Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 14:15, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam, u nas mglisto, tak prawie listopadowo. Prawie, bo dośc ciepło jak na listopad ale reszta
a propos przyczajki i wgapiania...jak wypuszcza nasza Jovanne ze szpitala to moze więcej napisze ale...spotkałam sie z tym u trzewch beagli. Otóż...Tuffi, zaprzyjaźniony beagielek, rówiesnik Regonika, z którym sie bawił jako szczeniak, jak widzi, nawet z dośc daleka Regona to przylepia sie do ziemi i nie ruszy z miejsca...Muszę podejść z Regonem, powachaja sie, pomachają ogonami i może pan beagielka iśc dalej Tym razem ta przyczajka i wgapianie nie ma nic z agresji, czy dominacji...natomiast spotkałam sie z innym beaglem, który wystarował do Regona z warkotem.
Oboje byli na smyczy wiec do incydentu nie doszlo. Regon na beagle nie warczy...są mniejsze i chyba własnie Tuffiego pamieta, za to tamte dwa...warkot juz z oddali.
Regon jest z tych sztywniejących i wgapiających się jak widzi duże psy, a już ONki i dobki to zupełni wrogowie i...nawzajem. Byc może to agresja smyczowa ale ja tam wole nie sprawdzać, czy dobek bez smyczy ugryzie Regona i vice versa.
Tak BTW to jest pierwszy i ostatni samiec u mnie...wolę sunie, zwłaszcza wysterylizowane, bez cieczek za to bardziej sie trzymaja panci.
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Pon 14:16, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Pon 14:22, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a ja się trochę pochwalę:
po ciężkich i długich bojach z kodeksami i ustawami, dostałam się na aplikację kuratorską, przede mną ciężki rok pracy i nauki a później egzamin zawodowy, także na wystawy chyba sobie nie pojeżdżę w 2009 roku
trzymajcie kciuki za pomyślny przebieg aplikacji i same pozytywne oceny mojej pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 14:23, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: |
Tak BTW to jest pierwszy i ostatni samiec u mnie...wolę sunie, zwłaszcza wysterylizowane, bez cieczek za to bardziej sie trzymaja panci. |
Chłopczyki, zwłaszcza te bez jajek trzymają się pańci całkiem nieźle
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 14:24, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
gonpak napisał: | a ja się trochę pochwalę:
po ciężkich i długich bojach z kodeksami i ustawami, dostałam się na aplikację kuratorską, przede mną ciężki rok pracy i nauki a później egzamin zawodowy, także na wystawy chyba sobie nie pojeżdżę w 2009 roku
trzymajcie kciuki za pomyślny przebieg aplikacji i same pozytywne oceny mojej pracy. |
Baw się świetnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 14:25, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | zadziorny napisał: | coztego napisał: | Co tam sikanie i szastanie, niech mi ktoś powie, jak oderwać od ziemi wgapionego, przyczajonego psa o mało pokojowych zamiarach |
Ja to mam już obcykane - prawa ręka pod brzuch i hajda pod pachę |
Jasne, 25 kg pod pachę, podniesione z samej ziemi... kto mi potem kręgosłup wymieni? Poza tym zupełnie mi się nie podoba branie psa na ręce w sytuacji spotkania z innym psem |
To trza intensywnie krzepę ćwiczyć kochana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:25, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Tuffi, zaprzyjaźniony beagielek, rówiesnik Regonika, z którym sie bawił jako szczeniak, jak widzi, nawet z dośc daleka Regona to przylepia sie do ziemi i nie ruszy z miejsca... | Borsaf, takie zamieranie to dosyć często spotykany sygnał uspakajający... Czyli beagielek chce Regonowi zakomunikować, że jest przyjazny, i że wszystko jest ok.
Wszystko to razem jest dosyć subtelne, nie można sobie łatwo podzielić na kategorie - sikanie znaczy to, zamieranie tamto. Bierze się sumę sygnałów, do tego znajomość konkretnego psa i jego historii i tylko wtedy można coś razem poskładać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 14:29, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf takie czajenie się jest czasami zaproszeniem do zabawy
Gonpak będziem trzymać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pon 14:37, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Borsaf napisał: |
Tak BTW to jest pierwszy i ostatni samiec u mnie...wolę sunie, zwłaszcza wysterylizowane, bez cieczek za to bardziej sie trzymaja panci. |
Chłopczyki, zwłaszcza te bez jajek trzymają się pańci całkiem nieźle |
Mój na razie z jajkami - ale zdecydowanie też nieźle się mnie trzyma; jest bardziej trzymający się władzy - czyli pańci aniżeli robiła to Dolisia.
Chyba nie ma reguły co do osobowości.
Dolisia miała więcej cech męskich w sobie (to była prawdziwie twarda baba) aniżeli Jogi męskich . Jogulec to ciepłe kluchy - o mamuniuuuuu... i do kochania... . Na razie było żadnej zwady...ale nie pozwalam mu się wgapiać w obiekty... Wybijam mu to ze łba .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pon 14:37, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Gonpak - gratulacje ! Walcz dzielnie, może nie trafię w Twoje ręce ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 14:42, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Borsaf, takie zamieranie to dosyć często spotykany sygnał uspakajający... |
Jak czasem, niektóre zamierają, żeby mieć lepsze odbicie do ataku
Kardusia napisał: | Chyba nie ma reguły co do osobowości. |
Też myślę, że to bardziej od charakteru psa zależy niż płci. Choćby Misia i Locia Flaire - dwie dziewczynki, podobnie chowane, a z tego co pamiętam - Locia się pilnuje, a Misia była bardziej samodzielna
|
|
Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Pon 15:01, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusia napisał: | Gonpak - gratulacje ! Walcz dzielnie, może nie trafię w Twoje ręce ??? |
raczej nie trafisz , bo ja rodzinnym będę, a nie karnym , ale jak byś się nad psami znęcała to dozór Ci załatwię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:11, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
gonpak, gratuluje i trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:12, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
equitana, co u Mamy? Jak mnie pamiec nie myli ma miec dzisiaj zabieg operacyjny ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 15:56, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | equitana, co u Mamy? Jak mnie pamiec nie myli ma miec dzisiaj zabieg operacyjny ... |
Zabiegu nie będzie, lekarze postawili nową diagnozę, szczegóły u Miśki w Galerii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:18, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam poniedziałkowo U mnie dzisiaj pół dnia spędziła sąsiadka, bo zamknęła drzwi z blokadą a klucze w domciu zostały.... bardzo fajnie sobie powspominałyśmy jak to kiedyś wyglądały kontakty sąsiedzkie a jak jest teraz , ona i jeszcze jedna rodzina są nowi na piętrze(znaczy tylko my mieszkamy tutaj już długo), no i generalnie było b.miło, na szczęście jest internet i można ściągnąć każdego fachowca w ten sposób, bo jak przyszedł konserwator osiedlowy, to miał tylko jedną radę- rozerwać drzwi! No i jeszcze jedno, jak już był "rozbierany zamek" przy dosyć dużym hałasie to się zastanawiałyśmy, czy ktoś się zainteresuje co się dzieje - absolutnie nikt!
No i wiecie co - ja znam bardzo dużą część mieszkańców, bo........ to właściciele psów!!! Więc się często spotykamy jak sierściuchy ganiają, a ci inni nie mają takiej szansy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|