Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Nie 13:03, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ibolya napisał: | nawiasem mówiąc, jak to nie trzymałabyś razem psa i suki pod jednym dachem Mokka?? nie kumam, a Leon i Monia to co? obojnaki som?
|
Ale u mnie wpadek nie ma i nie będzie . Mogę dać Ci gwarancję na piśmie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Nie 13:08, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | I tu bardzo się mylisz. Oczywiście są i takie hodowle, gdzie psy rzeczywiście są traktowane instrumentalnie, ale do tego nie potrzeba kenneli - wystarczy warszawskie mieszkanie. Natomiast w hodowlach, o których piszę, na pewno tak nie było. Po prostu nie da się traktować instrumentalnie psa, z którym codziennie się pracuje, i to dużo. Np. w jednej z tych hodowli (nie istniejącej juz hodowli golden retrieverów Bargello), poza zdobywaniem championatów, wszystkie psy były szkolone i większość dochodziła do najwyższych poziomów w obedience, w tropieniu i w konkursach myśliwskich - we wszystkich tych dyscyplinach - spróbuj osiągnąć choćby tylko "jedynkę" w obedience, a już będziesz wiedziała, że bez poświęcenia psu ogromnej ilości czasu i - tak - miłości - jest to po prostu niemożliwe. Kennelowa hodowla w Bargello znaczyła tyle, że psy miały oddzielne wybiegi i nie biegały cały czas bandą po domu czy podwórku. Ale właścicielka z każdym z osobna spędzała znacznie więcej czasu niż znakomita większość znanych mi właścicieli pojedyńczych psów - a każdy, kto z psem pracował wie, że nic tak do psa nie zbliża, jak właśnie praca z nim.
Nie będę porównywać tej hodowli do hodowli np. Magicnesci, bo o ile w Bargello przez kilka miesięcy mieszkałam i przez kilka lat pracowałam, o tyle u Magicnesci nigdy nie byłam. Natomiast każdemu psu życzę, żeby żył w takich warunkach, kontakcie z właścicielem i miłości, w jakim żyły goldeny w hodowli Bargello Barbary Tinker. |
Flaire serdecznie zapraszam do swojej hodowli, bo rzeczywiscie łatwo Ci się wypowiada ale znajać tylko jedną stronę mojej hodowli.
To moge Ci powiedziec ,że jak mieliśmy rottweilery a nie mało ich było bo nawet 7 , wszystkie były szkolone przez nas na PT, IPO ,może to nie to co konkursy myśliwskie czy obedience ,ale też trzeba poświęcić sporo czasu i serca w te szkolenia, Zresztą mając teraz rasę myśliwską PBGV to właśnie nasze robiły praktycznie pierwsze próby i konkursy ,więc też coś wiemy jak to jest. Tez oprócz pracy z naszymi psami pod katem użytkowości ,mieliśmy i mam nie zależnie od rasy duże sukcesy wystawowe np: sukces OLIVII Śląska Gwara ,jako jedyna z naszych polskich rottwelierów uzyskała tytuł Zw.Świata w Helsinkach w konkurencji 360 rottwelerów, albo jako jedyna dla nas jeszcze bardziej ważne na ADRK ( Klubowa rottweilerów w Niemczech) II miejsce na 60 suk. Rasa jaka teraz hoduje ,czyli westie i szkoty może nadaje sie na szkolenia agility czy obedience ale niestety w małych miejscowościach nie ma takich możliwości ,bo chęci są
To nie znaczy ,że ja wypuszczam swoja bandę na podwórku to nie poświęcam im czasu lub nie kochane. Właśnie tak było kiedyś z rottweilerami i tak jest z małymi ,jestem szczęśliwa ,że są cały czas ze mną i tak jak pisałam w temacie szkotów to ogromnie się ciesze ,że moje troche za bardzo terrierowate wetie się zeszkociły i ...bez psich kłótni i awantur mogę je miec cały czas w domu lub na podwórku , a jak jest tylko ciepło to drzwi w domu sa cały czas u nas otwarte dla psów.
Rottweilery żyły z nami do późnej starości do 12-13 lat i jeszcze znami jest ostatni staruszek Enduś ,który ma juz 13, 5 roku i coraz jest słabszy A teraz bardzo się cieszę ,że w postaci córki Bena ( psa z naszej hodowli) mamy możliwość powrotu do rasy i do naszej lini hodowlanej .
Więc dojedzie jeszcze jeden domownik ,ale to zimą lub w następnym roku:)
A wpadka Agatki tylko wzmogła u nas czujność ,
może wpadliśmy w rutynę ,że u nas to sie nie zdarza
I chodzi mi o to ,że napewno sprawa cocero-beaglowa sprawi ,że takiej już wpadki w hodowli nie będzie (przynajmniej u nas postaramy się przeciez ludzie uczą się na błędach.
Jest takie dobre przysłowie:
"Rzeczą ludzką jest błądzić , ale tylko głupców tkwić w błędzie"
[/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikita
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawy
|
Wysłany: Nie 13:08, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="Flaire]Pracowałam w hodowli goldenów, ale z wystawianiem ich nie miałam nic wspólnego. Natomiast jeśli potrzebujesz instrukcji jak zbierać kupy po goldenie, to służę ekspertyzą [/quote]
to akurat umiem perfekcyjnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikita
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawy
|
Wysłany: Nie 13:10, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Witam niedzielnie
U nas piękna pogoda. Chyba wieczorkiem z Figlastym skoczę nad jeziorko.
A od jutra zaczynam pracę.
Będę się zajmować 2 letnią dziewczyką z zespołem Downa.
Przeurocza dziewczynka i wspaniala rodzina. To dla mnie nowe doświadczenie. Właśnie zaczełam pochłaniać literaturę na ten temat. |
Haniu - powodzenia! To bardzo odpowiedzialna i cięzka praca, ale dająca na pewno dużo satysfakcji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Nie 13:15, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A to np: następny sukces mojego westie w USA
LITTLE DREAMER Urwiska Szkocji
i tez .wierz mi dużo pracuję przy tej rasie , chociażby pielegnacja psów , przygotowywanie do wystaw i hodowlanie . Sukcesy naszypsów w hodowli i z hodowli nie biorą się baez pracy i miłości. Bo jak sie robi bez miłości to prędzej czy później to umiera .Przynajmniej ja tak uważam i robie , bo albo robić dobrze , albo wcale.
A że my rodzinnie "zeszliśmy na psy",to poprostu pasja i miłość całej rodzinny , bo bez tego na pewno nie można byłoby sobie pozwolić na taka dużą hodowlę jaką mamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Nie 13:18, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nikita napisał: | [quote="Flaire]Pracowałam w hodowli goldenów, ale z wystawianiem ich nie miałam nic wspólnego. Natomiast jeśli potrzebujesz instrukcji jak zbierać kupy po goldenie, to służę ekspertyzą |
to akurat umiem perfekcyjnie [/quote]
Nikita wierz mi my też mamy opracowane to do perfekcji:) no może nie po goldenach , ale rottweilerach i innych mniejszych:)
A Ania i Dagmara nawet swego czasu za to dostawały funty w Anglii.
Praktyka w domu bardzo im sie przydała
Ostatnio zmieniony przez Magicnesca dnia Nie 13:20, 19 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 13:18, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nikita napisał: | Hanik napisał: | Witam niedzielnie
U nas piękna pogoda. Chyba wieczorkiem z Figlastym skoczę nad jeziorko.
A od jutra zaczynam pracę.
Będę się zajmować 2 letnią dziewczyką z zespołem Downa.
Przeurocza dziewczynka i wspaniala rodzina. To dla mnie nowe doświadczenie. Właśnie zaczełam pochłaniać literaturę na ten temat. |
Haniu - powodzenia! To bardzo odpowiedzialna i cięzka praca, ale dająca na pewno dużo satysfakcji |
Wlaśnie po to tam idę bo to dla mnie wyzwanie i możliwość zdobycia nowego doświadczenia. W przyszłości myślalam nad pracą w terapi zajęciowej poprzez plastykę. Bardzo podoba mi się podejście matki tego dziecka. Obecnie jest w ciąży i za dwa` tygodnie będzie rodzić. Potrzebuje pomocy, żeby Kaja się nie cofneła gdy będzie zajmować się maluchem. Właściwie to wszystko będzie na zasadzie współpracy z mamą. Razem stworzymy program rozwojowy i razem będziemy go realizować. Jesienią mają się udać do fundacji dzięki której ustali się odpowiedni cykl zajęć dla dziecka. Na razie mala się fajnie rozwija. Zresztą stopień upośledzenia nie jest bardzo duży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:23, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Magicnesca, ja nie śmiałabym wątpić w Twoją miłość do swoich psów i zaangażowanie. Zresztą nie mam do tego podstaw. Dlatego właśnie napisałam, że NIE PORÓWNUJĘ Twojej hodowli do tych kennelowych, które znam. Ale jednocześnie musiałam zareagować na opinię ibolyi, że kennelowa hodowla = traktowanie psów bez miłości i przedmiotowo, bo to po prostu nie prawda. Bo przedmiotowo można psy traktować tak samo dobrze w hodowli z kojcami jak i w hodowli bez kojców - tak jak i kochać psy i pracować z nimi można w obydwu sytuacjach.
Magicnesca napisał: | Rasa jaka teraz hoduje ,czyli westie i szkoty może nadaje sie na szkolenia agility czy obedience ale niestety w małych miejscowościach nie ma takich możliwości ,bo chęci są | Agility samemu trenować jest rzeczywiście bardzo trudno (chociaż i tacy zapaleńcy są ). Ale obedience idealnie się nadaje do samodzielnego szkolenia, bo nie potrzeba w zasadzie NIC!!! Więc jeśli chęci są, to śmiało! Satysfakcja z tego ogromna, tym bardziej, jeśli zrobiło się samemu. I niech teriery zaczną wymiatać w ringach obedience!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Nie 13:43, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Magicnesca, ja nie śmiałabym wątpić w Twoją miłość do swoich psów i zaangażowanie. Zresztą nie mam do tego podstaw. Dlatego właśnie napisałam, że NIE PORÓWNUJĘ Twojej hodowli do tych kennelowych, które znam. Ale jednocześnie musiałam zareagować na opinię ibolyi, że kennelowa hodowla = traktowanie psów bez miłości i przedmiotowo, bo to po prostu nie prawda. Bo przedmiotowo można psy traktować tak samo dobrze w hodowli z kojcami jak i w hodowli bez kojców - tak jak i kochać psy i pracować z nimi można w obydwu sytuacjach.
Magicnesca napisał: | Rasa jaka teraz hoduje ,czyli westie i szkoty może nadaje sie na szkolenia agility czy obedience ale niestety w małych miejscowościach nie ma takich możliwości ,bo chęci są | Agility samemu trenować jest rzeczywiście bardzo trudno (chociaż i tacy zapaleńcy są ). Ale obedience idealnie się nadaje do samodzielnego szkolenia, bo nie potrzeba w zasadzie NIC!!! Więc jeśli chęci są, to śmiało! Satysfakcja z tego ogromna, tym bardziej, jeśli zrobiło się samemu. I niech teriery zaczną wymiatać w ringach obedience! |
Flaire ,wiesz doskonale ,że taka hodowla jak ta którą opisywałaś , albo jaką była to jest jednostkowa .
Zazwyczaj hodowla kojcowa czy ja często nazywana jest kennelową ( chociaz kennel po angielsku znaczy hodowla) jest taka jak pisała Ibolya , a ,że są wyjątki od reguły to juz inna historia.Cieszyć sie można ,że taka hodowla była , ale szkoda ,że była
Wiesz prawda jest taka ,że samej ćwiczyć nie znając podstaw i dopingu drugiej osoby jest ciężko.
Tym bardziej ,że miałabym dylemat innej natury może to głupio zabrzmi ,ale którego mam psa wziąść ??? Wiem ten który mam najlepszą do tego predyspozycję , ale mogłabym skrzywdzić tym inne ,że dla tego mam czas ( zamiast siedzieć w terierkowie ) a dla innych nie , to byłoby nie fair wobec całej mojej zgraji
Wolę ten czas poświęcić na to co kocham najbardziej szczeniaczkom.
Oczywiscie w asyście dorosłych psów
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 14:57, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
chce doniesc ze Angie dostala lok.1 oc. dosk. i CWC
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 15:34, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
GRATULUJEMY !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 17:51, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Juz to zrobiłam na wystawowym topiku ale tutaj jeszcze raz:
Rapsodia, Doxa, Jovanna,Angie, serdeczne GRATULACJE! Cieszymy sie z Wami z sukcesów!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:26, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Magicnesca napisał: |
Flaire ,wiesz doskonale ,że taka hodowla jak ta którą opisywałaś , albo jaką była to jest jednostkowa .
Zazwyczaj hodowla kojcowa czy ja często nazywana jest kennelową ( chociaz kennel po angielsku znaczy hodowla) jest taka jak pisała Ibolya | No więc żadna z kennelowych hodowli, które ja znałam, w niczym nie przypominały tego, o czym pisała ibolya - i dlatego na jej post zareagowałam sprzeciwem. Może ibolya takie zna, ale ja - nie. Ja nie twierdzę, że takich hodowli nie ma, bo niewątpliwie są - powtarzam tylko, że psy mogą być traktowane przedmiotowo bez względu na to, czy mieszkają w kojcu, czy w domu. I że osobiście nie widzę ścisłej korelacji pomiędzy typem hodowli (domowa vs kojcowa), a tym, jak traktowane są psy. Z tego co słyszałam (bo na oczy nigdy nie widziałam, na szczęście), w Warszawie jest kilka "domowych" hodowli, które w niczym nie przypominają tego, co Ty czy ja uważałybyśmy za "domową" hodowlę.
Magicnesca napisał: | Tym bardziej ,że miałabym dylemat innej natury może to głupio zabrzmi ,ale którego mam psa wziąść ??? | Wszystkie po trochu - tym sposobem, nikt nie byłby skrzywdzony. Tak właśnie robiła moja przyjaciółka Barbara.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 18:58, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Jeszcze odnośnie tego sprzedawania na współwłasność. W jednej znanej mi hodowli (hodowli Airedale Terrierów Victorianne, z której pochodzi obecnie ponad setka Ch. USA), mieszkają zazwyczaj dwie, najwyżej trzy suczki. Dlaczego? Bo właścicielka wie, że przy większej ilości nie byłaby w stanie każdemu psu poświęcić dostatecznie dużo czasu. Więc swoją hodowlę prowadzi niejako "na wynos" - sprzedaje suczki (psy zresztą też) na współwłasność, żeby każdy z nich miał "swojego" człowieka. Każdemu takiemu serdelkowi kończy championat, a kryje tylko te najlepsze - zazwyczaj tylko raz czy dwa. Tym sposobem, w prowadzeniu hodowli ma do wyboru dziesiątki suk (i psów) - znacznie więcej niż mogłaby sobie pozwolić, gdyby wszystko to próbowała zrobić u siebie. I może poczekać z decyzją, czy jakąś suczkę "zostawić" w hodowli, aż suczka będzie dorosła - nie musi decydować, czy zatrzymać sobie danego szczeniaka, bo w pewnym sensie "zatrzymuje" je wszystkie, a jednocześnie każdy z psów "w hodowli" jest normalnym, ukochanym, jedynym psem u kogoś w domu. |
Ja tak właśnie rozumiem współwłasność. A czy może ktoś mi wytłumaczyć na jakich innych zasadach może odbywać się współwłasność psów czy suk hodowlanych ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie 20:18, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie się ten model hodowli oparty o współwłasność bardzo podoba. Tak jest między innymi prowadzona jedna z najlepszych hodowli skye terrierów, zlokalizowana w Finlandii. Mielismy z TZ-tem chęć prowadzenia hodowli w podobny sposób (oczywiscie ne znacznie mniejszą skalę), ale ze względów ludzkich i prywatnych sprawa nie wyszła.
A słyszałam o hodowli domowej, gdzie chyba 17 piesków siedzi w kontenerkach i klatkach w dwupokojowym mieszkaniu. I dla mnie jest to hodowla kennelowa !
A gdy się ma kilka, kilkanaście psów, nawet najbardziej zaprzyjaźnionych, trzeba mieć mozliwośc ich rozdzielania. Izolacja samców od suki w cieczce, zapewnienie spokoju suce ze szczeniakami i inne temu podobne sytuacje tego wymagają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|