Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 18:22, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
madziasto4 napisał: | Nie chorowałam przez 3 lata, ostatnio u lekarza byłam w 2008, i musiałam sie rozłożyć na Erdeliadę |
Ja byłem ostatnio u lekarza w 2001 roku . A ta wizyta była skutkiem wypadku, a nie choroby
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 8:33, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Mimo zapowiedzi...nie padało
Pewnie z konewką będę krążyć po ogródku. Już nie wierzę w zapowiedzi. Choć jutro pewnie będzie deszcz...wiadomo, Boże Ciało, procesja
Szybka kawusia i...do roboty!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:23, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Borsaf dzięki za kawusię, ach gdyby nie Ty to by mam kawiarenka pajęczynami zarosła
Czy podpowie mi ktoś jak mam zgłosić szkodę/zalanie skoro to wina sąsiada... i chcę to zgłosić z jego polisy, bo ja mam mieszkanie nieubezpieczone Od czego zacząć i co zrobić, jeśli on ma swoje mieszkanie ubezpieczone, a co zrobić jeśli okaże się że ma nieubezpieczone??? Może być na pw., żeby tutaj nie zaśmiecać, będę BARDZO WDZIĘCZNA za porady, bom zielona w temacie (kompletnie zielona)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 13:34, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Drożdżak w piecu
Czarna...jam nie prawnik ale "czarno" to widzę. Mnie wychodzi, że tylko na drodze sądowej możesz dochodzić należności albo na ugodę z sąsiadem iść, że zapłaci za remont i malowanie. Jak on ubezpieczony to Twoje roszczenia może zgłosic do ubezpieczyciela i ten powinien za niego zapłacić. Tak na mój chłopski rozsadek wychodzi.
Już Ci truła nie będę, że mieszkajac w bloku trzeba sie ubezpieczyć własnie głównie od zalania. to obejmuje i Ciebie i jak Ty zalejesz.
Jeszcze jedna pułapka...jak to jest wspólnota to wszyscy są właścicielami i wtedy jak rura peknie w ścianie to chyba już to ubezpieczenie nie obejmuje, musi być takie od "nieszczęśliwych wypadków"...ale tu mogę się mylić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:31, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna, po pierwsze najistotniejsze jest to, kto dokladnie ponosi wine za zalanie, czyli jaka przyczyna zostala udokumentowana przez administracje.
Jesli winny jest sasiad musisz sie od niego wywiedziec czy jest ubezpieczony, a przede wszystkim czy ma ubezpieczenie OC mieszkania. Jesli tak, szkode zglaszasz bezposrednio do jego ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel powinien wtedy wykonac ogledziny, oszacowanie szkody i wyplate. Po Twojej stronie jest oobwiazek uzyskania zaswiadczenia od ADM o przyczynach szkody i dacie, oraz udostepnienie mieszkania do ogledzin.
Jesli sasiad nie jest ubezpieczony pozostaje albo polubowne zalatwienie sprawy, albo remont na wlasny rachunek a pozniej postepowanie sadowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:54, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie, Borsaf, Wind bardzo Wam dziękuję
Ja chyba jakaś blondynka jestem laptoś leży na biurku komputerowym i ja ciągle usiłuję pisać na nim - wysuwając klawiatuę od stacjonarnego kompa wrrr... jak stał na stole w stołowym to było normalnie, a tutaj piszę i się nadziwić nie mogę, że mi literki nie wyskakują... (ale to najbezpieczniejsze dojście do prądu, bo na wysokości, a wszędzie indziej papisie myślą, że to dla nich nowa zabawka
W temacie szczylków,
...mają te moje diablęta chyba jakąś cichą umowę, ponieważ dzielnie i wspólnymi siłami postanowiły zdemolować w mieszkaniu co się da narożniki na listwach przypodłogowych, które oparły się Wiki, teraz chyba jednak polegną, ściąganie prania z linek to norma, usiłują wskoczyć do kabiny (mam wysoko) i koniecznie sprawdzić co ciekawego w toalecie, jak pierze pralka to usiłują wydrapać dziurę, żeby się dostać do środka, podkłady do nauki czystości ciągle mylą im się ze szmatami do przeciągania, ukradzionych rolek papieru toaletowego nie zliczę itp itd... a no i jeszcze najgorsze, codziennie urządzają pobudkę o 4.15 co do minuty
a teraz poszukajmy pozytywów:
jestem tak niedospana, że bałagan nie robi na mnie wrażenia, mieszkanie doczeka się remontu, od jutra mam urlop i nie będę się nudzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:58, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
czarna, ty się ciesz, że mamusia nie sypnęła dziesiątką
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 17:55, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Czy to szczęście???? Może wcale nie, może by mniej szkód było?
Taki scenariusz np. Lejek chce się bawić, a Sikaweczce chce sie spać i w kłębek się zwinęła. Czeka Lejek aż się zbierze Sikawka i doczekać się nie może więc rad nie rad wymysla sobie zabawę na własną łape i paszcze.
Gdyby szczylków było więcej to z pewnością znalazłby sobie jakiegos Hydrancika, Koneweczkę ...do wspólnej zabawy i zajęli by sie soba, nie listwami i meblami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 18:00, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
ale kałuże i qpy x10
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 20:34, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt, nie da sie ukryć...można zalać sąsiadów z dołu
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 21:01, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna napisał: | Ja chyba jakaś blondynka jestem laptoś leży na biurku komputerowym i ja ciągle usiłuję pisać na nim - wysuwając klawiatuę od stacjonarnego kompa wrrr... jak stał na stole w stołowym to było normalnie, a tutaj piszę i się nadziwić nie mogę, że mi literki nie wyskakują... |
No to spróbuj pracować jednocześnie na stacjonarnym z wysuwaną klawiaturą i laptopie leżącym na blacie komputerowego biurka
Borsaf, dzięki za pyszną kawusię
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 21:03, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W sprawie zalanie zgadzam się z Wind
A szczylków i tak ci zadraszczam
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 23:34, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
U nas się błyska raz za razem, ale nie grzmi i nie pada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 8:27, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dżem dobry
Szybka kawusia i do roboty.
Pachnie po całym forumie...zapraszam.
Wieczorkiem u nas popadało, zagrzmiało i pobłyskało. Oj, był kłopot z Dżagunią. Boi się bidula i trzęsie cała jak grzmoty słychać.
Dobrze, że burza bokiem przeszła, a u nas tylko popadalo solidnie
Teraz niebo błękitne z małymi chmurkami, może dopołudniowa procesja bez deszczu się uda?
Nasza, parafialna po południu...pożyjemy, zobaczymy...
Miłego dnia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:08, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie, Borsafciu kawusią pachnie cudnie
wczoraj miałam ognisko, wróciłam ok. 2.00 .... kto chce adoptować na jakiś czas dwa zaszczane budziki już umyłam podłogi w całym mieszkaniu i chyba zostawię krzesła na stole, bo to ciągłe zestawianie i przerzucanie do góry jest męczące, kurduple poszły spać jak dobrze dopiero co umyte podłogi są przez jakiś czas bezpieczne no to lecę jeszcze komara uciąć ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|