Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 13:09, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | ...mąż będzie w siódmym niebie bo lubi drozdżaka. |
A rogalików pani zadziornej już próbował?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 14:36, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem głodna i jest mi zimno ! To ja podam "chińską" zupkę.
Składniki
pierś z kurczaka (bez skórki)
puszka kukurydzy
1 paczka 100 gram makaronu sojowego
kawałek pora (biała część)
kawałek selera lub ze dwiełodygi selera naciowego
świeży imbir tak ze 2 cm teho korzenia
sos sojowy
płaska łyżka skrobii kukurydzianej
opcjonalnie - łyżka zielonego groszku z puszki, dwa plasterki polędwicy sopockiej pocięte w paski, troche grzybka mun obgotowanego i pociętego w paski
Do garnka wrzucamy pierś, por, seler, obrany i pokrajany w kawałeczki imbir, dolewamy ze dwa litry wody, dodajemy sos sojowy (do smaku) i gotujemy. Po zawrzeniu trzeba zeszumować. Gotujemy, aż pierś bedzie miękka. Wyławiamy pierś, wywar przecedzamy przez sito. Selera i pora wyrzucamy. Pierś kroimy w paski. Wywar doprowadzmy do wrzenia, wrzucamy kukurydzę, pokrajaną pierś i makaron. Skrobię trzeba rozbełtać z niewielką ilością wody i wlać do zupki, doprowadzić do w rzenia. I na koniec dodać któryś ze składników opcjonalnych, albo dwa z nich albo wszystkie. Sprawdzić smak, czy nie trzeba, jeszcze dodać sosu sojowego. Już dalej nie gotować. Zostawić z 10 minut, makaron sojowy sobie namoknie i spęcznieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 16:59, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zadziorny pewnie, ze próbował!!!1 Pyyyszne som!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRETA
Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:59, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="Sirion"][color=blue]Ciasto na karpatkę jest takie samo jak na ptysie w sumie.
]Sirion jestem pod wrażenie , po prostu fantastyczne . Toż to kuchnia artystyczna
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Pon 18:52, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
eeeee same zupy.... Cos konkretnego prosze i zeby palilo w paszczy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 20:04, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kozikobiecał pyszne naleśniki po meksykańcku, które nam zaserwował na trymparty i nie ma. Co prawda nie paliły w paszczę ale to żaden problem by zaczeły palić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kozik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 18:30, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nooo - to dam przepis na te moje naleśniki. Trochę mi głupio, bom kucharz wysoce początkujący - ale skoro na Trymparty smakowały....
OK - jedziemy:
Ciasto naleśnikowe (pewnie wszyscy dobrze wiedzą ale jakby to czytał ktoś o stopniu swiadomości kulinarnej kozika sprzed roku - to się przyda )
- 0,5 l mleka
- ok 100-200 g. wody.
- 2 jajka
- szczypta cukru, 2 szczypty soli
- ok. 30 dag mąki - a dokładnie tyle, zeby to miało fajną konsystencje i tak milutko rozlewało się po patelni.
- można dodać do ciasta kminku - ja uwielbiam - ale wiem, że nie każdy
No i to wszystko dokladnie mieszamy. Mi sluzy do tego zabytkowy robot kuchanny Predom Mesko
Naleśniki zawsze smażę na dobrze rozgrzanym maśle. Dodaję odrobinkę przed wylaniem kolejnego placka.
Z tego co napisałem powinno wyjść jakieś 12-15 placków o średniej średnicy
Farszyk:
- ok. 300 g. mieszanki Bonduelle Mexico (albo po prostu puszkowa kukurydza wymieszana z puszkowym groszkiem i puszkową fasolką)
- 15-20 dag startego żółtego sera (na Trymparty był, zdaje się, edamski)
- jakiś sos mexykański np. Hellman's - ale to nie jest najkonieczniejsze.
- przyprawy (zioła prowansalskie, bazylia, ciupka chilli, pieprz kolorowy i co tam kto lubi - ja kiedyś dodawałem zielny pieprz ze słoiczka - świetnie się nadaje ale na Trymparty nie było bo już mi wyszedł )
Powyższe składniki dkoładnie mieszamy i zabieramy się do robienia nalesników.
Na placek kładziemy 3-4 plasterki salami (z inną wędliną kompletnie nic ciekawego nie wychodzi), na tym rozsmarowywujemy (przepraszam za ten czaswonik ) łyżke stołową farszu. Zawijamy i podsmażamy naleśniory na maśle. Starty ser fajnie się topi i przy okazji związuje nam w środku składniki farszu.
Et voila!
Dobrze do tego podać jakąś fajną sałatkę bazującą na pomidorach. Oliwki, kapary, świeża bazylia i tego typu bajery stanowią cudowne uzupełnienie smaku. No i nie zapominajmy o czerwonym wytrawnym winku.
Bon Apetit!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto 20:14, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kilka porad co do naleśników. Ja robię ciasto z oliwą i wtedy trzeba podłożyć kapichnę tłuszczu tylko pod pierwszy naleśnik.
Ciasto dobrze zrobić gdzieś godzię przed smażeniem. Sa wtedy bardziej elastyczne i można je zrobić cieńsze.
A do naleśników w wersji wytrawnej np z kapusta i gzrybami czy po prostu parówką owiniętą w naleśnik, doskonałe jest ciasto, w którym płyn to piwo. Są ślicznie puszyste i mają taki specyficzny smak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kozik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 20:24, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki Sirion. Nie omieszkam zastosować...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:32, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Sirion napisał: | [color=blue]Kilka porad co do naleśników. Ja robię ciasto z oliwą i wtedy trzeba podłożyć kapichnę tłuszczu tylko pod pierwszy naleśnik.
Ciasto dobrze zrobić gdzieś godzię przed smażeniem. Sa wtedy bardziej elastyczne i można je zrobić cieńsze. | Ja robię tak samo - do ciasta dodaję oliwę albo stopione masło i pod naleśniki już nie dodaję tłuszczu, a ciasto robię co najmniej pół godziny przed smażeniem. Tylko tu jest jeden wyjątek - używając mąki typu "quick blending", o której pisałam wyżej, a której, jak się wydaje, w Polsce nie ma - nie trzeba ciasta robić z góry. To jeszcze jedna zaleta tej mąki... bardzo mi jej brakuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 20:59, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | To jeszcze jedna zaleta tej mąki... bardzo mi jej brakuje... |
Cóż, Flaire... Pozostają Ci jeszcze paczki z Hameryki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:01, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Cóż, Flaire... Pozostają Ci jeszcze paczki z Hameryki... | No tak myślę... Niektóre rzeczy sobie przywożę, ale MĄKĘ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
karpatka
Weteran
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dębica
|
Wysłany: Wto 22:08, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kozik - napisz w którym momencie dodajemy ser żółty?
Jeśli chodzi o ciasto naleśnikowe to ja podpatrzyłam u Makłowicza (już wielki temu) i tak robię, że dodaję trochę wody mineralnej, ale koniecznie gazowanej dzięki czemu naleśniki pieką się "fajnie" . Nie można przesadzić z ilością tej wody bo uciekający gaz w czasie pieczenia pozostawi małe dziurki w plackach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kozik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 23:33, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
karpatka napisał: | Kozik - napisz w którym momencie dodajemy ser żółty?
|
Noooo... przed smazneniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:46, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No i jeszcze trzeba pamiętać o MAGII ciasto naleśnikowe powinno postać przed smażeniem co najmniej pół godziny, wtedy jest bardziej elastyczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|