Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kanfietka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 12:41, 13 Mar 2008 Temat postu: Zerwane więzadła krzyżowe |
|
|
Witam,
Dzisiaj wieczorem mój 6-cio letni york będzie miał operację na zerwane więzadło. Strasznie się denerwuję i nie mogę się na niczym skupić w pracy. Mam nadzieję, żę operacja spowoduje poprawę, bo miał zerwane więzadło jakiś czas temu i jego poprzednia właścicielka nic z tym nie zrobiła Nawet RTG. Poprostu zrobiła z "kochanego" pieska kalekę Jeśli operacja się powiedzie to za kilka miesięcy druga noga. Ale co jak nie będzie poprawy?Wózek? Lekarz mówi że mamy 50% szans na spokojne życie bez bólu przez kilka lat po operacji. Co o tym myślicie? Czy ktoś z was już przez to przechodził z psem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:57, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymamy a nerwy to normalka skoro kochasz swoją psinkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 13:05, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kanfietka - trzymam kciuki!!
Ja mam tylko doświadczenia z nawykowym zwichnięciem rzepki. Zdarzyło się nam jakieś 2 razy w wakacje - i od tamtej pory ani razu. A jeden z wetów u którego byłyśmy pierwsze co powiedział, to operować. Później konsultowałam z innym wetem (który operował Lukra jak połknęła wykałaczkę i naprawdę zrobił na mnie duże pozytywne wrażenie) i on był zdania, że to nie jest absolutnie do operacji, w dodatku biała może żyć normalnie. No więc żyjemy normalnie, skaczemy, biegamy i jest (ODPUKAĆ) wszystko ok. W ogóle pierwszy wet (ogółem konsultowałam z trzema) do którego pojechałam z białą kazał zupełnie ograniczyć jakikolwiek ruch. Teraz nic psu nie ograniczam, nóżki ma fajnie umięśnione i wydaje mi się, że to też ma wpływ na "trzymanie" kolanka. Dodatkowo zawsze pilnuję, co by w karmie jaką dostaje była chondroityna i glukozamina.
No ale to "tylko" zwichnięcie, zerwanie to niestety konsekwencja takich nawracających zwichnięć...
Ps. Nie wiem czy trafiłaś na ten artykuł: [link widoczny dla zalogowanych] .
Terriery twarde są, na pewno będzie ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanfietka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 13:26, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Magnitudo Dzięki za kciuku Na pewno się przydadzą.
Gosia Tak czytałam ten tekst. Jest tam dużo info na ten temat. Dobrze, że są takie serwisy. Czy jest gdzieś jakiś ranking Trójmiejskich wetów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 13:50, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy jest ranking. Ja głównie wybieram poleconych wetów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 14:02, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteś pewna że to krzyżowe przednie? Bardzo rzadka rzecz u małych psiaków. Jeszcze piszesz że druga noga za jakiś czas. To nie jest przypadkiem boczne poboczne rzepki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:07, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kanfietka, Mars to wet, jeśli nie wiesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanfietka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 14:37, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mars Nie bardzo się znam na terminologii, ale lekarz powiedział, że jest to zerwanie więzadła krzyżowego co nieleczone powoduje zwyrodnienie. Są to tylne łapki. Najpierw musiało się to stać w prawej a potem od przeciążenia w lewej. Do tej pory było w miarę ok tzn nie bolało go tylko tak śmiesznie wywijał tymi łapkami, więc dostawał specjalną karmę i taki proszek do tej karmy. Jednak dwa dni temu przestał prawie stawać na prawą łapkę i chodzi praktycznie na trzech, więc operacja jest koniecznością Boję się, co będzie jak nie pomoże
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:12, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kanfietka, a konsultowałaś z innym wetem? Ja każdą decyzję tak poważnej operacji, czy u siebie, czy u psa, skonsultowałabym, tak jak Gosia, z co najmniej dwoma wetami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanfietka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 16:21, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ufam mojemu wetowi a diagnoza była przeprowadzona bardzo rzetelnie i wnikliwie. Poza tym operacja musi być przeprowadzona jak najszybciej i nie ma czasu na konsultacje. Pucek się męczy na trzech łapkach zwłaszcza, że tylko dwie z nich są całkiem sprawne:( Codziennie dostaje leki przeciwbólowe i dopiero po nich się ożywia i trochę lepiej chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:34, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymamy za Pucusia i czekamy na wieści!
Co do wetów - mam swojego, ale jak działo się coś poważnego z Beruszkiem to chodziliśmy do specjalistów, nawet w Warszawie na SGGW wylądowaliśmy. A konsultacje non stop przeprowadzałam z kim się dało - nawet koleżanka lekarka (ludzka) konsultowała na zasadzie "u ludzi w takim przypadku to wynika z tego i prowadzi do tego", studenta medycyny też "zatrudniłam", a nawet bioenergoterapeutkę. Wszyscy weci w okolicy znali nasz problem.
Za to Deryś weta widział może z 4-5 razy przy okazji szczepień i oby tak już zostało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 17:01, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kanfietko bądź dobrej mysli...musi byc dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:01, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kanfietka napisał: | Ufam mojemu wetowi | Tu nie chocdzi o zaufanie - trudno mi to wytłymaczyć. Może powiem tak: w USA, jeśli taka diagnoza postawiona byłaby człowiekowi, to taka osoba MUSIAŁABY to skonsultować z innym lekarzem - tego wymaga ubezpieczenie i bez tego nie zapłaciłoby za operację... Więc ja już mam takie przyzwyczajenie - zawsze wszystko konsultuje i mój wet o tym wie i to popiera. Przy tym zerwanie więzadła krzyżowego nie wymaga zabiegu pilnie - wiem, bo sama miałam to więzadło zerwane i operowane - a już szczególnie w przypadku, gdy to zerwanie stało się dawno. Więc spokojnie jest czas, żeby skonsultować się z innym specjalistą.
Oczywiście, cokolwiek zdecydujesz - będziemy trzymać kciuki i życzymy psu dużo zdrówka! A jaką operację będzie miał przeprowadzoną? Więzadło krzyżowe u psów reperuje w Polsce tylko kilku ortopedów, więc zakładam, że u Twojego psa będzie to jakaś inna operacja? I co się stało, że tak nagle mu się pogorszyło?
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Czw 18:03, 13 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanfietka
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:10, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co się stało, że mu się pogorszyło. Rano byliśmy na spacerku i wszystko było ok a popołudniu zadzwonił mój narzeczony i powiedział, że Pucek kuśtyka na trzech łapkach Nie wiem co dokładnie będzie zrobione. Dla mnie najważniejszy jest efekt a czas nie działa na korzyść Pucka więc zdecydowaliśmy się od razu. Njabardziej mnie boli, że to nie musiało się tak rozwinąć gdyby od razu po zerwaniu był zrobiony zabieg. Wtedy nie byłoby problemu z drugą łapką a Pucek byłby w pełni sprawnym psem, którym już nigdy nie będzie. Qwszystko przez jego byłą właścicielkę i jej zaniedbanie psa
Dziękuję wszystkim za wsparcie i kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
hana
Gość
|
Wysłany: Czw 19:55, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
trzymam kciuki b. mocno; a do kogo chodzisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|