Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:36, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Reasumując dla Anielki to wspaniale, ze bedzie miala kumpelke do piasku.
Na męska odmiane zawsze jest czas...później....Aluzja, nie bij hihihi! |
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
plan wykonany.Zadnego dorabiania ...2 dziewczynki wystarcza....
Ja juz niedlugo nie bede hodowlana:-)2 dobre mioty wystarcza:-)
A pniewa zuwazam ,ze Anielka wyszla nam calkiem calkiem to druga tez bedzie super to juz meski swiat powinien sie cieszyc z dwoch gwiazdek:-)
W okolicy jest 4 chlopcow,,,, starsi nieco od ANielk ale roznice neiwielkie...wiec beda mialy moje laski na kim wykorzystywac i trenowac swoje wdzieki.Co zreszta Anielka czesto czyni:-))))))A malcy kolo naszego plotu juz zagladaja i uciekaja rodzicom.....hehehe
Jazda super.Andrzej sie odgraza ,ze wyszkoli manchestery na corkowych konkurentow;-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wojtek
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 15:14, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I qrcze Agnieszka, właśnie takiego posta potrzebowałem!
Teraz już wiem, że potrzebuję zakapiora, tak samo jak córci po moich dwóch budrysach... No ale to już inna para kaloszy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
LidiaKupisek
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 11:12, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,czytam te rozważania na temat płci i aż się dziwię,że nikt dotąd nie wspomniał o wielkiej radości posiadania szczeniąt,jaką zapewnia oczywiście sunia.Ja miałam zawsze sunie i każda z nich miała oczywiście "maluchy" i za każdym razem, wierzcie mi,był to fantastyczny czas dla całej naszej rodziny.Kiedy były w domu szczenięta,nikt nie oglądał telewizji,nie plątał się dla zabicia czasu po mieście,nie wybierał żadnych innych rozrywek,wszyscy pędzili do domu do maluchów i to wcale nie z obowiązku czy nakazu.Do dziś wspominamy zabawne sytuacje,oglądamy zdjęcia no i jesteśmy bogatsi o wiele doświadczeń...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42055
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 11:23, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z przedpiszczynią i dlatego mam dwie sunie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:32, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Lidio, szczeniaki to nie tylko radość, a przede wszystkim oczywiście odpowiedzialność.
Ja mam sukę, która nie miała i będzie mieć szczeniaków, chociaż wiem, że to fajnie odchować w domu małe kluski.
Ostatnio zmieniony przez Jura dnia Nie 13:34, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LidiaKupisek
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 13:54, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się,że taka decyzja łączy się rzecz jasna,z odpowiedzialnością no i ogromem dodatkowej pracy,obowiązków [np.podłogi w moim mieszkaniu normalnie myję 2-3razy w tyg. a przy szczeniakach średnio 5razy w ciągu jednego dnia,do tego dochodzi dodatkowe pranie itd.],ale radość i zabawa z maluchami zdecydowanie wynagradzają z nawiązką ten trud.Po pewnym czasie nie wspominam ile razy myłam podłogę,tylko jakie pocieszne,komiczne i kochane są takie bączki,które obserwuje się od pierwszych godzin ich życia,przez conajmniej 7-8 tygodni,a czasem i dłużej.Tego się nie zapomina...nigdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:01, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że odpowiedzialność wiąże się nie tylko z tymi kilkoma tygodni w domu, ale przede wszystkim z tym, że potem psiaki wypuszcza się w świat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LidiaKupisek
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 14:17, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Szczenięta urodzone w naszym domu już na zawsze pozostają w pewnym sensie nasze.Na właścicieli wybieramy niektórych chętnych,którzy są w stanie przekonać nas,że maluch będzie miał dobry dom.Później oczywiście utrzymujemy kontakt choćby telefoniczny [teraz dzięki internetowi dostajemy np. co jakiś czas aktualne zdjęcia].Moja Cymunia ma już 5lat,a ja dzwonię do hodowców co pewien czas,ot poopowiadać jak się miewa, co nowego -i tak samo w drugą stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 0:52, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam po szczeniakach paru przyjaciół na zabój. Człowiek czuje się jakby mu się rodzina rozrosła.
Nie ma to jak sunie. Miałam wiele lat psy( były kochane ,wspaniałe i mądre ), przypadkiem zdecydowaliśmy się na suczkę. . Namówił nas pan nadleśniczy,tak serdecznie mówił o suniach. Od tej pory od 22 lat są tylko u nas suczki.
Ostatnio zmieniony przez alfiki dnia Czw 0:53, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|