Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:40, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Z historii zazdrośników, to mój ojciec dostawał szalu, że u nas w domu pierwszy jadł pies, a dopiero później my (a tak po prostu mamie było wygodniej)
A co dowieczoru to pewnie tak będzie - Fibi GPSem Ale to dopiero jutro i na szczęście rzut beretem, więc jak żadni kosmici mi się nie ujawnią po drodze,t o powinnam dotrzeć na autopilocie
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:43, 25 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Filmu niestety nie oglądałam. Ale moja sobotnia całkiem udana. Obie całe i zdrowe do domu wróciłyśmy, F. wymęczona tak, że pół niedzieli przespała (i do 12.00 nawet poranna toaleta ją nie wzywała, kochana psina )
A tymczasem dzisiaj, zapisałam nas na kurs frisbee. Tak dla odmiany. Poczułam potrzebę zrobienia czegoś ze swoim psem. A co jak co, ale rzuty frisbiaczem Fibiacz uwielbia (nie tak jak piłkę, ale pogonić warto - i rzucić pańci pod nogi). A wraz z nami idzie Guerreira z Zulką Więc liczymy na dobrą zabawę, trochę ruchu (choć to bardziej chyba psy) i pożytecznie spędzony czas!
edit - literówka
Ostatnio zmieniony przez Phoebe dnia Śro 22:45, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 6:57, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Phoebe -- i słuszmie! zorganizowany = niezmarnowany czas.
My nadal obstajemy przy wędrówkach, na ile się da . Zagladamy na działkę a tam bielutko, czyściutko. Livka bardzo się ekscytuje przy spotkaniach z psami: przygryzanie wargi, kłapanie, szczeki, rzucanie się na oślep (jak "podejrzany"). Jednak nie rezygnujemy z psich kontaktów . Wczoraj popełniłam "cięzkie przewinienie"-- wycięłam NOŻYCZKAMI kudełki koło oczu... ; ma je Liv takie piękne....
Ciśnienie wzrosło...nawet Liv wyskoczyła z kosza o 5 i już fizjologia poranna za nami
Pozdro wszystkich cieplutko, u nas mroźnie (nie wiem, ile na liczniku, bo jeszcze nie mam zew.termometru ); kawa, kakao.........
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Nie 19:33, 29 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj z Livcią byłam na wsi. Przebieżka przez las, biegusy po podwórku, apetycik, drzemka na osłonecznionym dywanie...SZCZĘŚLIWA psa!
A dopiero wczoraj spotkana osoba "doradzała" mi ... uśpienie, bo taki smutny piesek...wrrrr!!! a ja jestem sadystką!!! wRRRRRRRRRRR!!!
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 15:41, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Oj, było dzisiaj gorąco/ostro! Niedaleko marketu stała pani z sunią, z którą Liv od mlecznych zebów się nie lubi. Livcia ciorała brzuchem, zdarła łapkę--byle do przodu i pożreć wroga Tamta suka wystartowała również, miała kaganiec i respekt przede mną. Bez ran; ta pani mnie tylko zirytowała, ale cóz mogła wiele zrobić ---starsza, kulejąca, z zakupami... Livcia kłapała gryząc się po policzkach od środka... Potem spotkaliśmy fana Livci jamnikopodobnego Maxa---cudowna kompania . Jednak te przeżycia osłabiły Liv; zjadła obiadek i odpoczywa. Nie można jej zostawić bez smyczy: zabije się/ją krew teriera
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 17:04, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Bogula, normalny welsh z Livki Ty też kogoś lubisz albo widzisz i lałabyś w pysk
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 17:59, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
staram się używać rozumku i stosować w miejsce żywiołu/spontanu --- strategię...dość ofiar ,zazwyczaj niewinnych
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 19:33, 31 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Livka z zainteresowaniem wysłuchała reportażu "psiego" w PR 3....
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 17:08, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Livka robi swoje i biegusem do domku; niestety, lewa tylna łapka krwawi --- to pewnie pozostałość z wczorajszego zacietrzewienia (zdarty pazurek).
Ech! zimno i słońce robi wrażenie
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
kother
Zaangażowany
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:02, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
mroźno dzisiaj przez ten wiatr. wytrzymałam godzine na spacerze i ubrana byłam jak nigdy ciepło i zmarzłam że hoho a Wilcio ani myślał wracać do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42133
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 20:17, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bo weszterierowi ciepło jest
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 6:18, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No, dobrze, że z Liv jest jeszcze zarośnięta ; ja w narciarach, kurtce lekkiej acz ciepłej, czapce i rekawiczkach i buciorach...ta godzina na wietrze starczy
Miasto pode mną stężałe, ale busy jadą ; mój rowerek niezawodny i znakomicie się sprawdza ; jeździ się fajnie, bo i autek wyraźnie mniej na suchych drogach.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8636
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 18:05, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Na spacerku usłyszałam znajome szczeki, natrętne...zawróciła z Livką...Za wielkim ogrodzeniam stadionu biegał i jazgotał nie mogąc sie wydostać znajomy psiak=amator suk="alonsio"=Max Udało mi się znaleść bramkę=furtkę do otwarcia, ale ten wariat nadal biegał w amoku. Zostawiłam otwarte, bo przecież zamarznie ten nasz amancik . Teraz już go zobaczyłam niedaleko domu...uratowany dawca!
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Czw 18:56, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Myśmy miały wczoraj na gościnnych występach małego czarnego Uciekał swojemu panu, który się bardzo śpieszył i odjechał, a mały czarny został. Dupka zmarzła, brwi zbielały i przyszedł za białym do trymowania się ogrzać. Potem Kasia szukała właścicieli, ale okazało się, że pan spiesząc się nie zapomniał o psie. Prosił sąsiadkę, żeby zmarzniętą psią dupkę zabrała do siebie. Chyba nie był zadowolony, podobało mu się u nas
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|