Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Śro 18:00, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | Witajcie
Po dosyc niespokojniej nocy, nastal calkiem fajny dzien Dopiero rano Majutkowi udalo sie zrobic pierwszy sik po operacji. Nie musze pisac, jaka to byla dla nas radosc i szczescie Maja siusiala i siusiala i siusiala, a ja z Markusem stalismy tak przepelnieni ta wszechogarniajaca radosci i podziwem dla pojemnosci pecherza naszej dziewczynki ... Mowie Wam pieknie siusiala ... normalnie pieknie
Potem pojechalismy uwolnic lapuszke sunieczki od wenflonu i na dwa zastrzyki. Przy okazji doktorek obejrzal czy usztywniona lapuszka nie puchnie, zmierzyl temperaturke, popatrzyl w oczka i kazal przyjechac jutro |
oo wreszcie jakieś wiadomości i to cudownie ,że tak pozytywne , a jak takie siku cieszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 19:24, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Niech sika dziewczyna na zdrowie
Ania, a Chili bryka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 20:14, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chili bardzo chętnie by pobrykała, ale zważywszy na to, co ma w nóżce i że jej nie wolno niestety, długo nie będzie jeszcze mogła. Właśnie teraz tak bardzo normalnie udało jej się usiąść bez wyciągniętej chorej nóżki.
Nie jestem lekarzem, ale jak na moje oko szybko dochodzi do siebie. Psychicznie doszła błyskawicznie, a fizycznie...opuchlizna zeszła, jeszcze kilka dni temu myślałam, żeby jej uciąć tą nóżkę, bo był kawał uda to by rosół na kilka dni był smakowity, ale dziś tak popatrzyłam na to udko, myślę sobie chuderlawe, to se myślę, że niech ma te nogie.
Ma apetyt, pije, a jest tak posłuszna, że jak każę jej już się położyć na legowisko, to idzie i się kładzie... Nie dostaje już czopków, więc nie jest na żadnych środkach przeciwbólowych i jeśli do mnie gada, chce się bawić i tarmosić zabawki ( pozwalam na tarmoszenie jej ukochanego gałganka jak leży w legowisku ), jest to dla mnie znak, że jej samopoczucie nie jest złe. Bardzo się cieszę, że tak szybko udało nam się odstawić środki przeciwbólowe i jeśli spotkamy w Piątek Panią anestezjolog, która zaproponowała czopki zamiast antybiotyku, to się pochwalimy, że bardzo szybko je odstawiłyśmy ( Pani anestezjolog powiedziała, że jeśli tylko zauważymy, że Chili się nie skarży, to odstawić czopki ).
Jest to najdzielniejszy piesek, jakiego znam. Zdecydowanie należy jej się order za to wszystko co przeszła i w jakim tempie dochodzi do siebie. Oczywiście nóżkę oszczędza, ale nosi ją bardzo niziutko. Bardzo sprawnie kuśtyka sobie na 3 kopytkach.
Już w Piątek zdjęcie szwów, jestem ciekawa co nam powie Pan doktor, spytam się o ewentualną przyszłą rehabilitację i czy podawać jej środek typu Arthroflex lub Arthrofos. ( od 3 miesięcy dostaje pół tabletki siarczanu chondroityny, więc może lekarz zaproponuje pozostanie przy tym.. )
edit. pomyślałam sobie "no i przyszła kryska na matyska"-ja, której na widok zarośniętego westie zawsze podnosiło się ciśnienie, będę musiała czekać dzielnie i cierpliwie na moment, kiedy będę mogła wreszcie wytrymować Chili. Oczywiście nie omieszkam i uszka będę jej obcinać , kiedy leży, ale z resztą będę czekała ile trzeba.
Ostatnio zmieniony przez różowa dnia Śro 20:23, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:42, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
O jakie dzisiaj dobre wieści, oba maluchy na dobrej drodze!!!
AniaS a co to za zdarzenie było z Chilii?!?!?! bom ciekawa jak taki maluszek mógł tak sobie sam(?) zaszkodzić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 20:53, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ale ja już nie chcę do tego wracać. W tej chwili liczy się już tylko to, że dochodzi do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Śro 20:59, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
AniuS nie miej poczucia winy , to może każdemu psu się wydarzyć i nikt nie jest wstanie upilnować , a tym bardziej przewidzieć .
Przecież Ty jej na siłę tej nogi nie złamałaś , a ,że nie przewidziałaś ? to NIE TWOJA WINA !!!!!!! Lepiej powiedz kiedy będzie miała wyciągnięte ustrojstwo z nóżki
Tak jak pisałam Chili szybciej wróci do formy psychicznej i fizycznej , ale kiedy pozbiera się psychicznie taka wrażliwa Ania
Trzymaj się Aniu , jakby to powiedział bosiu bądź twarda nie miękka
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 21:07, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
To co ja myślę to jedna sprawa, ale druga jest taka, że ja nie chcę do tego już wracać, wiedzą najbliższe mi osoby, które były ze mną w kontakcie w tamtym czasie. I bardzo proszę to uszanować. Zawsze ma się poczucie winy, że mogło się czemuś zapobiec i to zostaje, przynajmniej we mnie zostanie. Nie lubię się uzewnętrzniać poza tym jakoś tak w szerszym gronie.
Wszystko będę wiedziała w Piątek i napiszę Wam o tym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:13, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Aniu, wlasciwie kazdego dnia pytam sie "po co nam to bylo" ... po co sport, szalona motywacja, praca na precyzja i predkoscia ... Pytam sie kto bardziej chcial, ja czy ona. Ale ludzie ktorzy nas znaja, utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze Maja to nie pies ktory cos robi bo ja tylko tego chce chce, a ona wolalaby polezec na kanapie ... ona robi to, bo kocha ruch, aktywnosc, a jej drugim imieniem jest "aport" Czy bylaby szczesliwsza wylegujac sie cale zycie na kanapie? Pewnie nie bardziej, niz jest teraz z usztywniona nozka, kustykajaca i przewracajaca sie za potrzeba, ale wciaz z tym figlem w oku (chociaz Pani Beger to jakos inaczej nazywala ) i pytaniem "zrobimy cos???"
Gdy o wypadku mysle dzisiaj, zadaje sobie pytanie, czy z obecnym doswiadczeniem i "poczuciem" na wlasnej skorze jak boli cierpienie psa i ten wszechogarniajacy lek o jej zycie i czy nie widze jej ostatni raz, czy pozwolilabym Majutkowi na treningi ... Odpowiedz moze byc tylko jedna ... tak ... z aportem w pysku, z radoscia biegania i skakania jest najszczesliwszym psem na swiecie ... I o to teraz bedziemy walczyc ... aby za pol roku, czy za rok mogla znowu swobodnie pobiec po patyk, pilke czy za wkurzajacym ja Pluszem
Aneczko, Chili zycze tego samego ... a Tobie, abys jak najszybciej zapomniala o tym pechu i nieszczesciu, ktoremu i tak nie udaloby sie zapobiec ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 21:23, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Może to zabrzmi troszkę egoistycznie, ale uważam, że nikt kto nie przeżył czegoś takiego, tak jak ja czy Wind tego nie zrozumie... nie było wtedy w klinice człowieka, który by się na mnie nie patrzył, a jak mała była już po zabiegu i podeszłam do kobiety, która właśnie wchodziła na blok operacyjny i spytałam się jej czy tam leży mój piesek, to odpowiedziała mi tak cicho, jakbym była ze szkła i zaraz miała pęknąć ( wiem, że wyglądałam nader atrakcyjnie ).
Na szczęście teraz mi się wydaje, że to już było wieki temu, mam wspaniałe Przyjaciółki, które wsparły Chili finansowo, mimo, że mówiłam, iż damy sobie radę. Staram się to wymazać z pamięci, mimo tego, że codziennie kiedy chciałabym Chili spuścić ze smyczy bo jej się strasznie śnieg podoba, to wiem, że nie mogę i tej zimy sobie już nie pobiega.
Pociesza mnie jedynie to, że goi się na niej... jak na psie. Tylko ja mam o jedną traumę więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 21:23, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | Czy bylaby szczesliwsza wylegujac sie cale zycie na kanapie? |
Na kanapie też o wypadek nie trudno, Maciek regularnie spada z kanapy i już raz wyszedł tego kulawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:32, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
AniaS napisał: | Pociesza mnie jedynie to, że goi się na niej... jak na psie. |
z kazdym dniem bedzie lepiej!!! Ania, teraz mysl najwiecej o rehabilitacji ... Nam dr Sterna kilka razy powtarzal, ze cala energie mamy skupic na PILNOWANIU psa, aby nie nastapila ponowna kontuzja w zoperowanym stawie, albo kontuzja w stawie zdrowym, ktory jest teraz bardziej obciazany ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 21:32, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Na kanapie też o wypadek nie trudno, Maciek regularnie spada z kanapy i już raz wyszedł tego kulawy |
No właśnie, moja Lady jak słyszy swoich "sąsiadów" (owczarek i amstaff ), którzy mieszkają nad nami zeskakuje z impetem z naszego łóżka i idzie zabić sufit.
W ogóle to najgroźniejszy pies na rejonie ( dużo w tym mojej winy, codziennie jej mówię, żeby powiedziała wszystkim kto rządzi ), z klatki wypada ze szczekiem i charakterystycznym charczeniem, żeby dodać sobie animuszu, przyłapałam niektórych sąsiadów na tym, że schodzą nam z drogi. Ale tak naprawdę to jest w ogóle nieagresywny pies, sama nigdy nie zacznie, ale też żaden psiak jej nigdy nie "sponiewierał" ( no oprócz jednej bardzo ładnej pszenicznej szkotki, która ją kiedyś ugryzła w kark i przy następnej wizycie pamiętały o sobie ). Ale jest bardzo posłuszna, kiedy powiem stój to stanie, więc chodzi bez smyczy. Niestety Chili wszystko po niej papuguje... również wypadanie z impetem z klatki na dwór. Skończyło się 120 cm smyczką, oczywiście w kolorze różowym. Mimo tego, z chorą nogą, ale ogonem w pionie zabija reklamówki przelatujące obok i psy, od których ją teraz trzymam z daleka.
Ostatnio zmieniony przez różowa dnia Śro 21:34, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:33, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Na kanapie też o wypadek nie trudno, Maciek regularnie spada z kanapy i już raz wyszedł tego kulawy | dobra ... przyznaj sie, ze to Ty go tak energicznie wykopujesz spod koldry to sie chlopak poobijal to tu, to tam
|
|
Powrót do góry |
|
|
różowa
Zaangażowany
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1006
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centrum Sexu i Byznesu ;-)
|
Wysłany: Śro 21:37, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: |
ze cala energie mamy skupic na PILNOWANIU psa, |
jest ciągle pilnowana, rzecz jasna, nie przeżyłabym ponownej operacji, codziennie oglądam tą jej nóżkę czy coś tam czasem nie wyszło, ale nic nie wyszło, do perfekcji opanowała komendę stój ( biorę ją wtedy na ręce i wynoszę na dwór ). Na noc ma zakładany kołnierz, bo wtedy nie jestem w stanie skontrolować czy nie robi czegoś, czego nie powinna.
Mimo tej całej sytuacji widzę........................ że ona jest szczęśliwa..........................
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:57, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
AniaS ok, tylko zapytałam...
No i jeszcze jedno - stwierdzenie, że kto tego nie przeżył.... - mam dużo gorsze "doświadczenie" od psiej operacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|