|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Gość
|
 Wysłany: Pią 0:14, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
|
Fuka, widzę Cię na dole strony. Jak tam Elmo? I jak Makaron?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
| Wysłany: Pią 0:25, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
|
FukaŚledziłam od czasu do czasu wiadomości o Elmusiu,ale nie miałam czasu skrobnać. Chorym noce zawsze bardzo dokuczają ,a ja mam nadzieję ,że dla Elmo będzie to przełom na plus. Wszyscy mocno mocno kciuki za Elmo trzymamy. Elmo chciej żyć!!!!
|
|
| Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
| Wysłany: Pią 1:08, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
To nie byłam ja, tylko mój gość 
Elmo zrobił wielie siku! Pierwsze od ponad doby!!! Pochwaliłam go, pal licho, że na srodku mojego pokoju - podłoge i tak czeka cyklinowanie!
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Gość
|
| Wysłany: Pią 3:48, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nieważna podłoga! Ważny Elmo! Brawo chłopaszku, tak trzymaj! Sikaj na potęgę, rób co chcesz, ale masz wyjść z tego! Całe terierkowo ci kibicuje i ściska co tylko możliwe, żebyś wyzdrowiał!
Fuka, a jak Makaron?
|
|
| Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42148
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
| Wysłany: Pią 7:08, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie  
Czas na kawkę  i z gruntem
i herbatkę
A za Elmiastego nadal trzymamy 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
| Wysłany: Pią 7:42, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Biorę kawkę i trzymając kciuki za Elmiastego lecę do roboty.
Źyczę wam wszystkim Miłego Dnia
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
| Wysłany: Pią 7:42, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bravo Elmiasty!!! Siku nawet na podlogę to bardzo dobry objaw! Nerki pracują, nie zablokowały się.
Dzieki za kawkę, lecę sie ubierać...wpadlam tylko sie dowiedzieć, co z "naszym" Elmusiem?
|
|
| Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
| Wysłany: Pią 8:44, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Witam z zalanej dosłownie -Chełmży
- mamy zalene ulice, piwnice, nawet niektórzy mieszkania...
do pracy zazwyczaj idę 15 min teraz jechałam bo iść nie można było - 45 min...
ale słońce wychodzi czyli nie jest źle 
tak samo widzę, że słoneczko wychodzi u Fuki w domku
ELMO ABY TAK DALEJ RÓB DUUUUŻO SIUSÓW BĘDZIE DOBRZE!!!!!!
Fuka a jak samopoczucie biedaka po nocy -- kroplówki dajecie w domku ???
TRZYMAM KCIUKI -- ELMO DA RADĘ JEST PRZECIEŻ AT
zadziorny - dziękuję za kawkę
|
|
| Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
| Wysłany: Pią 10:11, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
|
uff, Fuka, kamien mi z serca spadl. Zajrzalam wlasnie tez na chwilke aby sprawdzic jak tak Elmiasty. Trzymam kciuki dalej za siusiu na dworze
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
| Wysłany: Pią 12:11, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ale tu dzisiaj pustki 
Sloneczko fajnie swieci, parno i czuję sie jak na Majorce czy Dominikanie
Tam nie musialabym odkurzaczem jeździć  wiec to jednak nasza polska rzeczywistość hihihi
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
| Wysłany: Pią 12:22, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
|
A u nas w nocy była silna burza, pioruny zbudziły mnie i Misię, Lotka wszystko przespała. A teraz nadal wieje na potęgę.
|
|
| Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
| Wysłany: Pią 12:37, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A u mnie lato pełną parą , gorąc niesamowity, wiaterek powiewa, żadnych burz czy ulew.
Bo my tu mamy mikroklimat 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
| Wysłany: Pią 13:00, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
U nas też ciepełko. Już mi wręcz zbrzydło.
Borsaf na wątku o sterylce napisała jak to Dżaga wciągnęła Wiktorowi cztery naleśniki i natchnęła mnie tym do zrobienia dzisiaj naleśników na śniadanie i sprawdzenia jak Shaggy na nie reaguje, bo nasz już nie żyjący rodzinny pies, Szeryf (ON-ek), dałby się za naleśniki zabić . A Szagasty jeszcze nigdy naleśników nie próbował. Tak więc zrobiłam naleśniki, pojadłam, a następnie zrobiłam próbę. Najpierw dostał kawałek - bez wielkiego entuzjazmu. Drugi też niespecjalnie. Przy trzecim coś "drgnęło". Czwarty i piąty już całkiem, całkiem.
Poszłam z następnymi dwoma naleśnikami na talerzu do pokoju i zaczęłam jeść. Usiadł przy stole i wpatrywał się we mnie, aż w końcu zaczął na mnie szczekać, więc go pogoniłam - kto to widział takie zachowanie przy stole??  Zjadłam 1 i pół, pozostałą połówkę pokroiłam na kawałki i przeszłam z talerzem na kanapę. Shaggy usiadł przede mną, niby nic, ale ślina ciekła mu na dywan.  Dałam mu więc jakąś komendę (którą błyskawicznie wykonał ) i dostał kawałek, potem drugą i też dostał i tak aż do końca - z 5-6 kawałków było. Potem powiedziałam - zgodnie z prawdą - "koniec, nie ma", a ta bambaryła wlazła mi łapami na kolana i dawaj jęzor w pusty talerz . Wylizał z zapałem ostatnie mikroślady naleśnika, po czym jeszcze mnie chlasnął jęzorem w usta, bezczelniak jeden, na wypadek gdyby coś mi się przykleiło, albo byłabym chętna coś mu wypluć .
Wniosek mam prosty - lubi naleśniki. Powinnam je brać na szkolenie.
|
|
| Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
| Wysłany: Pią 13:20, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
fukaAż mi się ciepło na sercu zrobiło,wysiądą nerwowo. A Makaron jak ?
Kawę biorę na wzmocnienie /chociaż pożno /i robię zdjęcie moim pannom już nierozłączkom. Elmusiowi szybkiego biegania za motylkiem na łące życymy!!
|
|
| Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Pią 13:25, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
|
Anisha, gdyby nie lubił , nie byłby Hesinym synem Ta moja zołza , gdy pozostałe jej rodzeństwo poszło do własnych domów , zaczęła mi kiepsko jeść. Ani suche ,ani gotowane nie było tak naprawdę jedzone do czystej miski. No i robiłam jej naleśniki, kroiłam w cieniutkie paski i wrzucałam do suchego. Przez jakiś miesiąc-dwa ciasto naleśnikowe królowało u nas w domu
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
