Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:04, 17 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
będzie OK
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Śro 16:14, 17 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki wszystkim za kciuki Jupi już dochodzi do siebie w swojej klateczce, pod swoim kocykiem. Oby jak najszybciej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 9:00, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałam za bardzo, gdzie to napisać, może tu będzie ok.
Rana po kastracji goi się dobrze, gdyby nie to, że Jupi ma strasznie spuchnięty worek mosznowy. W zasadzie teraz wygląda, jakby żadnej kastracji nie miał Wczoraj przy wizycie u weta już miał trochę spuchnięty, wetka dała antybiotyk i coś przeciwzapalnego, ale dzisiaj niestety jest jeszcze gorzej. Następną wizytę mamy we wtorek.
Nie wiem, czy teraz mu jakieś okłady robić, czy coś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Nie 9:20, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A jesteś pewna, że tego nie liże? I jak był kastrowany, ma szwy wzdłuż siusiaka czy rozcięty worek mosznowy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 10:15, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem pewna, ma kołnierz założony.
Szwy ma wzdłuż siusiaka, worek jest nietknięty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9832
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Nie 10:33, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kołnierz nie daje 100 % pewności. Miałam dalmatyńczyka, który potrafił takie akrobacje robić, że albo się lizał po ranie, albo drapał samym kołnierzem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 10:35, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jak mówiłam, jestem pewna, pies praktycznie cały czas przy mnie leży i widzę, co robi. Nawet jak próbuje coś tam się lizać, to nie ma opcji, nie dosięga, kołnierzem też się nie drapie, bo jest za długi na takie akrobacje (kołnierz, nie pies).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Nie 10:41, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Napisz jeszcze czy te "pseudo" jajka są miękkie czy twarde, czy ciepłe czy w normalnej temp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 11:06, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wczoraj było tak pół na pół, czyli część twarda, część miękka, dzisiaj już niestety całe są twarde Dlatego mówię, że opuchlizna się zwiększyła od wczoraj. Są ciepłe, ale nie wiem, czy to nie jest normalna temperatura.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Nie 11:12, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że to może być krwiak, czasem zdarzają się po kastracji. Jeżeli dostał zastrzyk p zapalany to dobrze, masz wyznaczony termin kontroli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 11:37, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, we wtorek, bo do wtorku działa antybiotyk. Czy teraz coś z tym robić? Jakieś okłady np?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 4 tematy
|
Wysłany: Nie 11:47, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Możesz mu dać rutinoscorbin, 2 x dz po jednej tabl, okłady z sody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 12:33, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki bardzo za pomoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Nie 18:13, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Daktyl, mój kot, Forest, kastrowany w tym roku tez miał coś takiego, z tym, że on miał niezaszywany otwór po jednej stronie worka mosznowego. Odbierając go po zabiegu, usłyszałam,że jest to metoda 'bezobsługowa" i na pytanie, czym mogę się ew, niepokoić, powiedziano,ze jedynie dość silne krwawienie wymaga kontroli. Woreczek mosznowy był puściutki, płaski i pomarszczony. 3 godziny po zabiegu już tak nie było-z otworka zaczęło podkrwawiać, wyleciał nawet mały skrzep, ale bez jakiegoś krwotoku, bardziej było to mocne plamienie,ale worek mocno "nabrał",zwłaszcza ta cześć bez otworu. W ramach "bezobsługowości" latałam po chacie i myłam kazde miejsce, gdzie przycupnął kot z krwawych śladów..Następnego dnia kot wyglądał, jakby wcale nie był wykastrowany, ba-nawet jakby mu tam coś przybyło, ale humor miał super, ganiał po domu a potem po dworze, bo wypusciłam go na świezy snieg,żeby sobie ten worek schładzał. Ponieważ pamiętałam psa sąsiadki, który po kastracji wyglądał jakby mu coś dołożyli a nie usunęli, a weci powiedzieli,ze to normalka i wchłonie się samoistnie( i tak się stało) nie leciałam do weta a tylko zadzwoniłam, mówiąc, że w ramach kastracji wszczepiono mojemu kotu implanty .....Powiedziano mi,że to krwiaki , które mają prawo wchłaniać się nawet do miesiąca. U Forka wchłaniały się chyba nawet dłużej , jakoś ponad miesiąc,ale wchłonęły się całkowicie, bez interwencji z mojej strony..
Po kastracji w worku mosznowym pozostają zakleszczone i obcięte resztki powrózka nasiennego, w którym są naczynia krwionośne.Zdarza się,ze naczynia nie do końca są zamknięte i następuje wynaczynienie, własnie do worka. U Forka worek był bardzo twardy,ale miał normalna temperaturę, nie podejrzewałam więc stanu zapalnego, dlatego nie wchodziliśmy z antybiotykiem. Jeśli u twojego psa podejrzewasz oprócz krwiaka stan zapalny, idź do weta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daktyl
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pon 12:33, 22 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Equitana, ślicznie dziękuję
Ja szczerze mówiąc nic nie podejrzewam, bo zupełnie się nie orientuję w temacie, zobaczymy jutro Teraz robię mu zimne okłady, nie jest przeszczęśliwy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|