Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kawiarenka pod czapraczkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 3455, 3456, 3457 ... 4004, 4005, 4006  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wind
Weteran


Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:29, 08 Lip 2010    Temat postu:

bos napisał:
Wind napisał:
Hanik, tak juz wiem!!! Caly czas grzebalam w pamieci, ze przeciez tam kiedys bylam, ze znam, ze wiem ... ale mialam dziure w pamieci. Rzucilam sie wiec do swoich fot z dziecinstwa i znalazlam!!! Mama, Tata, nasz pies i ja w Gdyni Orlowo! Ale bardzo Ci dziekuje za pomoc Very Happy



.... te dziury w pamięci to wszystko z powodu OWSIANEJ diety ..... teraz było by dobrze..... przejść na golonki z kapusta zasmażaną, żeberka w kapuście i smalec z kiszonym ogórkiem na świeżym chlebku Very Happy Very Happy

A wkrótce dziury się zabliźnią Razz Razz


bosssiku, wiele prawdy jest w tym zatykaniu dziur przez smalczyk, zeberka i golonke Laughing Nie mniej punkt dla Ciebie Very Happy

ginger, zapodam, zapodam. Tylko znajde czas na zeskanowanie! Mam tu niezla kolekcje takich staroci, ale przyznam ze cenniejsze sa dla mnie niz bizuteria po prababci, czy komplet lekko wyszczerbionej porcelany z lat 40 Cool No moze cenniejszy jest tylko pamietnik mojej Babci pisany w gimnazjum i podczas wojny ... Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
falka
Zaangażowany


Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 10:35, 08 Lip 2010    Temat postu:

Hanik napisał:

(...)
Falka zawsze możesz zacząć realizować swoje dawne marzenia. Nigdy nie jest za późno Laughing

A to prawda, prawda, zaczęło się od Aili. Very Happy (Ależ to moje marzenie zębate Guy with axe na początku było. No ale trafiła swoja na swoją Twisted Evil
Następne się spełnia aktualnie a ponieważ zajmie to jeszcze parę miesięcy (albo mnie wykończy Razz prędzej, bo o wykańczanie mieszkania idzie) to cała reszta marzeń leży i czeka, bo nawet nie mam siły wpisywac ich na listę. Ale rysowanie na pewno do łask wróci i sprezentuję sobie kiedyś tablet, bo zatrzymałam się na tradycyjnym ołówku i przerysowywaniu cierpliwie czegoś stojącego w zasięgu wzroku. A przecież trzeba kiedyś być w stanie zacząć rysować to, co się w wyobraźni pojawia!

Hanik napisał:

Postanowilam zrobić oczy ni to brązowe ni to niebieskie. Niebieski też tam wsadzę i niech tylko ktoś się przyczepi Laughing Laughing Laughing

Z niewiadomych przyczyn wyobraziłam sobie tę dziewczynkę przy kominku - niebieskooką ale z bursztynowym odbiciem ognia Razz Tylko pewnie nie ma takiej sceny...
Hanik napisał:

Tekst książki jak sądzę chce pokazać zderzenie dwóch światów. Współczesnego dziecka nie lubiącego książek, za to lubiącego telewizję i gry komputerowe... W bibliotece do której przychodzą dzieci rządzą myszy ze starą myszą na czele. Właśnie dziś rano obudziłam się z pomysłem... Może na jedną z wyklejek czy wklejek nie pamiętam jak to zwał, lub na okładkę... Narysuję dwie myszy naprzeciwko siebie. Komputerową i zwyczajną Wink

Razz ciekawe, która byłaby bardziej zdziwiona takim spotkaniem... teraz takie czasy, że... chyba ta komputerowa Wink

Kawę dziś wiadrami piję. Mam nadzieję, że to nie wypłukuje pamięci, bo ja taki raczej pół-wegetarian co wyższych kręgowców nie ruszy (najwyżej z rzadka niższą rybę Razz ) i ta bosiowa dieta musiałaby być okrojona i pewnie by nie pomogła...

Przypomniał mi się za to sposób na tasiemca jaki w ramach żartów nauczycielka z biologii nam "sprzedała" wieki Razz temu...
Otóż jak się tasiemca ma to należy jeść miesiąc kanapki z kiełbasą i ogórkiem, a pierwszego dnia następnego miesiąca bez ogórka (tasiemiec nieuzbrojony) bądź bez kiełbasy (tasiemiec uzbrojony).
Jak pasożyt wystawi łepek i spyta "a gdzie ogórek/kiełbasa?!!!!" to należy go "hyc za łepek i za okno".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 10:50, 08 Lip 2010    Temat postu:

falka napisał:
Ale rysowanie na pewno do łask wróci i sprezentuję sobie kiedyś tablet, bo zatrzymałam się na tradycyjnym ołówku i przerysowywaniu cierpliwie czegoś stojącego w zasięgu wzroku. A przecież trzeba kiedyś być w stanie zacząć rysować to, co się w wyobraźni pojawia!


Takie rysowanie ma swoje bardzo dobre strony. Ćwiczy się wtedy rękę i warsztat. Mąż mojej profki od ilustracji, też ilustrator powiedział, że szczegółowe rysunki Picassa, różne studia rąk, głów na których wprawiał sobie rękę i ćwiczył warsztat, żeby sprawdzić siebie, są teraz bardziej cienione na aukcjach niż te "bazgrolaste" Laughing Laughing Laughing

Dziewczynka przy kominku odpada, bo akcja dzieje się w starej bibliotece w dzień, w samym środku lata Laughing


Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 10:51, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
bos
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wodzisław Sl

PostWysłany: Czw 10:51, 08 Lip 2010    Temat postu:

falka napisał:

Przypomniał mi się za to sposób na tasiemca jaki w ramach żartów nauczycielka z biologii nam "sprzedała" wieki Razz temu...
Otóż jak się tasiemca ma to należy jeść miesiąc kanapki z kiełbasą i ogórkiem, a pierwszego dnia następnego miesiąca bez ogórka (tasiemiec nieuzbrojony) bądź bez kiełbasy (tasiemiec uzbrojony).
Jak pasożyt wystawi łepek i spyta "a gdzie ogórek/kiełbasa?!!!!" to należy go "hyc za łepek i za okno".


Powrót do góry
Zobacz profil autora
falka
Zaangażowany


Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:21, 08 Lip 2010    Temat postu:

Hanik napisał:

Takie rysowanie ma swoje bardzo dobre strony. Ćwiczy się wtedy rękę i warsztat. Mąż mojej profki od ilustracji, też ilustrator powiedział, że szczegółowe rysunki Picassa, różne studia rąk, głów na których wprawiał sobie rękę i ćwiczył warsztat, żeby sprawdzić siebie, są teraz bardziej cienione na aukcjach niż te "bazgrolaste" Laughing Laughing Laughing

Tia... to sobie właśnie obiecuję Smile bardzo lubiłam rysować kobiety kiedyś. Ostatnio jeśli coś się zdarzyło, to tzw. bardzo martwa natura czyli kubek po wypitej kawie Razz
Hanik napisał:

Dziewczynka przy kominku odpada, bo akcja dzieje się w starej bibliotece w dzień, w samym środku lata Laughing

No tak! Nie byłoby o czym opowiadać gdyby biblioteka poszła z dymem Wink z drugiej strony historyjka nabrałaby swoistej wiarygodności historycznej Wink bo to jedna biblioteka poszła z dymem przypadkiem albo specjalnie... Confused
Ale do listy marzeń doszło "zdołać narysować twarz osoby siedzącej przy ognisku/kominku".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
falka
Zaangażowany


Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:24, 08 Lip 2010    Temat postu:

bos napisał:
falka napisał:

Przypomniał mi się za to sposób na tasiemca jaki w ramach żartów nauczycielka z biologii nam "sprzedała" wieki Razz temu...
Otóż jak się tasiemca ma to należy jeść miesiąc kanapki z kiełbasą i ogórkiem, a pierwszego dnia następnego miesiąca bez ogórka (tasiemiec nieuzbrojony) bądź bez kiełbasy (tasiemiec uzbrojony).
Jak pasożyt wystawi łepek i spyta "a gdzie ogórek/kiełbasa?!!!!" to należy go "hyc za łepek i za okno".



bos dokładnie tak wyglądała nasza klasa po tym co pani "od biologii" powiedziała. Była zawsze absolutnie poważna i ten kawał (czy jak to nazwać) też powiedziała poważnym tonem... Dość długo trwała cisza nim klasa chóralnie zaniosła się śmiechem - przez jakiś czas każde z nas trwało w szczerym Shocked i rozważało, czy ona przypadkiem nie mówi jakoś serio poważnie... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 11:29, 08 Lip 2010    Temat postu:

falka napisał:
Hanik napisał:

Dziewczynka przy kominku odpada, bo akcja dzieje się w starej bibliotece w dzień, w samym środku lata Laughing

No tak! Nie byłoby o czym opowiadać gdyby biblioteka poszła z dymem Wink z drugiej strony historyjka nabrałaby swoistej wiarygodności historycznej Wink bo to jedna biblioteka poszła z dymem przypadkiem albo specjalnie... Confused
Ale do listy marzeń doszło "zdołać narysować twarz osoby siedzącej przy ognisku/kominku".


Laughing Laughing Laughing

Gdyby to była zima to bym tak zrobila... Ale latem ogrzewać bibliotekę?... Choć w sumie, w książkach wszystko wolno. czego się nie robi dla bursztynowych oczu Laughing. Z chłopcem też mialam problem bo jest rudy. A ja zaraz sobie wyobrazilam takiego kasztanowego z brązowymi albo zielonymi oczkami... A tutaj jak na złość ma szare. Ale w sumie nie wygląda żle... Laughing
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Czw 11:38, 08 Lip 2010    Temat postu:

Soliter na pewno nie pytał by się o kiszonego ogórka Very Happy
To stara dieta na tasiemce...kiszona kapusta i kiszone ogórki. Nie znoszą tego klimatu i wychodzą.
Kilka lat temu córeczka mojej znajomej była badana na wszelkie rózniaste sposoby, które wtedy były dostepne. Dziecko marniało w oczach, anemia sie przyplątała...nie bylo wiadomo od czego. Dziecko zadbane, nie z tych niedozywionych. Kał był tez badany trzykrotnie...czysty, bez pasozytów.
Jednego dnia mała zjadła bigosu sporą porcję bo jej zasmakowalo. Nastepnego dnia wielki robal, zywy pojawił się w koopce. Wyszło szydlo z worka i celowane leczenie zlikwidowalo problem.
Tak więc, bez smichów, chichów na temat ludowych mądrości Wink Very Happy
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 11:42, 08 Lip 2010    Temat postu:

Borsaf napisał:
Soliter na pewno nie pytał by się o kiszonego ogórka Very Happy
To stara dieta na tasiemce...kiszona kapusta i kiszone ogórki. Nie znoszą tego klimatu i wychodzą.
Kilka lat temu córeczka mojej znajomej była badana na wszelkie rózniaste sposoby, które wtedy były dostepne. Dziecko marniało w oczach, anemia sie przyplątała...nie bylo wiadomo od czego. Dziecko zadbane, nie z tych niedozywionych. Kał był tez badany trzykrotnie...czysty, bez pasozytów.
Jednego dnia mała zjadła bigosu sporą porcję bo jej zasmakowalo. Nastepnego dnia wielki robal, zywy pojawił się w koopce. Wyszło szydlo z worka i celowane leczenie zlikwidowalo problem.
Tak więc, bez smichów, chichów na temat ludowych mądrości Wink Very Happy


Dziwne, że takiego robala nie dało się wykryć w żaden sposób Rolling Eyes

Ja uwielbiam kiszone ogóreczki i kapustę więc chyba robal mi nie grozi Laughing
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Czw 13:12, 08 Lip 2010    Temat postu:

Hanik Kciuki Ty wiesz... Będzie super Smile

Ale dzisiaj ładny dzień słońce świeci, wiaterek chłodny zawiewa Smile
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 13:20, 08 Lip 2010    Temat postu:

coztego napisał:
Hanik Kciuki Ty wiesz... Będzie super Smile

Ale dzisiaj ładny dzień słońce świeci, wiaterek chłodny zawiewa Smile



No tak. Z moim menadżerem cosią nie powinnam mieć tak głupich wątpliwości Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42162
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 14:06, 08 Lip 2010    Temat postu:

Dokładnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
falka
Zaangażowany


Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 14:07, 08 Lip 2010    Temat postu:

Borsaf pewnie, że w ludowych mądrościach sporo prawdy, ale gdzież by dzieciaki o takim czymś rozmyślały w pierwszej chwili - każdy cieszył z wizji pytania o kiełbaskę przecież, o samej diecie kiszonej to myśmy potem rzeczywiście szukali informacji, czy to prawda, czy nie Wink

Głodna się zrobiłam z tego wszystkiego, a tu jeszcze godzinka w robocie Razz i nie bardzo jest jak po kawę iść bo szkolenie tu trwa i głupio przechodzić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magicnesca
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Urwiskowo

PostWysłany: Czw 16:14, 08 Lip 2010    Temat postu:

tak tu piszecie o jedzeniu ,że się głodna zrobiłam a, za chwilkę będzie ziemniaczki młode , brokułki z parowaru i jajko sadzone ,oczywiście ja będę miała z podwójnym żółtkiem ( bo Dagmara zawsze wydłubuje u siebie i mi podrzuca Smile Parowar jest świetny , mam czas na pisanie Smile
A wiecie co mnie dzisiaj miłego spotkało ?!
Mianowicie nigdy bym nie pomyślała jak można inaczej patrzeć na takie tłuste ciało jak moje ( brrrrr obrzydzenie takie cielsko ),a mianowicie jako materiał do rzeźbienia mięśni ( oczywiście przerób tłuszczu ) a usłyszałam to dzisiaj nie w rzeźni dla tuczników tylko w...................siłowni.
Oj chyba będę się częściej tam wybierała , szkoda tylko ,że to nie Raciborzu tylko w Wodzisławiu , gdzie byłyśmy razem z moja kumpelą od tańca Zuzią Very Happy Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:18, 08 Lip 2010    Temat postu:

Magicnesca, melduję, że ciasto z truskawkami wyszło super Very Happy nic nie przemokło, ale ma jedną wadę Twisted Evil szybko znikło Very Happy Tonqe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 3455, 3456, 3457 ... 4004, 4005, 4006  Następny
Strona 3456 z 4006

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island