Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 14:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Derys Ali mial tez chory ogonek...To jakas psia przypadlosc ...hmmmm
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | Mam problem z ogonkiem mojej Kory. Nie rusza nim , cały czas jej zwisa. Nie wiem co się stało ale rano było ok . A po powrocie z dworu już nie. Nie piszczy jak go dotykam ale szcześliwa nie jest . Chyba ją boli. |
Heyka
Ja na chwilkę tylko, bom w gościach
Deryś miał ten sam problem. Ogon wisiał i sprawiał wrażenie, że należy do innego psa, bo ani się nie podnosił, ani nie merdał...
Zach sugerowała "zimowy ogon", ale czy to to było, to nie wiem. Dzwoniłam do weta i kazał mi ten ogon obserwować, mówił, że jak do trzech dni nie przejdzie, to żeby przyjechać. Przeszło, więc u weta nie byliśmy.
Ogonek stopniowo powinien podnosić się coraz wyżej, powinien zacząć nieśmiało merdać, na początku jeszcze w zwisie, później w poziomie. Jeśli tak będzie, to nie martw się na zapas. Ale jeśli się niepokoisz, to zwróć się do weta.
Zdrówka ogonkowi życzę
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:58, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | minio napisał: | Mam problem z ogonkiem mojej Kory. Nie rusza nim , cały czas jej zwisa. Nie wiem co się stało ale rano było ok . A po powrocie z dworu już nie. Nie piszczy jak go dotykam ale szcześliwa nie jest . Chyba ją boli. |
Heyka
Ja na chwilkę tylko, bom w gościach
Deryś miał ten sam problem. Ogon wisiał i sprawiał wrażenie, że należy do innego psa, bo ani się nie podnosił, ani nie merdał...
Zach sugerowała "zimowy ogon", ale czy to to było, to nie wiem. Dzwoniłam do weta i kazał mi ten ogon obserwować, mówił, że jak do trzech dni nie przejdzie, to żeby przyjechać. Przeszło, więc u weta nie byliśmy.
Ogonek stopniowo powinien podnosić się coraz wyżej, powinien zacząć nieśmiało merdać, na początku jeszcze w zwisie, później w poziomie. Jeśli tak będzie, to nie martw się na zapas. Ale jeśli się niepokoisz, to zwróć się do weta.
Zdrówka ogonkowi życzę ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
Kochani, dopadła Was po prostu klasyka niecietych ogonów.. Tyz to kiedys przeszłam z Kawa, pojechałam z Fuka do Trenczyna gdzie wybiegala swoj pierwszy zagraniczny cacib, potem zatrzymalam sie na troche u Aluzji, zeby wreszcie poznac sie blizej z ojcem mojej suczy - dzwonie do domu, a rodzinka mi mowi, ze Kawa strasznie teskni, od mojego wyjazdu nie podniosla ogona Mimo, ze Kawa oczywiscie bardzo mnie kocha - uznalam takie wytlumaczenie za niewystarczjace i po głebszym sledztwie - okazalo sie, ze jednakowoż to kontuzja. moja siostra majac Kawe na rekach rymsneła na schodach, lapala za co popadnie i trafilo na ogon Kawy, ktora jej leciala z rak Zrobilismy jej zdjecie - nic nie złamala, ale ponaciagala sobie, dostala sztywny opatrunek i po paru tygodniach bylo ok. Ja tylko sie stresowałam czy jej sie ogon naprawi do wystawy w Austrii..
Teraz po wiekszej ilosci doswiadczen - wiem, ze moglam sobie pewnie to zdjecie i opatrunek darowac - taki ogon dochodzi do siebie we własnym zakresie - w kilka dni do kilku tygodni i tak jak pisze Ali - stopniowo zaczyna sie podnosic i jak przestanie bolec - pies zacznie znowu nim merdac. Kasztanka kiedys tez sobie cos zrobila, pamietam, ze w Poznaniu wystawialysmy ja z takim ogonem w trakcie rekonwalescencji, nodsila go wtedy na bordera i bardzo byla nieszczesliwa gdy ktos jej chcial go przytrzymac wyzej...
Minio, nie pamietam jak nosila ogon Kora przed wypadkiem (bo to musial byc jakis uraz, trzepnela nim, albo jakis pies ja złapał za ogon w zabawie), ale jak juz dojdzie do siebie - jest spora szansa, ze bedzie miła prostszy niz dotad. Po prostu zafundowala sobie maly zabieg upiekszajcy Szkopuł w tym, ze sama czemu z reguly robia to sobie psy, ktorych ogony sa proste i bez tego. Tak było i z moja Kawa, i z Kasztanka. Ale znam jedna foksiczke, ktora nosiła ogon zawiniety na plecy, a po ingerencji jej stada - podniósł sie i wyprostował
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pon 17:34, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Minio - nie martw się, na pewno ogonek ozdrowieje ...Trzymam kciuki za ogonek - by powrócił do zdrowia i pełnej formy .
Chyba Kora gdzieś nim uderzyła...a może ktoś niechcący drzwiami potraktował ?
Nitencjo - ależ konkursowa fryzura !
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 19:28, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
ogon teraz wygląda tak.
A jaki był to większość wie . Był okrągłym preclem.
POdejrzewam duży udział Vani . Pewnie goniła Korę i łapała za ogon.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 19:41, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
My mieliśmy wczoraj dzień atrakcji.
Na spacerze Vani wykonała skok do rzeki . Dokładnie tak samo jak Kora rok temu . Niezły z niej nurek tylko woda jej sie obijała przez połowę dnia. A w czasie powrotu do domu moje sucze dorwały sie do spakowanego żarcia w bagażniku.
Skonsumowały cale ciasto śliwkowe i babe drożdzową .
Dobrze ,że podróż sie skończyła . Udało się uratować szarlotkę , której nie zdążyły naruszyć.
Za to po powrocie nawet nie podeszły do michy.
A ja sie dziwiłam co one tak spokojnie w bagażniku siedzą ....
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 20:03, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A tak sie wygląda po zjedzeniu dwóch ciast .
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 20:05, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
i jeszcze raz ogon
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 21:45, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
minio, powiedz ogonowi, że jak się nie podniesie, to go obetniesz
nitencja, gratuluję fryzurki, nieźle zaszalałaś
Mnie dzisiaj rano obudziła rozmowy mamy z moim psem: "Kresia, co ty tu masz?.... Kleszcza!"... Kleszczyk z rana jak śmietana, zwłaszcza w świąteczny poniedziałek. Nienawidzę tego świństwa
Najlepsze jest to, że moja sucz uważa, że moje podchody do kleszcza do jakaś świetna zabawa i zamiast spokojnie poleżeć przez 10 sekund, obgryza mi ręce, wije się na różne strony...
A przy okazji znalazłam kaprawe ucho Za długo był spokój
Dlaczego jutro trzeba iść do pracy? Jeszcze nam zostało trochę jedzonka, moglibyśmy poświętować jeszcze ze dwa dni
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:13, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wróciłam z gościny opchana jak nieboskie stworzenie. Znaczy nie tak, że ruszać się nie mogę, ale najedzona solidnie jestem. Całe szczęście, że już koniec tego kulinarnego szaleństwa!
Nitencjo - fryzura świetna! Rozumiem, że następnym razem będziesz miała wyciętego welsza lub szkota i dlatego to tylko przymiarka była
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
FRITZ
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:02, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | A tak sie wygląda po zjedzeniu dwóch ciast .
[link widoczny dla zalogowanych] |
No nie! rozwala mnie to zdjecie !!!!!! jest super!
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42146
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 8:21, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie poświątecznie
Szybciutko kawusię zapodaję , dla kogo z gruntem
a komu herbatka
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 8:51, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
ja wybieram kawkę -- z rana wpadłam od razu na psy w potrzebie -- prawie dobre wieści, mam nadzieję, że i z Simonkiem się wyjaśni -- teraz mogę spokojnie kawkę wypić - zadziorku dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Wto 8:52, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
FRITZ napisał: | minio napisał: | A tak sie wygląda po zjedzeniu dwóch ciast .
[link widoczny dla zalogowanych] |
No nie! rozwala mnie to zdjecie !!!!!! jest super!![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) | no dla mnie też superasna
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Wto 8:59, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja też się melduję
zadziorny dzięki za kawkę, chętnie się jedną poczęstuję.
Pozdrawiam Was Kochani poświątecznie.
Wróciliśmy szczęśliwie, chociaż z małą kolicją na Słowacji. Skończyło się szczęśliwie,
nic się nikomu nie stało, choć było dosyć groźnie, samochód mam lekko przytarty
Pogoda była piękna, +18C. Przez całe Święta chodziłam z krótkim rękawem!!
Mam sporo fotek (zrobiłam ok. 700 szt.!!), wieczorkiem postaram sie coś wstawić
i napisać więcej o samej wystawie.
Mam serdelki i weszteriery i skye'a dla sirion.
Narazie życzę Wam miłego dzionka.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|