Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kawiarenka pod czapraczkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 3221, 3222, 3223 ... 4004, 4005, 4006  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Talviszon
Administrator


Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Sob 14:32, 27 Lut 2010    Temat postu:

Problem pozimowych kup i u nas nabrzmiał Smile

Przyznam sama, że w te największe mrozy nie zawsze sprzątałam Bestiowe kupy - raz, że kiedyś odmroziłam sobie w Tatrach palce i teraz na mrozie mnie bolą, jak nawet trochę zmarzną, dwa, że nie zawsze chciało mi się brnąć przez śniegi i odkopywać pozostawiony psi skarb. Nie mówiąc już o tym, że wszystkie okoliczne kosze były zasypane śniegiem i przykryte warstwą lodu...

Największym problemem jednak są kupy sadzone przez psy gdzie popadnie, nawet na środku ścieżki czy alejki w parku. Potem przechadzka tymi ścieżkami to jeden wielki slalom Moja Bestia co prawda nawet w czasie śniegowym na kupę szła daleko od ścieżki, ale sporo psów nie rozróżnia w śniegu ubocznego miejsca... A byłoby naprawdę dużo lepiej, gdyby w zimie, właśnie te kupy ze środków dróg i ścieżek były sprzątane.

Mimo wszystko, kupy w zauważalnym czasie się rozłożą, ale za to tony butelek, puszek i plastikowych torebek i kubeczków zalegają na każdym kroku i ten problem bez sprzątania nie przeminie... I tutaj trochę mnie irytuje nagonka na kupy, bo jest to tylko mała część większego problemu olewania czystości otoczenia, który należałoby traktować kompleksowo, a nie tylko patrzeć krzywo na właścicieli czworonogów Wink Bo czasami mam wrażenie, że o ile psia kupa na trawniku wywołuje krzywe spojrzenia, o tyle zaśmiecanie tego samego trawnika rozbitymi butelkami i plastikowymi opakowaniami jest czymś mniej bulwersującym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:52, 27 Lut 2010    Temat postu:

Zair Ugru-nad napisał:

Mimo wszystko, kupy w zauważalnym czasie się rozłożą, ale za to tony butelek, puszek i plastikowych torebek i kubeczków zalegają na każdym kroku i ten problem bez sprzątania nie przeminie... I tutaj trochę mnie irytuje nagonka na kupy, bo jest to tylko mała część większego problemu olewania czystości otoczenia, który należałoby traktować kompleksowo, a nie tylko patrzeć krzywo na właścicieli czworonogów Wink Bo czasami mam wrażenie, że o ile psia kupa na trawniku wywołuje krzywe spojrzenia, o tyle zaśmiecanie tego samego trawnika rozbitymi butelkami i plastikowymi opakowaniami jest czymś mniej bulwersującym.
No nie wiem, jak gdzie jest, ale u nas, w centrum Warszawy, na trawnikach butelek i plastikowych opakowań jest BARDZO mało. Za to kupy są WSZĘDZIE - może powinnam zrobić zdjęcie, jak to wygląda (a i tak jest już znacznie lepiej niż kilka lat temu). I nie wiem, jak długo by zajęło, żeby sie rozłożyły, albo czy by najpierw zabiły przykrytą przez nie trawę, bo co roku są wcześniej sprzątane przez miasto. Na szczęście.

W Nowym Jorku kiedyś psie kupy na chodnikach to była tragedia. Tam w ogóle o trawnik trudno i psy załatwiały się, gdzie popadło. Aż miasto zabrało się za to i włączyło po pierwsze kampanię edukacyjną, żeby skłonić obywateli do sprzątania, a po drugie mandaty, nawet nie jakoś strasznie wysokie, ale konsekwentnie egzekwowane. I problem zniknął bardzo szybko - ludność po prostu się wyedukowała, zmieniła nawyki w try miga... Teraz kupy na chodnikach zdarzają się tam bardzo rzadko i nie widuje się właścicieli, którzy nie sprzątają, żeby nie wiem jakie zaspy były. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Sob 15:06, 27 Lut 2010    Temat postu:

Zair.., to, miedzy innymi chciałam powiedziec w swoim poście.
Chciałam dać przeciwwagę, bo wyglądalo, że to my, własciciele psów najgorsza hołota, brudasy bo nie sprzątamy po swoich pupilach.

Dlaczego kładę nacisk na sprzatanie posesji, ulic, skwerków?
Tak drzewiej bywalo. Ja juz dłuugo żyję. Pamietam "gluciarzy" sprzatajacycch jezdnie i czyszczących rynsztoki, żeby deszcz spokojnie spłukał. Potem, z pewnością psy, które wtedy dużo luzem latały, narobiły tyle samo min.
Tyle, ze to były tez czasy, że rodzice szli na spacer z dziećmi w niedzielę, że zabraniano nam jeść na ulicy, a nawet na swoim podwórku. Nie do pomyslenia było, żeby dzieciaki idące przed rodzicami cokolwiek na ulice wyrzuciły. Ten hamulec mam wbudowany od dzieciństwa.
Wracając do koop.
Jak mi Regonik zrobi na ulicy zanim dojdziemy do łąki to oczywiście sprzątnę. Na swoich nieuzytkach robi gdzie chce, zwykle gdzieś pod krzaczkiem, na uboczu., albo robi u siebie, na ogrodzie i to jest najlepsza opcja Very Happy
Natomiast kłade nacisk na obowiązek sprzatania po równo ze zbieraniem koop.
Postaram sie ufocić zasrany trawnik po zimie i pełen odpadków z McDonalda przez cały czas.
Co wiecej kłuje w oczy?
Problem psich koop jest wyolbrzymiony, zeby było o czy gadać, a nie zabrać sie za wychowywanie od maleńkosci. Niedługo zabraknie pokolenia, które ma wychowywać. Często rodzice i dzieci spokojnie rzucaja kubeczki nad jeziorem NieOK
Powrót do góry
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 15:13, 27 Lut 2010    Temat postu:

problem brudu (qpy, ludzkie śmieci) należałoby rozwiązać Twisted Evil ale u nas władze zajmują się "polityką" Twisted Evil
swojego czasu w Niemczech też problem qp był na tapecie i zmieniło się to jednym zarządzeniem Cool niestety my nie jesteśmy zdyscyplinowani i u nas to nie przedzie za naszego życia Wink więc może pójść tropem francuskim Wink tam sprzątają wynajęte ekipy Cool ponoć jest u nas wielkie bezrobocie Shocked coś takiego jak prace interwencyjne w ramach odbierania zasiłku powinny istnieć Rolling Eyes
dzisiaj w naszym lasku było horrorystycznie Twisted Evil qpy gdzie popadnie, ale gorsze są tony śmieci w workach foliowych wyrzucane przez posiadaczy działek na obrzeżu lasu Twisted Evil qpy rozmyją się podczas deszczu, a folia, puszki i szkło stanowią realne zagrożenie dla zwierząt domowych i leśnych Rolling Eyes
brud na ulicach to nie tylko qpy Rolling Eyes ogromne ilości oleisto-spalinowego piasku za chwilę zapchają kanały burzowe Twisted Evil czy widział ktoś samochody czyszczące jezdnie, pojedyncze kosze na śmieci zniszczyła zima i wszystko się z nich dołem wysypuje Twisted Evil i nikt nic nie robi Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talviszon
Administrator


Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Sob 15:26, 27 Lut 2010    Temat postu:

Flaire napisał:
No nie wiem, jak gdzie jest, ale u nas, w centrum Warszawy, na trawnikach butelek i plastikowych opakowań jest BARDZO mało. Za to kupy są WSZĘDZIE - może powinnam zrobić zdjęcie, jak to wygląda (a i tak jest już znacznie lepiej niż kilka lat temu). I nie wiem, jak długo by zajęło, żeby sie rozłożyły, albo czy by najpierw zabiły przykrytą przez nie trawę, bo co roku są wcześniej sprzątane przez miasto. Na szczęście.


Dzisiaj rano przyjechałam do Wrocławia na trening i szłam od dworca wzdłuż ulicy Borowskiej. Po prawej stronie - piękne trawniczki przy Aquaparku, po lewej - po prostu wysypisko śmieci. Kupy stanowiły maksymalnie 30%.

Po prostu załamał mnie ten kontrast, kojarzący mi się osobiście z krajami arabskimi... a my przecież dumni z tego, że w Europie jesteśmy?

Ja myślę, że ktoś, kto ma świadomość, że o otoczenie należy dbać, że czyste i schludne otoczenie czyni życie o wiele przyjemniejszym, to i po swoim psie zabierze kupę Smile Służby porządkowe to jedno, ale właśnie, tak jak piszesz, Flaire - świadomość i mentalność - jest najważniejsza Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wermont
Weteran


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 15:32, 27 Lut 2010    Temat postu:

pokazywałam Wam na zdjęciach park, gdzie chodziłam z Salmą na spacery w Holandii... ja tam sprzątałam, inni nie, bo służby miejskie przyjeżdżały i to robiły... i pani mi powiedziała, że poza parkiem sprzątają, a w psim parku nie... nie zdarzyło mi się wdepnąć, bo służby były tam przynajmniej dwa razy w tygodniu...
ja jestem niby młodsza, ale mam wpojone, że na ziemię się nic nie rzuca... jak paliłam, to z petem też szłam do najbliższego kosza... nawet, jak kawałek musiałam pokonać, to grzecznie w łapce...
a co do wszędzie załatwiającyh się psów... u mnie na dzielnicy sprzątam ja i pani, która ma szpice (też 2 dziewczyny)... i jeszcze jedna starsza mocno pani ze swoim kundelkiem... to wszystko w najbliższej okolicy... inni się dziwią, że my jakieś nienormalne jesteśmy!!! a jak niedawno byłam z lujkami moimi na dłuższym spacerku po okolicy, to mocno musiałam patrzeć pod nogi...
ja miałam już ścięcie z sąsiadką, ponieważ zwróciłam jej uwagę, że wyprowadza psa do piaskownicy!!! przecież to miejsce dla dzieci!!! moje nie mają prawa się zbliżyć do piaskownicy, nie mówiąc już o załatwianiu tam potrzeb...
nie wiem, czy istnieją sposoby na polepszenie sytuacji, ale coraz częściej mi się wydaje, że jest to walka z wiatrakami... a niby w centrum dużego miasta mieszkam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Sob 16:04, 27 Lut 2010    Temat postu:

Wermont, dobrze wiesz o jakiej trasie mówię. Od jakis 2 lat wybudowali nam MCDonalda niedaleko jeziorka.
Nóż sie sam w kieszeni otwiera, pięści zaciskają jak sie widzi co w takim sąsiedztwie sie robi. WSZĘDZIE pełno opakowań z McDonalda.
Problemm stanowią dania na wynos.
Sama byłam świadkiem jak samochód wyjechał z McDonalda pod wiadukt, zaparkowali. W środku z 4 osoby młode, głosniki dra sie na full i po chwili kubeczek przez okno frunie.
To samo jest na szosach.
Ja bym zlikwidowała te okienka na wynos. Może nie przyniosłabym sobie do domu "żarcia" ale o wiele czyściej by bylo w okolicy.
Jak co 10-ty Polak w samochodzie te opakowania zatrzyma to dobrze, reszta wyrzuci gdzies po drodze.
Naszego McDonalda to mam mocno na watrobie i mi ja psuje żółcią Wink Very Happy
Powrót do góry
Wermont
Weteran


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 16:12, 27 Lut 2010    Temat postu:

wiem, która to trasa, przeszłyśmy ją już kilka razy Wink a tam pod wiaduktem to rzeczywiście musi być koszmar...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 16:36, 27 Lut 2010    Temat postu:

asher napisał:
... albo gdy pies załatwi się wieczorem na nieoświetlonym "zaminowanym" terenie, boję się wdepnąć Twisted Evil

Ja w tym celu malutką latareczkę noszę Very Happy Cool Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konala
zbanowany


Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stolica Mazur

PostWysłany: Sob 16:37, 27 Lut 2010    Temat postu:

Niedawno wróciliśmy z zakupów. Plany w kuchni uległy lekkiej zmianie. Przy okazji zaliczyliśmy myjnie samochodową. Miało być krótko, a wyszły prawie cztery godziny.
Naszą dyskusję wiodącą przerwę przykładem sprzed ładnych paru lat. Jechałam autobusem jeszcze wtedy czerwonym z pracy. Przede mną siedzi matka z dzieckiem. Chłopczyk wyciąga mamie z torby gruszkę, ta zabiera mu - bo jak twierdzi brudna. Wyjmuje z kieszeni chusteczkę do nosa(nie wyglądała mi na czystą), ślini gruszkę, następnie wyciera chusteczką
i podaje już ,,czystą'' dziecku do spożycia. NieOK Takich przykładów można by mnożyć, a problem kulejącej oświaty zdrowotnej pozostaje otwarty
i wydaje mi się nie maleje, a wręcz odwrotnie narasta.
W temacie zdrówko dzisiaj z małzem jemy warzywko nietowarzyskie czyli czosnek z chlebkiem , masełkiem
i odrobiną soli. Polecam na przeziębienia . Smile Dobrze inhaluje. Super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 16:38, 27 Lut 2010    Temat postu:

ginger napisał:
Borsaf,podeślij linka do Bosa i Karoliny, na pw jeśli mogę prosić (to zawsze łatwo znajdę, bo u mnie w ulubionych to............... każdy (non stop) swoje wrzuca Wink

Linki na stronie 3214 znajdziesz Cool Very Happy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna
Weteran


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:38, 27 Lut 2010    Temat postu:

zadziorny napisał:
Ja w tym celu malutką latareczkę noszę Very Happy Cool Wink

Przezorny zadziorny zawsze przygotowany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 16:53, 27 Lut 2010    Temat postu:

Kto to? Hmmm Niewiem

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna
Weteran


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:13, 27 Lut 2010    Temat postu:

Ty i Twoja Żona Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wermont
Weteran


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 17:15, 27 Lut 2010    Temat postu:

ginger napisał:
Ty i Twoja Żona Twisted Evil


też mi się tak wydaje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 3221, 3222, 3223 ... 4004, 4005, 4006  Następny
Strona 3222 z 4006

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island