Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Czw 18:03, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poli, jak tam Twoje malenstwo ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Poli
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:05, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Poli, jak tam Twoje malenstwo ?? |
Przygody z galastopem miałysmy rok temu... aktualnie jest miesiąc po cieczce i czekam z niepokojem czy znowu przypląta się "urojenie". Staram sie zapewniac jej dużo rozrywek ruchowych więc może w tym sezonie unikniemy przykrej przypadłości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 21:26, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Luna właśnie jest w trakcie, rozważałam sterylizację, ale tak Was poczytałam, że to nic strasznego? Wet mówił że to nie dobrze, Wy że normalnie, to ja już nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoxyAiredale
Dołączył: 07 Gru 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzebnica
|
Wysłany: Wto 13:04, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Piszę w tym wątku bo nie znalazłam innego o tej tematyce.
W zeszłym roku Roxy miała ciążę urojoną po pierwszej cieczce (swoją drogą byliśmy u weterynarza chyba trzy razy w związku z powiększonymi cyckami- upewnił się, czy nie jest w ciąży i powiedział,ze po prostu dojrzała płciowo i powiększyły jej się piersi Dopiero gdy pojawiło się mleko to powiedział,że to ciąża urojona ) Smarowaliśmy jej sutki (chyba) jodyną, były nabrzmiałe, miały się zmniejszyć ale efektów nie było widać. Oprócz tego na wszelki wypadek ograniczyliśmy jej dostęp do zabawek, zmniejszyliśmy dawkę jedzenia i zwiększyliśmy jej ilość i intensywność spacerów. Po rozmowie z hodowczynią kupiliśmy galastop i po ok. 2 tygodniach wszystko wróciło do normy.
Teraz Roxy jest ok. 2 miesiące po drugiej cieczce i od przedwczoraj ma nabrzmiałe listwy mleczne. W zeszłym roku hodowczyni poradziła nam aby galastop podać 62 dni po kolejnej cieczce, nawet jak nie będzie objawów ( podobno jak już raz miała urojoną to już po każdej cieczce tak będzie, poza tym okazało się, że wszystkie suczki z tej hodowli tak mają). W sobotę Roxy rozcięła sobie dość mocno dwie poduszki więc teraz wychodzi dosłownie na 5 minut na siku i wracamy do domu aby nie obciążać łapki. Więc nie mam jak jej zrobić jakiegoś wycisku fizycznego.
Już sama nie wiem co robić, faszerować ją zapobiegawczo galastopem, czy liczyć na to, że mleko się nie pojawi? A jak się pojawi to liczyć na to, że samo jej przejdzie? Wet mówi, że póki nie ma mleka i nie znosi zabawek na swoje miejsce to nie podawać.
Tak czy inaczej ograniczę jej jedzenie i dostęp do jej klatki aby myślała, że to nie jest dobry moment na dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Airedaleski
Zaangażowany
Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k/ tarnowa
|
Wysłany: Wto 13:29, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oprócz tych wszystkich zabiegów nie przytulać nie głaskać/ idź leżeć na miejsce/ jednym słowem traktować służbowo chociaż serce się kraje !
1 dnia bardzo ścisła dieta czyli nic
2 dnia ścisła dieta czyli 1/4
3 dnia dieta 1/2 i tak przez parę dni spacery dużo ruch
Nam pomaga 7-10 dni jest po wszystkim bez chemii
Dwie wystawy nam tak przepadły zgłoszone i opłacone
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:10, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
"Oprócz tych wszystkich zabiegów nie przytulać nie głaskać/ idź leżeć na miejsce/ jednym słowem traktować służbowo chociaż serce się kraje ! "
Oczywiście zmniejszenie ilości pokarmu, zwłaszcza białka, zwiększenie ilości i intensywności ruchu (fajnie jest umawiać się z psami, z którymi suczka lubi BIEGAĆ i spotkać się w bezpiecznym do biegania miejscu).
Galastop jest lekiem!!!, podajemy dopiero kiedy jest mleko (ewentualnie inna wydzielina), nigdy profilaktycznie. Pomagają też zimne okłady z altacetu (dużo łagodniejsze dla skóry i bardziej skuteczne (do okładu można włożyć kostkę lodu).
Flaire pisała też kiedyś o "diecie kalafiorowej"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Wto 16:32, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Podobno 2-3 tygodniowa dieta warzywna z warzyw o niskim indeksie glikemicznym pomaga. Ale z kolei 2 tygodnie na diecie bezbiałkowej to dla mięsożercy bardzo długo i nie wiem, czy nie niesie to skutków negatywnych dla układu mięśniowego ?
Edit: literówka
Ostatnio zmieniony przez equitana dnia Wto 22:48, 29 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16:36, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
można spróbować też homeopatii
- PHYTOLACCA D1, stosuje się w razie opuchniętych, twardych sutek z nagromadzonym pokarmem (2xdziennie po 1 dawce przez 2 tyg)
- PULSATILLA D4, stosuje się gdy sutki są uwydatnione, ale nie twarde, suka jest spragniona czułości, przytulaśna (2xdziennie po 1 dawce przez 2 tyg lub by zapobiec już po 2 tyg od zakończenia cieczki)
- CAUSTICUM D30, stosuje się gdy sutki duże, a suka kapryśna (1-2 razy w ciągu tygodnia po 1 dawce)
- IGNATIA D30, stosuje się na psychikę, suka grzebie, drapie, skomli, jęczy, opiekuje się zabawkami (1-2 razy w tygodniu po 1 dawce)
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoxyAiredale
Dołączył: 07 Gru 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzebnica
|
Wysłany: Wto 16:40, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
imago napisał: |
Galastop jest lekiem!!!, podajemy dopiero kiedy jest mleko (ewentualnie inna wydzielina), nigdy profilaktycznie. "... |
No właśnie, też byłam zaskoczona tą poradą aby podać go profilaktycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:08, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No to i ja spytam o radę,
MUSIAŁAM zastrzykiem "zgubić" jedną cieczkę (mam ponad 20lat psy i zrobiłam to po raz pierwszy, więc podarujcie sobie komentarze), za to teraz zastanawiam się czy mam w domu sukę czy reproduktora i to baaardzo napalonego Właśnie minęły dwa miesiące od zastrzyku, czy to objawy ciąży urojonej??? dla pełnego obrazu dodam, że druga ma właśnie apogeum cieczki i rozgląda się nawet za kotem, więc spacery są niezłym wyczynem (jedna zboczona + druga napalona)
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Wto 22:53, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czarna, moja wysterylizowana Hesia niezwykle chętnie kopuluje na wszystkich psach, które się na to zgadzają jej córcia Gypsy robi czasem podobnie, zdarzyło sie im wleźć jednemu samcowi jednocześnie na łeb i zadek Pilnuje suczy, bo nie każdemu psu mogą sie takie zaloty podobac,Gy jest mniej namolna,za to Hesia niekiedy jest naprawde trudna do opanowania Tyle,że jak pies okaże niezadowolenie, to nie ma problemu, amory sie kończą. Więc u Twojej suczy to nie musi być sprawa zastrzyku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:36, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Lusiak też jest zbokol
|
|
Powrót do góry |
|
|
RoxyAiredale
Dołączył: 07 Gru 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trzebnica
|
Wysłany: Pią 13:58, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety mimo zwiększonej ilości spacerów, zmniejszenia porcji pożywienia Roxy dostała mleko Kupiliśmy galostop i od dzisiaj jej podajemy.
Niestety pojawiły się dwa guzki w wiszącej skórze w okolicy sutków. Jesteśmy po rozmowie z 3 weterynarzami i hodowczynią, wizycie u 2 weterynarzy. Dowiedzieliśmy się,że mogą to być
* guzki spowodowane zastojem pokarmu (powinny się wchłonąć po zakończeniu ciąży urojonej)
* włókniak
* nowotwór złośliwy.
No i teraz albo poczekamy aż mleko zniknie i zobaczymy, czy guzki znikną albo wycinamy guzka i wysyłamy go na histopatologię. Lekarka zasugerowała też, że można nakłuć guzka i zrobić biopsję (ale nie daje 100% wyniku więc nie widzę sensu).
Jedna lekarka powiedziała,że guzki są "twarde, groszkowate", inna ,że są " miękkie"
Zwariować można, w poniedziałek jedziemy na konsultacje do bardziej doświadczonego weta na kliniki.
Obydwie lekarki zasugerowali,że w takiej sytuacji powinno się ją wysterylizować.
Macie jakiś doświadczenia z guzkami w trakcie ciąży urojonej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
gryf80
Dołączył: 30 Sty 2012
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze wsi:)Puławy
|
Wysłany: Pią 16:38, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
czasem guzki na listwie mlecznej powiazane sa z żeńskimi hormonami(rosna w okolicach cieczki,potem troszkę zmniejszaja się).masz racje idz na konsultacje im wiecej bedziesz wiedziała tym lepiej.faktycznie-biopsji nie warto robic(i tak tzreba to wykonywac w glupim jasiu a i tak nie ma gwarancji że zwierzę bedzie w miarę grzecznie leżało)lepiej wyciac i guzek przekazac do badania,ale.....poczkajmy do wizyty na klinikach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:18, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Flopi też miała taki mały twardy guzek w trakcie ciąży urojonej, po jej zakończeniu (zastosowaniu galastopu, zwiększeniu ruchu, zmniejszeniu ilości podawanego białka i chłodnych okładach z altacetu) całkowicie się wchłonął
A na konsultacje idź z całą pewnością, doświadczony lekarz wszystko spokojnie i sensownie wytłumaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|