Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 23:50, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: |
coztego napisał: | Wygląda na to, że następny będzie Maciek, o ile w końcu będę pamiętać, żeby zadzwonić do weta i umówić go na zabieg. |
A ta to by tylko ciachała i ciachała  |
Jaaa?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 17:20, 01 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Fjolka, a skoro Sezam nie wnętr, co tak naprawdę przekonało Cię do kastracji? Bo ja wiosną byłam prawie zdecydowana zafundować Szagastemu taki zabieg, a teraz znowu trochę wymiękłam i już nie jestem pewna, czy tego chcę.... Dlatego jestem ciekawa Twoich "za"...  |
anisha bylam taka zestresowana i zamotana, ze dopiero teraz doczytalam twoje pytanko
do kastracji/sterylizacji podchodze wlasciwie jak wiekszosc uswiadomionych wlascicieli, dla mnie to przede wszystkim prewencja,a zdecydowalam sie ze wzgledow zdrowotnych, ideologicznych i nie ukrywam tez po czesci dla wlasnej wygody i spokoju psychicznego (troche sie obawialam, ze komus moze przyjsc do glowy rozmnazanie go, bo rasowy i taki ladniutki )
a decyzja zapadla w momencie, kiedy okazalo sie, ze szorstki nie zostanie reproduktorem , pewnie gdyby nie jego kulawizna i boje tz o jego jajka to krojony bylby wczesniej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:06, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Bo ja wiosną byłam prawie zdecydowana zafundować Szagastemu taki zabieg, a teraz znowu trochę wymiękłam i już nie jestem pewna, czy tego chcę.... |
a czy ty go przypadkiem nie wystawiasz? bo tak sobie mysle, ze skoro shaggy piekny i fajny psychicznie, no i masz wzgledem niego taaakie
plany , to moze sie wstrzymaj zreszta u samcow to o tyle dobrze, ze wiek nie jest az tak istotny co u suk a ciachnac zawsze przeciez go zdazysz
u mnie wszystkie potencjalne zwierzaki beda ciachane, albo brane juz ciachniete, przy czym ta druga opcja wydaje mi sie fajniejsza, ma sie z glowy te cale nerwy i stres, a musze przyznac, ze duzo mnie to kosztowalo
ina a jak tam vigo, czy oprocz wagi cos sie u was zmienilo po zabiegu ? wiesz mam na mysli temperament i stosunek do innych psow, w tym cieczkowych panienek? i jak tam siers, bo gdzies czytalam, ze moze sie wlos pogorszyc
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 12:22, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Witaj fjolka - dopieru tu dotarłam..... -- i nie zdążyłąm trzymać kciuków widze, że wszystko ok!
Gratuluje - fajnie, że się zdecydowałaś - Vigo nie będzie sam
Moje spostrzeżenia :
w tej chwili jest już 9 miesięcy po --już
Na pewno w żaden sposób NIE ŻAŁUJĘ - jeśli Vigo nie był by wnętrem a nie był by też reprodktorem pewnie też bym się zdecydowała.
Apetyt ma fantastyczny( na dotychczasowej karmie trochę mi utył --ale od czego są lighty -- no i musze uważać bo zaczał kraść ludzkie jedzonko
Tak ogólnie to temperament wcale mu się nie zmienił - towarzyski, aż za bardzo uwielbia bawić się z innymi psami i cały czas ma swoich wrogów -- duże agresywne psy, które czasem sam prowokuje -- to się nic a nic nie zmieniło
Suki--- lubi obwąchuje zaznacza i bawi się z nimi -- suka z cieczką jest szczególnie dla niego atrakcyjna do..... zabawy
suki szanuje nie narzuca sie im a wręcz ustępuje im
Bardzo podoba mi się jedna rzecz-- chętniej współpracuje - bardziej skupia się na mnie i na tym co mam do zaoferowania w czasie spacerów - zabaw( dawniej olewka totalna )
Ogólnie wydaje mi sie jakiś mądrzejszy, posłuszniejszy , nawet jaby skoczniejszy się zrobił --
skacze chętnie nawet na ławki parkowe ale też przez przeszkody - przez obręcz czy przez moją nogę ( dawniej nie lubił wogóle skakać--może to jajeczko w środku mu przeszkadzało)
i nie wiem może to zbieg okoliczności ale jakiś zdrowszy się zrobił -- od kilku miesięcy dosłownie nic mu nie dolega - tftfu
Sierść na łapach mu się pogorszyła-- ale dlatego, że nie bardzo można tam draniowi skubać -- w innych miejsca sierśc jest fajna -- ma swój soczysty kolor ( ale regularnie co 2 tygodnie go pd skubuje tu i tam)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:39, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ina mi tez razniej,ze "nas" tu wiecej moze do tematu by tak dodac kastracja wnetra i nie tylko moze wiecej osob sie zjawi
u nas wlasciwie wszystko odbylo sie bardzo szybko i bezproblemowo (odpukac, bo to jeszcze nie koniec ), wczoraj bylismy na zdjeciu opatrunku, rana fajnie sie goi, moszna lekko zasiniona, ale podobno tak bywa, najwazniejsze, ze szorstki sie tym nie interesuje, " biega" po domu w galotkach, kolnierz totalnie go paralizowal wiec skorzystalam z patentu equitany, humorek mu wrocil, troszku bardziej przytulasny sie zrobil no i tez wiecej spi w ciagu dnia, przynajmniej do wczoraj, dzisiaj musialam miec go na oku, wyraznie mial ochote na jakies szalenstwa , a i zastanawia mnie czy to mozliwe, by mu tak szybko po zabiegu apetyt urosl jakis podejrzanie glodny lazi
a jak szybko ty zaobserwowalas wzrost apetytu u vigo?
jesli chodzi o zmiany, to ja mam nadzieje, ze seziasty pozostanie jaki byl, bo charakterek ma boski, a martwie sie tylko, zeby mi nie skapcanial , a wiesz zastanawia mnie jeszcze czy stosunek innych samcow wzgledem niego sie zmieni ostatnio zauwazylam, ze niestety bywa, ze reaguja agresywnie na szorstka, mimo, ze zaden z niego dominant, no ulegly tez nie jest... no zobaczymy
yesoo wlasnie wymacalam mu moszne i sluchajcie wyczukam taka dziwna kuleczke, tak jakby jadro , miejsce nie jest opuchniete, ale ewidentnie tam cos jest piszcie mi tu szybciutko czy pamietacie jak to bylo u waszych psow, czy to normalne, w czwartek mamy kontrole to spytam veta, ale to chyba niemozliwe by mu jedno jadro zostawil ide macac dalej, bo moze cos mi sie przewidzialo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:07, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
U Beruszka nie było żadnych kuleczek. Przez kilka dni moszna była opuchnięta i przez to wyglądała jakby zawierała to, co zostało usunięte, później wszystko ładnie się wciągnęło. Ale kuleczek nie było żadnych...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 9:49, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Fjolka wydaje mi sie, ze zostawic kawałek jajnika w brzuchu to...moze sie zdarzyć... ale jądra w mosznie to juz nie podobna przegapić Tu już nasze rodzime wety niech sie wypowiedzą...mysle o Marsie
Pewnie to, co wyczuwasz to jakis węzeł chłonny...moze lekko powiekszony bo w okolicy zabieg był. Spoko, jądro to nie jest
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:30, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ali mnie martwi, ze opuchlizny brak , a ewidentnie cos tam jest
borsaf tez mam nadzieje, ze to jednak nie jest jadro zreszta ja nigdy nie czytalam, ani nie slyszalam, by vet zostawil jedno jadro jesli to moze byc wezel chlonny, to oby tak bylo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 12:03, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
fjolka napisał: |
borsaf tez mam nadzieje, ze to jednak nie jest jadro zreszta ja nigdy nie czytalam, ani nie slyszalam, by vet zostawil jedno jadro jesli to moze byc wezel chlonny, to oby tak bylo |
fjolka, jeśli podejrzewasz, że Twój wet nie potrafi do dwóch zliczyć, to jak mogłaś oddać mu psa pod skalpel?
Daj znać co wet powiedział
Jutro lub w piątek wybieram się do lecznicy, przy okazji umówię Maciejka na zabieg, mnie zmobilizowałaś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:21, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: |
fjolka, jeśli podejrzewasz, że Twój wet nie potrafi do dwóch zliczyć, to jak mogłaś oddać mu psa pod skalpel? |
kobieto ty mnie nie pograzaj i prosze mi sie tu tak nie chachac, bo to powazna sprawa jest
Cytat: |
Jutro lub w piątek wybieram się do lecznicy, przy okazji umówię Maciejka na zabieg, mnie zmobilizowałaś  |
o to bedziem kciuki trzymac
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:04, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
fjolka, gdy tworzy się blizna po szwach, ja właściwie zawsze czuję pod skórą takie zgrubienia. Z czasem (liczonym na tygodznie) to się rozchodzi. Myślę, że to właśnie tę formującą się bliznę wyczuwasz.
Jeśli chodzi o apetyt, to bardzo często czytam, że zaraz po operacji się zwiększa... po niemal każdej operacji, nie tylko kastracji. Słyszałam, że to skutek narkozy, ale to na zasadzie "jedna baba drugiej babie", więc pewna nie jestem. Tak czy siak, jeszcze za wcześnie, żeby to był skutek kastracji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 14:16, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | fjolka, gdy tworzy się blizna po szwach, ja właściwie zawsze czuję pod skórą takie zgrubienia. |
Ooooooo tak... Malizna po sterylce takie gule miała, że mało zawału nie dostałam Rozlazło się elegancko, teraz został tylko tłusty, obwisły brzuchol
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42210
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:28, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Brzuchol ma dlatego, że pasiesz ją bez opamiętania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 14:50, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Brzuchol ma dlatego, że pasiesz ją bez opamiętania  |
No co Ty Nie wiesz, że po sterylce zwierzyna tyje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fjolka
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 0:29, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | fjolka, gdy tworzy się blizna po szwach, ja właściwie zawsze czuję pod skórą takie zgrubienia. Z czasem (liczonym na tygodznie) to się rozchodzi. Myślę, że to właśnie tę formującą się bliznę wyczuwasz. |
i to byloby calkiem sensowne wytlumaczenie, gdyby nie to, ze ciecie nie jest na mosznie jutro z samego rana pedzimy do weta, zobaczymy co powie
Flaire napisał: | Jeśli chodzi o apetyt, to bardzo często czytam, że zaraz po operacji się zwiększa... po niemal każdej operacji, nie tylko kastracji. Słyszałam, że to skutek narkozy, ale to na zasadzie "jedna baba drugiej babie", więc pewna nie jestem. Tak czy siak, jeszcze za wcześnie, żeby to był skutek kastracji.  |
no tez sobie pomyslalam, ze to chyba za wczesnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|