Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 23:34, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też życzę Wszystkim dobrej nocy, chcąc niechcąc, trzeba jutro wstać do roboty
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 23:41, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Czy po takim sikaniu wgapiony w psa w oddali szasta tylnymi łapami? |
Z szastaniem jest w ogóle śmieszna sprawa - Shaggy po raz pierwszy zaczął szastać jakieś dwa tygodnie temu, mając ponad 2,5 roku, podczas kiedy jego kumple z podwórka robią to odkąd pamiętam, a niektórzy są młodsi. Pierwsze próby szastania miały miejsce już z liśćmi leżącymi na ziemi i parę razy wyglądał jakby miał zejść na zawał, tak go ten szelest ziemi i liści lecących spod łap straszył . Teraz już się uspokoił i tak nie podskakuje w nerwach , ale szasta w sumie dosyć rzadko i właśnie najczęściej bez obecności innych psów, tylko jak jest całkiem sam i mam wrażenie, że nawet się rozgląda czy aby na pewno nikt nie widzi .-Kotom za to szasta, to fakt .
Czy z tego wszystkiego coś wynika?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:43, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Czy z tego wszystkiego coś wynika? | Tylko tyle, że dopiero uczy się szastać.
Jeśli kiedyś zaszasta po tym, jak wgapiając się w psa siknie, to będziesz miała pewność, że to było wyzwanie. (Ale to nie znaczy, że jeśli nie zaszasta, to wyzwania nie było).
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23:57, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
no to Lusia wyzywa cały świat ta to szasta, nawet na cztery łapy jednocześnie i z takim zapamiętaniem, że aż strach się bać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 23:57, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Jeśli kiedyś zaszasta po tym, jak wgapiając się w psa siknie, to będziesz miała pewność, że to było wyzwanie. |
Vigo szasta bardzo energicznie, bardzo często i w towarzystwie samców, a przyjazny jest przecież ogromnie innym psom... Mój osiedlowy "normalny" amstaff też szasta przy Szagastym i następnie od razu zachęca go do zabawy... Może to jednak nie reguła?
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 0:02, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Lusia też szasta jak jest zadowolona
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 0:15, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Odwiedziłam kawiarenkę wieczorową porą, a tu temat o szastaniu. Ja bardzo lubię jak psy szastają
Z moich doświadczeń- z szastaniem jest śmiesznie. Hugusio całe życie szasta i robi to z wielkim namaszczeniem i zaangażowaniem, w towarzystwie moich okrzyków "ale jesteś męęęęski". Wyzwania i Hugusio mają tyle z sobą wspólnego co piernik i wiatrak...
Za to Ludwiński zaszastał raz w życiu i stwierdził, że to idiotyczne. Od tego czas nie szasta, ale jest mistrzem w rzucaniu wyzwań. Specjalizuje się zwłaszcza w wyzwaniach subtelnych i trudnych do wykrycia, bo dobrze wie, że wyzwania są bardzo surowo zabronione przez Pańcię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:47, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam, nie było mnie tu kilka godzin a Wy macie już 5 stron świeżej "produkcji"...
Co do psa na cmentarzu,to absolutnie zgadzam się z Anishą i Jolą, to miejsce, gdzie nie zabieram psa, a już nigdy absolutnie nigdy 1 lub 2 XI.
Po pierwsze dlatego, że należy szanować uczucia innych ludzi - a nie każdy życzy sobie żeby (nawet hipotetycznie) pies miał szansę na zanieczyszczenie tego miejsca, a nawet żeby po cmentarzu zwyczajnie chodził. Po drugie dlatego, że trzeba non-stop pilnować burka, a szansa na modlitwę i zadumę ???
Ali myślę, że to właśnie dlatego Deryś zwracał na siebie uwagę innych ludzi i po prostu taktownie zbywali to milczeniem, a jeszcze ta obroża - hallowen... (proszę nie gniewaj się, ale tak to widzę).
Nasza Gina w tym dniu zawsze zostaje na wiele godzin sama w domu, ale wcześniej idzie pobiegać i dostaje specjalnie wcześniej wymyślone jakieś zajęcie...i otwartą sypialnię, bo jak się zakopie w pościeli to zapomina o całym świecie i jak wczoraj wróciliśmy to była tak zaspana, że przez moment ledwo mogła się utrzymać na łapach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:51, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No i jeszcze o szastaniu, to chyba nie ma wielkiego związku, są łagodni "szastacze" i wredni "nie szastający", to chyba raczej nabyta umiejętność, bo z moich obserwacji wynika, że pies który nie szasta, ale długo ma kontakt z takim szastającym, też tak po pewnym czasie robi...Ruda szasta byle jak, ale jej poprzedniczka czyli weszterierka, to potrafiła przy tej czynności się zapamiętać tak, że na sporych dziurach np w trawniku się kończyło...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:59, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | Ali myślę, że to właśnie dlatego Deryś zwracał na siebie uwagę innych ludzi i po prostu taktownie zbywali to milczeniem, a jeszcze ta obroża - hallowen... (proszę nie gniewaj się, ale tak to widzę). |
Komentarze były sympatyczne i wszystkie "doprawione" uśmiechami. najczęściej powtarzające się to "Oooo, jaka fajna obroża, pewno po to, aby się nie zgubił " Reszta w podobnym wydźwięku, tylko wyrażona za pomocą innych słów. Nie było ANI JEDNEGO komentarza negatywnego. Ale może dlatego, że po godzinie 20:00 nie było już na cmentarzu starszych ludzi, za wyjątkiem mojej 83-letniej mamy, której pies absolutnie nie przeszkadzał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 1:16, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | ... Nie było ANI JEDNEGO komentarza negatywnego. Ale może dlatego, że po godzinie 20:00 nie było już na cmentarzu starszych ludzi, za wyjątkiem mojej 83-letniej mamy, której pies absolutnie nie przeszkadzał |
No to bardzo dobrze, ale ja i tak obstaję, że to nie jest miejsce dla psa, no trudno tak zostałam wychowana i mam to zakodowane do grobowej deski A może po prostu dziwna jestem, ale mam prawo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 5:45, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oryginalnym celem szastania jest rozprowadzenie swojego zapachu po okolicy. Wiele psów szasta zamaszyście i normalnie nie ma to najmniejszego znaczenia. Ale tutaj pytałam nie o to, czy Shaggy szasta W OGÓLE, ale o to, czy dodatkowo szasta podczas wpatrywania się w innego psa i sikania, a to zupełnie inna sprawa.
Jak już pisałam, ja zabraniam takiego wpatrywania się, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Wpatrywanie się JEST wyzwaniem (a w każdym razie, może być tak traktowane przez drugiego psa) - nawet jeśli nasz pies w końcu odpuści. Dodatkowo, nie pozwalając na wpatrywanie się, nie ryzykuję, że podczas takiego wpatrywania się mój pies siknie (a przecież o to w tej dyskusji chodziło ).
Oczywiście na co kto pozwala swojemu psu to jego sprawa, ja moim nie pozwalam się wpatrywać, a Wy swoim możecie pozwalać na to i nic mi do tego. Ale przypomnę, że jak długo mam psy, tak długo żaden z moich psów nie brał nigdy udziału w żadnej psiej bijatyce...
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 6:28, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 6:09, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | wyzwania są bardzo surowo zabronione przez Pańcię | I o to chodzi. Anisha zapytała mnie, czy gdy jej pies wpatruje się w drugiego psa z dużej odległości i sika, to czy to jest wyzwaniem. Ja napisałam, że nie wiem, bo nie widziałam tego zachowania, ale jeśli dodatkowo, podczas takiego wpatrywania się, szasta, to to szastanie potwierdzałoby, że wpatrywanie się było wyzwaniem. Że samo szastanie jest wyzwaniem nigdzie nie pisałam. Misia też była zawziętym szastaczem.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 6:26, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 6:35, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A tak w ogóle, to Dzieńdoberek!
Czas na kawkę
[link widoczny dla zalogowanych]
lub herbatkę
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 6:36, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42060
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 9:13, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Ali, jesteś pewna, że tylko z powodu obroży Deryś był w centrum zainteresowania? Dla mnie cmentarz jest chyba jedynym miejscem gdzie nie chciałabym zobaczyć żadnego psa, w tym nawet własnego, więc nigdy go ze sobą tam nie zabieram... Nie potrafiłabym powiedzieć w którym momencie przyjdzie mu go głowy podnieść nogę - a Ty skąd wiesz, że tego nie zrobi? |
A my chodzimy z suniami na cmentarz . Wyjątkiem jest 1.11, gdyż te dzikie tłumy mogłyby je zadeptać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|