Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kastracja - plusy, minusy i wątpliwości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Problemy układu płciowego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 21:41, 04 Maj 2008    Temat postu:

coztego napisał:

A to, że pies jest otyły nie jest skutkiem kastracji czy sterylizacji, tylko skutkiem zaniedbania psa przez opiekuna


A to co znalazłam w necie:

Cytat:
Wady
Kastracja jest zabiegiem chirurgicznym i niesie ze sobą, jak każdy inny, ryzyko dla życia zwierzęcia. Jednak w przypadku zabiegów profilaktycznych, kiedy operacji poddaje się zdrowe zwierzę w dobrej kondycji, ryzyko jest znikome. Komplikacją po kastracji jest tendencja do tycia.
Wynika to z faktu, że estrogeny są odpowiedzialne za uczucie sytości, dlatego suka po zabiegu domaga się więcej jedzenia. Wystarczy jednak konsekwentnie trzymać się dawki żywieniowej sprzed kastracji, żeby uchronić ją przed otyłością. Testosteron jest hormonem rozrzutnym energetycznie, dlatego psy po kastracji, nawet jedząc tyle samo, potrafią przybrać na wadze. Stąd psu po zabiegu należy zmniejszyć dawkę żywieniową o 10-20%. Jeżeli mimo to, właścicielowi trudno jest utrzymać odpowiednią masę ciała, proponuję dietę gotową o obniżonej kaloryczności lub weterynaryjną dietę odchudzającą. Kolejną komplikacją po kastracji, zdarzającą się znacznie rzadziej, jest nietrzymanie moczu. Problem dotyczy starych psów i suk ras dużych z nadwagą. Kłopot ten może pojawić się bezpośrednio po zabiegu lub kilka lat później i jest związany głównie z niedoborami hormonów płciowych. Z tego samego powodu dochodzi czasem do utraty włosa. Obie komplikacje zwykle łatwo poddają się leczeniu.


Ostatnio zmieniony przez adrianas_dogs dnia Nie 21:44, 04 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 21:58, 04 Maj 2008    Temat postu:

Autorem powyższego cytatu jest : Lekarz weterynarii Anna Pietrus,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Nie 22:03, 04 Maj 2008    Temat postu:

adrianas_dogs napisał:
A to co znalazłam w necie:

Pozwolę sobie wyróżnić nieco inne fragmenty:
Cytat:
Kastracja jest zabiegiem chirurgicznym i niesie ze sobą, jak każdy inny, ryzyko dla życia zwierzęcia. Jednak w przypadku zabiegów profilaktycznych, kiedy operacji poddaje się zdrowe zwierzę w dobrej kondycji, ryzyko jest znikome. Komplikacją po kastracji jest tendencja do tycia.
Wynika to z faktu, że estrogeny są odpowiedzialne za uczucie sytości, dlatego suka po zabiegu domaga się więcej jedzenia. Wystarczy jednak konsekwentnie trzymać się dawki żywieniowej sprzed kastracji, żeby uchronić ją przed otyłością. Testosteron jest hormonem rozrzutnym energetycznie, dlatego psy po kastracji, nawet jedząc tyle samo, potrafią przybrać na wadze. Stąd psu po zabiegu należy zmniejszyć dawkę żywieniową o 10-20%. Jeżeli mimo to, właścicielowi trudno jest utrzymać odpowiednią masę ciała, proponuję dietę gotową o obniżonej kaloryczności lub weterynaryjną dietę odchudzającą.

Utrzymanie odpowiedniej wagi jest kwestią odpowiedniego żywienia, bez względu na to czy pies został wykastrowany czy nie. Wink
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 22:04, 04 Maj 2008    Temat postu:

Sadze, ze ten temat znowu wypłynął na tle tego bidy - yorka. Moge sie mylic, ale chyba Minio napisala, ze miałaby dla niego dwa domki ale z powodu warunku kastracji nie ma co proponować, nie chca kastrata.
Takie są realia i możemy tu sobie kopie kruszyć nad plusami i minusami, a, w moim odczuciu, na tym, konkretne psy tracą.
Rozumiem problem niechcianych szczeniąt ale to mozna załatwic podwiązaniem nasieniowodów i psa z jajami do dobrego domku dać.
Wbrew pozorom warunek: nie kastrat, nie musi w tle mieć zaraz reprodukcji.
Przyszli własciciele nie chca być ośmieszani przez półgłówków na spacerach.
Znam to z autopsji, nasluchalam sie w Dolince takich goopot, a moje argumenty spotkaly sie prawie z agresją jakby swoich jaj bronili.
Dodam, ze sterylizacja suczek nie robiła zupełnie wrażenia, raczej widziano w tym wygodę, ze cieczek nie mają.
Powrót do góry
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 22:30, 04 Maj 2008    Temat postu:

coztego napisał:

Utrzymanie odpowiedniej wagi jest kwestią odpowiedniego żywienia, bez względu na to czy pies został wykastrowany czy nie. Wink


Masz rację. Ja mam psy, które bardzo chętnie jedzą wszystko i najlepiej dużo. Mam spore problemy z utrzymaniem odpowiedniej dla nich wagi. Cześka potrafi wskoczyć na stół i zeżreć kostkę margaryny, bochenek chleba, potrafiła sobie otwierać lodówkę i wtedy wszystko było jej. Gdyby jeszcze bardziej zwiększyć jej poczucie głodu to chyba pożarłaby wtedy mnie Wink z Bondem mam to samo. Zapewnienie większej ilości ruchu niż im zapewniam dla mnie nie jest możliwe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 22:39, 04 Maj 2008    Temat postu:

Hihihi, wobec powyższego to ja juz wole mojego średnio-jadka. Na stół nie skoczy, zebrze w miare przyzwoicie, swoja porcje zjada w 2 min ale tylko w obecności konkurencji, czyli Maxa. Jak jest deszczowo i Max nie przychodzi Regon potrafi sobie zrobic jednodniowa przerwe w jedzeniu.
Na jego stawy to dobrze, bo nie moze utyc za dużo.
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Nie 23:09, 04 Maj 2008    Temat postu:

adrianas_dogs napisał:
Ja mam psy, które bardzo chętnie jedzą wszystko i najlepiej dużo.

Wiem coś o tym, bo też mam takie psy Laughing I po kastracji nic się nie zmieniło w obu przypadkach Wink
Powrót do góry
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pon 1:01, 05 Maj 2008    Temat postu:

Moja Koka zostala wysterylizowana w wieku 5,5 roku z powodu ropomacicza...I nigdy potem nie byla otyła, po operacji nie przybrała na wadze,całe swoje dorosłe życie ważyła tyle samo, z odchyleniami 0.5 kg w jedną czy druga stronę. Sprawa była prosta-jadła tyle,żeby utrzymać prawidłową kondycję . Gdy był okres,że więcej biegała-jadła więcej, w okresie mniejszej aktywności-mniej. To właściciele zapasają swoje psy, którym później otyłość utrudnia ruch, wiec nie biegają i tyją dalej...kółko się zamyka a pies przypomina beczkę sadła. Znam takie psy, znam i suki, kastrowane i nie kastrowane. Różnica jest jedna-właściciele wykastrowanych maja wytłumaczenie Cool I wszyscy zgodnym chórem mówią,że ich psy jedzą bardzo, bardzo mało Shocked Odpowiadam zawsze tak samo...nieważne, ile jedzą-jedzą za dużo....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pon 1:09, 05 Maj 2008    Temat postu:

minio napisał:

Oczywiście ,ze nie ma . I tu właśnie jest cały problem, że owa znajoma miała przez zwykły błąd wycięte za dużo.
Każdy zabieg jest związany z ryzykiem.
W naszym kraju zbyt często zdarzają sie takie pomyłki.
Niedokładne zabiegi . A potem nic już nie da sie odwrócić. Zyjesz sam lub ze zwierzęciem, któremu chciało się pomóc a w sumie się zaszkodziło.


Minio,ale patrząc w ten sposób, to zwykła ekstrakcja zęba nie powinna być robiona, bo stomatolog tez sie może pomylic i wyrwac nie ten ząb, co trzeba. Ropnego wyrostka tez by nie mozna wycinac, bo sie lekarz pomyli i wytnie coś innego Twisted Evil Oczywiście, błędy lekarskie zdarzają się,ale nie tylko u nas, wszędzie indziej tez. Co wcale nie znaczy,że kobiety mają umierać na raka czy macicy, bo istnieje ryzyko operacji.
Co do psów-wole wysterylizowac moje suki po okresie rozrodczym w planowym czasie, na spokojnie, po wszelkich badaniach, niz robić ro na cito, w zagrożeniu zycia , przy ropomaciczu...Juz raz cos takiego przerabiałam i więcej nie chce Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 1:42, 05 Maj 2008    Temat postu:

Flaire napisał:


adrian's dogs napisał:
Rozumiem kastrację przeprowadzaną z powodów ograniczania populacji niechcianych szczeniąt, rozumiem kastracją spowodowaną zbytnią agresją, czy kastrację dla wygody właściciela, ale prosze nie wmawiajcie mi, że nalezy kastrowac psy dla ich zdrowia.
Jeśli chodzi o psy (nie suki), to ja nie argumentuję za kastracją "dla zdrowia", bo miom zdaniem, efekty zdrowotne, jeśli w ogóle są, to są nieznaczne (o tym też już kiedyś pisałam). Natomiast co innego zdrowie, a co innego długość życia - te dwie sprawy są ze sobą związane, ale nie identyczne. Ja tak sobie myślę, że niewykastrowane samce mają większe prawdopodobieństwo zginąć przedwcześnie - na skutek zagryzienia przez konkurenta właśnie, albo na skutek potrącenia przez samochód po drodze do suczki - i że między innymi to te właśnie czynniki powodują, że kastraty żyją przeciętnie dłużej. Ale to już tylko moje gdybanie.

Na pewno znacie taki obrazek - stary pies z krwawiacymi guzkami kolo odbytu. Oczywiscie - mozna sterylizowac juz po wystapieniu objawow, ale rzecz dotyczy starych psow, czesto majacych juz inne dolegliwosci, na operacje moze byc za pozno. Podobnie z prostata - tez chodzi o stare psy wiec tez moze sie to zdarzyc w momencie nie najlepszym na zabieg.. Nie wiem co na to statystyki, ale wiem, ze to sa dolegliwosci obnizajace standart zycia psa, a sprawy nowotworowe - dodatkowo skracaja jego dlugosc, wiec moze jednak nie chodzi tylko o niebezpieczenstwa samodzielnych wypadow na panienki..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mokka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawka

PostWysłany: Pon 7:39, 05 Maj 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Rozumiem problem niechcianych szczeniąt ale to mozna załatwic podwiązaniem nasieniowodów i psa z jajami do dobrego domku dać.

Popraw mnie, jeśli się mylę, ale to chyba jest zbieg o wiele poważniejszy niż kastracja, bo się trzeba dostać do wnętrza...
Borsaf napisał:
Przyszli własciciele nie chca być ośmieszani przez półgłówków na spacerach.

Sorki, ale dla mnie to nie jest argument. Nigdy przed nikim nie ukrywałam, że Leon jest kastratem i - za przeproszeniem - wisi mi, co ludzie mają na ten temat do powiedzenia.
Mojego poprzedniego psa trzeba było wykastrować ze względu na nowotwór jądra w dość poważnym wieku, ale przeżył po tym jeszcze 5 pięknych latek nie przejmując się wcale brakiem nabiału. Wtedy też nie było tajemnicą, że pies wycięty. Uważam, że to inni mają z tym problemy, a nie ja.
Zresztą Leon jest chodzącym zaprzeczeniem teorii o skapcaniałym, rozlazłym i upasionym kastracie. Very Happy A trzeba Wam wiedzieć, że michę wchłania szybciej niż Misiasta, co jest nie lada wyczynem Very Happy .


Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Pon 7:40, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:07, 05 Maj 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:

Przyszli własciciele nie chca być ośmieszani przez półgłówków na spacerach.
Borsaf, ja jednak myślę, że problem leży gdzie indziej, bo kto u maleńkiego, kudłatego yorka na spacerze zawuaży brak jajek, jak u dużego, gołego Leona nikt nie zauważa? Wink

Dla mnie, odpowiednią reakcją na osoby, które nie chcą adoptować kastrata jest ich edukacja (a przynajmniej próba takiej edukacji), a nie wydawanie tym osobom niewykastrowanych psów.

Zgadzam się absolutnie z adriana's i innymi, którzy pisali, że do kastracji należy podchodzić indywidualnie - ale tylko w przypadku psów w solidnych domach, bez historii bezdomności. Natomiast psy bezdomne, w schroniskach, moim zdaniem należy kastrować przed wydaniem, chociażby po to, żeby zwiększyć szanse, że te same psy nie trafią z powrotem do schroniska (niestety, są statystyki na ten temat). Oczywiście nie ja takie podejście wymyśliłam... ja tylko podpisuję się pod taką opinią osób dużo mądrzejszych i dużo głębiej siedzących w tym temacie niż ja (nb artukuł, do którego wcześniej podałam link wyciąga te same wnioski).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Pon 9:49, 05 Maj 2008    Temat postu:

equitana napisał:
minio napisał:

Oczywiście ,ze nie ma . I tu właśnie jest cały problem, że owa znajoma miała przez zwykły błąd wycięte za dużo.
Każdy zabieg jest związany z ryzykiem.
W naszym kraju zbyt często zdarzają sie takie pomyłki.
Niedokładne zabiegi . A potem nic już nie da sie odwrócić. Zyjesz sam lub ze zwierzęciem, któremu chciało się pomóc a w sumie się zaszkodziło.


Minio,ale patrząc w ten sposób, to zwykła ekstrakcja zęba nie powinna być robiona, bo stomatolog tez sie może pomylic i wyrwac nie ten ząb, co trzeba. Ropnego wyrostka tez by nie mozna wycinac, bo sie lekarz pomyli i wytnie coś innego Twisted Evil Oczywiście, błędy lekarskie zdarzają się,ale nie tylko u nas, wszędzie indziej tez. Co wcale nie znaczy,że kobiety mają umierać na raka czy macicy, bo istnieje ryzyko operacji.
Co do psów-wole wysterylizowac moje suki po okresie rozrodczym w planowym czasie, na spokojnie, po wszelkich badaniach, niz robić ro na cito, w zagrożeniu zycia , przy ropomaciczu...Juz raz cos takiego przerabiałam i więcej nie chce Confused

lCo innego operacja jeśli istnieje zagrożenie a co innego jeśli robimy ja dla wygody.
Kiedy istnieje podejrzenie raka macicy to co innego gdy wycinasz ją ponieważ nie chcesz mieć więcej dzieci.
Mnie chodzi o powody .
Tak jak napisała adrianas.
Borsaf Jedna rodzina miała wcześniej suczkę dalmatyńczyka ale ze straości zdechła.
Miała rodowód ale nigdy nie miała szczeniaków .
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:05, 05 Maj 2008    Temat postu:

minio napisał:

lCo innego operacja jeśli istnieje zagrożenie a co innego jeśli robimy ja dla wygody.
minio, mało kto - na pewno nie ja - sugeruje wygodę jako powód przeprowadzenia kastracji. Ale poza bezpośrednim zagrożeniem życia są jeszcze inne godne powody do pomocy medycznej, takie jak na przykład profilaktyka, czy - w tym przypadku - "zagrożenie" społeczne.

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 13:05, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Pon 14:22, 05 Maj 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
minio napisał:

lCo innego operacja jeśli istnieje zagrożenie a co innego jeśli robimy ja dla wygody.
minio, mało kto - na pewno nie ja - sugeruje wygodę jako powód przeprowadzenia kastracji. Ale poza bezpośrednim zagrożeniem życia są jeszcze inne godne powody do pomocy medycznej, takie jak na przykład profilaktyka, czy - w tym przypadku - "zagrożenie" społeczne.

A jeśli właściciel takiego wykastrwanego psa puszcza go luzem po osiedlu ? Przecież pies szczeniaków nie zrobi , pewnie nikogo nie ugryzie .
Za to wpadnie pod samochód biegając pół dnia samemu.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Problemy układu płciowego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 4 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island