Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 15:39, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Hanik ja myslę, ze tak bardzo to chyba nie odczuwałaś róznicy lat?
Myśmy w grupie też mieli małżeństwo felczerów, tez dużo starsi od nas ale wspólnie "grandzilismy". Przynajmniej z naszej strony nie robilismy róznicy.
Jak nie raz sie zdażyło, że goopie pomysły do glowy przychodziły to nas potrafili nawrócić i tyle...nie mielismy im tego za złe, wręcz przeciwnie.
co do kotecka to....mój i nie mój bo podrzucony przez matke w piwnicy i ma 4-5 tyg, ledwie sie grachla na nóżkach, a mamusia jakoś sie nie pojawia. Musze go dokarmic, żeby mi w tej piwnicy nie zginął z głodu.
Duszek-Okruszek szuka domku |
Masz rację... W sumie na Terierkowie też jesteśmy dość zróżnicowani wiekowo i da się gadać i grandzić
A tak poza tym masz tyle lat na ile się czujesz
Kotusiowi życzę znalezienia domku...
Zabralam siem za malowanie fug na kaflach w kuchni i zaraz chyba padnę z gorąca
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 15:41, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:49, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
chyba są u nas Małgorzaty
w dniu imienin najlepsze życzenia imieninowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:00, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Hanik, GRATULACJE OGROMNE, PANI MAGISTER!!! |
Też się podpisuję pod tymi życzeniami !!! B R A W O ! ! !
Teraz to chyba będziemy robili zapisy na Twoje prace - traktując je całkiem poważnie jako lokatę kapitału na przyszłość, jak już będziesz bardzo sławna (i poza moim przynajmniej zasięgiem finansowym )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 20:08, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: |
Też się podpisuję pod tymi życzeniami !!! B R A W O ! ! !
Teraz to chyba będziemy robili zapisy na Twoje prace - traktując je całkiem poważnie jako lokatę kapitału na przyszłość, jak już będziesz bardzo sławna (i poza moim przynajmniej zasięgiem finansowym ) |
Taaaa sławna i co jeszcze
Poza tym wyznaję w życiu zasadę, że starych dobrych przyjaciół się nie zapomina...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:14, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj na spacerze mnie zamurowało!!!
takiej akcji jeszcze nigdy nie przeżyłam...
Idę sobie z Rudą od koleżanki, pod ostatnią klatką bloku (dalej tylko łąka) był jakiś kot, ale ruda na smyczy... idziemy dalej a ten jak się na nią nie rzucił z pazurami i zębami i sykami, nijak nie chciał odpuścić, nawet przemknęło mi przez głowę, że zaraz rudzielca puszczę ze smyczą, niech kocura ustawi, taki był upierdliwy....... w końcu kot na moment odpuścił .... normalnie zwołał pomoc i wypadły trzy upiory w jakimś szale!!! Nie wiem jak by to się skoczyło, szczerze mówiąc bałam się, że mają wściekliznę albo co - nigdy nie widziałam kotów w takim amoku!!! Chciałam za wszelką cenę utrzymać psa bez uszczerbku np. wydrapanych oczu
Na szczęście miałam dosyć dużą i ciężką torebkę, więc jej użyłam odsyłając po kolei każdego na odległość ok. 2m, po czym 3 koty stanęły ramię w ramie w pobliskich krzakach całe syczące i gotowe do kolejnego ataku....
Czy one miały wściekliznę?! Gina jest w kwietniu szczepiona, ale może powinnam ją jakoś obserwować???
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 20:33, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik - super wieści - GRATULACJE
ginger napisał: | 3 koty stanęły ramię w ramie w pobliskich krzakach całe syczące i gotowe do kolejnego ataku....
|
Ginger - gdybyś zajrzała w te krzaki jestem przekonana, że znalazłabyś tam małe kocięta. Koty tak reagują w obronie potomstwa. Moja własna kocica w taki sposób rzuciła się na psa i zakonczyło się to dla psa (bardzo mocno podrapanego i pogryzionego przez wściekła kocicę) wizytą u weta . 3 dorosłe osoby nie mogły sobie dać rady aby odgonić moja kotkę i drugą ja wspomagającą (też moją)
|
|
Powrót do góry |
|
|
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Czw 20:57, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pani mgr Hanik .... jak to pięknie brzmi
Nie zmieniaj więc tego .......
Gratulacje , gratulacje, gratulacje i oczywiście Twoje zdrowie dosłownie czym chata bogata
....i na dodatek Artystka ....
Ostatnio zmieniony przez bos dnia Czw 21:01, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:20, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
adrianas_dogs napisał: | Ginger - gdybyś zajrzała w te krzaki jestem przekonana, że znalazłabyś tam małe kocięta. Koty tak reagują w obronie potomstwa... |
Wiesz te koty/kotki(?) wydały mi się takie za małe i za szczupłe jak na potężne kocury -zawadiaki ale że to matki młodych to mi do głowy nie przyszło... zresztą ruda w krzaki nie weszła, szłyśmy zwyczjnie chodnikiem, koty zaatakowały moim zdaniem bez powodu, ale ja się kompletnie na kotach nie znam, no i nieźle mnie wystraszyła cała akcja. Zupełnie poważnie bałam się, że wydrapią rudej oczy
U nas koty mnożą się na lewo i na prawo, zawsze znajdzie się ktoś kto je systematycznie dokarmia... Ale nigdy mnie coś takiego nie spotkało - może to był jakiś pierwszy spacer "maluchów", albo coś takiego, no w każdym razie żadnego malca nie widziałam...
Ostatnio zmieniony przez Czarna dnia Czw 21:22, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:27, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ginger, ja kiedyś miałam podobną sytuację, tyle, że z jednym kotem, tzn. kotką zapewne. Szliśmy z Szaggim wzdłuż ogrodzenia przy stadionie, tam jakieś budy stały (pozamykane na głucho) kiedy nagle kot się rzucił na psa przez pręty płotu . Syczał, pluł, wymachiwał łapami, aż mnie wkurzył i chciałam bestię pogonić, ale gdzie tam! To kot NAS gonił wzdłuż ogrodzenia jeszcze spory kawałek drogi, cały czas sycząc i plując i drapiąc przez płot... Też wtedy o tym pisałam, ale to dawno było...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 21:42, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hihihi, Koty bojowe!
Też miałam taka przygodę jak Anisha opisuje. Dwa koty, kotki przez płot nas atakowały i "odprowadzały" jak psy.
Mój Duszek własnie zjadł kolacyjkę, pobawił sie i pewnie spac pójdzie.
Kupkę do kuwetki zrobił!!! Zdolna bestia.
Miąski z saszetki mu z mleczkiem zmiksowałam i lepiej mu wchodziło. On maluszek jeszcze, w takiej papce lepiej, wiecej zjada. W pierwszej piwnicy jest zimnica, wilgoć więc nie dałam go tam na noc. Suche zniknęło. Może matka była? Mam z tym dylemat bo z jednej strony może by go jeszcze pokarmiła???? Z drugiej strony, w tym zimnisku i wilgoci jeszcze się przeziębi sam jeden.
Dzisiaj poznał go Regonik. Obwąchał z ciekawością, głównie chcial pod ogonkiem ale nie pozwoliłam bo kocię przedwczoraj odrobaczane. Potem go Ewa zaniosła do Maxa i ten go jęzorem po brzuchu polizał.
Wygląda na to, że szybciej się z psami zaprzyjaźni niż z ciotką Szarotką, która wkurzona i obrażona nadal syczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 21:45, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | może to był jakiś pierwszy spacer "maluchów", albo coś takiego, no w każdym razie żadnego malca nie widziałam... |
Właśnie w tym rzecz żebyś ich nie widziała. Widocznie podeszliście wg kotki za blisko i chciała Was odpędzić i jej się udało
Kiedyś był taki filmik na youtube chyba. Po polance szedł niedzwiedz i nagle został zaatakowany przez wyskakującego z krzaków kota. Niedzwiedz uciekał az się kurzyło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 22:02, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik GRATULACJE!! Wiem, ile Cię to kosztowało - tym większa satysfakcja!! Będzie co opijać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:02, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
My też na wieczornym spacerku mieliśmy przygodę z kotkiem, ale nasz nie był bojowy, a wręcz przeciwnie. Najpierw go Deryś wystawił w krzakach na trawniku, a później kotek pobiegł za nami. Deryśko oczywiście natychmiast chciał się zaprzyjaźniać, ale po psiemu, więc byliśmy ostrożni. Kotek dał się nam pogłaskać, nastrzelał "baranków", a później ocierając się o moje nogi podszedł do Derysia i zwierzątka się powąchały. Fajny był ten kotek, ale szybko poszedł sobie z powrotem w krzaki, a my poszliśmy do domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 22:08, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Deryśko oczywiście natychmiast chciał się zaprzyjaźniać, |
Ali, Twój welsz nie dość, że nie robi żaby, nie liże, to jeszcze na koty też jest zepsuty! Już taki oszukany z niego egzemplarz, że w głowie się nie mieści! Reklamuj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 22:18, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
adrianas_dogs napisał: | Hanik - super wieści - GRATULACJE |
bos napisał: | Pani mgr Hanik .... jak to pięknie brzmi
Nie zmieniaj więc tego .......
Gratulacje , gratulacje, gratulacje i oczywiście Twoje zdrowie dosłownie czym chata bogata
....i na dodatek Artystka .... |
Gosia_i_Luka napisał: | Hanik GRATULACJE!! Wiem, ile Cię to kosztowało - tym większa satysfakcja!! Będzie co opijać |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|