Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 21:37, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm, samo sikanie na grób w kontekscie leżących tam moich Rodziców to by mi zupełnie nie przeszkadzalo, a Mama, i Tato pewnie by sie uśmiechnęli...tylko, ze mam kamień i jak by mi pies obsikał to zostałyby ślady na kamieniu...nie mam pojecia, chyba marmur?...to by mi przeszkadzalo Im, napeno nie, ale mnie tak, bo bym musiala szybko pewnie wyszorowac amoniak
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Nie 21:38, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Nie 21:38, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Moje psy chodzą ze mną na cmentarz ,ale nie w listopadowe święta. Zabieram je wtedy, gdy idę w zwykły dzień, latem na ogół późnym popołudniem, wieczorem , wtedy, gdy na cmentarzu jest mało ludzi. Pewniej się wtedy czuję ( obawiam sie ludzi tak dla jasności ) , zwłaszcza,że groby bliskich są na uboczu, pusto tam zawsze. No i idą na krótkich smyczach, tuz przy nodze-z Koką i Tequila lub Heska jeździłam tam rowerem, tez z krótko zapiętymi psami. Myślę,że mojemu Tacie nie przeszkadzają te moje burki, zawsze lubił psy
Nie podoba mi się natomiast idea wprowadzania psa luzem , ganiania między grobami..kiedyś wypadł na mnie na cmentarzu jamnik, obszczekał a właściciele dopiero po chwili wyszli z alejki i nawet nie zareagowali. A w takim tłumie, jaki jest zwykle 1 i 2 listopada, chodzenie z psem jest uciązliwe i dla psa i dla mnie i dla innych ludzi na cmentarzu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 21:48, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No, z sukami to nie ma problemu...one najwyżej kucną, a i tak zwykle już dawno sie wysikały nim na cmentarz doszly. Tu raczej o samce chodzi i ich manię podnoszenia nogi na wszystko co z ziemi wystaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:51, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie sikanie na mój grób by nie przeszkadzało. Jestem częścią natury, obok mnie żyją na świecie inne stworzenia, które również są jej częścią. Myślę, że sarna, która przyszłą na grób mojego taty, obżarła wszystkie kwiaty (zostały same łodygi) i zostawiła na płycie bobki, a obok pomnika ślady ratek, nie zrobiła tego z braku szacunku do mojego taty. Tak samo jak lecący ptaszek, trafiający bez pudła we mnie, nie był w tym momencie złośliwy. Ot, natura.
Nie jestem zwolenniczką puszczania psa luzem na cmentarzu, żeby swobodnie biegał po grobach czy między nimi. Ale na smyczy, całkowicie pod kontrolą - dlaczego nie? Nawet 1 listopada. Między innymi dlatego jeździmy na cmentarz wieczorem, po 20:00.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:53, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | No, z sukami to nie ma problemu...one najwyżej kucną, a i tak zwykle już dawno sie wysikały nim na cmentarz doszly. Tu raczej o samce chodzi i ich manię podnoszenia nogi na wszystko co z ziemi wystaje. |
Samca też można krótko trzymać na smyczy i nie pozwolić mu na podlewanie wszystkiego, co z ziemi wystaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 21:54, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | No, z sukami to nie ma problemu...one najwyżej kucną, a i tak zwykle już dawno sie wysikały nim na cmentarz doszly. Tu raczej o samce chodzi i ich manię podnoszenia nogi na wszystko co z ziemi wystaje. |
Dokładnie o to. Ale wygląda na to, że tylko ja jakaś dziwna jestem, bo nikomu innemu to nie wadzi. A mnie się wciąż wydaje, że sikanie na grób to brak szacunku dla zmarłych i nie ma w tym nic zabawnego - ale widać jakaś porąbana jestem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 21:57, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | A mnie się wciąż wydaje, że sikanie na grób to brak szacunku dla zmarłych i nie ma w tym nic zabawnego |
Oczywiście, jeśli robi to człowiek, z rozmysłem i złośliwie... Ale pies? Kot? Czy inny ptaszek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 21:59, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Samca też można krótko trzymać na smyczy i nie pozwolić mu na podlewanie wszystkiego, co z ziemi wystaje. |
Ali, zgadza się, tylko powiedz: po co? Nie lepiej dać mu szansę swobodnego sikania na co chce na prawdziwym psim spacerze i iść na cmentarz bez ciągłego uważania na psa? Ani pies z takiej wizyty na cmentarzu nie ma frajdy, ani właściciel nie może się skupić nad grobami, bo tylko pilnuje psa... Tak mi się wydaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:00, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie nie przeszkadzałoby psie sikanie na mój grób i myślę, że mojej Mamie też nie. A już jeśli wybór miałby być pomiędzy psim sikaniem na grób, a zakazem przyprowadzania psa na grób, to sprawa jest oczywista.
Moja Mama z Misią:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Nie 22:04, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:03, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Anisha napisał: | A mnie się wciąż wydaje, że sikanie na grób to brak szacunku dla zmarłych i nie ma w tym nic zabawnego |
Oczywiście, jeśli robi to człowiek, z rozmysłem i złośliwie... Ale pies? Kot? Czy inny ptaszek... |
Za nasze psy odpowiadamy MY - jeśli pies nasika na grób to dlatego, że zabrał go tam właściciel, sam nie poszedł. A dzikie koty, ptaszki, zające, dziki i cała reszta zwierzyny robi co chce i gdzie chce - na to wpływu nie mamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:04, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha, ale ja też uważam, że psie sikanie na cudzy grób jest niestosowne.
Dlatego mój pies, SAMIEC, pomimo, iż bywa na cmentarzach, na niczyje groby NIE SIKA, ponieważ przez cały czas MAM GO POD ŚCISŁĄ KONTROLĄ. Sika wyłącznie na ziemi niczyjej, gdzie nikt nie jest pochowany, gdzie nie rosną żadne rośliny posadzone do ozdobienia grobów. Poza tym mój pies nie szczeka na cmentarzu, więc żadnym swoim zachowaniem nikomu nie przeszkadza, nie obraża niczyich uczuć. Gdyby było inaczej, to bym go w takie miejsca nie zabierała. Ale po to go UCZYŁAM pewnych zachowań, żeby mógł mi i tam towarzyszyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:08, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Oczywiście, jeśli robi to człowiek, z rozmysłem i złośliwie... Ale pies? Kot? Czy inny ptaszek... |
jak rozumiem mialas na mysli Pluszeczka
Po obiedzie u Cioci odwiedzilam Cmentarz. Jechalam z Mama i psami. Mame wzielam, psy zostaly w aucie na parkingu.
U nas na Cmentarzu jest ogromny napis "zakaz wprowadzania psow" ... A poza tym moj sp. Tata byl alergikiem ... Nawet po Jego smierci nie moge Mu tego robic ... mam wrazenie, ze od tubalnego kichania unioslby sie nagrobek a niewidzialna reka wyrwalaby mi z torebki chusteczke
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:13, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Ale po to go UCZYŁAM pewnych zachowań, żeby mógł mi i tam towarzyszyć. |
Niesikania na wystające elementy krajobrazu nie da się psa nauczyć. Natomiast szczerze wierzę w Twoją kontrolę, ale to już raczej Ciebie Deryś NAUCZYŁ pewnych zachowań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:14, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Ali, zgadza się, tylko powiedz: po co? Nie lepiej dać mu szansę swobodnego sikania na co chce na prawdziwym psim spacerze i iść na cmentarz bez ciągłego uważania na psa? Ani pies z takiej wizyty na cmentarzu nie ma frajdy, ani właściciel nie może się skupić nad grobami, bo tylko pilnuje psa... Tak mi się wydaje. |
Deryl przed wizytą na cmentarzu idzie na normalny psi spacer, gdzie sika gdzie chce i na co chce, więc gdy już przyjedzie na cmentarz, nie za bardzo ma czym jeszcze sikać. A po co zabieram psa na cmentarz? Dlatego, że 1 listopada odwiedzamy Srebrzysko i Łostowice, a leżą ona w dwóch odległych od siebie częściach miasta. Na jednym cmentarzu mam tatę, na drugim teścia, więc na obu być muszę w tym dniu. Wiadomo, że dojazd do cmentarzy w tym dniu zabiera więcej czasu niż normalnie. Deryl w zasadzie nie zostaje sam w domu na długo. A szczególnie teraz, gdy niedyspozycja uniemożliwia mi swobodne poruszanie się. Z konieczności siedzę więc z nim w domu i po prostu nie chcę go stresować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:16, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Niesikania na wystające elementy krajobrazu nie da się psa nauczyć. | Ja nie bardzo rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć... Na pewno można psa nauczyć, żeby nie sikał, gdy ja nie chcę, żeby sikał... A to wystarczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|