Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olga1
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 3025
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Czw 22:52, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
ina cieszę się bardzo ze vgio w miare dobrze funkcjonuje trzyam podwójne za vigo niech na tyle ile może pokazuje swój terierowy temperamęt bużaki dla vigo w łepek od mnie od mojego teriera szkockiego pongo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42053
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 23:42, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Przyłączam się do kciuków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lost
Zaangażowany
Dołączył: 06 Paź 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:05, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Inuś-kamień z serca
dla Ciebie i chłopaków3
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Pią 12:10, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cieszę się,że wszystko idzie ku dobremu
Inuś będziesz się cieszyła jeszcze bardzo długo obecnością erdelka,to twarde chłopaki przesyłam ciepłe myśli dla Was
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 14:27, 29 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
INA cudownie czytać tak pozytywne wieści Buziaki dla Vigusia!
Farah za Was!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:32, 30 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
INA super wieści, powolutku i do przodu, to najważniejsze
INA napisał: | ...Daję Vigo ostropest na watrobę - wet. powiedział, że jak najbardziej można. Teraz jest szał na ten [/]ostropest ja daję ten niezmielony - najbardziej wartościowy sama też podjadam .. |
A co to takiego, zaraz lecę googlować
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Wto 14:17, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Inuś co u Was ????
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Nie 1:36, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za pamięć
Rituś
U nas nie jest żle, a w sumie dość dobrze jak na naszą nieciekawą sytuację..
We wtorek wylądowałam w Grudziądzu u Mederskiego..po 4 miesiącach to i tak rekord!!!!Przecież przez ostanie miesiące częściej bywałam u weta niż w domu....
Zdecydowałam się na wizytę w Grudziądzu bo za dużo było niepokojących symptomów u Viga, miał badania robione powtórnie, poprzednie miał robione w zeszłym tygodniu u nas w Chełmży
( cukier jednak dobry, u naszego weta wyszło że za niski .. ) Zrobiliśmy jeszcze raz morfologie i dobierzemy suplementy, Vigo będzie miał włączone odpowiednie witaminki, bo ma wypłukiwane z organizmu, i to może być powód drżenia łap, na łapach wyszły zwykłe odciski takie jak u dużych ras, np bernardynów i labków ( o już się bałam, ze to nie wiadomo co) dostał paste do pyska probiotyk..Najbardziej mnie zaniepokoiło to nagłe pogorszenie się samopoczucia, słabo zaczął chodzić przez jakieś 2-3 dni...dlatego też zdecydowałam się na wizytę.
Jednak mam zostać przy 10 mg i czekam do wtorku na wyniki badań.
( czyli 1/2 naszej tabletki) Problem ze złym samopoczuciem się trochę wyjasnił po weekendzie znalazłam 2 tabletki w posłaniu
Teraz pilnuję, trzymam japę tak długo aż Jaśnie Pan wszystko połknie.
Vigo jakoś sobie radzi, nawet podnosi łapę przy siakniu, jak mu zle wychodzi podchodzi do jakiegoś muru podpiera się i nogę zadziera. Chodzimy na krótkie spacerki... po osiedlu, a jeśli gdzieś za miasto samochodem to mamy wyznaczone ścieżki i trasy...Tak sobie skromnie, żyjemy z dnia na dzień z tym moim rencistą bez renty..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Farah
Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 8:15, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Witajcie wszyscy!!
cieszę,że bardzo, że u Vigo jest ok!!oj te nasze cwaniaki!Suki też tak potrafiła mielić jęzorem, żeby po cichu pozbyć się tabletki ! Trzeba jeszcze bardziej pilnować chłopaka i tyle. Na pewno to pominięcie dawek spowodowało spadek samopoczucia U Suki zauważyłam dużo poprawę w jej samopoczuciu jak zaczęłyśmy chodzić na dłuższe spacery, w nowe miejsca których nie zna,ale też jak zaczęłam ją resocjalizować i pozwalać na kontakty z innymi psami! Teraz to inny pies,a nasza "terapia" trwa zaledwie od tygodnia!
U nas i dobre i złe wieści. W Grudziądzu byliśmy w zeszłym tygodniu w czwartek. Zdecydowałam się na to ponieważ Suki nadal nie chciała siusiać z użyciem tej operowanej łapy i generalnie uważała na nią w różnych okolicznościach - np. zeskok z murku. Zauważyłam tez że lewa zaczyna ją pobolewać i coś dziwnie kość udowa zaczyna się wysuwać jak Suki maszeruje i podnosi wysoko łapy - np. na nierównym terenie łąki.
Razem z nami do Grudziądza pojechał Mariusz z beaglowego forum ze swoją 9 miesięczną Tosią, która w grudniu złamała łapkę wpadając do dołu na plaży ;( operował ją ten sam wet co Suki i niestety tak złożył jej łapę, że przez kolejne dni po operacji pies po prostu wył z bólu - mimo silnym leków przeciwbólowych. W końcu właściciele zażądali wyciągnięcia tych drutów. Przez kolejne miesiace chodzili na rehabilitacje, ale nic to nie dało. Ostatnia nadzieje to ten wyjazd z nami,ale niestety, wszysto zrosło się tak, że sunia ma zniekształcony staw nadgarstkowy ( chyba tak samo on się nazywa u psa?!) i dlatego nie będzie już nigdy normalnie używać tej łapki. nic nie da się zrobić....;( A Tosia to taka cudowna mała iskierka i już od szczeniaka kaleka...dr Mederski mowił,że tak jest z tym składaniem łap - ma się tylko 1 szanse, jak się nie uda to koniec.... najprawdopodobniej druty uciskały Tosi jakiś mięsień i stąd tak wyła...;(było nam ogromnie przykro i nadal jest ;(
Co do Suki, to kość się zrosła w 99% i teraz powinna już zupełnie normalnie jej używać. Mamy jej więc dać luz i traktować normalnie. Odezwać się mamy po miesiącu, jeżeli nadal nie będzie normalnie używać tej łapy to należy przemyśleć wyciągnięcie implantu i chyba właśnie tak to się skończy. Nie jest to zabieg trudny, pies od razu chodzi na tej nodze. jedynie jest rana i kilka szwów.
No,ale niestety druga łapa jest to reoperacji...Ta operowana w trójmieście tą stabilizacją przy pomocy nici...Przestała ona "trzymać" i staw nie jest stabilny,stąd między innymi widzę tą wysuwającą się kość,a przy tej technice kości powinny się trzymać przez tą nić i zwłóknienia wokół niej.
Na szczęście mamy czas, bo nie jest fatalnie,ale w perspektywie znowu czeka nas zabieg za kilka tysięcy...Tym razem dr chce zrobić to jeszcze inną techniką, gdzie będzie tylko 1 cięcie kości,a nie dwa jak teraz. Może dzięki temu i szybciej się zrośnie i implant będzie mniejszy, więc może tego nie trzeba będzie wyciągać po roście kości.
Póki co nie dramatyzuje,może jakoś samo się wszystko rozwiąże z czasem. Może dostanę normalną pracę i wezme wtedy kredyt i ja zoperuje. Tylko z drugiej strony będzie problem,bo kto zostanie w tym czasie z Suki? Przecież zrost kości trwa długo....
Teraz staramy się żyć normalnie, chodzimy na spacery, puszczamy ją z innymi psami. Jedyne z czym dalej mamy problem to lęk separacyjny...już tyle ćwiczymy i nadal nie jest normalnie. Na pewno jakby Suki się z niego wyleczyła i normalnie spała pod naszą nieobecność to po zabiegu, można by ją zostawiać samą w kołnierzu...
I tak to wygląda. Słodko gorzko, jak to w życiu.
Merdamy do was ogonkiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Nie 20:31, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ale to cwana bestyjka pewnie potrzymał tabletkę w pycholku,a potem wypluł cały czas myślę o Was cieplutko...buziolki ...
Farah mizianko dla Suki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga1
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 3025
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Nie 22:22, 05 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
witaj inuś cieszę się vigo dobrze się trzyma oby tak dalej co do podawania tabletki inuś jeśli nie chcesz tracić czasu na trzymaniu vigovego pyszczka żeby tabletka trafiła do żołądka to poprostu włóż te tabletkę w głęboko w kawałek jakieś dobrej wędlinki i podaj ją vigo wtedy twój Terierowaty cztero łap zje tą TABLETKĘ bez najmniejszego problemu i jej nawet nie wyczuje wiesz mi inuś wiem doskonale o czym mówię bo swojemu poprzedniemu szkockowi musiałam podawać tabletki i dzięki tej ze metodzie którą podałam ci po wyżej wiesz mi dzięki tej metodzie tabletki lądowały w pism żołądku a nie w legowisku lub co gorsza na podłodze proszę ucałować w łepek i wygłaskać od mnie vigo
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita
Moderator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LODZ
|
Wysłany: Czw 6:58, 13 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zaglądam,ale cisza....mam nadzieję,że u was wszystko ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 8:52, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Witam ..Rituś dzięki za pamięć...Jesteś kochana..
Mało zaglądam, bo czas nie pozwala..Adam wyjechał daleko na południe i może przyjechać do nas zaledwie raz na 4 tygodnie..a ja sama z wszystkim walczę..no i jeszcze praca..
Właściwie to już mam niedługo koniec..niestety..
Ale jedziemy wszyscy do Adama już za dwa tygodnie
Tereny są fajne, dookoła spokój lasy i rzeczka, daleko od dróg, zanieczyszczeń i ważne duża swoboda, bo domek ( a my mieszkamy w malutkim mieszkanku w kamienicy, na piętrze, gdzie mojego 25 kg Vigo od 1,5 roku znoszę i wnoszę codziennie po schodach na 1 piętro) a tam, teren 2000m 2 i to ogrodzone.
Tylko żal, że nie zostanie w pełni wykorzystane przez mojego 3 łapa..
Ale jedziemy dziecko i psy będą szczęśliwe..i ja pewnie trochę też..
No będę miała więcej czasu na neta..hihi
Dla Vigo takie miejsce jest jakby dla niego stworzone, ani jednego schodka, wszędzie trawa, nie musi kuśtykać na trawnik, długimi ulicami.. wyjdzie kiedy będzie miał ochotę, załatwi się też kiedy będzie chciał..
Jeśli o samego Vigo chodzi ...
to żyjemy z dnia na dzień..cieszę się każdym dniem..raz jest gorzej, raz lepiej, jedno wiem bez leków ( cały czas Encorton) ani rusz..miałam przyjąć taką opcję jeden dzień 10 mg jeden dzień czysty ale na dłuższą metę Vigo nie dał rady..było gorzej..wychodzi, że to jednak dla niego za niska dawka..Zrobiłam tak dwa dni 1o mg i jeden dzień czysty, jakoś było lepiej. Jednak od jakiś 2 tygodni i to nie wystarcza daję tak 3 dni 10 mg i jeden dzień czysty..jest trochę lepiej, no jest chłodniej to też dla Vigo chyba nastał lepszy czas..Upały na niego źle wpływają ( dawniej nie przeszkadzała mu taka pogoda)
W wekeendy robię cały czas na naszą działkę nad jezioro, ale nie jest jak dawniej..
Jak dobrze, że mam tych moich rodziców mogę psy zostawić pod opieką, szczególnie Vigo czuje się komfortowo, zostaje na działce z mamą za którą wprost przepada, a ja mogę iść z Jasiem nad jeziorko, czy dlugi spacer po lesie, albo też naukę jazdy rowerkiem..Oboje ubolewamy, że Vigo nie może iść z nami, ja to się w sobotę poryczałam, bo to pierwsze takie razy, że Vigo nam nie towarzyszy..tam gdzie byliśmy w ostatni weeknd Vigo nam, mi.. dawniej ZAWSZE towarzyszył..
Ciągle wydawało mi się, że Visio kroczył i siedział z nami, przecież to jest jego rewir, jego trasa jego świat....
Jasio już przejął po mnie pewne schizy :aaa: i ciągle wyobraża sobie, że ma niewidzialnego małego szczeniaczka Vigo przy sobie i wozi go na rowerku w koszyku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 9:34, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
czytam i oczy się pocą , właściwych słów brak, pozostaje życzyć szczęśliwych wakacji dla całej Waszej piątki a największy urlop to będzie miał Twój kręgosłup
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lost
Zaangażowany
Dołączył: 06 Paź 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:00, 26 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ina
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|