koszmarny oddech

Tilia

A ja bym zaryzykowała stwierdzenie, że jedzenie suchej karmy nie pomaga, a wręcz może sprzyjać odkładaniu się kamienia. Zwłaszcza tych z dużą ilością zbóż. Oczywiście, pewnie moje psy to nie jest grupa reprezentatywna, więc nie będę pisała o psach jako o gatunku, ale moim psom wystarcza surowa dieta z możliwością gryzienia surowych kości. Żadnej chemii - płynów, past - nie trzeba. Owszem, czyszczę im czasem zęby, aby nie zapomniały że dłubanie w paszczy jest normalne, ale osadu nie ma lub jest bardzo niewielki. Półtora miesiąca temu wzięliśmy na tymczas sukę, która miała sporo brązowo żółtego kamienia, mimo że jest młodą suczką. Teraz, na diecie z dużym udziałem surowizny jej zęby znacznie się oczyściły, zostały tylko jakieś resztki na kłach, oddech jest świeży Smile

Żałuję że nie zrobiliśmy zdjecia jej zębów na początku, byłoby porównanie Smile

Talviszon

Tilia ma sporo racji Smile

BARF-owa dieta na pewno pomaga zredukować kamień nazębny ze względu na obecność kości, które pomagają mechanicznie ścierać kamień. Ale z drugiej strony dieta ma wpływ na metabolizm i generalną biochemię w organiźmie, a tym samym np. na wartość pH śliny psa, jej skład etc - czyli ogólnie na warunki, jakie panują w paszczy.

Z drugiej strony jednak myślę, że w wielu przypadkach odgrywa rolę po prostu genetyka. Np. moja Talvi na diecie generalnei dość urozmaiconej i mieszanej - ma tendencje do odkładania kamienia TYLKO na górnych łamaczach, i to tylko po zewnętrznej ich stronie. A Jej dieta to sucha karma (bezzbożowa), do tego produkty naturalne - mięso i warzywa oraz owoce - tyle, ze gotowane- po surowiźnie następuje ogólna i niekontrolowana sraczka.

Generalnie staram się regularnie czyścić moim psom zęby pastą Stoma Żel - kupuję u nas w lecznicy i pasta działa bardzo dobrze Smile

Poza tym ja mam jeszcze swoją własną fobię - mogę wrócić do domu po suto zakrapianej imprezie, mogę zrezygnować z prysznica, ale zęby i stopy muszę umyć Smile

Podobnie z moimi psami - śpią ze mną w łózku, w pościeli - i po ostatnim posiłku mają myte zęby, a po ostatnim spacerze - łapy i dodatkowo doopy Wink

A propos kamienia nazębnego - naoglądałam się jakiś czas temu zdjęć i filmów o wilkach - i zwróciłam uwagę przy co bardziej wyraźnych "uśmiechach" - wiele z nich miało żółty nalot na zębiskach, a przecież wilki żywią się najdoskonalszym BARF-em Wink

Tilia

Hahaha, może go nie "bilansują" według kalkularotów Twisted Evil

Żart. Pewnie, że bardzo ważne są indywidualne skłonności, budowa szczęk, nawet sposób jedzenia. Piszę z resztą tylko o tych psach, które siłą rzeczy obserwuję - i tak jak na początku byłam na prawdę podejrzliwie nastawiona do surowej diety, to poprawiający się stan zębów u wszystkich psów stał się jednym z tych mocniejszych argumentów "za". Pewnie, że ich zęby nie są takie jak w reklamie pasty. Druśka ma już zdecydowanie bardziej żółtą kość niż np Szczotka, no ale jak na swoje 9,5 roku ząbki ma, wydaje mi się, bardzo ładne. No i oddech- pozwalam im na "całuski", śmierdzącego, nieświeżego oddechu u psa w takiej sytuacji bym nie zdzierżyła Twisted Evil

Chociaż czasem wyczuwam nutę aromatu rybnego... Laughing

I to co piszesz - nie tylko mechaniczne oczyszczanie zębów, ale i skład śliny. Są okresy, kiedy nie daję psu całych kości, tylko mielone mieszanki mięsno kostne lub w ogóle mięso i mączkę (np przy problemach z kręgosłupem szyjnym, albo problemach z przewodem pokarmowym czy na wyjazdach). Nie zaobserwowałąm w takich przypadkach drastycznego pogorszenia stanu zębów.