Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Wto 20:46, 30 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ewooosiek napisał: | Jaki śliczny Avatarek |
Dzięki... To stary avatar. Jeden z pierwszych
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kother
Zaangażowany
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 1:06, 01 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Khola napisał: | My też po spacerku włazimy pod prysznic, ale - uwaga- z letnią wodą!
Po spacerku na mrozie woda ciepła parzy skórę i jest zupełnie niepotrzebna, bo letni prysznic tez szybciutko radzi sobie ze zmrożonym śniegiem! |
właśnie nad tym się zastanawiałam, czy płukać łapki w zimnej wodzie czy ciepłej. ale jeśli mówcie że letnia nie parzy to super przynajmniej ja nie zmarznę przy płukaniu psich łap.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 11:38, 01 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Ehhh Jak fajnie mieć krótkowłosego psa |
Taaaa To samo sobie pomyślałam, czytając ten wątek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:23, 01 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja kerrakowe kule śnieżne wsadzam, znaczy wchodzą same i spłukuję letnią wodą, później wycieram. Niestety przy takej ilości kręconej, jedwabistej sierści jaką mają kerraki, zima i śnieg to paskudztwo, szczególnie, ze trzeba rano do pracy gnać
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20:56, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm, a ja myślałam, że moja technika pozbywania się kulek jest najoczywistsza.... Wyczesuję z psa kulki grzebieniem z dużymi odstępami między zębami, a później tylko wycieram psa. Zazwyczaj stawiam najpierw psa na ręczniku, bo później wystarczy tylko kulki wyrzucić do wanny. A tu widzę tyle innych sposobów....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khola
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 13:12, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
whitewestie napisał: | Hmmm, a ja myślałam, że moja technika pozbywania się kulek jest najoczywistsza.... Wyczesuję z psa kulki grzebieniem z dużymi odstępami między zębami, a później tylko wycieram psa. Zazwyczaj stawiam najpierw psa na ręczniku, bo później wystarczy tylko kulki wyrzucić do wanny. A tu widzę tyle innych sposobów.... |
Pewnie Twoja metoda jest najoczywistsza dla sierści szorstkiej.
Ja z PONa też jestem w stanie kulki wyczesać czy nawet wygrzebac palcami - ale owczarz ma wbrew pozorom włos szorstki.
Za to u teriera który ma miękkie, jedwabiste, kręcone włosy niestety takie wyczesywanie równałoby się szarpaniu i wyrywaniu włosa - kulki śniegowe są intensywnie przeplecione splątanymi kudełkami, do tego zanim dotrzemy do domu zmieniają się w zbite, lodowe kule... i jedynie prysznic z letnią wodą przynosi psu ulgę
Poza tym śnieg inaczej się łapie w zależności od rodzaju włosa - po spacerku w śnieżycy długo-miękkowłosa Khola ma kulki na łapach, brzuchu, pupie, klacie, pysku i maleńkie kuleczki na grzbiecie.
Długo-szorstkowłosa Uni ma natomiast niewielkie kulki na dolnych połowach łap, troszkę na brzuchu i odrobinę na pysku - a ryje w sniegu za piłeczką dużo intensywniej niż Khola, która woli biegać niż kopać w zaspach...
Szczęśliwcy mający szorstkie psy mają jednak odrobinkę łatwiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
whitewestie
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 1206
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 16:55, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tak jestem zapatrzona w te moje psiaki, że zapomniałam, że mogą istnieć inne typy sierści i śniegowych kulek na psie
Masz rację Khola, wyczesywanie faktycznie najlepiej sprawdza się na szorstkich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|