Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 15:51, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj siostro!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:05, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze 2 takie same zabawki
Jest kilka sposobów na nauczenie sportu, ale czy Tobie zależy na aporcie formalnym czy do zabawy, np. frisbee??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia945
Zaangażowany
Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 22:31, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Raczej taki do frisbee bo właśnie przez to zakończyłyśmy zabawę z tym fajnym sportem. Generalnie utrudnia to wiele rzeczy...np. zwykłą zabawę bo wszystko kończy się po jednym rzucie piłki, która nie zostaje odniesiona, a nie mam takiej dobrej kondycji żeby przez np 2 godziny zabawy biegać za piłką razem z psem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 11:48, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie no bieganie za psem jest bez sensu.
A lubi się szarpać?? Weź coś czym najbardziej się lubi szarpać i przeciągaj się z nią, gdy zaczyna się dla niej najlepsza zabawa puść zabawkę, poczekaj aż Ci ja przyniesie bądź zrobi ruch w twoja stronę, najlepiej jest zacząć uciekać, a jak Ciebie olewa to Ty też zacznij ja olewać, niech zobaczy, że lepiej jest się z tobą szarpać niż samej się bawić. Ale to musi być coś czego np. na przykład nie jest wstanie rozszarpać w samotności i w ogóle po puszczeniu z rąk będzie mało at akcyjne. po drugie musi Ci przestać na tym zależeć , bo pies czuje kiedy ty się denerwujesz i wtedy woli do Ciebie nie podchodzić, po trzecie musisz być mega atrakcyjna i pełna entuzjazmu. To jest jedna z metod nauczenia psa zabawy z właścicielem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 16:57, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ewa a ja jestem z moim psem na takim etapie że w domu pięknie szarpiemy się tym miekkim talerzem z trixie, nawet trochę poskaczemy za talerzem, z racji tego że mam małe mieszkanie to z talerzem zawsze wraca do legowiska więc koło mnie a ja wtedy łapię dysk i od nowa. I generalnie 10 min i pies jest padnięty. Na dworze z kolei mój pies ma mnie i szczególnie zabawki głęboko gdzieś a szczególnie zabawki bo po smaka czasem przyjdzie, po pieszczochy przyjdzie ale zabawki na dworze są pase... wyjątkiem są patyczki które ostatnio w sumie też już nie chętnie goni no i kasztanki
A już w ogóle odpada zabawa na dworze w miejscu które mój pies nie zna i jest tyle nowych zapachów że cza wszystko zaznaczyć
Też mam problem z aportem, Alex nie będzie trzymał w pysku ciała obcego dłużej jak trzy sekundy!! i tu jest nasz problem, owszem lubi małe piłeczki ale nic większego nie weźmie do pysunia w ogóle a coś małego na bardzo krótko. I zazwyczaj jak mu coś rzucę to sama sobie muszę po to iść, jedynym wyjątkiem jest aport do wody w lato, oczywiście złowiony patyk nie przynosi do mnie ale na brzeg wręcz daleko ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 18:17, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Bo na takim etapie trzeba zakazać wszelkie zabawy w domu i po jakimś czasie wprowadzać je z domu na dwór, powinnaś schować wszystkie zabawki w domu i gdy będziesz pewna, że Alex bardzo tęskni do zabaw z Tobą pójść z nim na dwór i pokazać ulubiona zabawkę o ile wykaże zainteresowanie rzucić 2-3 razy i schować i po mału wydłużać czas zabawy na dworze, po dłuższym czasie Alex z chęcią będzie się bawił i w domu i na worze, ale trzeba do tego konsekwencji i czasu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia945
Zaangażowany
Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 18:27, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Szarpać się lubi. Ja na semi frisbee dostałam radę że mam się szarpać i po chwili się nie ruszać i jak pies puści to od razu dalej się z nią bawić żeby jej pokazać że nie zabiorę jej zabawki. Ale był problem w tym ćwiczeniu dlatego że Dasti miała problem z utrzymaniem szarpaka i generalnie puszczała co chwilkę żeby mocniej złapać więc ćwiczenie totalnie nie wypaliło.
Problem na pewno jest w tym ze ona się boi że zabiorę jej zabawkę bo np jak była mocno nakręcona na frisbee to przynosiła talerz ale nie do mnie a do mojej mamy np.
A generalnie jak skaczę, cieszę się i jestem pełna entuzjazmu to pies i tak zatrzymuję się w pół drogi i merda ogonem w odpowiedzi ;P
Spróbuje jutro tego ćwiczenia które mi podałaś. Dzięki wielkie
A i jeszcze mam pytanie...Bo ktoś robił takie długie szarpaki polarowe ale teraz nie wiem kto...Macie jakiś kontakt do tego ktosia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 14:47, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Haps w ogóle przez jakiś czas nie brał do pyska nic oprócz żarełka, nie bawił się, no nic. Wyjątek: kiedy przypatrywał się jakiś czas mojej zabawie z Tigą, potem ja ją zamykałam a on pogonił raz czy dwa za piłką czy czym tam się z nią bawiłam. Tak ze 2-3 miesiące temu zaczęłam kombinować co by tu zrobić, żeby się bawił. No więc w domu robiłam z siebie chorą psychicznie dziewczynę, piszcząc, krzycząc, podskakując, biegając i podrzucając jakiegoś starego pluszaka. Pies też raczej to olewał, ale w końcu coś się stało, zatrybiło i podszedł. PODSZEDŁ do tej zabawki MERDAJĄC OGONEM. No to ja szał i w ogóle, ale nie o to Klaudia pytałaś... Kurde znowu nie na temat, do rzeczy... No i jakoś tam w końcu się bawiliśmy, było coś w stylu szarpania i on łapał podrzucaną zabawkę. Nie aportował jak wyrzucałam gdzieś dalej, więc ja rzucałam zabawkę albo gdzieś na podłogę (a on na podłodze się nie będzie bawił więc wracał na dywan), albo w pobliże dzieci (dzieci są straszne, taaakie straszne), więc wracał zawsze jakoś w moje pobliże, wtedy ja z ogroooomnym entuzjazmem i piskiem podejmowałam zabawkę i od razu szarpanko, potem zabieram zabawkę i chowam, wszystko tak, żeby czuł niedosyt. Następny etap to uciekanie. Pewnie wiesz już że oczywiście z piskiem i szaleństwem. Ale to było tak, że rzut (nie za daleko) podbiegałam z Hapsem ok połowę drogi (na początku połowa drogi to był dosłownie krok) i jak złapał zabawkę to uciekałam (najlepiej "na czworaka") z piskiem, klaszcząc, nęcąc i wołając, tupiąc itd, itp. Jak podbiega to od razu łapię zabawkę i szarpanko (po to żeby donosił do ręki). Teraz jesteśmy na takim etapie, że wyrzucam zabawkę na długość przedpokoju (ja wiem.. 5-6 m?) i uciekam do pokoju, stamtąd piszczę i tupię i on leci do mnie i szarpanko, a jakże A z resztą pokażę na filmiku (nie moim. Paula od Weny (bc) tak z Hondą sobie robiła), o: http://www.youtube.com/watch?v=kR26Tmm6kQo&list=UUysYBGR1gatNaRNkvq0MVvw&feature=plcp (tu od ok 2:20)
i: http://www.youtube.com/watch?v=HJ95k9FQy38&list=UUysYBGR1gatNaRNkvq0MVvw&feature=plcp (tu od ok. 1:9
Tak nawiasem mówiąc to filmiki rewelacja
Ups właśnie zauważyłam że się nieźle rozpisałam
A co do szarpaków to ja sama robię z pasków polaru, tu masz pokazane jak to robić: http://www.youtube.com/watch?v=5nscoVaILh8&context=C26574ADOEgsToPDskL8q3Fk8rtPPOEcBdAcQLAf
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 15:26, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
malinowa napisał: | Nie aportował jak wyrzucałam gdzieś dalej, więc ja rzucałam zabawkę albo gdzieś na podłogę (a on na podłodze się nie będzie bawił więc wracał na dywan), albo w pobliże dzieci (dzieci są straszne, taaakie straszne), więc wracał zawsze jakoś w moje pobliże, wtedy ja z ogroooomnym entuzjazmem i piskiem podejmowałam zabawkę i od razu szarpanko, potem zabieram zabawkę i chowam, wszystko tak, żeby czuł niedosyt. |
brawa za genialne rozgryzienie psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia945
Zaangażowany
Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 17:26, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kurcze tylko najgorsze jest to że ja tego wszystkiego próbowałam i zawsze jakaś jest przeszkoda, coś idzie nie z planem ;P Dzięki serdeczne malinowa za obszerny opis i rady Dobra zaprę się i spróbuje ją tego nauczyc. Chociaż właśnie ostatnio jak ona już prawie była przy mnie to zaczynalam się cieszyc jak głupia a wtedy ogon w ruch, piłka na bok a pies do mnie xd wtedy wymiękłam.....Wczoraj uczyłam ją zamykac szafkę łapą...lajtowo jakieś 5 minut i wiedziała o co chodzi. jeszcze wcześniej podstawy obi spoczko złapała a aport to jest dla niej jakaś czarna magia tzn. może ja źle mówię bo chodzi o to że ona aportuje ale nie oddaje zabawki. Zachiny nie czai xd
A szarpaczek chyba zamówie bo nie mam w domu nic polarowego na zbyciu a chciałabym taki długi szarpaczek. Sprawię psiakowi prezent na święta
A jeszcze odbiegając od tematu to zachorowałam na bordery..i wstyd się przyznac ale moim następnym psem raczej będzie border collie I możecie powiedziec ze border jest prosty itp. ale ja je uwielbiam...Sama nawet nie wiem za co ale wiem że podobają mi się one, ich styl pracy i generalnie charakter. Teraz powoli obczajam hodowle i przygotowuję się wiedzowo na nowego malucha a za jakieś 3 lata spełnię plany oczywiście nie znaczy to że nie kocham już westów...kocham je nadal i nadal mocniej od borderów... Białe oczywiście też jeszcze w planach ale raczej tych bardziej odległych
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 17:58, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ewooosiek napisał: | brawa za genialne rozgryzienie psa |
yhyhyhy
Klaudia945 napisał: | A jeszcze odbiegając od tematu to zachorowałam na bordery..i wstyd się przyznac ale moim następnym psem raczej będzie border collie I możecie powiedziec ze border jest prosty itp. ale ja je uwielbiam...Sama nawet nie wiem za co ale wiem że podobają mi się one, ich styl pracy i generalnie charakter. |
Po pierwsze: nie, nie, nie, wcale nie powiemy, że bordery są proste, ba! one bardzo NIE są proste, bo to, że są superinteligentne i super-chcą-i-pragą-współpracy-z-człowiekiem wcale nie czyni z nich prostych, a raczej na odwrót; czytałam o borderze, który specjalnie ucieka/odbiega od pana by zostać przywołanym i dostać smaka i to wcale nie jest jakiś dziwny czy niespotykany przypadek, wręcz to standard!
Po drugie - spoko, ja też chorowałam na bordera i to dłuższy czas, potem równie długi czas na aussika, następnie kolejno na: bodajże kelpika, pyra, potem tervika, potem znów aussie, jakaś przerwa i ogólna choroba owczarkowa, później border, acd, kelpie, pikardyjski, pyrek, belg - co się potem przerodziło w określonego belga - tym razem malinkę, z malinki w inną malinkę, a raczej holendra, znowu pyr, potem już z łowcarków wylazłam w gończe itp. myśliwskie tj. gończy polski, posokowiec bawarski, gończy włoski i wróciłam do terierów przez Ludwisia więc były airedale, zatrzymałam się na terierze irlandzkim, ale w przyszłości chcę mieć: na studiach jeszcze chcę dwa psy: gończy pl i irish, potem jakoś coś australijski terier, a ogólnie z terierów (kiedykolwiek) chcę: parsona, welsha, bordera, australijczyka, foksa krótkiego no i ofc irlanda Choroba na każdą z tych ras wiązała się z milionami przeczytanych for (forów?) o niej i artykułów (no może z wyjątkiem pikarda) I trwała ok 1-3/4 msc. Więc może Ci przejdzie, a osobiście poleciłabym Ci przerzucenie się (lub chociaż poczytanie) na kelpie. To moim zdaniem o wiele fajniejsze psy, ale też zależy do jakiego sportu/pracy chcesz owczara A jeszcze mi się przypomniało, że chorowałam w międzyczasie jakoś też na mudika i chorwata ale raczej krócej niż 1 msc
Powodzenia w tym przeklętym aporcie
Edit.: Stop! Stop! Wróć! Jeszcze w planach terierowych jest kerraczek i szkot (ale szkot na starość jakoś - do obi )
Ostatnio zmieniony przez malinowa dnia Śro 18:00, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 19:13, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
oo, wow, Malinowa, jakie dalekie i rozległe międzyrasowe plany! (absolutnie bez złośliwości! przeczytałam tylko post powyżej)
ambitnie - ja się przyznam że mam lekki kryzys, po kolejnym i kolejnym i kolejnym spacerze z czwóreczką czuję się po prostu zmęczona i jak zasiadam do komp. to z przyjemnością oglądam zdjęcia różnych fajnych psiaków i z czystym sumieniem stwierdzam - na razie żadnego więcej; limit wyczerpany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 12:11, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście uwielbiam psy duże, ale mąż uznaje takie tylko na dworze, a ja nie uznaje, dla mnie pies to tylko w domu, chociaż wydaje mi się, ze niektóre rasy wolą dwór.
Mi się BC bardzo podobają z charakteru itp szczególnie te pracusie, ale najlepszym był by ACD to jest dla mnie pomieszanie terriera z borderem bardzo chciałabym poznać rasę i może kiedyś... bo na pracującego westa to ja nie mam co liczyć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia945
Zaangażowany
Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 21:10, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ewooosiek napisał: | Ja osobiście uwielbiam psy duże, ale mąż uznaje takie tylko na dworze, a ja nie uznaje, dla mnie pies to tylko w domu, chociaż wydaje mi się, ze niektóre rasy wolą dwór.
|
Myślę podobnie
Heh malinowa to widzę że nieźle Ci się zdanie zmienia Nie, nie jedyna rasa na którą naprawdę zachorowałam to właśnie border..no wiadomo są też psy na które patrze i mówię "ale fajny!" (właściwie wszystkie xd) ale na semi widziałam bordera i się zakochałam, czytam o borderach i się zakochałam więc chyba naprawdę mi się podobają I ten ich wyraz oczu... Zobaczymy Czas pokaże na co się zdecyduje i co się na tą decyzje złoży ale generalnie border bardzoooo mi odpowiada też ze względu sportowego ponieważ szukam psa rasy typowo sportowej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 20:54, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | oo, wow, Malinowa, jakie dalekie i rozległe międzyrasowe plany! (absolutnie bez złośliwości! przeczytałam tylko post powyżej) |
Plany na razie tylko na teriery (i gończaka ) Ale zdecydowanie nie chcę tych wszystkich terrorów w tym samym czasie, o nie. Dla mnie max to 3 psy dobra, no 4, pod warunkiem, że przynajmniej jeden przygarnięty Tak w ogóle to uwielbiam stado goranik i Twoje stado ale rozumiem, że to nie zawsze taka łatwa i przyjemna sprawa
Ewoosiek ja też uwielbiam duże psy i też nie uznaję trzymania psa na dworze (mimo, ze nasza sucz Tiga mieszka na dworze, ale to całkiem inna sprawa - to jej wybór, a jesienią i zimą - jeśli chce - mieszka w domu, do tego do domu ma wstęp zawsze, o każdej porze, ale ona NIE LUBI - ona w domu nie będzie i koniec, często zimą my ją na siłę wganiamy bo mimo mrozu ona NIE WCHODZI i zadowolona nawet w kojcu w ocieplanej budzie rzadko kiedy sypia). Duże psy są przecudne, ale ja chcę psa do intensywnego sportu i aktywnego życia, jednak jeśli tylko będzie taka możliwość w domu będzie jeden duży pies (jakiś molos, mmm... albo szwajcar, mmmm )
A owczarki, hmm jak to nazwać... to były takie zauroczenia, chorowałam na łowcarkowe pracusie, a teraz z nich wszystkich został mi tylko pyrek, kelpik i z "tych w trochę innym typie" to tervik, maliniak, no i ten zmieszany z terierem ACD Ale fakt - duuużo tych pracusiów przerobiłam, przynajmniej mam swoje typy i wiem, że nie chcę bordera
Klaudia jesteś na forum BC? Acha i jeszcze: chciałabyś bordera do jakiegoś sportu?
Przepraszam wszystkich westikowców, że tu się tak łowcarkowo rozwodzę, ale nie mogę się powstrzymać Jeśli komuś to przeszkadza to piszcie, proszę, bo tu przecież terierkowo!
Qrcze i znów się tak rozpisałam, że szok
Przepraszamprzepraszamprzepraszamprzepraszam! Obiecuje, że w najbliższym czasie założę sobie galerię, albo najlepiej bloga i tam będę się rozpisywać do woli. Przepraszam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|