Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:01, 27 Mar 2012 Temat postu: BARF a choroby |
|
|
PanKrac na urodziny w prezencie od natury dostał Babeszji... Wątroba rozwalona. Wetka kazała Royala Hepatica nabyć
Czy ktos ma doświadczenie w karmieniu barfem psa z chora wątrobą? Wiem, że ma jeść lekko, surowizna z kością została mi zdecydowanie odradzona. W ogóle pani wet. zrobiła oczy, jak powiedziałam, że je surowiznę...
Znacie jakiegoś weta, który karmi barfem, lub zna się na żywieniu? Kogoś, kto doradzi, co robić? ja unikam zbóż, a tu zalecenie, że mam kleik gotować. Jestem skołowana... W tym przypadku trudno mi nie słuchać lekarza. Rozumiem, że zwykła karma (teraz jemy TOTW) odpada na jakiś czas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 8:36, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No niestety, ja bym Ci też odradzała podawanie kości przy osłabionej wątrobie (w późniejszych etapach leczenia można je zastąpić mączkami kostnymi). Co do tego, czy surowizna jest zakazana... na pewno wspomagacze wątrobowe (typu Essentiale), zioła (muszę pogrzebać po notatkach...) i jedzenie niskotłuszczowe i niskobiałkowe, ale czy gotowane, czy surowe, czy sucha karma, tego nie chcę Ci sugerować. W ciągu ostatnich kilku miesięcy dwa psy znajomej miały kurowaną wątrobę (starsze psiaki) i po E. oraz jedzeniu gotowanym (ryż z kurczakiem, indykiem, wołowiną) i suchej karmie typu senior wskaźniki bardzo szybko wróciły do normy. Z TOTW raczej rybna wersja, ale... nie wiem na ile poważne są to problemy, nie jestem weterynarzem. Na pewno mogę Cię pocieszyć, że wątroba posiada ogromne zdolności regeneracyjne, więc jak ją przez parę tygodni odciążysz, to parametry na pewno zaczną wracać do normy (równie szybko jak je przekroczyły).
Mogę Ci polecić panią weterynarz Małgosię Ściskalską, do której mam zaufanie. Całkiem niedawno rozmawiałam z nią o BARFie, ona sama ma psy, hoduje wyżły węgierskie i nie wyklucza przestawienia ich na surowiznę. Przyjmuje w lecznicach całodobowych - Wila Vet oraz Puławska. Trzeba dzwonić kiedy będzie miała dyżur, możesz powołać się na nas ("od deerhoundów").
No i uściskaj ode mnie kochanego piecha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:05, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki Tilia, na Ciebie zawsze można liczyć
Czasu brak, by cokolwiek pisać. Generalnie -teraz moje piechy właśnie na rybnym są, więc można by to pewno utrzymać. Żeby jeszcze tylko CHCIAŁ jeść... Dziś inny wet nas przyjął. Stwierdził, że z tą wątrobą nie jest aż tak źle, i żeby karmić normalnie, byle wysokiej jakości karmą.
Bez ładu i składu piszę, nie mogę się skupić, i lecieć muszę.
Jeszcze raz DZIĘKI kochana!
|
|
Powrót do góry |
|
|
gryf80
Dołączył: 30 Sty 2012
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze wsi:)Puławy
|
Wysłany: Śro 18:28, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
tak jak tilia pisaa kup cos regenerujacego watrobę.a karm tak jak pan wet mówił normalna karmą.a nerki(kreatynian)sa ok?bo moim zdaniem nie watroba a nerami należy sie pzrejmować.
ewntualnie dożuć chłopakowi wit b compositum i dawaj ja dorosłemu do momentu az sam zacznnie jesc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:21, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jesteście wspaniali!
Wit B dostaje podskórnie. Lek na wątrobę doustnie. Mam to dawać 30-40dni.
Nerki nieuszkodzone Mocz już bez śladu krwi.
Z ręki, bo z ręki, ale zjadł dziś karmę
Właśnie skończyły mi się mrożonki, więc siłą rzeczy teraz będzie i tak jadł suche.
Ciekawi mnie jednak nadal zastosowanie BARFA u chorych psów. Dieta lekkostrawna jest bardziej bogata w węglowodany, które podobno są psu niepotrzebne. Zaczęłam się zastanawiać, czy pies w końcu z nich korzysta, czy nie. Poza tym gotowane, by było lepiej strawne, czy może (jak dotąd sądziłam) po ugotowaniu staje się gorzej strawne. Zamieszanie...
Bardzo trudno rozmawiało mi się z wetką. Nie tłumaczyła mi, co jest ważne, czego i dlaczego należy unikać. Z resztą weci najchętniej polecają karmę, i broń boże nic więcej. Naprawdę trudno połapać się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 22:55, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zofijówko, podaj i tak coś na wątrobę, możesz LIV52, bardzo polecane. Wiesz... ja bym karmiła surowym i tak... czyli tym co moim psom służy najlepiej, bo widzę różnicę bardzo wyraźną (kupy). Jak ma być niskobiałkowe to papki warzywne z ziołami, najwyżej z niewielkim dodatkiem czegoś gotowanego (marchew? ryż?) i minimalnym dodatkiem mięsa bez kości.
Ale sama wetka ostatnio powiedziała mi, żebym nie krytykowała wetów, bo o karmieniu na studiach jest bardzo mało, najprościej polecić gotową karmę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 23:30, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: |
Ale sama wetka ostatnio powiedziała mi, żebym nie krytykowała wetów, bo o karmieniu na studiach jest bardzo mało, najprościej polecić gotową karmę. |
studia polegają na studiowaniu, a nie uczeniu się a jak się czegoś nie wie to nie wstyd przyznać się i przy następnej wizycie poinformować żywienie w chorobie jest bardzo istotne
za PanKraca na BARFie się nie znam, ale drążyłabym temat gdyby to dotyczyło mojego psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 8:12, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Magnitudo, nasza wet. ma otwarty umysł i niczego z góry nie przekreśla "bo nie" i za to ją cenię. Ale w sumie nie dziwię się większości - ja też ufałam prowadzącym na studiach - a skoro powtarza się im, że karmienie domowe jest przestarzałą formą karmienia, bo teraz są dostępne profesjonalne pasze przemysłowe zapewniające wszystko co trzeba każdemu psu na każdym etapie życia i przy każdej przypadłości, to to przyjmują za pewnik. Żywienie w chorobie wątroby = gotowa pasza na przypadłości wątrobowe. Schody zaczynaja się, gdy pies, jak mój, gotowej paszy nie przyswaja. Albo jeśli właściciel nie ma na taką, bardzo drogą formę karmienia pieniędzy.
Swoją drogą to faktycznie bardzo ciekawy temat. Tak jak pisała Zofijówka - pies najłatwiej i najszybciej trawi pokarm surowy. Mięso gotowane zmienia strukturę i wyjaławia się, więcej z niego zostaje wydalone. Fakt, kości nie są wskazane, bo wątroba musi się bardziej "wysilić" przy ich trawieniu (przepraszam za brak fachowości), tak samo tłuszcze. Ale jeśli pies dobrze trawi papki warzywne czy warzywno owocowe, to podawałabym je właśnie wraz z ziołami wspomagającymi wątrobę. Zamiast polecanego ryżu. Z dodatkiem chudego mięsa. No i w niewielkich ilościach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:34, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Surowe warzywa i owoce przy chorej wątrobie są raczej niezalecane, jako ciężkostrawne. Kość też myślę, może być trudna do strawienia. Jednak dawanie samego mięsa moim zdaniem nie jest najlepsze ze względu na złe proporcje wapnia i fosforu. Czyli i tak źle, i tak niedobrze
Wysoka zawartość białka jest niezalecana przy nerkach. Przy wątrobie chyba trochę mniej.
Ja mam wątpliwości co do papek warzywnych w sytuacji schorowanego psa. One maja prawie zerową kaloryczność, a przy psie, który nie chce jeść, stawiałabym już prędzej na kleik ryżowy- i to, i to węglowodany, przy czym taki ryż chyba jednak łatwiej strawny i bardziej konkretny.
Zioła to dobre rozwiązanie. Choć znowu nie wiem, czy podając leki na wątrobę, nie popadamy w przesadę.
Zastanawia jeszcze jedna rzecz. U człowieka przy chorej wątrobie nie zaleca się pełnej mąki, warzyw strączkowych, kukurydzy (być może chodzi o wzdęcia). Natomiast większość białka powinna pochodzić z produktów zwierzęcych. W karmie Royal Hepatic skład jest następujący:
Ryż, kukurydza, tłuszcze zwierzęce, izolat białka sojowego*, hydrolizat białka zwierzęcego, pupla buraczana, sole mineralne, olej sojowy, włókno roślinne, olej rybny, fruktooligosacharydy, wyciąg z aksamitki wzniesionej( źródło luteiny).
Najzdrowsza z całej karmy wydaje się aksamitka
|
|
Powrót do góry |
|
|
gryf80
Dołączył: 30 Sty 2012
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze wsi:)Puławy
|
Wysłany: Czw 19:28, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ryz jak ryż,ale kukurydza maja na mysli(u ludzi)otoczke ziarna nie miąższ-fakt warzywa strączkowe jak i kukurydza(nie mąka kukurydziana)sa cieżko strawne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 19:35, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: |
Ale sama wetka ostatnio powiedziała mi, żebym nie krytykowała wetów, bo o karmieniu na studiach jest bardzo mało, najprościej polecić gotową karmę. |
Ja też na studiach o projektowaniu komputerowym miałam bardzo mało, tak samo o wszystkich materiałach budowlanych wykończeniowych nie było nic a posiąść tą wiedzę musiałam żeby móc pracować. Myślę że jeśli ktoś lubi swoją pracę to i o żywieniu się dowie co trzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 19:40, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pewna co do trawienia warzyw, bo jak pisałam mam inne obserwacje co do hmm wielkości kup. Po warzywach "z zupy" czyli rozgotowanych i rozgniecionych moje psy robią zdecydowanie większe kupy niż po papce warzywnej (zmiksowane surowe warzywa i owoce, całe surowe jajka, olej, jogurt, trochę podrobów), w dodatku w odchodach po warzywach gotowanych widać wyraźnie kolor (marchewka, buraki) i kawałki tych warzyw. Po papce kupa jest oczywiście miększa i większa niż po mięsie, ale prawie tak samo jednolita (że tak powiem, odcienie brązu ) i mniejsza niż po tej po gotowanych warzywach. Przepraszam za obrazowe przedstawienie sprawy Mam wrażenie, że jednak mimo wszystko trochę inaczej przywajamy jedzenie niż psy. Rok temu po chwilowych problemach żołądkowych Druśki chciałam jej tak włąśnie "odciążyć" wątrobę i żołądek i zaczęłam dawać gotowane z przewagą wypełniacza. Skutek nie był dobry, bo o ile po pierwszej porcji tego "dietetycznego" było w miarę ok, to potem było gorzej i gorzej, bo kupy były wielkie i mało zwarte. Chciał nie chciał wróciłam z pewnym niepokojem do surowizny i problemy się skończyły. Może to nie świadczyć o niczym więcej tylko o indywidualnych skłonnościach akurat mojego psa, no ale takie mam doświadczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:23, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Gotowane warzywa przecież tez można zmielić. U moich reakcja na miksy warzywne solo jest dość kiepska. Natomiast na codzień do mięsa z mielonymi kośćmi daję wyłącznie właśnie miksowane surowe warzywa- żadnych wypełniaczy (zbóż). W to wierzę najbardziej i najlepiej mi się do sprawdza. Kupy są niewielkie, zwarte, dobrze przechodzą i są jednolite.
Ale kupaśny temat sie zrobił
wiecie, że słowo g***ny automatycznie zmienia się na ciasteczkowy??
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42054
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:14, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zofijówka napisał: | wiecie, że słowo g***ny automatycznie zmienia się na ciasteczkowy?? |
Wiemy
A spróbuj napisać c..j
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:34, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Zofijówka napisał: | wiecie, że słowo g***ny automatycznie zmienia się na ciasteczkowy?? |
Wiemy
A spróbuj napisać c..j |
MUSZĘ, BO CIEKAWOŚĆ MNIE ZJE...
wielce czcigodny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|