Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 0:33, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No dobra wygospodarowałam, trochę czasu, najpierw tu, a potem może resztę nadrobię...
Z Vigusiem jest już sama nie wiem... właściwie to jest coraz gorzej...,
Vigo kuleje, cały czas kuleje...chodzi jak 17 - letni staruszek, nic nie pomaga, tak się staram cholera jasna...
Vigo dziś, pierwszy raz nie zszedł ze schodów, musiałam go znieść..
Zanim się rozchodzi, chodzi/skacze na 3 łapach...
Oczywiście cały czas ciągnę to leczenie, cały czas, razem z Vigusiową rehabilitantką kombinujemy jak koń pod górkę...
BYŁAM u profesora Adamiaka ( 2 tygodnie temu) z Kozikiem w Olsztynie ( 3 godziny drogi w jedną stronę - a za godzinę znowu 3 godziny powrotu) i co niewiele to dało...
Profesor zdiagnozował : Atrofia mięśni okolicy prawego stawu ramiennego i łopatki, podejrzenie chronicznego niewygojonego urazu mięśnia okolicy pr. ramienia ... RTG nic nie wykazało..
No znowu zaczęła się rehabilitacja, jonoforeza + wprowadzanie leku Ketanolu, oraz magnetoterapia....
3 razy w tygodniu...
zamówiłam też opasekę na usztywnienie stawu.. ponieważ po dłuższych przemyśleniach, stwierdziliśmy z Panią Magdą rehabilitantką, że bedzemy
leczyć dwufalowo ( mięsień / diag Profesora i staw diagnoza Vigusia weta)
Musimy myśleć o stawie, bo czuje, że jest mocno opchnięty..zresztą jak dwa tygodnie przed wizytą u profesora przestałam leczyć staw to Vigo zaczął porządnie kuleć..
To co teraz robimy to leczenie i mięśnia i stawu, ale nie jest dobrze.... narazie jest gorzej ( badania nic nie wykazują a jest gorzej) serce mnie boli Vigo chodzi ogolony obandażowany ( staw)
ja nagrzewam go 3 razy dziennie
do tego masaż
smarowanie Ketanolem
częste i krotkie spacery
nawet ćwiczenia , właściwie to więcej się zajmuje niż Jasiem... a efekt jest...
3 grudnia mam dzwonić do Olsztyna ... z info. jak przebiega leczenie...
Na mnie za to widać doskonale efekty leczenia,
siwe włosy, kilka kilo mniej,smutek w oczach i ściśnięte serce i bezradność
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sob 9:31, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Już nie pamiętam, czy była o tym mowa, ale czy robiłaś mu badania krwi pod kątem boreliozy? Borelioza może dawać takie objawy stawowe właśnie.
I podtrzymuję zaproszenie do Warszawy. Teraz niedawno ruszyła lecznica całodobowa pod kierownictwem dra Bissenika, pasjonaty ortopedii i chirurgii, ponoć super wyposażona, jakieś cyfrowe rtg i inne super urządzenia.
Ostatnio zmieniony przez Tilia dnia Sob 9:32, 22 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Sob 11:56, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kurczę, INA niedobrze Do tego wszystkiego tak naprawdę nie ma pewnej diagnozy Poza tym z tego, co piszesz, to leczenie jest zupełnie nie przynosi rezultatów... Tak, jakby problem tkwił kompletnie gdzie indziej...
Nie wiem już co poradzić Podpytam jeszcze naszą wetkę, ona ma często takie przebłyski geniuszu, może zaproponuje jakieś diagnostyczne tropy, których nikt dotychczas nie wziął pod uwagę?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 19:59, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | Już nie pamiętam, czy była o tym mowa, ale czy robiłaś mu badania krwi pod kątem boreliozy? Borelioza może dawać takie objawy stawowe właśnie.
I podtrzymuję zaproszenie do Warszawy. Teraz niedawno ruszyła lecznica całodobowa pod kierownictwem dra Bissenika, pasjonaty ortopedii i chirurgii, ponoć super wyposażona, jakieś cyfrowe rtg i inne super urządzenia. |
Pod kątem boreliozy nie robiłam, ale pytałam kilka razy weta i profesora na wydziale weterynarii, oni twierdzili, że to nie to, objawy nie pasują, nie ma żadnych objawów neurologicznych, a kulenie jest wyłącznie na jedną i tą samą łapę ( w boreliozie ponoć jest kulenie naprzemienne) i coś tam jeszcze
Ale zapytam jeszcze raz...nie zaszkodzi ( zobaczymy co dokładnie teraz powie wet)
Dzięki za zaproszenie i info dobrze wiedzieć, że jest jeszcze jakaś furtka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 20:16, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | Kurczę, INA niedobrze Do tego wszystkiego tak naprawdę nie ma pewnej diagnozy Poza tym z tego, co piszesz, to leczenie jest zupełnie nie przynosi rezultatów... Tak, jakby problem tkwił kompletnie gdzie indziej...
Nie wiem już co poradzić Podpytam jeszcze naszą wetkę, ona ma często takie przebłyski geniuszu, może zaproponuje jakieś diagnostyczne tropy, których nikt dotychczas nie wziął pod uwagę?... |
dzięki
każda informacja, jest dla mnie bardzo ważna
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 20:19, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Acha dziś byliśmy na spacerku, staw zawiązany psim bandażem ( czarny w trupie czachy) Vigo nawet zaczął sobie biegać, czyli dziś lepiej, ale tak już jest raz lepiej a raz gorzej...
ja czekam, aż będzie tylko lepiej..
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 0:33, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To tylko chcę się dziś pochwalić, jest w końcu lepiej
Vigo już nie utyka tak ciężko, to kulenie jest raczej bardziej płynne, coś zaczyna się w końcu dziać.
Wychodzi że diagnoza Profesora po części była trafna.
Jedziemy obecnie : z magnetoterapią + jonoforeza + masaż+ nagrzewania 3 razy dziennie
Kurcze musi być lepiej, bo przez te terapie nie kupiłam sobie płaszcza ani butów na zimę
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pią 0:40, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ina, tak trzymać oby było juz tylko lepiej i lepiej A bez nowej kurtki i butów i tak będzie Ci zima ciepło, jak pójdziesz na porządny spacer z wyleczonym psem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 15:32, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Super, że jest już poprawa
Oby było teraz już tylko lepiej i metoda leczenia dwufalowego poskutkowała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka
Zaangażowany
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:24, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ina ja mogę ci doradzić w sprawie stawów, mieliśmy owczarka niemieckiego który nam siadł (nie wstawał już sam, powłóczył nogami i się przewracał) Wet nie dawał mu szans na powrót do zdrowia i zalecał uśpienie, po trzech tygodniach pies chodził. Przez resztę życia dostawał już tylko proszek. Siadł nam na stawy w wieku 5 lat dochodził bez problemu 8 i odszedł na coś zupełnie innego.
Postawiliśmy go tym:
[link widoczny dla zalogowanych]
Najpierw dawka uderzeniowa czyli syrop, a potem proszek. Ten preparat polecili nam hodowcy mastifuf. Radzę tobie zaciągnąć języka, bo dla nich walka z chorobami układu ruchu zaczyna się już od szczeniaka.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Vigo
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42086
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 20:05, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
My też
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Sob 1:36, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki kochani
Majka stronkę dodałam do zakładek, dzięki za info, właśnie takich preperatów szukam...popytam, doradzę się, pomyślę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11:57, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
jaka ulga, że kuracja przynosi efekty nadal trzymamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Czw 0:36, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Będę WAS prosiła bardzo o kciuki...jest znowu gorzej od dziś...wszystko to co robimy przynosi efekty, ale bardzo mierne.. ale i tak się cieszyłam a dziś znowu gorzej...
Wieczorem bylismy w gabinecie terapeutycznym po 4 dniach przerwy czyżby przez to ? zazwyczaj jeździłam co drugi dzień, ale teraz to już przedostania wizyta, koniec serii, w poniedziałek ma być ostatni raz... po takiej dawce podobno najgorsza kulawizna puszcza... a u nas
Ja już nie mam siły... znowu wet. chce go przebadać.. tak dokładnie klatka po klatce...weci mówią, że obawiają się czegoś co było ukryte, schowane, bardzo niewidoczne, coś musi być a ja boje się że to coś to ... nowotwór
zaraz po niedzieli będę rezerwować popołudnie na badanie...., a u Was rezerwuje kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 0:48, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tak sobie podczytywałam wątek i miałam nadzieję, że brak wieści to dobre wieści. Trzymamy zatem mocno
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|