Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 22:55, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | zadziorny napisał: |
Właśnie wróciłem z pracusi . Na rowerze podczas burzy, która trwa już trzy godziny . |
O rety, ale Was przycisnęło U nas przeszła burza z gradobiciem, ale szybko minęła, podobno w Gliwicach było jakieś mega oberwanie chmury, a teraz u nas leje równo... |
Popatrzcie sobie co się u nas dzisiaj [link widoczny dla zalogowanych] . Około 17: 30 przejeżdżałem przez ten most
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 23:05, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna napisał: | zadziorny napisał: | ...Wszystko miałem mokre |
całkiem wszystko |
Dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Czw 23:21, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No kiedyś w końcu czerwiec musiał nadgonić średnią opadów Biedak nie ma już dużo czasu do końca, to się spieszy
U nas od około godziny 14 pada lub leje na zmianę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:23, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No co Wy??? ja kropli deszczu jeszcze nie widziałam i oby tak zostało
|
|
Powrót do góry |
|
|
FRITZ
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 2:48, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | coztego napisał: | zadziorny napisał: |
Właśnie wróciłem z pracusi . Na rowerze podczas burzy, która trwa już trzy godziny . |
O rety, ale Was przycisnęło U nas przeszła burza z gradobiciem, ale szybko minęła, podobno w Gliwicach było jakieś mega oberwanie chmury, a teraz u nas leje równo... |
Popatrzcie sobie co się u nas dzisiaj [link widoczny dla zalogowanych] . Około 17: 30 przejeżdżałem przez ten most
|
hhhhhhhhhhh ale jazda:( Trzymajcie się
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Pią 5:51, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna napisał: | No co Wy??? ja kropli deszczu jeszcze nie widziałam i oby tak zostało |
I niech tak zostanie jak najdłużej.
Bo od poniedziałku zaczynam urlop na Waszym terenie.
Dzisiaj ostatni dzień w pracy. Ogromnie się cieszę, chociaż będzie bardzo ciężki.
A ja o mało co zmieniłabym plany urlopowe. Wczoraj zadzwoniła moja przyjaciółka, która na stałe mieszka w Budapeszcie, że przyjechała na 2 tygodnie do Polski i żebym brała klucze i jechała do Jej mieszkania. A mieszka Ona w odległości ok. 200 m od Parlamentu.
Ale Jagódka nie chce jechać, więc jednak jedziemy nad nasze polskie morze.
Miłego piątku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Pią 8:56, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Witam Was w pochmurny dzień i początek weekendu.
ibolya zazdroszcze , ja dopiero za tydzień ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 9:04, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Znowu bez kawusi gadają
U nas wczoraj padało, lało rzęsiście. Na wieczornym siq Regonik zmókł do skóry. Nawet koopy nie zrobił, zawrócił do domu i ciągnął, że nadążyć nie mogłam hihihi. Mogłam mu pelerynkę na grzbiecik założyć.
Dzisiaj od rana tylko 13 gradusów i siąpi deszczem.
Życzę sobie deszczu ale w godzinach popołudniowych i wieczorkiem choć godzinkę przerwy w padaniu na psacerek
Zadzionku miałeś kłopot gdzie się krawężnik znajduje. Niebezpieczna taka jazda.
Ibolya chyba bym ten Budapeszt wybrała teraz. Właśnie w radio zapowiadał, że cały weekend i przyszły tydzień taki sam, a dopiero upały do 30 stopni ok piątku przyszłego tygodnia.
Miłego dnia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 9:34, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
U nas leje równo, wygląda to już nieciekawie Taki ciągły deszcz nie napawa optymizmem...
Ponuro i sennie... chyba czas na kawkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:09, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Borsaf dzięki za kawusię
u nas nadal suchusieńko! niestety niebo koszmarnie zachmurzone... czarno to widzę, bo chciałam czmychnąć na Kaszuby ale chyba i tak pojadę, przynajmniej dobrze się będzie zielsko wyrywać (chociaż w sztormiaku) Bo z tą pogodą to jakieś przegięcie, ja generalnie nie mam nic przeciw opadom, tylko że jak u nas pada... to ciurkiem tydzień i to jest powód dla którego nie cierpię deszczu, chociaż widok ścierniska zamiast trawnika za oknem nie jest zbyt fajny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:11, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lecę się pakować.... bo potem na łapu capu i zawsze połowa zostaje bo zapomniałam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 10:16, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna, obyś któregoś szczyla nie zapomniała zabrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 10:17, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Heyka
U nas na chwilę wyszło słonko, ale zaraz skryło się z powrotem za chmurzyskami. Trawy wypalone - istny step. Deryl jak drze łapskami, to wznieca tumany. No i te cholerne kłosy już dojrzały i rozsiały się po całej okolicy Trzeba bardzo uważać i sprawdzać łapy.
Ibolya, cieszę się, że Jagódka nie zgodziła się na wakacje w Wawie, bo dzięki temu się zobaczymy!
Już nie mogę się doczekać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 10:57, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Czarna sama mówisz ,że za oknem ściernisko.Chmurzyska zbierają się od paru dni i zero deszczu. Wieje nawet solidnie .Mogłoby trochę przepłukać .
Miłego dzionka wszystkim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 11:01, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | No i te cholerne kłosy już dojrzały i rozsiały się po całej okolicy Trzeba bardzo uważać i sprawdzać łapy. |
Dokładnie - w ostatni weekend Talvi podczas szaleństw z Ipponkiem i Maksiem, wbiła sobie chyba kłos w łapę - w sobotę wieczorem zaczęła kuleć, ale ja wtedy nic nie znalazłam. Na drugi dzień jej przeszło, potem był w ogóle spokój, a wczoraj patrzę, a palec w tylnej łapie opuchnięty i ranka z której się sączy ropa. Idziemy dziś do Wiesi z tym...
Najgorsze, że ten szalony pierdel nic, kompletnie nic nie daje po sobie poznać, że mu coś dolega i biega jak opętany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|