Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roksana
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa-Marki
|
Wysłany: Czw 20:31, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
obroża i nauka chodzenia na smyczy
szelki są tylko dobre do biegania przy rowerze, czy też te specjalne bezpieczeństwa do auta
szelki powodują, że pies ciągnie, odstawia łokcie, i na pewno nie chodzi jak fox powinien poza tym nie uczy chodzenia na smyczy tylko weight-pulling'u
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
grrrond
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:03, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ok dzięki w takim razie zostaniemy przy obróżce
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 11:24, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Roksana napisał: |
szelki powodują, że pies ciągnie, |
Co takiego jest w szelkach, że powodują, że pies ciagnie?
Prowadzam sucz w szelkach od lat i, odkąd się nauczyła chodzić na luźniej smyczy, nie ciągnie. Kupiłam też szelki Maćkowi i od razu, jak mu pierwszy raz założyłam, zaczął mniej ciągnąć niż w obroży.
Jeśli pies ma mocno utrwalone ciągnięcie na obroży, to zamiana na szelki może pomóc w wykorzenieniu złych nawyków.
Chyba, że planuje się uczyć psa ciągnięcia w szelkach, bo jest taka potrzeba (np. w zaprzęgach )
Co do łokci czy frontów się nie wypowiadam bo rasowych psów nie mam. Kreska chodzi w szelkach od 4-tego miesiąca i jest zbudowana należycie i nic nie odstawia, a Maciek ma takie krzywe łapy z natury, że wszystko odstawia nie tak jak należy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roksana
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa-Marki
|
Wysłany: Pią 16:41, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
pies ma zaczepiony punk ciężkości, połączenia na łopatkach, a nie na szyji, za uszami
fox ma iść piersią do przodu, a nie głową do przodu, co sugerują szelki
obroża ma płynnie przejść w wodzik na wystawie, i pies ma wiedzieć z czym to się je
a co jest podobnego w szelkach i wodziku
szelki, w wiekszosci przypadkow, sa kupowane i stosowane przez ludzi, ktorych psy zle chodza na smyczy, ciagna sie i krztusza, dlatego zamieniaja na szelki, gdzie pies nie jest ciagniety za szyje
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 21:12, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tylko pytałam, dlaczego Twoim zdaniem "szelki powodują, że pies ciągnie"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roksana
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa-Marki
|
Wysłany: Sob 2:20, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
na obroży też pies ciągnie, tylko ciągnie szyją, a nie z przodu całego
ja mam inne pytanie, po co komu szelki, jeśli nie ma problemu z na smyczy chodzeniem ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 2:45, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie po prostu szelki zwiększają ciągnącemu psu komfort ciagnięcia - nic mu nie przeszkadza, hulaj dusza
Ale Tofik już duży Życzę mu wspaniałego domu i ludzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 11:02, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | Dla mnie po prostu szelki zwiększają ciągnącemu psu komfort ciagnięcia - nic mu nie przeszkadza, hulaj dusza
Ale Tofik już duży Życzę mu wspaniałego domu i ludzi |
Dzięki Fuka
Co do ciągnięcia to chyba każdy foks ciągnie jak parowóz, szczególnie pies. Gdyby nie ciągnął od małego to by coś z temperamentem było chyba nie tak. Dopiero praca nad psem czyni mistrza w nieciągnięciu Nam się jeszcze to nie udało. Figiel ciągle zapomina się i trzeba go przywracać do porządku szczególnie jak psa zobaczy już nie mówiąc o suce.
Więc czy zakładając szelki czy obrożę pies będzie na początku ciągnął, jeśli założymy od początku szelki to nie sądzę, że nauczymy takiego psa nieciągnięcia.
Szelki dają większy komfort psu i wcale tak nie jest, że są niepotrzebne jeśli pies nie ciągnie. Po pierwsze przepisy wymagają tego by pies był na smyczy, po drugie nigdy nie wiemy jaka niespodzianka czai się za rogiem i może pobudzić naszego psa idącego na lużnej smyczy. Może to być kotecek albo suczka z cieczką Psu, który nie ciągnie i jest karny wystarczy korekta na szelkach + korekta słowna.
Gdyby Figiel nie ciągnął to kto wie może by łaził w szelkach choć teraz ma super wygodną mięciutką obróżkę i nie powinien narzekać na komfort
Na szkoleniu ma łańcuszek co by sobie na wiele nie pozwalał i wiedział, że teraz jest praca a nie spacerek. Zresztą takie przepisy są w obedience.
Co do anatomi nie tylko szelki mogą coś tam zepsuć.
Figiel chodzi z głową do przodu. Może to sprawa osadzenia szyji. Tylko jak się zepnie i coś tam zobaczy albo chce pokazać innemu samcowi, że jest ważny to szyja nagle pięknie się podnosi i nagle inny pies się robi. Szkoda, że na wystawach tak się nie chce pokazywać.
Po drugie pogorszyły się przednie łapy. Łokcie coraz bardziej zaczynają odstawać. Figiel miał od początku tendencje skręcania łap do środka ale nie przekładało się to na ruch i było od czasu do czasu. Teraz to widać bardzo mocno i zresztą pojawiło się w opisie u sędziów. Ja też zauważyłam poglębienie wady.
Nie jest to wina szelek bo z nimi nie ma nic wspólnego, przy rowerze w zeszłym sezonie nie biegał. Wada zaczeła się pogłębiać wraz z treningami agility. Więc może tutaj pies pogrzebany
Ale to dla nas jest wartość nadrzędna nad wystawami więc niech sobie nawet chodzi jak kaczka a treningów nie zaprzestaniemy.
Tym bardziej, że wystawianie zakończyliśmy. No może jeszcze sobie gdzieś towarzysko skoczymy. Intera mu nie będę robić bo uznałam, że to by trącało snobizmem gdybym za wszelką cenę takiemu psu robiła intera wypruwając sobie flaki. Potem co z takim interem robić. Chyba tylko powiesić na ścianie i chwalić się znajomym
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Sob 11:08, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Sob 11:15, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik ja mysle ze tu treningi nie sa bezposrednia przyczyna wady . Widocznie Figlasty ma takie predyspozycje i wiadomo rowniez ze im pies starszy tym bardziej widoczne sa wady. Dlatego tak czesto widzimy psa wystawianego jeden sezon , dwa a potem znika ..... U nas Jantar mial w miare fajne uszy jak byl mlody ( bylo lekko widoczne ze lewe ucho trzyma wyzej ) a potem wraz z wiekiem wada poglebiala sie i teraz lepiej chlopaka juz nigdzie nie pokazywac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 12:20, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
nitencja napisał: | Hanik ja mysle ze tu treningi nie sa bezposrednia przyczyna wady . Widocznie Figlasty ma takie predyspozycje i wiadomo rowniez ze im pies starszy tym bardziej widoczne sa wady. Dlatego tak czesto widzimy psa wystawianego jeden sezon , dwa a potem znika ..... U nas Jantar mial w miare fajne uszy jak byl mlody ( bylo lekko widoczne ze lewe ucho trzyma wyzej ) a potem wraz z wiekiem wada poglebiala sie i teraz lepiej chlopaka juz nigdzie nie pokazywac |
Bardzo możliwe. To były tylko moje przypuszczenia, że może się rozklekotał lekko biegając po torze bo pogłębienie wady zbiegło się z treningami.
Mimo pogłębienia wady też nie zawsze jest ona wychwytywalna przez sędziów. Może nie wszyscy mają takie dobre oko by ją przechwycić a może czasem lepiej udaje mi się go poprowadzić albo ma lepszy dzień. Bo czsem łapy stawia rewelacyjnie i też ładnie idzie a są dni, że makabra. Szczególnie jedna noga mu leci do środka.
Ale ja to już zauważyłam na jednym z pierwszych zdięć z hodowli. Nie znając zupełnie problemu zadałam sobie pytanie czy z tymi jego łapami wszystko jest ok. Okazało się, że już wtedy wada była widoczna.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zresztą nie jest to powód dla którego przestaję wystawiać psa. Co innego jak ma się psa ponadprzeciętnego, ma się wobec niego jakieś plany hodowlane. Ja myślę, że gdybym się uparła to za wschodnią granicą bym mu zrobiła tego intera. Jak nie za pierwszym razem to za ktorymś. Ale po co?
Figlastego kupiłam za naprawdę małe pieniądze to mój pierwszy pies taki tylko mój. Był kupiony tylko do kochania. Nie miałam wcześniej w planach ani wystawiania, ani psich sportów. A tutaj proszę Figiel nauczył mnie, że z psem można robić ciut więcej niż tylko go mieć,i chodzić na spacery i przytulać
następnego psa będę wybierać już z innej perspektywy
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Sob 12:56, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Sob 12:49, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Roksana napisał: | na obroży też pies ciągnie |
No i o to mi chodziło, szelki jako takie nie powodują ciągnięcia, ale rzeczywiście poprawiają komfort podczas ciągnięcia. Choć nie zauważyłam wśród setek psów ciągnących jak parowozy w obrożach, zeby im brak komfortu przeszkadzał
Maciej ciągnąc w obroży strasznie kaszlał, więc wolę, żeby się uczył luźnej smyczy na szelkach, niż podduszał tak dramatycznie
Cytat: | ja mam inne pytanie, po co komu szelki, jeśli nie ma problemu z na smyczy chodzeniem ? |
A po co komu obroża skoro bez problemu moze prowadzić psa w szelkach?
Kreska chodzi w szelkach dlatego, że ma za mały łeb i z obroży z łatwością wyłazi, wystarczy, żeby się czegoś przestraszyła, szarpnęła do tyłu i nieszczęście gotowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roksana
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa-Marki
|
Wysłany: Sob 22:09, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a ile psów widziałaś w szelkach na wystawie?
ja na prawdę nikogo nie zmuszam do obroży, tylko radzę, jak się chce mieć dobrze chodzącego foxa, który potem będzie umiał chodzić na ringu jak należy, to nie należy używać szelek
i tyle, koniec tematu
azjatę też bym wsadziła w szelki, bez problemu, bo mu w postawie nie zaszkodzą, mają mieć szeroki front i ustawienie kończyn, a fox pakerem ma nie być
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 0:32, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Roksana napisał: | tylko radzę, jak się chce mieć dobrze chodzącego foxa, który potem będzie umiał chodzić na ringu jak należy, to nie należy używać szelek
|
I z tym mogę się zgodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 4:41, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No jak najbardziej - dyplom intera powinno się na ścianie wieszać Chociaż moje mieszkają w tubie , w której przyszedł jeden z nich. Choć ramka byłaby pewnie lepszym rozwiązaniem, bo jeden z dyplomów mi sie nadwyrężył podczas wkładania albo wyciągania z tuby
A ostatnio jak byłam w hodowli, która ma na koncie nie byle jakie osiągnięcia - z wygraną BISa na Crufcie włącznie - strasznie sie uśmiałam - bo na ścianie wisiał jeden dyplom chyba najgorszego w hodowli psa Zupełnie jak memento, ze intera można zrobić każdemu wystarczy tylko chciec i trochę sie postarac
To taki mały wtręt, bo weszłam tutaj żeby się pochwalić ostatnimi [link widoczny dla zalogowanych] dziećmi Makarona. Oglądając maluchy pomyślałam sobie, ze warto je poreklamowac. Gdyby komus chodził po głowie obiecujący, wystawowy foks albo foksiczka - bardzo polecam, zapowiadają się bardzo ładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 10:02, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Maluchy cudne , widziałam w kawiarence :serce:
Szkoda, że Makaron to nie foks krótkowłosy
Co do intera to gdybym miała super hiper pięknego psa to dla mnie był by to obowiązek i zaszczyt go zrobić i powiesić na ścianie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|