Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziasto4
Weteran
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 13:02, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Niech szybko Frisiowa łapka wraca do zdrowia
Te szkła to już po prostu są wszędzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 13:21, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: |
Upał jak diabli, zaraz zwariuję, bo do upału jeszcze mamy jakieś kopanie w jezdni pod naszą kamienicą z użyciem młotów pneumatycznych itp. i mam do wyboru albo się udusić albo ogłuchnąć
) |
.... jest trzecie wyjście .... morderstwo w afekcie ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 14:03, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Za Frisia-Pieknisia
Dzisiaj wzięłam Duszka do ogrodu...na 10 min. Strasznie sie bał nowego i miauczał za mamą, po czym uznał moje nogi za mamę i sie zaczął wspinac po gołych... Dłużej go nie trzymałam bo by szoku termicznego mógł dostać. Nie dość, że jasno, to jeszcze ciepło...gorąco to jest teraz....nie do wytrzymania na podwórku.
W domku jest przemiły chłodek bo to stara chata i zanim sie ogrzeje to słonko zachodzi.
Cosiu, budkę mu zrobiłam tymczasową ale i tak preferuje swój karton odkryty. Troche mnie niepokoi, ze on jak je to sobie popiskuje????
Je też malutko , a ja bym chciała, zeby wcinał i sił nabierał.
Na razie go z powrotem do tej ciemnej piwnicy zaniosłam gdzie go znalazłam, on tam najbezpieczniej się czuje i bawić się zaczyna. Biegi i "skoki" na tych rachitycznych nózkach odstawia.
Musiałam zejśc z ogrodu bo jest nie do wytrzymania gorąc. Jeszcze w cieniu jako tako ale jak tylko slonko przez listki zajrzy to prazy niemiłosiernie. Niby popadalo w czasie burzy, a pod drzewami sucho Za to piwonie w ciągu dwóch takich dni padną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 16:21, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Heyka
Yesuuuu jaki upał!
Wróciliśmy z Deryśkiem do domu rezygnując z zakupów. Wieczorem pójdziemy, jak się nieco ochłodzi. W taki dzień jak dziś doceniam mieszkanie wychodzące na północny-wschód
Magi, choć Bos się wpychał do tulenia, jednak Ty byłaś pierwsza, psoko!
Goranik - za frisiową łapinkę!
Duszek śliczny! Bardzo przypomina mi Erisa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:44, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Goranik za Frisia Pięknisia
a fotki kuraków będą??
Ja dzisiaj wróciłam już do domciu i właśnie się zastanawiam, czy iść na psacerek, czy czekać na ochłodzenie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziasto4
Weteran
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 17:46, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
U nas też gorąco, a w samochodzie to już się wytrzymać nie da!
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 18:41, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: |
Je też malutko , a ja bym chciała, zeby wcinał i sił nabierał.
|
A co mu dajesz i jak często? Maluszek ma malutki brzuszek Jeśli ta matka do niego przychodzi, to może go podkarmiać? Na odrobaczenie dostał?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Śro 19:09, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | a ja prosto ze spaceru musialam jechac do weta
Frisio sobie rozwalil lapke.
Nad jeziorem nadepnal na jakies szkla.
No i tak paskudnie przecial poduszke (tą dużą) ze musial miec odciete do konca. Dzielny bardzo, bez narkozy to zniosl, tylko zastrzyk z lidokainy dostal. |
Niech się na nim goi jak na psie . Zuch chłopak
goranik napisał: |
a kurki wyszly na dwor na swoj wybieg W KONCU! |
.... no właśnie niech podziobią sobie na podwórku, poszukają naturalnego pokarmu..... będą wyśmienite jajeczka i wspaniały rosołek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:12, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ufff, skończyliśmy montować filtr zewnętrzny w akwarium. W taki gorąc nic się nie chce, nawet przy wodzie majstrować. Wstawiłam już obiadek na jutro - duszą się smakowite żeberka. Zaraz czeka nas psacerek, ale chyba poczekam jeszcze z godzinkę, może się ochłodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 19:28, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
bos napisał: |
.... no właśnie niech podziobią sobie na podwórku, poszukają naturalnego pokarmu..... będą wyśmienite jajeczka i wspaniały rosołek |
Myślisz, że goranik zrobi rosołek z swoich kurek?
Ali napisał: | Zaraz czeka nas psacerek, ale chyba poczekam jeszcze z godzinkę, może się ochłodzi... |
Ja tracę nadzieję, wciąż 30 stopni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:31, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Upał jak diabli, zaraz zwariuję, bo do upału jeszcze mamy jakieś kopanie w jezdni pod naszą kamienicą z użyciem młotów pneumatycznych itp. i mam do wyboru albo się udusić albo ogłuchnąć |
U mnie przed chwilą zaczęli kafle przed Play'em skuwać, a Play centralnie pod moimi oknami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 19:50, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Zaraz czeka nas psacerek, ale chyba poczekam jeszcze z godzinkę, może się ochłodzi... |
jak poczekasz z godzinkę, to moim zdaniem trafisz na piekło w postaci burzy!!! ja właśnie wróciłam, psy zmęczone, Malutka jak zwykle uśmiechnięta... ale za oknem się ciemno zaczyna i chyba ciekawie nie będzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 20:01, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Coztego, byłam z Duszkiem u weta. Jest zdrowy, ma ok 4-5 tyg.
Daje mu z saszetki dla Juniora miąsko, w drugim naczyniu ma mleczko dla kotów, a na spodeczku troszke suchych kuleczek dla juniora.
Mleka nie chce pić, wody tez nie pije??? Zanurzy pyszczek z ciekawości i...zdziwiony odchodzi. Podejdzie do miaska z kilka, 3-4? kawałeczków skubnie i tyle. Ja to zostawiam, potem zmieniam po 3,4 godzinach na świeże. Mało ubywa. Natomiast do zabawy jest chętny.
Dzisiaj go na dzień dałam do południowych pomieszczeń...tam cieplej, widno, suszej. Chciałam go na noc dać z powrotem ale własnie ide od niego i zostawiłam go. W piwnicy jest bardzo chlodno, wilgotno i ciemno. Matki nie spotkałam w ogóle od rana poniedziałku. Chyba przychodzi bo dzisiaj sprzątniety spodeczek z suchym dla dorosłych i reszta tez wylizana.
Czy to jego matka????? Czy ona go jeszcze karmi????
Nie mam pojecia i dlatego sie bije z myslami czy dobrze zadecydowałam?
U nas od 17.30 burze lataja po niebie...juz trzecia zaczyna grzmieć i chmura sie zbliża. Nie ma kiedy wyjśc z psem
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Śro 20:03, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:05, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wermont napisał: | Ali napisał: | Zaraz czeka nas psacerek, ale chyba poczekam jeszcze z godzinkę, może się ochłodzi... |
jak poczekasz z godzinkę, to moim zdaniem trafisz na piekło w postaci burzy!!! ja właśnie wróciłam, psy zmęczone, Malutka jak zwykle uśmiechnięta... ale za oknem się ciemno zaczyna i chyba ciekawie nie będzie... |
No właśnie zaczynam się zbierać z obawy przed zmoknięciem. Mam nadzieję, że zdążymy suchą nogą i łapą wrócić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wermont
Weteran
Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 20:08, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Wermont napisał: | Ali napisał: | Zaraz czeka nas psacerek, ale chyba poczekam jeszcze z godzinkę, może się ochłodzi... |
jak poczekasz z godzinkę, to moim zdaniem trafisz na piekło w postaci burzy!!! ja właśnie wróciłam, psy zmęczone, Malutka jak zwykle uśmiechnięta... ale za oknem się ciemno zaczyna i chyba ciekawie nie będzie... |
No właśnie zaczynam się zbierać z obawy przed zmoknięciem. Mam nadzieję, że zdążymy suchą nogą i łapą wrócić |
już nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|