Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 19:33, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: | wiesz, z drugiej strony, moze ona juz tak ma |
hehe czyli że okresowo zmienia się w wredną sukę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10:36, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: | Terriermania napisał: | wiesz, z drugiej strony, moze ona juz tak ma |
hehe czyli że okresowo zmienia się w wredną sukę |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 22:27, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
ehhhhhhh Kochani!!! ja dalej mam ten sam problem z Romką,mija rok od sterylizacji a ona jest coraz wredniejsza ;/ ;p
odnawiam temat bo chciałabym żebyście mi coś doradzili tzn. jak mam ją tego oduczyć tudzież jak postępować w takich sytuacjach żeby przestała się tak zachowywać ... jest to już po prostu męczące dla mnie.
Roma na spacerach lgnie do każdego psa,więc podchodzę żeby się przywitała,ona się kładzie a potem atak, nie ma znaczenia jakie pies ma podejście do niej, łagodny czy napalony Roma zaatakuje;p hehe...
poradziła mi kiedyś na wybiegu pewna osoba żeby w czasie jak wykona atak, położyć ją na ziemi i przytrzymać póki się nie uspokoi tzw glebowanie;p hehe, robię tak,aczkolwiek jak jest luzem na wybiegu i zrobi atak nie zawsze uda mi się ją złapać żeby zareagować.
powiedzcie proszę czy to dobry sposób czy powinnam robić coś innego, chcę wyeliminować takie zachowanie bo nie podoba mi się to,i obawiam się że kiedyś ktoś po prostu jej odda i może nie być już tak "wesoło"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gato
Dołączył: 06 Paź 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 23:58, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja nie rozumiem jednej rzeczy - wiesz, że Twój pies atakuje inne psy, więc podchodzisz do nich? Takim postępowaniem prowadzisz do mocnego utrwalenia tego zachowania. Dla mnie takie zachowanie jest nie do zaakceptowania, ponieważ narażasz nie tylko własne, ale i CUDZE zwierzę na nieprzyjemne doświadczenia mimo że jesteś świadoma problemów swojego psa!!!
Kolejna sprawa - nie oczekuj od dojrzałej, lub prawie dojrzałej suki, że będzie się bawiła z każdym napotkanym psem. Większość dojrzałych psów nie jest zainteresowana zabawą z obcymi psami - chyba że jest to ich jedyna forma rozrywki czy aktywności (co nie jest normalne). I jest normalna sprawa związana właśnie z "wejściem w dorosłość".
Tego typu problemów nie można wyleczyć przez forum lub za pomocą porad od Pani Kowalskiej która też ma pieska i chodzimy w te same miejsca na spacer. Poszukaj w sieci i na pewno znajdziesz jakiegoś szkoleniowca ze Szczecina, który pomoże w rozwiązaniu problemu. Podstawą w takich sprawach jest OBSERWACJA zachowania psa na żywo, a nie czytanie opisów na forum czy oglądanie filmów na YT. To co Tobie może wydawać się bez znaczenia wprawionemu szkoleniowcowi może dać wiele informacji na temat przyczyny problemu.
Natomiast do tego czasu uważam, że nie powinnaś pozwalać psu na kontakty z innymi psami, a już tym bardziej nie spuszczać jej z innymi psami, ponieważ nie masz nad nią kontroli i tym sposobem tylko pogłębiasz problem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Śro 0:58, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mili skoro Roma wciąż ma podobne problemy, również uważam, że najrozsądniej będzie skontaktować się z jakims dobrym szkoleniowcem
Zobacz TUTAJ moze skorzystasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 1:27, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mili ja bym po prostu omijała widziane z daleka psy łukiem, zasłaniając je sobą, a najlepiej odwracajac od nich uwagę Romy - np. zabawką lub smakołykiem. Spokojnie, nie nerwowo. Najlepiej poćwiczyć to "na sucho", żeby Roma, jako że jest inteligentnym i pamiętliwym terierem, nie skojarzyła tego z konkretną sytuacją Mijajcie sobie tak ławkę, słupek, cokolwiek Chodzi o to, abyś Ty sama nie robiła tego nerwowo, ale zupełnie naturalnie, bo Twoje emocje pies wyczuje bezbłędnie.
Poza tym spróbuj sobie przypomnieć te sytuacje, w których Roma zareagowała agresywnie - czy spotkany pies uczynił jakiś konkretny gest swoim ciałem? Czy był na smyczy? A jeśli tak, to czy smycz była napięta, czy luźna? Jeśli napięta, to czy opiekun tamtego psa przyciągał go do siebie?
Przytrzymywanie i tego typu sposoby o kant rzyci rozbić - to są źle zrozumiane elementy teorii dominacji, lansowanej niegdyś przez Fishera, a od której podobno sam autor się potem odżegnał, przyznając, że ma bardzo wiele błędów i dziur.
Gato napisał: |
Kolejna sprawa - nie oczekuj od dojrzałej, lub prawie dojrzałej suki, że będzie się bawiła z każdym napotkanym psem. Większość dojrzałych psów nie jest zainteresowana zabawą z obcymi psami - chyba że jest to ich jedyna forma rozrywki czy aktywności (co nie jest normalne). |
Nie do końca się z tym zgodzę. Kontakt z przedstawicielami tego samego gatunku jest dla psa rzeczą normalną, potrzebną i trzeba mu to zapewnić, aby nie zapomniał psiego systemu komunikacji. Najważniejsze tylko jest tutaj zachowanie granicy - to opiekun decyduje o ewentualnym kontakcie. Przykładowo - idę z moją Talvi na spacerze, puszczam ją ze smyczy, po jakimś czasie na horyzoncie widzimy nieznanego nam psa, z którego mowy ciała nie jestem w stanie odczytać jego ewentualnego zachowania względem Talvi. Przywołuję więc swojego psa do siebie, nagradzam smakołykiem lub drapaniem za uchem, i po prostu omijamy tego psa. Natomiast jeśli widzę przyjaźnie zachowującego się zwierzaka i opiekuna, który ma z nim fajny kontakt, najczęściej się to kończy wzajemnym spytaniem, czy psy mogą się zapoznać. W ten sposób ja poznałam super psiarzy, a moje psy zawarły pozytywne psie przyjaźnie. Mało tego - takie postępowanie bardzo pomogło mojej Talvi - po tym, jak pierwsze półtora roku swojego życia spędziła praktycznie wyłącznie w towarzystwie innych psów, z minimalnym kontaktem z człowiekiem - potrafi przerwać zabawę z psem którego lubi, i przybiec do mnie - wybierając zabawę ze mną
Z psem trochę jak z dzieckiem - nie możesz go odseparować od rówieśników, bo odbije się to fatalnie na późniejszych kontaktach międzyludzkich i na psychice, ale nie można go puścić totalnei samopas, nie mając wpływu na to, z kim się zadaje
A jeśli idzie o Romkę, to systematyczne szkolenie jak najbardziej polecam Podpytaj też falkę, ona miała bardzo podobny problem ze swoją Ailą, i teraz jest już o niebo lepiej pod tym względem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Śro 1:28, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Terriermania napisał: |
Zobacz TUTAJ moze skorzystasz? |
My z Talvi zapisałyśmy się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gato
Dołączył: 06 Paź 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 13:30, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad, ja się nie będę kłóciła, ani nie będę próbowała nic udowadniać. Nie pisałam o izolowaniu psa. Uważam że pies powinien mieć możliwość kontaktu z psami, które zna i lubi i przede wszystkim JEŚLI MA NA NIE OCHOTĘ. A nie każdy dojrzały pies wykazuje takie chęci i nie musi ich wykazywać, jest to normalne zachowanie. Uważam, że nie należy oczekiwać, że dojrzały pies będzie chciał się bawić. I nie potwierdzam tego "spostrzeżenia" tylko pracą ze swoimi psami .
Nie wiem w jaki sposób kurs obedience ma pomóc w rozwiązaniu problemu z agresją? Może nauczyć psa koncentracji na przewodniku, natomiast wcale nie jest powiedziane, że agresywne zachowanie tak często powtarzane nie będzie dużo bardziej atrakcyjne niż jakakolwiek nagroda. Moim zdaniem tutaj potrzeba pracy u podstaw i rozwiązania jednego, konkretnego problemu, a potem zabawy w psie sporty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
2t-bf
Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:25, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mili, Gato ma rację. Pomimo jak najlepszych chęci i studiowana wszelkich materiałów, w tym filmów, możesz nie zauważyć przyczyny zachowania Twojego psa. A bez tego wszelkie próby nauczenia innego zachowania będą skazane raczej na niepowodzenie. Dobry szkoleniowiec na pewno pomoże - ale powinna to być konsultacja indywidualna, nie grupowe zajęcia, na których zazwyczaj nie ma czasu na analizę pojedynczych przypadków. Im szybciej sięgniesz po pomoc, tym lepiej dla Was (w szczególności dla psa). Trzymam , żeby się ułożyło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:30, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Każdy ma swojego pierwszego psa i niestety nie wie się wszystkiego od razu chociaż mam czasem wrażenie, że są i tacy . Dobrze Mili, że piszesz na forum (można od razu wyprostować tą dziwną radę odnośnie łapania Romy i kładzenia ją na plecach ) niż miałabyś zostawić tą sytuację samą sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 15:10, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
dziękuję wam Wszystkim za porady!!!! dla mnie każda wskazówka jest cenna,mimo iż strasznie się staram w wychowywaniu Romy, przyznaję szczerzę że nie wszystko mi wychodzi:/ dlatego napisałam to tu na forum,pomyślałam że ktoś coś poradzi, przynajmniej staram sie coś z tym wszystkim zrobić a nie zostawić sprawę tak jak jest...
szukałam w necie jakiegoś behawiorysty,w Szczecinie niewiele jest takich osób,a jedna Pani odpisała mi że będzie dostępna dopiero od Maja :/ jak by ktoś z was miała namiary na dobrego behawioryste ale ze SZCZECINA to byłabym wdzięczna i na pewno bym skorzystała ...
powiedzcie proszę jak mam się zachowywać w takiej sytuacji? jak pokazać jej że nie powinna tak robić, tym bardziej że według mnie wysyła ona sprzeczne sygnały,najpierw się kładzie i jest uległa a potem atak :/ dlaczego ona tak robi?
prawdą jest że jak jakiś pies jej podpasuje to jest grzeczna, ale do większości się rzuca i są to głównie samce ... nie chcę jej izolować bo chciałabym aby miała kontakt z innymi psami tym bardziej że aby ją wybiegać jeżdżę na wybiegi dla psów, są to zamknięte tereny i dlatego, ale mają prawo przyjść tam inne psy, i czasem nie wiem jak zapanować nad Romą
Imago uważasz że kładzenie Romy na plecach w takiej sytuacji to zły pomysł?
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:24, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie jest to dobry sposób, zwłaszcza że jak sama pisałaś nie zawsze Romka jest wtedy "łatwa do złapania", a reakcja musi być szybka. Po kilkunastu/kilkudziesięciu sekundach ona już nie wiąże tego kładzenia na plecy z tą sytuacją. Myślę, że kiedy pojawia się nowy pies na wybiegu Romka powinna być zapięta na smycz (oba psy powinny), przywitają się na smyczach, jeśli będą grzeczne to możecie je odpiąć, jeśli Romka zacznie się agresywnie zachowywać musisz dać jej pulsacyjnymi szarpnięciami (z wyczuciem )że jej zachowanie jest nieprawidłowe oczywiście z ostrym "Fe" lub "Nie" czy jak tam ją "karcisz" słownie.
Nie koniecznie szukaj behawiorysty, który nie szkoli psów, może poszukaj dobrej szkoły.
Dodałam
A i jeszcze sobie przypomniałam jeden wywiad z Panią Sumińską, ona "karci" swoje psy łapiąc je za skórę na karku, tak jak to robi :psia mama".
Ostatnio zmieniony przez imago dnia Czw 15:26, 14 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
2t-bf
Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:34, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Mili pamiętaj, że przemoc rodzi przemoc. Moim zdaniem żadne metody oparte na przemocy nie są dobre. Nie oznacza to, że mamy pozwalać na wszystko, ale zasadą powinna być cierpliwość i stanowczość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gato
Dołączył: 06 Paź 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 19:27, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bym szukała szkoleniowca raczej niż behawiorysty.
Jeśli jeździsz z psem na wybieg to nie pozwalaj jej kontakt z innymi psami dopóki nie będziesz w stanie przewidzieć jej zachowań. To jest niebezpieczne, nie tylko dla tego psa, który jest obiektem ataku, ale także dla Twojej suki. W takim wypadku izolacja nie pogorszy sprawy - może ją polepszyć lub zatrzymać na danym etapie. Im częściej zdarza się taki incydent, tym bardziej pies utwierdza się w przekonaniu, że to co robi jest tym co POWINIEN robić. Nawet jeśli potem przewrócisz ją na plecy.
Ja byłabym daleka od radzenia czegokolwiek, bo nie widzimy psa i nie znamy sytuacji. Jest gros psów którym szarpnięcie pomoże, i gros takich - które sprowokuje do otwartej agresji - dlatego właśnie potrzebna jest osoba, która będzie umiała takie rzeczy wychwycić.
Korekta powinna być szybka i precyzyjna. Wywracanie psa na plecy nie spełnia żadnego z tych wymogów. Trwa dużo dłużej i budzi dużo więcej emocji.
Nie każde kładzenie się jest oznaką uległości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
vista
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:58, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak inni ale ja radze kupić kaganiec i spuszczać ja pod kontrolą. Moja Eni też nie kocha całego świata i u nas receptą było przywołanie i samo szkolenie u specjalisty. Teraz ćwiczymy w domu co by mała z wprawy nie wyszła, ale odwołuje sie zanim pies podejdzie. Bawi się tylko z wybranymi osobnikami, zarówno przez nią jak i przez mnie. Nie każdy pies wszystkich kochać musi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|