a oni robia swoje. Teraz doszli do stanu kiedy wydaje mi sie, ze zaczeli sluchac. tylko nie wiem po co ludzie brali airedala. |
To jest jakaś masakra...Wydaje mi się,że w przypadku tychże właścicieli - żadna rasa nie będzie odpowiednia...nawet mops...ani nawet kundelek...
Gdybym była psem (a czasem nim bywam) to u takich ludzi tez bym była upiardliwa do bólu...
Jak piszesz Fuko- to w każdym Twoim zdaniu widzę duży wkład ludzi w wypracowanie takich właśnie zachowań tego bidnego erdelka . Szkoda,ze wypracowali taki model psa...ale na zestaw naprawczy sadze,że nie jest jeszcze za późno...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:38, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | fuka napisał: |
kupy sie trzyma, bo sie z nim zgadzasz | Chyba mnie zrozumiałaś. Zgadzam się z tym, co napisałaś ostatnio - mianowicie, że wiele psów i suk nie powinno być rozmnażanych. Natomiast jeśli chodzi o pierwszą część tego, co pisałaś - że mając reproduktora, należy kryć wszystko, co się zgłosi do krycia - to nie zgadzam się z tym i co więcej, te dwie części razem dla mnie nie trzymają się kupy. |
alez zrozumialam i dlatego twierdze, ze ten fragment mojej wypowiedzi zyskal w Twoich oczach takie wysokie uznanie
Przeciez pod spodem napisalam, ze wcale nie musimy sie zgadzac co do udostepniania suk reproduktorom. A przynajmniej tak dlugo jak dlugo ja nie przywioze Ci suki do psa i Ty mnie nie spuscisz na drzewo
Z drugiej strony nie wiem czy chcialabym kryc takim psem, ktory ma tak samo niebezpieczne geny jak alkohol dla dziecka
P.S. NIGDZIE nie napisalam, ze NALEZY kryc reproduktorem wszystkiego co sie rusza, przekrecasz sens moje wypowiedzi! Tak samo jak moj wywod nie dotyczyl wszystkich reproduktorow, ale wybitnych, ktore wykraczaja ponad przecietnosc, nie tylko eksterierem itp, ale jest to poparte ugruntowanym wspanialym rodowodem. Pisalam o psie, za ktorym idzie wspaniala linia sprawdzonych psow i suk, ktory niesie i przekazuje potomstwu jakas fajna ceche albo cechy, najlepiej jezeli sa to cechy, ktorych w rasie, albo danej populacji brakuje.
Bo zgadzam sie, ze pies, nawet bardzo piekny, z rodowodem typu smietnik - wszystkiego po trochu, nawet ladnego, ale od Sasa do lasa - taki pies rzeczywiscie moze sie okazac, ze jest jak butelka spirytusu - mozna go dawkowac tylko do wybranych suk.
a i jeszcze - ja nie mierze jakosci reproduktora iloscia kryc - tym mozna zmierzyc tylko zdolnosci marketingowe jego wlasciciela, a potem - jak jest dobry (wlasciciel) - mozna pokazac studentom socjologii zachowanie tlumu w naturze.
Po raz kolejny dochodze do wniosku, ze nie powinnam juz pisac, bo kazdy czyta to co chce przeczytac, nie do konca to co ja napisalam
a zeby bylo smieszniej - bojac sie, ze zostane opacznie zrozumiana jezeli napisze to krocej - staralam sie lopatologicznie wylozyc co mam na mysli. a na poczatku nie chcialam tego pisac, bo balam sie, ze tak bedzie - a temat budzi kontrowersje, bo najlatwiej sprowadzic wszystko do trzepania kasy.
i chyba wole jak mnie nie streszczasz - bo ja nie napisalam tez, ze wiele psow nie powinno byc rozmazane, tylko, ze wiekszosc. I dalej jestem zdania, ze moje zdanie, czy nawet nasze - w tej jednej kwesti wspolne - nie ma zadnego wplywu na rzeczywistosc.
A z drugiej strony ciagle mam nieodparte wrazenie, ze Ty nie wierzysz w jakosc reproduktorow, o ktorych piszesz, a ja pisalam o kims kto wierzy, ze jego pies ma cos wartosciowego do przekazania, cos czego nie maja inne.
Kardusiu, najwieksza masakra bylo pytanie czy wszystkie airedale sa takie.. Do wypracowania, pytanie czy przez tych ludzi, mam nadzije, ze im sie uda.
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Nie 20:45, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:58, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
P.S. NIGDZIE nie napisalam, ze NALEZY kryc reproduktorem wszystkiego co sie rusza | No, pisałaś, że trzeba kryć każdą sukę, która się zgłosi do krycia i spełnia wymagania hodowlane - chociaż jeśli dobrze zrozumiałam, to potem się z tego wycofałaś, więc ja przyznaję, że już teraz totalnie się w Twoich argumentach pogubiłam.
fuka napisał: | A z drugiej strony ciagle mam nieodparte wrazenie, ze Ty nie wierzysz w jakosc reproduktorow, o ktorych piszesz, a ja pisalam o kims kto wierzy, ze jego pies ma cos wartosciowego do przekazania, cos czego nie maja inne. | Jest dokładnie na odwrót - ja uważam, że SZCZEGÓLNIE jak wierzę w jakość reproduktora, to wolę, jak kryje wybiórczo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 21:12, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka - na pewno nie ma idealnych "lustrzanek" wsród erdeli (podobnie jak i w innych rasach) -ale odniosłam się do wadliwej (moim zdaniem) metody wychowawczej opisanej przez Ciebie i sytuacji wyraźnych ograniczeń - w jakich z nalazł sie jest TEN erdelek. Nawet najmocniejszy behawioralnie egzemplarz (po super rodzicach) po wprowadzeniu tak ograniczonego pola egzystencji - zaczyna odreagowywać na czymś - lub nie daj Boże na kimś... ...
Oby jak najszybciej dotarło do ludzi - jak powinni wychowywać swojego pupila. By mogli w niedalekiej przyszłości zbierać owoce dojrzałej miłości do swojego serdelka...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 21:43, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Jest dokładnie na odwrót - ja uważam, że SZCZEGÓLNIE jak wierzę w jakość reproduktora, to wolę, jak kryje wybiórczo. |
Flaire - bardzo podobało mi się przy kryciu Dolisi, gdy z Aluzją siadłyśmy sobie przy biegających psach (reproduktorach) i dokonałyśmy podsumowania... co słabego ma Dolisia, co należałoby podciągnąć, a co w sobie ma dobrego...Dopasowywałyśmy model kandydata do krycia, by stworzyć jakąś linię... Potem wieczorem - siedzenie nad papierami i kieliszeczkiem dobrego winka... oraz wspaniałym wędzonym udkiem kurczaka (prod. własna Pana Jurka - palce lizać...) - rozwiązywałyśmy krzyżówkę genetyczną - mając ciągle na uwadze trzech panów reproduktorów...i padło na Jimmy"ego. Zresztą od samego początku oblizywałam sie na widok tego psa....
I z perspektywy czasu - muszę przyznać,że być może było trochę czystej teorii, trochę "pies strzela, Pan Bóg nasionka/GENY nosi"...ale nie mogło nic lepszego trafić się mojej suni...jestem dumna z owoców tego związku. I wyszło na to, jak wytrawnym trzeba być hodowcą (czyt. nie ja) - by przewidzieć "czym" i kim przebije się słabości suni. Bo przecież nie oszukujmy się, nie ma ideałów... Kwestia uzmysłowienia sobie: co się ma, co się chce uzyskać w nowym pokoleniu.
Ideałem jest takie właśnie działanie - jak Ty piszesz Flaire - by móc świadomie i wybiórczo wybierać suczki do kryć, ale uważam,że i partnerów.
Ale dobrze wiemy,ze w Polsce niestety w większości kryć jest nieco inaczej...
Ostatnio zmieniony przez Kardusia dnia Nie 22:00, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:44, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka pisze i od razu jest i ciekawie, i kontrowersyjnie
Uwielbiam jak na Terierkowie są takie dyskusje.
A popos ukochanych - "najlepszych na świecie" suczek to ostatnio zaczęłam pojmować ślepą miłość. Do tej pory nie całkiem rozumiałam, jak to jest, że właściciel tak często nie widzi kaszalowatości swojego psa w porównaniu do tego, który wygrywa na ringu. A ja obecnie, choć znam większą część katalogu wad mojej Fredzi, to stwierdzam, że sucz coraz bardziej mi się podoba. No po prostu - miłość jest ślepa. (Ale niepozbawiona węchu - siła uczucia suczy do mnie jest zdecydowanie wprost proporcjonalna do jakości i ilości posiadanych przeze mnie smaczków)
Poproszę o malutkie fluidki na jutro. Wracam do pracy po trzech tygodniach nieobecności (dwa - cudowny urlop , jeden - głupie choróbsko ) i nie wiem, jak przeżyje te 8 godzin
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 21:47, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | fuka napisał: |
P.S. NIGDZIE nie napisalam, ze NALEZY kryc reproduktorem wszystkiego co sie rusza | No, pisałaś, że trzeba kryć każdą sukę, która się zgłosi do krycia i spełnia wymagania hodowlane - chociaż jeśli dobrze zrozumiałam, to potem się z tego wycofałaś, więc ja przyznaję, że już teraz totalnie się w Twoich argumentach pogubiłam.
|
No na pewno, niestety nie umiem bardziej lopatologicznie.
Co do krycia suki, ktora spełnia wymagania hodowlane - to w tym watku tylko Ty napisalas, ze taką suke nalezy kryc.. Ja Cie prosze - nie streszczaj mnie, w razie czego zacytuj, ale nie streszczaj.
Nie wycofalam sie z tego argumentu, bo go w ogole nie bylo - pisalam jedynie o trudnosci w wytlumaczeniu wlascicielowi suki hodowlanej - tego, ze ta czerwona pieczatka w rodowodzie i oceny sedziow - wcale jeszcze nie znacza, ze suka sie nadaje do hodowli..
To naprawde trudne - mowic komus, ze oceny sedziow to...
Choc podejrzewam, ze jeszcze trudniejsze by bylo wytlumaczenie posiadaczowi psa, ktory ma wbite do rodowodu reproduktor, albo champion, ze to wcale jeszcze nie oznacza, ze ten pies powinien kryc jakąkolwiek sukę. Owszem może splodzic rodowodowe potomstwo, ale to by bylo na tyle..
A tak w ogole - polecam Danie - tam reproduktor moze splodzic w zyciu cos kolo 20 szczeniat zarejestowanych w obrebie Danii. U airedali to wypada jakies 2-3 krycia w zyciu. A jak go chcesz sprobowac z inna suka, albo powtorzyc udane krycie - to modlisz sie o maly miot, albo rejestrujesz psa za granica. W ten sposob dobry pies kryje tylko wybrane suki, z reguly we wlasnej hodowli i nikt sie nie stara za dobrze utrafic w owulację . A te mniej obiecujace psy udostepnia sie obcym sukom, dzieki temu maja frajde, ktorej normalnie by pewnie nie mialy. Fajny kraj, tam nikt nie ma reproduktora dla kasy. Nie jestem pewna czy ten przepis jest ogolno dunski, czy to wymysl klubowy, ale jest rewelacyjny. Ja tak mysle, ze stworzyl go posiadacz jakiegos niedocenionego reproduktora, ktory chcial zeby jego piesek mial potomstwo i pomyslec, ze mogl sobie po prostu dokupic sukę albo zakompleksiona feministka - no bo dlaczego pies ma miec wiecej potomkow niz suka..
Podobno chcieli zablokowac produkcje (kennel z kupa suk, a do tego jeden lokalny rozplodowiec). A to, ze przy okazji wylali dziecko z kąpiela - to juz drobny szczegol...
a
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:55, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
Co do krycia suki, ktora spełnia wymagania hodowlane - to w tym watku tylko Ty napisalas, ze taką suke nalezy kryc.. | GDZIE??? Patrz no - ja myślałam, że cała z mojej strony dyskusja od początku właśnie temu zaprzecza...
fuka napisał: | Ja Cie prosze - nie streszczaj mnie, w razie czego zacytuj, ale nie streszczaj. | No już raz cytowałam... Ale wtedy Ty też zaprotestowałaś... A teraz za daleko wstecz mi sięgać, sorry.
Wiedz zgódźmy się po prostu, że nie powiedziałaś niczego, czego nie chciałaś powiedzieć, czy jakoś tak. I że wszystko, co ja z Twoich wywodów zrozumiałam, to nie tak i w ogóle taka jakaś głupia jestem, że nawet najbardziej łopatologicznych tłumaczeń zrozumieć nie potrafię. Dla mnie ok.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Nie 21:56, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 21:58, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jura - załatwione. Kciuki + fluidki od jutra - aż do odwołania .
Ostatnio zmieniony przez Kardusia dnia Nie 22:00, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:15, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusiu, na Boga co mialas na mysli pisząc "lustrzanka"?
A co do sposobu prowadzenia tego psa - jest taki, ze slow brak, a wypracowany rezultat - mowi sam za siebie. Mnie wlasnie to rozwalilo najbardziej - sami stworzyli sobie takiego psa, on niewinny, a potem sie pytaja czy wszystkie tak maja.. I potem tacy ludzie mowia, ze airedale to swiry a i jeszcze - oni wpadli na pomysl - jak zaradzic tej sytuacji - wymyslili, ze zamykanie w garazu na czas nieobecnosci - moze pomoc Powiedzialam, ze to wspaniala kara za to, ze nie spelniaja podstawowych obowiazkow wobec swojego psa i zawiadomilam hodowce. Mam nadzieje, ze udalo mi sie ich przekonac, zeby zaczeli cos robic z psem i ze z pomoca moja, innego szkoleniowca i hodowczyni - zrozumieja, ze pies ma swoje potrzeby i musi miec jakies zajecie, znalesc ujscie dla swojej energii - i jezeli oni mu tego nie zapewnia, to on to zrobi we wlasnym zakresie - co wlasnie robi. A w sumie to moglby byc bardzo mily pies..
Jura, kontrowersyjnie - moze.. Swiat nie jest czarno-bialy, uwazam, ze powinno sie pokazac rozne strony medalu, a potem sie tego za duzo robi dla przecietnego przetrawiacza postow..
No i na pewno - jak tyle mam do napisania - powinnam usiasc, spokojnie to poukladac, a nie pisac z marszu, bo robie sie nieczytelna jak w trakcie pisania, albo po czyjejs odpowiedzi - pojawia sie kolejny aspekt, ale wtedy - to juz by byl naprawde wyklad
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:43, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | fuka napisał: |
Co do krycia suki, ktora spełnia wymagania hodowlane - to w tym watku tylko Ty napisalas, ze taką suke nalezy kryc.. | GDZIE???
|
no własnie przed chwila kiedy mnie streszczalas
wiesz, ja mysle,ze ja po prostu tego wszystkiego nie powinnam pisac, bo temat faktycznie kontrowersyjny i latwo o nieporozumienie, albo szukanie drugiego dna w czyichs wypowiedziach.
a ja po prostu chcialam napisac, ze z kryciami to nie taka prosta sprawa - i trudno zrobic tak zeby bylo dobrze.
i dlatego wlasnie sie spieramy - bo nie ma jedynego slusznego rozwiazania - kazdy pies, kazda suka - to osobna historia. a do tego ilu hodowcow - tyle spojrzen na rase, roznych dazen, celow. Ja probowalam pokazac dwa rozne podejscia. O reglamentowaniu psa - nie ma co za wiele dyskutowac, bo to sprawa oceny suki przez wlasciciela psa (sluszna albo nie, zawsze subiektywna). Natomiast bardziej kontrowersyjne jest pozwalanie psu kryc praktycznie wszystkie suki i chcialam pokazac jakie argumenty moga za takim dzialaniem przemawiac. nNe twierdze, ze jedyne i jedyne sluszne - po prostu niektorzy maja takie podejscie. Wiem, bo wielokrotnie zdarzalo mi sie dziwic, ze ktos pozwala swojemu psu pokryc marna suke.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 23:19, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka - słowa "lustrzanka" użyłam spontanicznie jako sformułowania dotyczącego lustrzanego/dosłownego odbicia wzorca rasy przede wszystkim w odniesieniu do oczekiwanych (wg własnego ideału) cech charakteru psa ...w aspekcie Twojego wcześniejszego porównania zachowań psa (będącego w Twoich rękach) do psa tej samej rasy lecz zupełnie odmiennego - w innych rękach...
Czyli inaczej ... szczeniaczek jest jak ta "Tabula rasa" - i jak ją wypełnimy tak ją odczytamy...
Pomijam pewne niuanse genetyczne - bo nie jestem fachowcem i nie zamierzam sie w kozi róg zapędzić...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 23:24, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | Powstaje tylko jedno pytanie, czy to efekt skali, czy tez wiedza prawdziwa.
|
Bywa i tak i tak, no i zawsze potrzebne jest szczescie
A w mniejszych hodowlach - potrzeba jest wiecej szczescia, no i dobrze miec do tego sporo pieniedzy. Wtedy mozna hodowac na mniejsza skale - nie martwiac sie skad wziac pieniadze na drogie hobby.
To takie moje przemyslenie - po przesledzeniu ksiag hodowlanych hodowli Ginger. Tam bylo naprawde niewiele miotow i jak na te ilosc miotow - przeogromny sukces. Ale to byl ktos kogo bylo stac na spelnienie kazdej zachcianki hodowlanej, sprowadzenie kazdego psa czy suki, na promocje wystawową.
Oczywiscie bez oka do psow, bez pasji i wlasnej wizji - same pieniadze by nie wystarczyly, ale jak we wszystkim - na pewno pomagaja
i tu mi sie przypomnial aspekt finansowy krycia - ktos kto NIE sprzedaje mlodej suki za 25 000 funtow, pozwala kryc jej ojcu marna suke za mniej niz 500 funtow i to grubo mniej jak sadze. A dodam, ze to mala rasa, a co za tym idzie malo kryc, a do takich hodowli - te marne suki nie pukaja tak czesto.. a Albo inny przyklad - wielka hodowla, w ktorej krycie znakomitymi importami, sprowadzonymi za duze pieniadze jako utytulowane dorosle psy - kosztuje mniej niz lokalnymi championami w innych, mniej znanych hodowlach. I co dla kasy to robia? Oczywiscie zarabiaja na tych psach tez, nie da sie prowadzic takiej hodowli bez zarabiania na psach, ale mysle, ze akurat te psy udostepniaja tanio wlasnie z poczucia misji. Pamietam, ze kiedys ich spytalam o koszt krycia sprowadzonym przez nich znakomitym psem i bylam zszokowna niska cena - potem sie dowiedzialam, ze oni tak maja. jak mowilam ile ludzi tyle sposobow podejscia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:32, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fuka, podsumowujac ciesze sie bardzo, ze nie mam tych wszystkich dylematow hodowcy ... Po pierwsze straszne meki mialabym juz na etapie ewentualnego krycia. Nawet wtedy gdybym miala jakas blyskotliwie piekna sucz ... Okrutnie gleboko we mnie siedzi to, ze psow wszystkich ras (nie mowiac o mieszancach) jest stanowczo za duzo i wlasciwie po co na swiecie maja sie paletac kolejne. Ale tym sposobem, to nikt zadnych osiagniec hodowlanych by nie dokonal, prawda?
Po drugie, nie przepadam za wystawami, a tymi z ringami yorkow, to juz w ogole Moze dlatego unikam i wystaw i yorkowego srodowiska hodowcow ... Oczywiscie nie mozna kazdego wrzucic do jednego wora, ale wole sie nie zastanawiac czy upychanie 20 psow do szafy jest sluszne i przynosi korzysc rasie, czy tez nie ...
fuka, wciaz mam wyrzut, ze wzorcowo zaniedbalas przyziemne sprawy, na rzecz kontrowersyjnych pogawedek. Nie mniej dzieki wielkie
My tu gadu-gadu a tu mamy juz poniedzialek Na pocieszenie napisze, ze ma sie ocieplic, bedzie slonecznie i mozna wziac siersciuchy na dlugi spacer Chyba jutro przeczolgam moje maluchy po Polach Niech naciesza sie zlota jesienia
Rano nigdy mi sie to nie udaje, wiec dla tych co musza wstac wczesnie (Jura wspolczuwam z Toba i trzymam kciuki, abys budzik uslyszala, a 8 godzin w pracy aby bylo przyjemne i niezbyt pracowite )
i nie zapomnijcie o sniadanku
Mowie dobranoc i do napisania Jako ze nigdy nie lubilam poniedzialkow, staram sie teraz swietowac je jak niedziele Niedziele przez to mam pracowite, ale jakos wyeliminowalam poniedzialkowe chandry i frustracje Dlatego rano nie trzaskajcie sie w kuchni kubkami i nie popkrzykujcie zbyt glosno. Sa tacy co beda spac do poludnia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|