Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Sob 10:01, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
no niestety na to wygląda i ciężką kasę klepią na tym....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ziomalka
Weteran
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Silesia
|
Wysłany: Sob 11:17, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zach- niesamowita relacja i ekstremalne przeżycia.
( moja córa już na Krymie, wczoraj miałam wieści z Symferopola, a dziś czekam na następne... o już są - piją kawę, którą same zaparzyły w przyklasztornej kuchni, w górach, w najstarszym ormiańskim klasztorze na Krymie )
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 11:33, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | zach napisał: | ja miałam mały wypadek z kręgosłupem. No i było kiepsko. Na szczęście na miejscu był kręglarz, który mnie poskładał. | No nie, no! Nie zbywaj nas tak! Napisz, co sobie zrobiłaś i jak Cię Pan Kręglarz poskładał... Poczekaj, zgadnę - polał Cię wódką, popatrzył i stwierdził, że... |
O tym jak się to stało naprawdę nie ma co pisać. Natomiast mogę napisać ciut więcej o Kręglarzu, który okazał się być super. Ja jako pacjent jestem bardzo ciężkim przypadkiem Jeżeli coś mi się poważnego przytrafi to proszę by mnie zostawić w spokoju i generalnie odmawiam wszelkiej współpracy. Tu było tak samo- przy tym okropnym bólu po prostu położyłam się na podłodze i mówiłam, że mają mnie wszyscy zostawić, a ja tu będę sobie leżeć i czekać aż przejdzie. No i wtedy wezwano tego kręglarza- no i co tu dużo mówić bardzo dobitnie tłumaczyłam, że nie chce żadnej pomocy. Mimo to udało się mnie jakoś przekonać i Kręglarz zabrał się do pracy. Sprawdził cały kręgosłup, odprawił jakieś czary. A później kazał oddychać i zaczął przestawiać mi kręgi. Myślałam, że umrę jak on mi po kolei każdy odcinek kręgosłupa naciskał a to tylko tak robiło trrrrrrrr
Ale co trzeba oddać to postawił mnie na nogi. Co prawda dalej bolało, ale mogłam się ruszać! Przełożyłam się więc na łóżko, natarli mnie Bengayem, opatulili i tak sobie dogrywałam. Po kilku godzinach, w środku nocy- stwierdziłam, że nie ma że boli czas na spacer! To był jasny znak- że będę żyła!
Redford napisał: | Here some photos from our trainings,I can lay out more! |
Photos are super!!! You look together with Redford wonderful!
Magnitudo napisał: | To w Rosji walki psów są dozwolone |
Tak są legalne i z tego co zaobserwowałam np. na Syberii to bardzo bardzo popularne
Ziomalka napisał: | ( moja córa już na Krymie, wczoraj miałam wieści z Symferopola, a dziś czekam na następne... o już są - piją kawę, którą same zaparzyły w przyklasztornej kuchni, w górach, w najstarszym ormiańskim klasztorze na Krymie )
|
Ale super! Zobaczysz wszystko będzie dobrze i ani się obejrzysz córa wróci szczęśliwa z całym bagażem niesamowitych wspomnień!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 12:19, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zach kręgarz Ci poprostu wstawił kręgi na prawidlowe miejsce....troszkę za mloda jestes na takie "cuda"...sprawdź, czy nie masz nadczynności tarczycy..ona w młodym wieku powoduje odwapnienie kosci i objawy do osteoporozy podobne... Zanim tego sie gdzies doczytałam to lekceważyłam swoja tarczycę bo poza wolem nic mi nie dolegalo, a i tak to wole bylo niezbyt wielki. Byli inni, były inne priorytety i zaniedbałam.
Tez jestem pasqdny pacjent...dopóki mogę chodzic i sprzatać, do lekarza i na badanie nie pojdę Goopia, ale ten typ tak ma.
Okazalo sie, ze mam duuuże zmiany w kręgoslupie i musze nauczyc sie z tym zyc i koniec! A życie jest piekne....wiec mlodzież przestrzegam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 13:04, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zach - co tu dużo gadać, relacja rewelacja!!! Super się spisaliście, naprawdę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga_ostaszewska
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:18, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż mogę napisać...
... chapeau bas!
Asia: Brawo! Ogromny szacunek i podziw dla Ciebie i Ludwińskiego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 13:28, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zach jak się nie "skontuzjuje" to nawet nie wie, że gdzieś wyjechała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:36, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ZachMożnaby z tego nakręcić pokazowy filmik jak to psy z właścicielem pracują. Na pewno mnóstwo ciekawskich by było. Super !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Sob 18:17, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zach,Ludwik jestescie wielcy,ogromne dzieki za relacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 18:46, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Zach kręgarz Ci poprostu wstawił kręgi na prawidlowe miejsce....troszkę za mloda jestes na takie "cuda"... |
No niestety też tak uważam.. Na razie muszę wziąć się za badania- w pierwszej kolejności na pewno prześwietlenie- ten kręglarz mi koniecznie radził. Powiedział, że w jednym miejscu wyczuwa u mnie zmiany, ale nic więcej nie powie, bo rentgena w oczach nie ma..
Niestety to jest urok mojego trybu życia- z resztą za chwile będzie co się działo następnego dnia- i o tym jak znów wylądowałam.. u Kręglarza.
Gosia_i_Luka napisał: | Zach jak się nie "skontuzjuje" to nawet nie wie, że gdzieś wyjechała. |
No ba! - w sumie to chyba nie powód do radości
Dzięki za miłe słowa- za chwilę kolejny dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 19:50, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzień Czternasty - to już drugi Tydzień..
Tego dnia od rana realizowao się założenie drużynowe. Na punkcie startowym dostawało się wspórzędne punktu, do którego trzeba było trafić przy pomocy GPSa. Dla nas to było troszku nie fajne, bo w trakcie okazało się, że nasze działają w innym systemie. W końcu ustawiliśmy nowe parametry w naszych odbiornikach i ruszyliśmy na poszukiwania punktu. Przedzieraliśmy się przez puszczę, po górach i dolinach. Przy każdym nowym punkcie czekały nas współrzędne punktu kolejnego. W końcu doszliśmy do wąwozu przez który mieliśmy się przeprawić. Trzeba było ustawić stanowiska do wysokościówki, rozpiąć liny- przeprawić siebie, psy, plecaki i ruszyć dalej. Ja już na tym etapie byłam ledwa z bólu, ale musiałam iść dalej- bo już i tak brakowało nam Oli, która ze względu na Oposa nie uczestniczyła w ćwiczeniach.
Zabraliśmy się więc do pracy.
Psy cierpliwie czekały:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Sędziowie obserwowali:
[link widoczny dla zalogowanych]
Obserwowało nasz też coś takiego małego ciekawskiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nasza ekipa w nastroju bojowym (tylko ja obolała..)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 19:59, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ruszyłam na drugą stronę i tu stała się katastrofa- kręgosłup znów wysiadł.. Na środku przeprawy myślałam, że umrę z bólu. Zebrałam się jednak w sobie, nie miałam wyjścia- musiałam wytrzymać.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ruszyła przeprawa psów:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ira
[link widoczny dla zalogowanych]
As
[link widoczny dla zalogowanych]
Ludwik
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Terier jechał obładowany jak wielbłąd- mimo że to była jego pierwsza powietrzna przeprawa zachował totalny spokój.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Sob 20:04, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
zach fajną masz minę na ostatnim zdjęci "Mój pieseczek wisi na sznurku "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:12, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Oh, nie masz zdjęć Luwika wiszącego nad wąwozem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Sob 20:16, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Po przeprawie- straciliśmy kolejną osobę- Michał z Asem musiał zostać na miejscu jako zakładnik.
Już tylko w 3 osoby i 2 psy ruszyliśmy dalej. Biegliśmy dalej przez las tylko teraz było jeszcze więcej stromych zejść na dół i pod górę- co dla mojego kręgosłupa było super. Uroku dodawało to że przedzieraliśmy się przez super gęste maliny i gigantyczne paprocie.
W końcu doszliśmy do sektoru poszukiwań. Dziesięć hektarów porośniętych gęstą roślinnością. Ja już miałam szczerze dość i rzuciłam temat o wyborze dość ryzykownej taktyki, ale dającej szanse na szybki sukces- wiedziałam, że jak tylko dobrze nastawię teriera to damy radę. Jako asekuracja Michał z Irą mieli jednocześnie teren przeszukiwać według powszechnego, bezpiecznego systemu. Pomysł został przyjęty.
Generalnie pracuję nad tym by maksymalnie wyspokajać Ludwika zwłaszcza jeżeli chodzi o poszukiwania- i tak nie jest mi łatwo nad nim panować. Teraz jednak odważyłam się podkręcić potwora. Wystrzelił jak z procy! Teren zaczął czesać na pełnej prędkości, przy słabej widoczności miałam tylko sekundę kiedy przelatywał obok mnie by wskazywać mu dalszy kierunek pracy. Przy pełnej mojej koncentracji udawało się panować nad żywiołem. W pewnym momencie widziałam tylko jak daleko, daleko szorstki jeszcze zwiększa szybkość i już wiedziałam.. zatrzymałam się, wstrzymałam oddech i po chwili w ciszy rozległo się: HAU! HAU! HAU! HAU!
Mega radość! Z tym zadaniem też większość psów nie dało sobie rady- pozorant był zakopany pod ziemią tylko miał małą dziurkę do oddychania. Niektórzy szukali go w kilka psów nawet godzinę. Diabeł wcielony zwany Ludwikiem namierzył go w 7 minut!
Wracamy w chwale- byle szybciej do domku, gdzie padam..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|