Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charley
Dołączył: 14 Lip 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 15:22, 10 Paź 2015 Temat postu: West - niechęć do spacerów? |
|
|
Mój west (chłopak, 5 lat) nie chce chodzić na spacery. Rano zawsze wychodzimy koło 7 albo 8, żeby załatwił swoje potrzeby i problem jest nawet z tym, żeby ściągnąć go z łóżka czy z jego posłania. Zakładam mu obrożę i przypinam smycz - nic. Dopiero kiedy "pomogę" mu wstać to idzie. Wieczorami jest podobnie. Do tego na spacerach chodzi bardzo wolno, nawet jeżeli nic nie wącha, cały czas idzie za mną, ewentualnie obok. Trasa, którą sama przeszłabym w 5 minut zajmuje nam czasami 15 albo 20. Czasami tylko nam się udaje i idziemy normalnym tempem. Mieszkamy w bloku, więc pies nie ma możliwości wybiegania się w ogrodzie. Wychodzimy na spacer trzy razy dziennie, dwa krótsze po około 30 minut i jeden dłuższy mniej więcej od godziny do dwóch, jednak czasami pies nie chce iść wcale, wychodzimy z klatki, przejdzie kilka kroków, położy się i nic. Nawet jeżeli wezmę go na ręce i przeniosę dalej, zrobi to samo albo będzie próbował się wracać. Smakołyki też nie działają - pójdzie za jednym, może za dwoma. Dodam, że pies nie jest chory. Chciałabym chodzić z nim dalej, ale czasami mam już dość tego tempa i takie spacery są dla mnie męką. Czy ktoś z Was miał taką sytuację? Co mogę zrobić, żeby zachęcić go do spacerów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9834
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 16:11, 10 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Moja Magia zachowuje się podobnie. Szczególnie rano trudną ściągnąć ja z łóżka. Zachęcam ja smaczkami, albo wołam koty to ona nie chcąc przegapić rozdawania smakołyków tez przychodzi. Na spacerze od razu za furtką stawia opór, a potem wlecze się bardzo powoli. Czasem doprowadza mnie to do szału, szczególnie jak się spieszę, a musimy dojść w odpowiednie miejsce, gdzie Magia lubi się załatwiać.
Jedynie spacer ścieżkami wybranymi przez Magię odbywają się w normalnym tempie. Niestety powroty odbywają się kilkakrotnie dłużej.
Dotyczy to tylko porannego spaceru, na pozostałych jest znacznie lepiej.
U nas sytuację poprawiają niecodzienne atrakcje, jakaś nowa zabawka lub spacer w większym towarzystwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Nie 5:38, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Czy sprawia wrażenie zalęknionego? jednak chorego? --- spuszczony ogon, dezorientacja, szybki oddech itp.? czy niechęć narastała czy pojawiła się/rozwinęła w niedługim czasie?
Polecam rower z bezpiecznym koszem i "wypady" w spokojne /leśne miejsca.
Oby to nie był pogarszający się wzrok tylko nowy pies, z którym west nie chce zadrzeć...
Napisz więcej, poobserwuj....
Ostatnio zmieniony przez bogula dnia Nie 5:39, 11 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charley
Dołączył: 14 Lip 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie 14:04, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kati - nie mamy za bardzo możliwości spaceru w większym towarzystwie, ale z zabawką ostatnio podziałało, więc spróbujemy znowu, dziękuję bardzo
bogula - Nie, raczej nie, oddycha normalnie, co do ogona nosi go albo w górze albo mniej więcej na wysokości grzbietu. Na zdezorientowanego również nigdy nie wyglądał. Dziękuję za odpowiedź, faktycznie rozejrzę się za takim koszem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|