Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:01, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
equitana, tak zrobie Dzieki wielkie. TYlko lyzeczke moze na mala strzykaweczke zamienie, to jest szansa ze zmiesci sie do malej paszczorki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:08, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może jednak zostań przy łyżeczce... Strzykawką pod ciśnieniem możesz wypłukać zębodoły i może być problem z gojeniem...
Kliwio, cudnie razem te Twoje łobuzy wyglądają! Aż nie do wiary, że miewają gorsze chwile
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 23:25, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wiecie, ja miałam taki problem z sikaniem z młodym. Nie był w odpowiednim momencie nauczony załatwiać się na dworze. I potem było niefajnie. W końcu się nauczył, ale został mu idiotyczny nawyk, aby zawsze nalać w jedno konkretne miejsce na dywanie w przedpokoju. Tak raz dziennie. Dywan był w tym miejscu sztywny. W końcu go wyrzuciliśmy i było OK. Drugi idiotyczny nawyk, jaki mu został z tego okresu, to zaznaczenie (solidne !) łóżka jako posłania. Jaki wstyd przezyłam w Holandii, gdy nasikał na łózko w wynajętym pokoju !!!!
Kolejny miot to juz inaczej wychowałam i jak młodą Ronę (2,5 miesiąca )wieźliśmy do Austrii to całą droge nie nasiusiała w samochodzie (robilismy przystanki oczywiście), ani w hotelu nic nie zrobiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Pon 23:39, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ali za dobre wyniki
wind za Pluszaczka nie ma się dobrze i niech mu się wygoi przyszczydełko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 23:41, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moj Nikodem tez mial idiotyczny zwyczaj.
Przyszedl do nas jako roczny pies,wiec wlasciwie w domu tylko czasem nabrudzil, ale na spacerach byl nieprzewidywalny.
Nigdy nie wiedzialam w ktorym momencie przykucnie mi podnogami i narobi na chodniku.Mozna bylo zeby o niego wybic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 23:43, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kochani, dziękuję za komentarze w sprawie "trudnej" suni. Jeszcze dopytam sąsiadkę o parę spraw, może coś da się zrobić zanim psica straci domek...
Jola napisał: | Anisha Jeśli chodzi o sunię saziadki, to może właśnie mała nauczyła by się, przez naśladownictowo ... więc spacery z innym psiakiem, niestey najlepszy był by maluch w jej wieku lub młodszy, bo przy starszym może nieć blokadę ..., no i konsekwencja, jak tylo kuca w domu natychmiast, przerwanie czynności, skarcenie i szybko na dwór, no a jak tam sie uda to oczywiście pieszczoszki i nagroda, ale do nauki niezbędna jest konsekwencja w działaniu, nic innego mi nie przychodzi do głowy ... |
Jolu, na towarzystwo innej suczki raczej trudno liczyć, bo nawet takowej w bloku nie mamy... Co do "przerwania czynności" jak tylko się na nią zanosi, też nie jest to prosta sprawa, bo - jak mówiłam - ta Pani to emerytka i szybka jak Superman na pewno nie jest , a do tego mieszka na 5-tym piętrze. Zanim doczeka się windy, będzie pewnie już "po ptakach". Ale zachęcę ją chociażby do spróbowania - a nuż się uda? Mnie dziwi, że ta suczka chodzi po naszych trawnikach, wącha setki siuśkowych zapachów i ani trochę nie kojarzy, że mogłaby dodać swój... Możliwe żeby nie wiedziała że jej siuśki są z tej samej "branży"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 23:54, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ali trzymam za wyniki.
Wind za pluszaczka tez trzymam
Ja w przyszlym roku mam w planowany zabieg u suczki.
Kliwii trzeba zrobic zabieg na zacme.Niestety juz chyba calkie na jedno oczko nie widzi.Slepota jest wynikiem przyjmowania sterydow,ktore sa jedynym skutecznym lekiem w leczeniu alergii.Ale radzi sobie doskonale , na zadne przedmioty jeszcze nie wpada.
Ostatnio zmieniony przez kliwia dnia Pon 23:56, 27 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Wto 0:07, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kliwia, mój 14 letni fox tez niespecjalnie widizała,le niezbyt mu to przszkadzało...tylko po schodach bał się chodzic po ciemku, widocznie jakies cienie jednak widział
Anisha, ta sunia jest za młoda na "dopisywanie"się do korespondencji innych psów. Dopiero, jak dojrzeje , o ile w tym domu zdąży trudno sie walczy z tak utrwalonymi , złymi nawykami,zwłaszcza,że ona w swoim rozumku uważa pewnie,że dobrze robi... Ja widzę chyba tylko jedno wyjście- zamknąc ja klatce i wypuszczać na dwór na spacer, po powrocie zaraz znów do klatki i po godzinie,albo 2-3 znów na dwór. Zakładam,że w klatce się nie załatwi, więć w końcu na dworze będzie musiała. I wtedy wielka radość, nagroda a "w trakcie" powtarzanie jakiegos hasła na uwarunkowanie...Moje sucze robią wsio na hasło " siku, siku"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 0:16, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, dzięki za kciuki za wyniki! Za tydzień wyciągnę końsekwencje
Co do złych nawyków - moje psy szybko się nauczyły gdzie się sika. Z Deryśkiem był mały problem, bo on już załatwiał się w ogródku, a jak przyjechał do nas, to najpierw przechodził kwarantannę. Pozwoliliśmy mu załatwiać się tam, gdzie chciał, żeby już mu podczas właściwej nauki nie mieszać w łebku. W efekcie po skończonej nauce wywaliliśmy dywan z jednego pokoju
Drugim problemem było to, że nie mamy ogródka, więc Deryl musiał nauczyć się załatwiać dopiero po przejściu klatki schodowej. Na początku nie bardzo rozumiał dlaczego, ale nagródki szybko przekonały go gdzie się najbardziej opłaca zostawiać ślady po sobie.
Bywnęło kilka razy, że podlał nasze łóżko, ale ostry ton głosu w połączeniu z "obrażeniem" się na psa dały radę tym próbom. Tak samo szybko wybiliśmy podrostkowi z głowy podlewanie stojących na podłodze reklamówek, toreb, kartonów czy też rzeczy naszych gości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 0:18, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
kliwia napisał: | Ja w przyszlym roku mam w planowany zabieg u suczki.
Kliwii trzeba zrobic zabieg na zacme.Niestety juz chyba calkie na jedno oczko nie widzi.Slepota jest wynikiem przyjmowania sterydow,ktore sa jedynym skutecznym lekiem w leczeniu alergii.Ale radzi sobie doskonale , na zadne przedmioty jeszcze nie wpada. |
Kurcze, aż tak to poszło? Zmartwiłam się. Biedna Kliwia
U Garncarza będziesz robić zabieg? Ciekawe czy już się wymienia psom soczewki, czy nadal tylko usuwa...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 0:32, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
aquotana boje sie ze w krotkim czasie drugie oko tez zajdzie zacma, a Kliwia ma 6l.
Ali juz mozna wymieniac soczewki u pieskow ( nie wiem jeszcze ile to kosztuje, ale pewno duzo).dr Garncarz robi taki zabieg.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 0:40, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ojej, super, że już się wymienia! Bardzo dobra wiadomość. Że to drogi zabieg to się spodziewam, w ogóle operacja zaćmy u psów zawsze była droga sama w sobie, więc ze zmianą soczewki nic dziwnego, że będzie drożej. Ale warto odłożyć/pożyczyć/zdobyć te pieniądze, aby poprawić jakość widzenia u swojego pupila. Pieniądze to sprawa ważna, ale drugorzędna, najważniejsze, że są już takie możliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:48, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Pieniądze to sprawa ważna, ale drugorzędna, najważniejsze, że są już takie możliwości. |
Ano wlasnie. I ze mozna wszechstronnie zdiagnozowac psiaka Ali, nawiaze do tematu ktory jest Ci bliski Dzisiaj na SGGW byl pan z jamniczka na tomografii. Koszt samego zabiegu bagatela 800 zeta Podobno to badanie zaczyna sie od 500 a konczy na 1.000 Ceny kosmiczne, ale z drugiej strony wazne, ze sa takie osrodki ...
Tylko wyrywanie zebiskow jest tanie ... 40 zeta ... za sztuke
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 1:00, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak jak piszesz, Wind, ważne, że można już nasze zwierzęta nieźle diagnozować i nieźle leczyć. Przynajmniej jest wybór. Ja bez wahania pojechałabym na takie badanie, zresztą raz już to zrobiłam. Wylądowaliśmy z Beruszkiem na SGGW w 2004 roku, wykonaliśmy wszystkie zalecone badania. Gdyby orzeczono, że TK jest konieczne to zrobilibyśmy i TK. Andrzej nie płacił ZUS-u, skarbówki, nie płacił pracownikom, a dla psa musiało starczyć na wszystko. Wpędziliśmy się w niezłe długi, które spłacaliśmy później chyba ze 2 lata, ale dziś na pewno postąpilibyśmy tak samo. Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie najbliższych. Zwierzęta zaliczam do najbliższych jak najbardziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
kliwia
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 1:03, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
....w lstopadzie wybieram sie na konsultacje do garncarza, to dowiem sie wszystkiego,ale sadze ze powyzej 1 tys.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|