Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hana
Gość
|
Wysłany: Wto 23:55, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: |
jak taki mały pluszak może się dawać we znaki!?!?!? |
może np. będąc na rękach u Pańci nie pozwalać Panu Pani pocałować, nie wpuszczać gości do domu bez oszczekania i pogryzienia , nie pozwalać Panu położyć się wieczorem do własnego łóżka- trzeba szczekać ,warczeć i gryżć!..... i t d...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:10, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
INA napisał: |
Kalendarz nazwałam Vigo i przyjaciele |
No i taki pomysł mi się podoba, czy mogę sobie zapożyczyć tytuł, oczywiście zmieniając imię na moją sucz
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 0:18, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | INA napisał: | .
Kalendarz nazwałam Vigo i przyjaciele
Niestety ten 12 stronnicowy był za drogi więc wybrałam kwartalny na każdej stronie jest kolaż 4 fotek |
Czy taki jeden z Gdyni też jest wśród przyjaciół?
A tak poza tym - jak się miewasz? |
A dzięki tak ogólnie to dobrze - ciężko, nawet bardzo ciężko ale ogólnie dobrze.
Taaaaak w miesiącu kwietniu - zamieściłam fotkę Szgulca i Vigo z Zalesia - taka fotka zrobiona na moście,
jest też znana fotka Vigo i Szagulca z przeskakującą Giną i taka wiosenna z trym party u Ginger taka ładna na tle zakwitającego krzaczka razem Guciem i Giną
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 0:21, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | INA napisał: |
Kalendarz nazwałam Vigo i przyjaciele |
No i taki pomysł mi się podoba, czy mogę sobie zapożyczyć tytuł, oczywiście zmieniając imię na moją sucz | robisz kalendarz??? no witaj znowu
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 1:04, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To jeszcze chciałam tylko opowiedzieć jak Vigo przyjął dziś księdza który chodził po kolędzie.
Pierwszy raz od wielu lat przyjęłam księdza - (to był pierwszy raz od kiedy jest Vigo )
Wiedziałam, że mój Erdel coś odstawi ale tym razem przeszedł samego siebie
Jak ksiądz wszedł z pieśnią na ustach to Vigo tak się ucieszył (pewnie myślał przyszli weseli goście i zaraz zacznie się zabawa) że wskoczył na tapczan, zaczął się kulać, porozrzucał wszystkie poduszki i zrzucił koc... Potem próbował odebrać księdzu kropidło - pewnie myślał, że to taka zabawa i ten śpiewający pan rzuci kijek do aportu no a jak ksiądz zdjął swoją czapkę to Vigo zainteresował się pomponem który był umieszczony na jej końcu Tego było za wiele, przerwałam modlitwę i szybko zakończyłam te Erdele dzikie harce- przywołałam go do nogi, kazałam zostać i czekać --- hihi nauki na coś się zdały... czekał w takiej pozycji do końca kolędy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 1:33, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Widzę Vigusia jak odbiera to kropidło
Szkoda, że zakończyłaś tę psią inicjatywę, bo w miarę czytania Twojej opowieści byłam ciekawa co jeszcze pomysłowy erdel wymyśli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 1:49, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: |
Widzę Vigusia jak odbiera to kropidło
Szkoda, że zakończyłaś tę psią inicjatywę, bo w miarę czytania Twojej opowieści byłam ciekawa co jeszcze pomysłowy erdel wymyśli |
ja mam kolędę w czwartek, ale my naszą zamykamy w innym pokoju, efekt jest taki, że rzuca się całym ciałem na drzwi.... przecież "ten nowy" jej jeszcze nie głaskał! W zeszłym roku ksiądz miał obawy i spytał, czy ten pies się nie wydostanie no i my w śmiech,że grozi mu poważne niebezpieczeństwo - może zostać śmiertelnie......zalizany. Oj był ubaw
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 1:53, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam gdańszczanki nocną porą
Ja na kolędę wlazłam prosto ze spaceru- Ludwiński pierwsze wleciał cały umorusany i ciep piłkę przed księdza i się wdzięczy by mu rzucał. Tak do końca wizyty.. ale ksiądz twardy- nie dał się sprowokować
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 2:10, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Witam gdańszczanki nocną porą
Ja na kolędę wlazłam prosto ze spaceru- Ludwiński pierwsze wleciał cały umorusany i ciep piłkę przed księdza i się wdzięczy by mu rzucał. Tak do końca wizyty.. ale ksiądz twardy- nie dał się sprowokować |
A u mnie na kolędzie ksiądz po części oficjalnej cały czas opowiadał o swoim wymarzonym psie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 2:15, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Do tej pory u nas psy były zamykane w drugim pokoju na czas modlitwy, a później na sznurku przychodziły do pokoju z księdzem. W tym roku Deryś luzem, bez smyczy, towarzyszył nam od początku do końca bez żadnej zadymy. No prawie... postanowił zasiąść na honorowym miejscu jeszcze przed księdzem, ale na komendę natychmiast zszedł i ustąpił księdzu miejsca
Spojrzenie księdza... BEZCENNE
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 8:23, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:30, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jakaś bezsenna noc w Gdańsku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 2:30, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Blue night"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:35, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się już odmeldowywuję, małe i potem do łóżeczka z książką. Dobranoc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
FRITZ
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 3:08, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | To jeszcze chciałam tylko opowiedzieć jak Vigo przyjął dziś księdza który chodził po kolędzie.
Pierwszy raz od wielu lat przyjęłam księdza - (to był pierwszy raz od kiedy jest Vigo )
Wiedziałam, że mój Erdel coś odstawi ale tym razem przeszedł samego siebie
Jak ksiądz wszedł z pieśnią na ustach to Vigo tak się ucieszył (pewnie myślał przyszli weseli goście i zaraz zacznie się zabawa) że wskoczył na tapczan, zaczął się kulać, porozrzucał wszystkie poduszki i zrzucił koc... Potem próbował odebrać księdzu kropidło - pewnie myślał, że to taka zabawa i ten śpiewający pan rzuci kijek do aportu no a jak ksiądz zdjął swoją czapkę to Vigo zainteresował się pomponem który był umieszczony na jej końcu Tego było za wiele, przerwałam modlitwę i szybko zakończyłam te Erdele dzikie harce- przywołałam go do nogi, kazałam zostać i czekać --- hihi nauki na coś się zdały... czekał w takiej pozycji do końca kolędy |
Hihihi dobre! Super pies Vigo!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Śro 7:21, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
kawa podana ...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|