Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Irak - Kurdystan
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Podróże
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogula
Weteran


Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnowskie Góry

PostWysłany: Pią 7:12, 16 Sie 2013    Temat postu:

madry gość nie drażni gospodarza Wink Mr. Green

żyj podróżując, jeśli masz tylko chęć i okazję! rodzice pilnują piesków? moja Mama bardzo chętnie----wnuczki/dziewczęta wyrośnięte i rozjechane po swiecie: Italia,Chiny i Egipt, to teraz opiekuje się naszymi zwierzakami w razie wyjazdów Mr. Green Mr. Green Mama znosi te rozjazdy---w końcu ona geograf i podróżnik, kiedyś rezydentka biura podróży w Grecj; ma ponad 70 lat i mimo, ze kolaniska ją bolą, to nadal urywa się w świat (w tym roku Austria i Włochy----wycieczki nie pobytyi Cool ); pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 8:53, 16 Sie 2013    Temat postu:

Victorka napisał:
Pięknie Ach Klimat taki, że warzywa i owoce trzeba bardzo prosić, żeby rosły... Zainteresowała mnie ta ryba Hmmm Musiałą być rzeczywiście przepysznie przyrządzona, jeśli wtranżoliłaś 2 kg Laughing


Niby te owoce trzeba prosić ale... No właśnie jest "ale". Klimat, wydawać by się mogło, niesprzyjający. I owszem. Bo deszcz pada rzadko. Trzeba więc ręcznie podlewać. Ale wyobraź sobie, jak smakują ich truskawki, rosnące w takim słońcu Ach Pycha Tonqe
Zresztą, poruszyłaś ciekawy temat. Temat rolnictwa.
Mieszkańcy Kurdystanu są bogaci. I Region też jest bogaty. A jeśli ktoś jest bogaty, to zazwyczaj ma pracę w mieście a nie na roli. W Iraku rolnictwo praktycznie nie istnieje. No, bo kto by się w to bawił? Garstka nielicznych. Więc produkty lokalne są bardzo drogie, bo unikalne. W zasadzie większość warzyw, owoców i innych produktów sprowadzają. Z Turcji. Więc jakość tychże po prostu przemilczę. Za to kilogram ich lokalnych truskawek kosztował bagatela 30$.........

Co do rybki, podpytywałam, jak ją przyrządził ale nie chciał mi powiedzieć Laughing Zbył mnie stwierdzeniem, że najważniejsze to, żeby ryba miała czystą wodę w stawku, regularne i dobre jedzenie, to on już później nic nie musi robić, tylko hyc ją do pieca i gotowe. Evil or Very Mad

bogula, to właśnie rodzice pilnują mojego drobiazgu, jak wyjeżdżam. Szczerze mówiąc, nikomu innemu bym ich nie zostawiła - prędzej bym nigdzie nie pojechała Cool
Pogratuluj swojej mamie zatem zapału! Niesamowite. No i cierpliwości do bycia rodziną zastępczą dla zwierząt Mr. Green Dobrze mieć takiego kogoś, komu bez obawy można zostawić swoje psy Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yoshka



Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 9:01, 16 Sie 2013    Temat postu:

Super relacja! Ach Chcę jeszcze. Gdzie trzeba pracować, żeby jeździć w takie delegacje? Wink Uwielbiam podróże na wschód Smile

Zair poopowiadaj o Mongolii. I o Ukrainie! Uwielbiam Ukrainę, byłam tam już z 4 razy - Lwów, Kijów, Odessa, 3 tygodnie spędzone na organizowaniu letnich zajęć dla dzieci z małej miejscowości Fastów (pod Kijowem), oczywiście Krym i ukraińskie naprawdę dzikie Karpaty w okolicy Ivano-Frankowska... Uwielbiam Smile

Za to Białoruś - kraj skrajności - na wsi potworna bieda, za to w większych miastach spotkać można takie samochody, których nie widać na co dzień nawet w Warszawie. I wszystkie z blendą na masce, taka moda chyba. W każdej miejscowości obowiązkowo czołg i pomnik Lenina. Na zakupy trzeba zabrać worek pieniędzy a nic nie warte banknoty walają się po ulicach. Nikt się nawet po nie nie schyla... W każdym kiosku do nabycia suszone ryby, niektóre całkiem spore. Niezapomniany widok elegancko ubranej dziewczyny idącej ulicą i wcinającej półmetrową wyschniętą rybę z oczami, z płetwami... Mnóstwo dziwnych zakazów, za których złamanie ląduje się w areszcie na 48 godzin a mimo to ludzie pełni (trochę dziwnego) poczucia humoru.

Z kolei ostatnio spodobały mi się Bałkany - Serbia, Albania, Czarnogóra... Może w przyszłym roku się uda Smile


Ostatnio zmieniony przez Yoshka dnia Pią 9:03, 16 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 10:39, 16 Sie 2013    Temat postu:

Yoshka napisał:
Super relacja! Ach Chcę jeszcze. Gdzie trzeba pracować, żeby jeździć w takie delegacje? Wink Uwielbiam podróże na wschód Smile


Hahaha. Akurat tam już nie pracuję. Na szczęście Wink
Ale za to w nowej pracy też jeżdżę i może w listopadzie pojadę na kolejny kontynent Cool

A póki co, wracam do pracy. Może wieczorkiem skrobnę kolejny rozdział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myszak22



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tychy

PostWysłany: Sob 14:45, 17 Sie 2013    Temat postu:

Przeczytałam i obejrzałam - wspaniała relacja ! Mnie też się marzy azjatycka wyprawa, albo chociaż malutka wyprawka . A tymczasem czekam na ciąg dalszy relacji Wink I ciągle myślę o tej pysznej rybce Tonqe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42062
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 15:41, 17 Sie 2013    Temat postu:

Ja też przeczytałem . Super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:59, 19 Sie 2013    Temat postu:

Zadziorku, dzięki!

myszak22 napisał:
Przeczytałam i obejrzałam - wspaniała relacja ! Mnie też się marzy azjatycka wyprawa, albo chociaż malutka wyprawka . A tymczasem czekam na ciąg dalszy relacji Wink I ciągle myślę o tej pysznej rybce Tonqe


Dzięki. Mam teraz mało czasu, bo za chwilę znowu mnie niesie poza granice ale postaram się szybko coś jeszcze skrobnąć a później będziecie musieli poczekać na ciąg dalszy jakieś 10 dni Laughing

Rybka nazywała się karb - wymawiana, jako "karp".
W ogóle, jeśli chodzi o język kurdyjski, to na początku było bezbrzeżne zdziwienie, że chyba sobie ze mnie jaja robią a później kupa śmiechu.
Otóż, po lewej język kurdyjski (oczywiście wymowa fonetyczna), po prawej polski:
pięcz = pięć
szesz = sześć
pięczset = pięćset
szeszset = sześćset
karb = też ryba Wink Cool Laughing
I kilka innych przykładów, których teraz moja sklerotyczna głowa nie może sobie przypomnieć.

No ale, ja jako lingwista, mogę Wam tylko powiedzieć, że badania lingwistyczne wskazują, iż językom słowiańskim(a więc i naszej pięknej polszczyźnie), bliżej jest do języków indoirańskich (kurdyjski, sanskryt), niż do języków germańskich czy romańskich. A ciekawostką niechaj będzie, że jednym z najbardziej zbliżonych fonetycznie do sanskrytu języków jest właśnie polski. I obydwa mają siedem przypadków. To też niespotykane.

Ale, ale! Zbaczam z tematu Cool Miałyby być zdjęcia, więc będą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:35, 19 Sie 2013    Temat postu:

Powłóczmy się po starym mieście
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 22:15, 19 Sie 2013    Temat postu:

Na lewo Baghdad i Kirkuk. Czyli zło. Na wprost Mosul. Czyli zło.
Dlaczego zło? Dlatego, że tam są zamachy. Tam wybuchają bomby. I tam jest "bagdadzki Irak", jak mówią Kurdowie. Oni się od tego odcinają. Oni mają swój Kurdystan. U nich są Kurdowie. A tam? A tam są Arabowie. Kurdowie nienawidzą Arabów. Całym swym sercem Cool Bo Arabowie mają dżihad. A oni mi tłumaczyli, że Koran nigdzie nie każe zabijać. Nawet innowierców. Bo Arabowie nie piją alkoholu a oni piją. Bo, gdy Arabowie przyjeżdżają do Kurdystanu to ciągle coś się dzieje. Kiedyś wjechali. Z bombą. Zginęli niewinni ludzie. Od tego czasu nienawiść do Arabów wylewa się z nich, jak lawa z wulkanu. A spróbuj Kurda nazwać Arabem, to masz wroga na całe życie! Zresztą Kurdowie nie mają z Arabami nic wspólnego - ani etnicznie ani antropologicznie.
Kurdowie są dla mnie, jak nasi podhalańscy górale. Twardzi, ze swoim zdaniem ale z dobrym sercem. Zawsze otwarci na to, co masz do powiedzenia. Lubią poznawać nowe i inne.
Poza tym, nie epatują swoją religią tak, jak inni muzułmanie. Ich religia to ich sprawa. I to widać. Na początku myślałam, że to inny Islam. Ale to po prostu inne podejście do tegoż.
Bo o religii mówią rzadko i nigdy z własnej inicjatywy. Raz czy dwa słyszałam, że muszą iść podziękować za coś bogu przy czym nigdy nie usłyszałam, że ten bóg to ma być Allah. Po prostu bóg. Poza tym, nie zauważyłam, żeby Kurdowie byli przesadnie praktykujący. Ruch na ulicach nie jest wstrzymywany, gdy przyjdzie czas modlitwy. I oni też się nie spinają, że muszą się pomodlić, że już czas. Nic z tych rzeczy. Postu też nie przestrzegają. Bardzo chcą żyć tak, jak inni (nie-Muzułmanie). Wiele kobiet nie nosi już chust na głowach. Wielu mężczyzn już się z tym pogodziło. Miałam wrażenie, że oni chcą zachować swoją religię tylko dla siebie. I nie chcą, żeby im przeszkadzała w normalnym życiu. Raz, pytając o Islam, usłyszałam, że to nie jest ich religia, tylko religia Arabów.

OK, ale wracając do tematu. Skoro na lewo zło (hehehe) i na wprost zło, to jedźmy na prawo.

Większość ludzi kręci się na prawo. Tam jest Ainkawa. Ziemia Obiecana Kurdów Wink Hihi. Czyli chrześcijańska (tak, tak) dzielnica w Irbilu. Dzielnica barami i alkoholem płynąca. To tam są monopolowe z wszelkiej maści alkoholem na półkach. To tam idziesz do restauracji i do posiłku pijesz bez skrępowania piwo, wino, whisky czy na co tam masz ochotę. I tak, to wszystko się dzieje w muzułmańskim kraju.
Zapytacie pewnie, jak to jest możliwe. Ja też zachodziłam w głowę, bo do tej pory w moim słowniku islam i alkohol nie szły w parze. Zapytałam więc Kurdów jak to właściwie z nimi jest. A oni mi powiedzieli, że owszem piją alkohol. I nie kryją się z tym. Bo są ludźmi tak, jak inni i jeśli przed kimś mają za to odpowiadać, to tylko przed swoim bogiem. A w Irbilu piją wszyscy Wink Stąd, na początku napisałam, że Ainkawa to ich ziemia obiecana.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kurdyjskie kobiety w swoich strojach - choć to też nie jest aż tak popularne. Tak noszą się głównie starsze kobiety. Lub bardzo konserwatywne Kurdyjki, które przyjechały do Kurdystanu z bardzo konserwatywnego Iranu lub Turcji.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Bo większość młodych kobiet nosi się tak:
[link widoczny dla zalogowanych]


A i widywałam takie odważne, które chodziły ubrane zupełnie po europejsku - z zachowaniem pewnych zasad oczywiście, czyli nie odsłaniamy kolan, ramion i dekoltu Cool Mr. Green

A tu Kurd w swoim narodowym stroju: czyli szerokie spodnie, pas i "marynarka"
[link widoczny dla zalogowanych]


EDIT: zgubiłam wątek i musiałam go spisać.


Ostatnio zmieniony przez Guerreira dnia Pon 22:37, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 23:03, 19 Sie 2013    Temat postu:

I znowu zgubię wątek, więc muszę to dopisać Twisted Evil

Wrócę jeszcze do religii i do alkoholu.
Na początek religia. I mit czterech żon. Otóż to absurd. W Kurdystanie prawo zezwala na posiadanie dwóch żon. Jednak są obostrzenia. Mianowicie (i piszę to z głowy, więc wybaczcie, jeśli coś przeinaczę) Kurd może mieć dwie żony, jeśli po pierwsze jego pierwsza żona jest bezpłodna lub cierpi na jakąś chorobę weneryczną, po drugie, jeśli pierwsza żona i jej cała rodzina wyrażą zgodę na drugą żonę i po trzecie, jeśli obie żony będą traktowane absolutnie jednakowo (również pod względem finansowym). Zatem taka sytuacja jest zjawiskiem marginalnym i występuje już tylko w starszym pokoleniu na terenach mniej rozwiniętych.

A teraz słów kilka o alkoholu. Jak już pisałam, w Kurdystanie pije się alkohol. Co więcej, po alkoholu się prowadzi! Ja sama prowadziłam po drinku - to był pierwszy i ostatni raz. Ale reszta towarzystwa była bardziej wstawiona, niż ja. W każdym razie, zapytałam, co w sytuacji, kiedy zatrzyma mnie policja. Usłyszałam, że nic. Kiedy powiedziałam, że nie mam przy sobie prawa jazdy, usłyszałam, że nie jest potrzebne. Tak, tak! Cool Laughing Co więcej, jeśli zatrzyma Cię policja w stanie wskazującym, to jeszcze się ucieszą. Dlaczego? Dlatego, że jesteś pijany. A jak pijesz, to nie jesteś konserwatywnym Muzułmaninem. Czyli nie jesteś Arabem. Czyli jedź dalej człowieku i baw się dobrze Shocked Mr. Green
Zawiozłam wszystkich bezpiecznie do domu. Na szczęście to był środek nocy więc ruch na ulicach żaden. Bo w ciągu dnia w życiu nie odważyłabym się tam prowadzić Laughing Mr. Green I dobrze, bo jak już zaparkowałam bezpiecznie samochód i wysiadłam to usłyszałam, że oni nie mają czegoś takiego, jak ubezpieczenie. Shocked Twisted Evil Cool Więc prowadziłam kilkumiesięczny samochód, bez dokumentów i bez ubezpieczenia. Mało na zawał nie zeszłam.
Co ciekawe, prawo drogowe w Kurdystanie zabrania posiadania samochodów starszych, niż (chyba) 4-letnie Shocked I większość się stosuje. Owszem, zdarzają się stare auta ale jest to zjawisko rzadkie. Na ulicach same japońskie, koreańskie i niemieckie auta. Nowiuteńkie. Niektóre nawet jeszcze nie miały folii z siedzeń pozdejmowanych Shocked Ale chyba już pisałam, że to bogaci ludzie? Mr. Green Laughing Wróćcie do niektórych fotek i się przyjrzyjcie czym się tam jeździ Laughing Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Wto 12:49, 20 Sie 2013    Temat postu:

przeczytane od deski do deski ,,,dziękuję Heart
choć tak mogę pozwiedzać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna
Weteran


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:28, 20 Sie 2013    Temat postu:

To się nazywa egzotyczna podróż Kciuki
Czekam na jeszcze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victorka
Weteran


Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 12:23, 21 Sie 2013    Temat postu:

Tak, ja dalej z zainteresowaniem czytam... Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bogula
Weteran


Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnowskie Góry

PostWysłany: Śro 19:44, 21 Sie 2013    Temat postu:

śledzę wątek! Cool Laughing no,no te niespodzianki językowe.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malinowa
Zaangażowany


Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom

PostWysłany: Śro 20:53, 21 Sie 2013    Temat postu:

Świetna podróż, ja również przeczytałam wszystko od deski do deski Mr. Green Ach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Podróże Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island