Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Pią 18:52, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire, alfiki bardzo dobry pomysł, też tak będę robiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42065
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 21:05, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Z drugiej strony...czy spółdzielnia zainwestowała w kosze na psie odchody?
|
Nasza zainwestowała . Szkopuł w tym, że od dwóch miesięcy nikt ich nie opróżnia
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 21:07, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf, ja wolę śmierdzącą kupę w odkrytym śmietniku, niż śmierdzącą kupę na odkrytym trawniku
konala napisał: | Temat psich odchodów wiosną jak co roku staje się na czasie w każdej miejscowości, gdyż po zimie jeszcze na śniegu najbardziej rzuca się w oczy. Później również istnieje , lecz w trawie jest mniej widoczny | W zimnym śniegu kupy nie sie nie rozkładają, więc podczas roztopów na ziemi ląduje hurtem wszystko to, co się zimą gromadziło, to chyba główna przyczyna tegop "rzucania się w oczy"...
U mnie na osiedlu jest dużo i zwykłych koszy i specjalnych psich (nota bene głównie odkrytych ), a psiego g... na trawniku - TONY!
Ja też kupoolewaczom oferuję woreczek, bardzo grzecznie, ale jeśli w pobliżu są inni przechodnie - to dość gromkim głosem
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 21:07, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Ginger muszę Cię pocieszyć, że u mnie też się biało zrobiło...
A też wiosnę już poczułam i wstawiłam Derylstwo na stół. Zlikwidowałam filce i dredy (pamiątka po szaleństwach w śniegu), wyczesałam furminatorem i obcięłam kapcie, aby mniej błota psisko do domu przynosiło.
W obliczu tego białego wstrzymam się jeszcze ciut z radykalnym pozbawianiem zwierza futra... |
ja na chwilę przysiądę sie do stoliczka muszę odpocząć bo właśnie skończyłam` wstępnie odkłaczać Vigo, też miał filce i jakieś kołtuny koło pyska , jeszcze dużo pracy przede mną, no i Jasio narazie mi w tym nie pomaga wręcz odwrotnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42065
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 21:09, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | Wszyscy pracują, tylko mnie się nic nie chce.... najwyższy czas wrócić do pracy, wtedy mam normalne obroty, a tak to wszystko zostawiam na później normalnie strach pomyśleć co będzie kiedyś na emeryturze |
Dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42065
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 21:13, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
alfiki napisał: | Ja też noszę zawsze dodatkowe woreczki i ofiarowuję właścicielom piesów.Przeważnie się oburzają i głupio gadają. |
A ja, że się tak wyrażę "świecę przykładem" i o dziwo, to działa . Coraz więcej osób na naszym osiedlu sprząta po swoich pupiulach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Pią 21:35, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | "świecę przykładem" |
jak żarówka osram ?!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42065
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 21:42, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Albo Polam
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 21:56, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | alfiki napisał: | Ja też noszę zawsze dodatkowe woreczki i ofiarowuję właścicielom piesów.Przeważnie się oburzają i głupio gadają. |
A ja, że się tak wyrażę "świecę przykładem" i o dziwo, to działa . Coraz więcej osób na naszym osiedlu sprząta po swoich pupiulach |
Na naszym Osiedlu to nas znają doskonale,wiedzą,że nigdy nasze psiuny nie wchodzą nawet na trawnik, a reszta z trudem ,ale powoli się uczy .Ciągle im tłumaczę ,a jak nie pomaga to pokazuję ,że założyliśmy dookoła naszych domów monitoring i oparni zgłaszani będą do Straży Miejskiej. Wredna jestem
Przecież to nie chodzi tylko o nasze Osiedle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 22:12, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie wieczorową porą
Tez noszę po dwie, trzy torebeczki w kieszeniach ale....tu pewnie kij w mrowisko wsadzę
Dzisiaj sprzatałam "swój" kawałek ulicy. Jeszcze duzo sniegu w pryzmach leży ale już powoli koopy wychodzą. Na pewno nie Regonikowe. Wzięłam grabki, szuflę i spokojnie usunęłam sprzed domu. To mój kawałek.
Każdy kawałek ulicy, trawnika w mieście do kogoś należy. Gdyby każdy właściciel sprzątnął swój kawałek byłoby czysto. Łatwiej sprząta sie grabkami,szufelką niż zbiera i paraduje z foliówką.
Co zrobić w przypadku wieżowców?
Ano, dozorstwo. Praca jak każda inna więc kręcenia nosem na sprzątanie bym nie tolerowała.
Obok nas mieszka rodzina, która nie płaci czynszu ale w zamian za to ma obowiązek sprzątać ulice i podwórze kamienicy.
Trawniki miejskie niech sprzątają ekipy przez miasto opłacane, to samo z ulicami przed budynkami publicznymi typu Magistrat.
Wierzcie mi, byłoby czysto.
Zauważcie, że tam gdzie ulica należy do prywatnego domu tam jest i odśnieżone i zamiecione. Na mojej ulicy od lat zawsze w sobotę jest sprzątanie, zamiatanie swojego kawałka.
Problem jest w blokach, wieżowcach. Tam nikt uliczki, trawnika przed blokiem nie uznaje za swoje i stąd się biora śmieci i kupy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 22:39, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
BorsafTo prawda ,że przed prywatną posesją jest przeważnie czysto - sama "latałam" z grabiami i miotłą jak miałam dom.Najgorsze jest to ,że w naszym społeczeństwie OGÓLNE TO NIE JEGO.
My ( wspólnota ) wynajmujemy firmę sprzątającą .Trzeba było sprzątaczy nauczyć ,że z trawników po psie też się sprzata.Opornie im to idzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 22:53, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Alfiki, czyli macie czysto, a o to chodzi.
Ogólnie Polska jest brudna. Kupy to najgorsze są własnie teraz, na przedwiośniu ale potem to latające foliówki, papiery, kartoniki, opakowania od McDonalda robia o wiele gorsze wrażenie, są duzo bardziej widoczne.
Co do firm i sprzataczy to dobrze, że ich nauczyliście. Mają taką powierzchnie do sprzątania i ma być na niej czysto i basta! Oni by chcieli brac pieniążki i się nie napracować. Ewentualnie miotła pomachać i jeszcze, żeby żadnych większych śmieci nie było, sam piaseczek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 23:29, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf, czyli właściwie co? Mam nie sprzątać po psie, mam beztrosko rozrzucać "foliówki, papiery, kartoniki, opakowania od McDonalda", bo sprzątac mają właściciel albo dozorca?
Ja uważam, że to, iż ktoś ma obowiązek sprzątać dany teren, nie zwalnia mnie od niezaśmiecania go
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:04, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
asher napisał: | Borsaf, czyli właściwie co? Mam nie sprzątać po psie, mam beztrosko rozrzucać "foliówki, papiery, kartoniki, opakowania od McDonalda", bo sprzątac mają właściciel albo dozorca?
Ja uważam, że to, iż ktoś ma obowiązek sprzątać dany teren, nie zwalnia mnie od niezaśmiecania go | Zgadzam się. Co więcej, jak często na przykład duże tereny miejskich parków mogą być gruntownie sprzątane przez miasto? Raz na tydzień to już by majątek kosztowało, a nie rozwiązałoby problemu mojego włażenia w psie kupy gdy spaceruję po parku z moimi psami... Moim zdaniem w publicznym miejscu każdy ma obowiązek sprzątać po sobie - tak mnie wychowano. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies zrobił kupę przed czyimś domem, a ja bym tego nie sprzątnęła według zasady, że to gospodarz domu ma obowiązek sprzątania przed swoją posesją...
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Sob 0:07, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:23, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf no i wsadziłaś kij w mrowisko
Ja się dołożę, mianowicie mam psa, ale nie zawsze po nim sprzątam sprzątam zawsze na plaży, gdzieś w miejscu publicznym... ale jak gania po dzikich chaszczach to normalnie mi się nie chce tej kupy tropić... ale to taki mega wielki teren "psi", kosza ani jednego ... i co ja niby mam potem z tym woreczkiem zrobić?! wsadzić do kieszeni??? bo jak trzymam to Ruda myśli, że coś fajnego i usiłuje ukraść (bleeee...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|