Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 23:21, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja to znam tylko tyle...to się w kółko spiewa...popytam córci ona zna więcej takich przyśpiewek.
Z takich absurdalnych to znam?...Gdy Sobieski był sułtanem, stary Bismark z konia spadł, Napoili osła sianem, a ten osioł wode zjadł...
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Śro 23:22, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 23:24, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mam....
Siała baba mak....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 23:25, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Z cyklu zamkniętego mam jeszcze piosenkę podwórkową z podstawówki:
"Było morze, było morze,
w morzu kołek, w morzu kołek,
a ten kołek, a ten kołek miał wierzchoooołek!
Na wierzchołku, na wierzchołku,
siedział zając, siedział zając,
i nogami przebiarając śpiewał taaak:
Było morze, było morze... itd"
Te zmniejszone powtórki śpiewało się ciszej... Znacie to??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 23:29, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
o kurcze też fajne
ja chyba jeszcze znalam , że ten zając śpiewał:
łysy ojciec , łysa matka, łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem
bo się łysy urodziłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 23:30, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
jeszcze cos o kucharzu bylo, ale teraz nie moge sobie przypomnieć...
i wiersz Golono, strzyzono
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Śro 23:33, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:30, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
a potem zamiast łysy - było rudy, potem jeszcze jakaś podmiana...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:33, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | o kurcze też fajne
ja chyba jeszcze znalam , że ten zając śpiewał:
łysy ojciec , łysa matka, łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem
bo się łysy urodziłem |
moment, to szło tak:
łysy ojciec , łysa matka, łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem i się z łysą ożeniłem,
łysy ksiądz nam błogosławił, łysy organista graaał
.....................(?)dalej zapomniałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 23:37, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | moment, to szło tak:
łysy ojciec , łysa matka, łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem i się z łysą ożeniłem,
łysy ksiądz nam błogosławił, łysy organista graaał
.....................(?)dalej zapomniałam |
No takich rzeczy to mój zając w morzu na pewno nie śpiewał - wymyślasz, koleżanko! To musi być jakaś zupełnie inna śpiewka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 23:38, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra ja lecę spać... Bo jutro ta cholerna korekta...
A pojutrze mam specjalizację z ilustracji... Z bardzo fajną kobietą... To ta co uwielbia foksy krótkowłose i jej mąż też...
Kiedy przegłądala moje bazgroły i zobaczyla Figla to przez godzinę opowiadala o swojej suczce foksterierce krótkowlosej Gumce, która zgineła pod kolami samochodu, kiedy to opowiadala poplakala się... Powiedziala, że koniecznie na zajęcia mam brać Figla... Zaraz pobiegla po męża i powiedziala, że mam Figla i będzie przychodził... A potem jeszcze opowiadali o innych psach... Było naprawdę miło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 23:39, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | ginger napisał: | moment, to szło tak:
łysy ojciec , łysa matka, łysy sąsiad i sąsiadka
i ja także łysy byłem i się z łysą ożeniłem,
łysy ksiądz nam błogosławił, łysy organista graaał
.....................(?)dalej zapomniałam |
No takich rzeczy to mój zając w morzu na pewno nie śpiewał - wymyślasz, koleżanko! To musi być jakaś zupełnie inna śpiewka... |
To pewnie tylko te nasze zające miały taką wyobrażnię
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Śro 23:40, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:49, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jutro zadzwonię do siostry i zaraz ustalę szczegóły "co i kto śpiewał", bo ona w tym bryluje... Dobranoc
Ps. Za 12 minut Gosia od Lukra ma urodzinki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:12, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Siedziałem na słupku
Na lewym półdupku
A prawy półdupek
Zwisał mi za słupek
Hop-siup, zmiana dup!
Siedziałem na słupku
Na prawym półdupku
A lewy półdupek
Zwisał mi za słupek
Hop-siup...
Wpadł pies do kuchni
I porwał mięsa ćwierć
A jeden kucharz głupi
Zarąbał go na śmierć
A drugi kucharz mądry
Co litość w sercu miał
Wystawił psu nagrobek
I taki napis dał:
Wpadł pies do kuchni
...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:14, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka, pamiętam o Tobie, ale mi się komp zawirusował i idzie teraz do skanowania. Nie mogłam zdjęć na bukieta wpakować, odrzucał. Mam nadzieję, że dochtor mi kompa wyremontuje i pokażę Ci Deryla we wszystkich strojach.
Gosiu - wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek
Hanik, plakaty są świetne! Ja, laik, Ci to mówię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 1:56, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia, spelnienia marzen ... moze nie wszystkich, bo jakies trzeba miec na pozniej, ale wielu ... bardzo wielu
Dzien dobry i dobranoc Wlasnie wrocilam z poczty ... nawet o tej godzinie byla kolejka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 7:23, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fuka, dopiero skończyło się skanować na wirusy, 49 wywaliło...
Pokażę Ci co ma Deryl i krótko napiszę o wnioskach.
No więc najzwyklejsze ubranko, polarek i góra nieprzemakalna. Klasyka. Cały wic w tym, aby góra faktycznie nie przepuszczała wody...
Jak widzisz, brakuje kaptura. Przydaje się on w momencie, gdy pies jest zakroplony i trzeba chronić kark. Tu właśnie tak było. Ale w przypadku Kawy może trzeba będzie chronić główkę, więc zwróć uwagę na kapturek
Ubrankiem typowo szpanerskim jest Snoopi
Owszem, ma flanelkę dla ocieplenia, ale generalnie lepszy jest polar pod ortalionem.
I ostatnia rzecz, jaką Deryś póki co, posiada, to sztormiak. Prawdziwy, podgumowany, nie żadne barachło. Rozmiar M, wisi mu tu i ówdzie, co widać na zdjęciach. S-ka była za mała, a L-kę Anisha nabyła dla Gluta.
Sztormiak kupiłam w zeszłym roku, w Poznaniu na wystawie. Wcześniej dzwoniłam do Bielska-Białej i ustalałam rozmiar, na wystawę właścicielki sklepu przywiozły mi ten sztormiak na zamówienie.
Myślę, że bez kombinezonu z nogawkami się nie obejdziesz. Albo bez śpiochów wg pomysłu Halci, bo jest już coraz zimniej. Natomiast jeśli chcesz zabezpieczyć dziewczę przed deszczem, śniegiem, to zdecydowanie szarpnij się na taki sztormiak. Tylko uwzględnij to, żebyś rozmiar dopasowała do śpiochów czy sweterka, bo sztormiak nie ma żadnej izolacji.
Cena - za M-kę zapłaciłam 75 zł.
[link widoczny dla zalogowanych]
Obiecałam w zeszłym tygodniu fotki Deryla w różowym misiu z Trixie. Niestety, nie będzie fotek, bo misia już nie było. Zrobiłam za to fotki samych misiów. Niebieski ciut za mały na Deryśka, a różowy to dla yorków. Ale generalnie super są i tanie (tylko nie te kolory dla mojego psa!)
Na mroźną zimę super! Dla Kawy oczywiście na coś z nogawkami i kapturkiem.
Zamówiłam w zeszłym tygodniu jeszcze jedno ubranko dla Derysia, też z Trixie. Jak dostanę, to wkleję fotki oczywiście. Ale ono również będzie bez nogawek, tylko takie "powierzchowne".
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 7:30, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|