Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
domi_nique
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Świętochłowice/Wrocław
|
Wysłany: Czw 11:28, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
dodam tylko jedna rzecz na usprawiedliwienie niecheci do kastracji zaraz po zabraniu psa ze schroniska. ci ludzie wcale nie musza byc przeciwnikami, miec obiekcje co do meskosci-psiejskosci, czy chciec rozmnazac. czesto po prostu boja sie, ze pies, ktory i tak bedzie zestresowany nowym miejscem i ludzmi, zrazi sie do nich, beda mu sie kojarzyc z bolem. czekaja, az pies sie zaaklimatyzuje i decyzja sie odwleka. potem nie ma motywacji i znowu sie odwleka...
najlepiej chyba kastrwac i sterylizowac w schronisku, zeby do nowego domu trafialy juz psy "wyciete". ale to chyba nierealne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42064
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 12:54, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusia napisał: | A jedynym minusem (jak wnioskuję z niektórych wypowiedzi) jest brak jajek ... |
Mogą też nastąpić niestety powikłania
|
|
Powrót do góry |
|
|
sortis
Gość
|
Wysłany: Czw 13:23, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dzień Dobry!
Dla mnie brak jajek u mojego psa nie jest żadnym minusem. Minusem jest to, że zdecydowałam się poddać operacji medycznej całkiem normalnego, zdrowego psa, czyli po prostu kazałam go okaleczyć.
I jest to trauma, i na długo. Można z tym żyć, można się przyzwyczaić... pewnie tak samo jak do tatuowania szczeniąt ... przy pierwszym miocie prawie zemdlałam, a teraz trzymam po prostu na rękach te szczeniaki, staram się oczywiscie jak najdelikatniej ale... już bez emocji.
No więc biega po domu ten mój wyrzut sumienia, ten Koks bez jajek... Hm, może i dobry taki dyskomfort psychiczny... może i dobry taki dyskomfort... czy ja wiem... inaczej może bym teraz kazała mu podciąć struny głosowe, bo za dużo szczeka...
Leon Mokki, jako pies całkiem różny od wszystkich innych psów, nie może być niczego przykładem, no chyba, że przykładem wyjątku od reguły
Cytat: | ... To Twoje psy czytaja Playboya??? Czy moze znowu uczlowieczamy? A jesli juz uczlowieczamy, to przyznajmy, ze sposob, w jaki mezczyzni sprawiaja sobie komfort z Playboyem przy braku stosownych osobnikow plci odmiennej jest dla psow nieco trudniejszy w wykonaniu... |
No i co na to mógłby odpowiedzieć facet, jeśli jest człowiekiem kulturalnym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 13:55, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
sortis napisał: | . Minusem jest to, że zdecydowałam się poddać operacji medycznej całkiem normalnego, zdrowego psa, czyli po prostu kazałam go okaleczyć.
I jest to trauma, i na długo. Można z tym żyć, można się przyzwyczaić... |
Ja jakaś bezwzględna i zimna jestem, bo zupełnie tego dyskomfortu nie odczuwam, ani nie mam poczucia, że okaleczyłam któreś z moich zwierząt
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 14:43, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | MARS napisał: | Jakby takie wąchania i oglądania bez krycia były niekomfortowe to już dawno Playboy z CKM-em itp by splajtowały | To Twoje psy czytaja Playboya??? Czy moze znowu uczlowieczamy? A jesli juz uczlowieczamy, to przyznajmy, ze sposob, w jaki mezczyzni sprawiaja sobie komfort z Playboyem przy braku stosownych osobnikow plci odmiennej jest dla psow nieco trudniejszy w wykonaniu... |
Tylko Eros, Certa woli Przyjaciółkę..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:43, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
MARS napisał: |
Tylko Eros, Certa woli Przyjaciółkę.. | No tak... Z takim imieniem, to trudno sie dziwic, ze Playboya lubi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:30, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
MARS napisał: | Flaire napisał: | MARS napisał: | Jakby takie wąchania i oglądania bez krycia były niekomfortowe to już dawno Playboy z CKM-em itp by splajtowały | To Twoje psy czytaja Playboya??? Czy moze znowu uczlowieczamy? A jesli juz uczlowieczamy, to przyznajmy, ze sposob, w jaki mezczyzni sprawiaja sobie komfort z Playboyem przy braku stosownych osobnikow plci odmiennej jest dla psow nieco trudniejszy w wykonaniu... |
Tylko Eros, Certa woli Przyjaciółkę.. | MARS
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:37, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie za bardzo rozumiem to okaleczanie... Jeszcze jakby to był jakiś mega trudny zabieg wymagający bardzo silnej narkozy, po którym pies bardzo cierpi i długo dochodzi do siebie. Na pewno jest to dla psa jakaś 'niedogodność', że przez jakiś czas musi nosić kołnierz, ma ograniczony ruch itd ale, na Boga, to jest zabieg który trwa jakieś 10 minut i nie jest skomplikowany.
Ja po rozmowach z właścicielami psów wyciętych, które miały podobny problem z psem do mojego jestem zdecydowana zrobić tę 'straszną rzecz'. Myślę, że jego komfort i swoboda życiowa się poprawi. A jak nie, to cóż. Bez jajek nie będzie nieszczęśliwy a ja będę wiedziała, że nie z każdym psem da się tak łatwo załatwić sprawę...
Okaleczanie to jest kopiowanie uszu i ogonów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 16:46, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Okaleczanie to jest kopiowanie (.....) i ogonów... |
Nie za bardzo rozumiem to okaleczanie... Jeszcze jakby to był jakiś mega trudny zabieg wymagający bardzo silnej narkozy, po którym pies bardzo cierpi i długo dochodzi do siebie. Pies nawet kołnierza nie musi nosić i nie ma ograniczonych ruchów, na Boga, to jest zabieg który trwa jakieś 10 sekund i nie jest skomplikowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Czw 16:55, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mars - Ogon - to końcówka kręgosłupa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 17:00, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusia - jądra to endogenny gruczoł wydzielniczy. Jajniki także.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Czw 17:15, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ech........
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Czw 17:56, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No dobrze ale jajka wycina się w jakimś ważniejszym celu a nie dla ludzkiego widzimisię. Nie zmieni to ani zachowania ani zdrowia psa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:03, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
bzikowa. napisał: | No dobrze ale jajka wycina się w jakimś ważniejszym celu a nie dla ludzkiego widzimisię. Nie zmieni to ani zachowania ani zdrowia psa. | Teraz to zaprzeczyłaś sama, sobie, bo wcześniej chodziło o komfort psychiczny psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:18, 02 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dlaczego? To , że nie zmieni zachowania ani zdrowia było o obcinianiu ogonów i uszu. Rzeczywiście trochę niezrozumiale napisałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|